Reklama
  • Wiadomości
  • Polecane

Polskie Apache z ppk o zasięgu 50 km? Dobra pozycja negocjacyjna

Polska uzyskała zgodę na zakup nawet do 96 śmigłowców bojowych AH-64E Apache i jeżeli zdecyduje się na aż tak wielką inwestycję to będzie mogła dyktować warunki swojemu dostawcy. Jednym z nich może być ich zintegrowanie z pociskami przeciwpancernymi o zasięgu rażenia do niedawna nieosiągalnym dla śmigłowców.

Izraelski AH-64 z pociskami Spike NLOS
Izraelski AH-64 z pociskami Spike NLOS
Autor. IDF Spokesperson Unit/Wikipedia

Konflikty trwające na początku wieku w związku z tzw. wojną z terrorem przyzwyczaiły zachodnie siły zbrojne w tym armie zachodnie, do walki z przeciwnikiem nie posiadającym zaawansowanych systemów przeciwlotniczych. Skutek tego był taki, że do niedawna w użyciu pozostawały wyłącznie kierowane pociski przeciwpancerne o zasięgu mniej niż dziesięciu, a najczęściej około ośmiu kilometrów takie jak Hellfire II czy nawet nowy pocisk powietrze-ziemia JAGM w pierwszej wersji.

Wojna na Ukrainie i perspektywa waliz przeciwnikiem dysponującym czymś więcej niż tylko lufowym uzbrojeniem przeciwlotniczym i starymi rakietowymi systemami przeciwlotniczymi sprawia, że broń o takim zasięgu jest już niewystarczająca i nie zapewnia efektywnego wykorzystania śmigłowca bojowego.

Reklama

Oczywiście takie maszyny jak AH-64E Apache, uważane obecnie za najlepsze śmigłowce bojowe na świecie, i tak sprawdzałyby się znacznie lepiej niż walczące nad Ukrainą Mi-24, czy nawet najnowsze rosyjskie Mi-28 i Ka-52. Byłyby by one jednak stale zagrożone atakiem nieprzyjacielskich systemów obrony powietrznej, przez co ich flota byłaby narażona na wykruszenie, a możliwości oddziaływania na polu walki byłyby mniejsze chociażby ze względu na ostrożność z jaką musiałyby się nad nim poruszać.

Zobacz też

Obecnie jedynym kierowanym pociskiem przeciwpancernym dużego zasięgu zintegrowanym ze śmigłowcem Apache jest Spike NLOS izraelskiej firmy Rafael Advanced Defense Systems. Broń ta została wdrożona do służby w Siłach Obrony Izraela w 1989 roku jako tajny system uzbrojenia, przenoszony przez śmigłowce AH-1 Cobra. System został odtajniony dopiero w roku 2006 i wówczas zaczęto pracować nad jego integracją z izraelskimi śmigłowcami Apache. Po sukcesie tego programu, Spike NLOS zainteresowała się także Armia Stanów Zjednoczonych. Program jego integracji z AH-64 rozpoczęto w 2018 roku i do dzisiaj w jego ramach odpalono w różnych warunkach kilkadziesiąt pocisków.

Próby te okazały się sukcesem i dzisiaj Amerykanie wdrażają pociski do trzech batalionów lotnictwa US Army, a następnie prawdopodobnie wejdą one do użycia we wszystkich jednostkach wykorzystujących AH-64.

O sukcesie Spike NLOS zadecydowały dwa główne czynniki. Obydwa wiążą się z akronimem NLOS oznaczającym No Line Of Sight oznaczającym brak potrzeby widzenia zwalczanego celu przez śmigłowiec nosiciela. Po pierwsze jego pierwotny zasięg 25 km został powiększony do 50 km, a zatem jest ponad sześciokrotnie większy niż w przypadku Hellfire. Po drugie, można go odpalać zza przeszkody terenowej, np. wzgórza bez potrzebny widzenia celu przez śmigłowiec. Pocisk robi w takiej sytuacji „górkę” a następnie naprowadza się na cel. Jedno i drugie zwiększa uniwersalność wykorzystania i bezpieczeństwo śmigłowca bojowego.

Zobacz też

W tej sytuacji wydaje się, że Polska, która zamierza zainwestować ogromne pieniądze w śmigłowce bojowe, powinna zaopatrzyć je w środki prowadzenia walki umożliwiające ich jak najbardziej efektywne wykorzystanie. Spike NLOS jest jedynym rozwiązaniem tej klasy zintegrowanym z AH-64, a zatem dostępnym w krótkim czasie.

Reklama

Polska, która nie podpisała jeszcze umowy na zakup ani śmigłowców, ani pocisków tej klasy może obecnie zdecydować się albo na Spike NLOS zintegrowany z Apache jako wyposażenie dodatkowe (podobnie jak w przypadku armii amerykańskiej, sił obrony Izraela i sił zbrojnych Grecji, wykorzystując tym samym istniejące rozwiązanie. Wszystko to jest możliwe z uwagi na planowane przez Polskę duże zamówienie.

Potencjalna wielkość zamówienia to nie tylko szansa na integrację z pociskiem ale, jak deklaruje Rafael, także na przeniesienie części produkcji Spike NLOS do Polski i przekazanie przynajmniej niektórych związanych z nim technologii polskim podmiotom gospodarczym i naukowym. Wskazuje się tutaj na trwająca od lat w polskich zakładach MESKO S.A. innych pocisków rodziny Spike – Spike LR. Spike NLOS i inne z rodziny Spike mogłyby być potencjalnie integrowane także z innymi platformami śmigłowcowymi w Polsce, np. W-3 Sokół, albo AW149.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama