Technologie
USAF szukają bezzałogowców do walki w powietrzu
Amerykańskie siły powietrzne opublikowały oficjalne zapytanie pod kryptonimem Next-Generation Multirole Unmanned Aircraft System (UAS) Family of Systems (FoS). Poszukiwany jest nie tyle nowy bezzałogowiec, co cała rodzina systemów które zapewnią rozpoznanie i wykrywanie oraz śledzenie przestrzeni powietrznej i ochronę szczególnie istotnych celów przed kinetycznymi i niekinetycznymi zagrożeniami. Wszystko to za rozsądną cenę i przy szybkiej możliwości odtworzenia gotowości operacyjnej.
Zapytanie (Request For Information - RFI) zostało opublikowane przez Air Force Materiel Command, Air Force Life Cycle Management Center (AFLCMC) wspólnie z Intelligence, Surveillance, and Reconnaissance/Special Operations Forces (ISR/SOF) Directoriate. W dokumencie podkreślono, że jest on jedynie analizą dostępnych możliwości i nie ma charakteru wiążącego, podobnie jak realizowane w Polsce dialogi techniczne.
Next-Generation Multirole Unmanned Aircraft System (UAS) Family of Systems (FoS) bazuje na wcześniejszych programach, w tym MQ-Next uruchomionym w czerwcu ubiegłego roku jako projekt potencjalnego następcy maszyn MQ-9 Reaper. Jednak obszary zainteresowania zarysowane w nowym programie są nieco odmienne i koncentrują się na wykorzystaniu maszyn w zakresie domeny powietrznej. W dokumencie zapisano wprost – „Next-Generation Multirole UAS (Unmanned Aircraft System) musi odgrywać inną rolę niż obecnie i realizować możliwości wykraczające poza tradycyjne zestawy misji UAS”. Mowa jest tu o misjach powietrze-powietrze, walce elektronicznej, wskazywaniu celów powierzchniowych i powietrznych, a przede wszystkim natychmiastowej integracji w ramach systemu JADC2 (Joint All-Domain Command-and-Control).
Określono trzy podstawowe obszary zainteresowania:
- Pierwszym są czujniki lub sieci czujników, zapewniających, wykrywanie, śledzenie, identyfikację obiektów powietrznych przeciwnika. Oznacza to rozszerzenie możliwości działań bezzałogowców w zakresie A2A.
- Drugi obszar to potencjalna możliwość HVAAP (ang. High Value Airborne Asset Protection), czyli ochrony szczególnie ważnych celów powietrznych, takich jak samoloty dowodzenia i kontroli (AWACS) czy latające tankowce. Bezzałogowce Next-Gen Multirole UAS miałyby uzyskać zdolność obrony tych maszyn przed myśliwcami dalekiego zasięgu przeciwnika, ale też „innymi zagrożeniami kinetycznymi i niekinetycznymi”.
- Trzeci obszar nie jest związany z samymi zadaniami, ale z możliwością określenia poziomu przeżywalności, ale również zdolności do szybkiego i niskokosztowego przywrócenia do gotowości operacyjnej. Modułowa budowa ma ułatwiać rekonfigurację do różnego typu zadań w warunkach polowych a wykorzystanie nowych technologii wytwarzania takich jak druk 3D ma ułatwić szybki rozwój i produkcję.
Czytaj też: Plan europejskiego systemu powietrznego przyszłości FCAS. Pierwszy lot za 6 lat [KOMENTARZ]
System musi więc zapewniać możliwość ponownego użycia i długotrwałej eksploatacji. Oczekiwane jest aby resurs i osiągi takie jak zasięg oraz długotrwałość działania były wyższe niż w wypadku obecnie eksploatowanych maszyn a koszty eksploatacji niższe. Wśród analizowanych zdolności jest też możliwość wykorzystania z użyciem lotnisk lub bez nich, niskie nakłady obsługowe czy kwestia naprawy w warunkach polowych. Dodatkowo pojawiła się też opcja przenoszenia przez Next-Gen Multirole UAS jednorazowych systemów bezzałogowych. Tego typu rozwiązania zdają się znajdować wielu zwolenników w różnych rodzajach amerykańskich sił zbrojnych, znacznie zwiększając możliwości platform latających. Dotyczy to zarówno maszyn załogowych jak i bezzałogowych.
Pomimo tego iż RFI w zakresie Next-Generation Multirole Unmanned Aircraft System (UAS) Family of Systems (FoS) nie jest w żaden sposób wiążące, to wskazuje spójny kierunek, w jakim wydaje się zmierzać rozwój amerykańskich systemów bezzałogowych. Mają one zwiększyć swój udział i zakres realizowanych zadań nie tylko w konfliktach asymetrycznych, ale przede wszystkim w nowych zastosowaniach związanych z konfliktami o wysokim natężeniu. Drony w założeniu mają obniżyć zapotrzebowanie na płatowce załogowe i ograniczyć ryzyko strat, ale również realizować zadania o wysokim znaczeniu, które mogą być uciążliwe dla żywego operatora, np. ze względu na czas lub monotonię zadań. Jest to nawet więcej niż rola Loyal Wingman, gdyż nie chodzi o wsparcie maszyn załogowych, ale ich substytucję jak również realizację całkiem odrębnych misji o wysokim znaczeniu.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie