Reklama

Technologie

Nowy pocisk Hellfire o trzykrotnie większym zasięgu

Fot. www.ga-asi.com
Fot. www.ga-asi.com

Bezzałogowiec MQ-9 Reaper Block 5 wystrzelił podczas testu pocisk AGM-114 Hellfire, który trafił w cel na dystansie trzykrotnie większym niż standardowe rakiety tego typu. Był to element prób mających na celu co najmniej podwojenie zasięgu z jakiego bezzałogowce mogą skutecznie razić cele, aby zwiększyć ich przeżywalność na współczesnym polu walki.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Test został zrealizowany przez Air National Guard Air Force Reserve Command Test Center (AATC) podczas odbywających się w czerwcu bieżącego roku ćwiczeń Valiant Shield. Aby osiągnąć wymagany zasięg wykorzystano zmodyfikowany pocisk noszący oznaczenia AGM-114R-4, czyli jest to jeden z wariantów pocisku AGM-114R Hellfire II wprowadzonego do użycia w 2012 r. Brak jest informacji na temat zmian jakie wprowadzono w konstrukcji, aby zwiększyć tak znacząco jej donośność.

Czytaj też

Jest to element programu mającego na celu co najmniej podwojenie dystansu z jakiego MQ-9 Reaper może niszczyć cele. Ma to zmniejszyć ryzyko zniszczenia kosztownego bezzałogowca podczas działań w ramach bardziej symetrycznych konfliktów niż operacje w Iraku, Syrii czy Afganistanie, w których dotąd wykorzystywano tego typu maszyny. Jest to istotne w obecnej sytuacji międzynarodowej, która zwiększa ryzyko wybuchu konfliktu z przeciwnikiem o podobnym poziomie technologicznym, dysponującym rozwiniętymi systemami obrony przeciwlotniczej. W obliczu tego typu wyzwań Reaper w obecnej konfiguracji nie jest optymalną platformą, dlatego ostatnio US Air Force mówi o redukcji floty tych maszyn.

Reklama

Wracając do rakiety AGM-114R-4 Hellfire II, jedyne co można wywnioskować, to zasięg, który w przypadku tej próby prawdopodobnie przekroczył 25 km. Standardowy zasięg AGM-114R wynosi w przypadku platform powietrznych 8-10 km. Celem było uzyskanie ponad 20 km donośności. Taki zasięg osiągany między innymi dlatego, że pocisk odpalany jest z platformy powietrznej, pozostającej na wysokości kilku kilometrów. Jest to rozwiązanie tymczasowe, przed wprowadzeniem nowych typów pocisków znacznie cięższy LRPM (Long Range Precision Munition).

Czytaj też

Wprowadzany obecnie w armii następcą AGM-114 Hellfire czyli AGM-179 JAGM (Joint Air-to-Ground Missile) nie osiąga dostatecznie dalekiego dystansu, dlatego tymczasowym rozwiązaniem zastosowanym na śmigłowcach AH-64E Apache są izraelskie pociski Spike NLOS, które w wypadku odpalenia z platformy powietrznej mają możliwość zwalczania celów na dystansie do ok. 40 km, a w nowej wersji nawet 50 km.

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Alsecco

    Z tego co wiadomo to Reaper i Bayraktar mają pełnić gł. role rozpoznawcze, a nie uderzeniowe. Takie fruwadła z radarem i optoelektroniką nie narażające obsługi, a mające dość długi czas działania..

  2. Zgredzik

    Polska specjalizuje się w zakupach sprzętu słabo przystosowanego do wojny z Rosją. Najpierw te smętne Byraktary, które Rosjanie roznieśli w pył w ciągu tygodnia, teraz Reapery też kompletnie nieprzystosowane do działań bojowych z poważnym przeciwnikiem. Reaper jest dobry na lokalnych arabskich watażków ale nie przeciwko wojsku z opl.

    1. Stefan1

      @Zgredzik, za to jest wyśmienity do patrolowania Bałtyku, zamiast Bryz.

    2. szczebelek

      Mówimy tutaj konkretnie o opl nie mającej analogów na świecie... Widziałem te domysły na Twitterze nie pochodzące z prestiżowych biur analizy tylko polskiego analityka pokroju Wolskiego, który nie czerpał ze źródeł ukraińskiego MON czy nawet onyxa.

    3. TFX

      Zgredzik rozumiem ze dwóch rosyjskich blogerów jest dla ciebie guru i wyrocznią??

  3. Żelazny

    Amerykanie wolą Spike a nie Brimstone no ciekawe dlaczego? Może dlatego że samonaprowadzanie bez kontroli operatora, na daleki dystans, jest kiepskie i pociski walą gdziekolwiek tylko nie w cel. Coś jak JAVELIN na Ukrainie.

    1. TFX

      Żelazny, amerykanie wzieli Spike NLOS jako pocisk przejściowy a nie na stałe, były one juz tez zintegrowane z Apache w izraelu . A akurat Brimstone jest sporo lepszym pociskiem od Spike NLOS ale po co maja dodatkowo płacić. A bajki o Javelinach to opowiadaj na Sputniku.

    2. QVX

      Bo budują JAGM-a LR o dużym zasięgu, więc NLOS wzięli czasowo. A samonaprowadzanie bez kontroli stosują od ćwierczwiecza (AGM-114L).

  4. Valdi

    Przypomnijmy 10 mln USD wydala🇬🇷🇬🇷🇬🇷 za 1x system spike NLOS dla swojego helikoptera😱😱😱 440 tys USD za pocisk NLOS

Reklama