Reklama

Szwedzka odpowiedź na Zapad 2017. Ruszają manewry Aurora

Fot. Astrid Amtén Skage/Forsvarsmakten
Fot. Astrid Amtén Skage/Forsvarsmakten

W poniedziałek na Morzu Bałtyckim rozpoczęły się największe od ponad 20 lat manewry szwedzkiego wojska Aurora 17 z udziałem sił państw NATO. Manewry są odpowiedzią na rosyjsko-białoruskie ćwiczenia Zapad-2017. 

W manewrach Aurora 17, które będą odbywały się na morzu, lądzie oraz w powietrzu do 27 września, weźmie udział ponad 19 tys. szwedzkich żołnierzy oraz 1,5 tys. żołnierzy z Danii, Finlandii, Estonii, Łotwy, Litwy, Francji, Norwegii i USA. Żołnierze będą ćwiczyć odparcie niespodziewanego ataku ze wschodu na szwedzką wyspę Gotlandia. Tłem takiego scenariusza jest ofensywna polityka Rosji.

Biorąc pod uwagę, że szwedzkie siły zbrojne liczą w sumie, wraz z pracownikami cywilnymi i tzw. aktywną rezerwą wojsk operacyjnych około 50 tys. osób personelu, tak duże ćwiczenia pozwalają na mobilizację znacznej części potencjału Szwecji i podniesienie - na czas manewrów - gotowości do odpowiedzi na zagrożenia państwa szwedzkiego jako całości. Można to postrzegać jako próbę przygotowania się na potencjalne niebezpieczeństwo związane z ćwiczeniami Zapad 2017, zwłaszcza że scenariusz manewrów obejmuje między innymi odparcie agresji na Gotlandię, uznawaną za najbardziej zagrożoną przez Rosję część terytorium Szwecji.

Czytaj więcej: "Największe manewry od 20 lat". Szwecja odpowiada na Zapad-2017 [5 PUNKTÓW]

"Potrzebę tego typu ćwiczeń pokazuje pogorszenie bezpieczeństwa w bezpośrednim sąsiedztwie, czyli na Ukrainie" - powiedział dowodzący manewrami Aurora 17 generał Bengt Andersson. W czwartek rozpoczynają się rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad-2017, które obejmą także Morze Bałtyckie. Według szwedzkiego eksperta Joergena Elfvinga, byłego wojskowego i znawcy polityki Rosji, może dojść do konfrontacji.

"Kiedy dwa duże ćwiczenia odbywają się jednocześnie w tym samym regionie, zawsze istnieje ryzyko wystąpienia incydentów, zwłaszcza w powietrzu. To dobra okazja do pozyskania tajnych informacji o przeciwniku" - uważa Elfving.

Formalnie Aurora 17 to szwedzkie manewry wojskowe bez udziału NATO, ale z państwami należącymi do Sojuszu Północnoatlantyckiego. W Szwecji, która nie należy do NATO, udział w ćwiczeniach 1435 żołnierzy z USA budzi kontrowersje. Sprzeciwia się temu postkomunistyczna Partia Lewicy, a działacze organizacji pacyfistycznych zapowiadają demonstracje.

"Aurora zwiększa napięcie. To jest demonstracja siły, która ma zapewnić bezpieczeństwo poprzez zastraszenie. Powinniśmy raczej wysyłać sygnały rozluźnienia" - twierdzi Agnes Hellstroem ze szwedzkiej organizacji na rzecz pokoju Svenska Freds.

W 2016 roku szwedzki parlament zaakceptował porozumienie o współpracy z NATO (Host Nation Support - wsparcie przez państwo gospodarza). Decyzja ta pozwala na wzajemne wsparcie stron w sytuacjach kryzysowych oraz wspólne ćwiczenia.

Ćwiczenia będą obejmowały teren całego kraju i koncentrowały się na terenach wokół Mälardalen i Sztokholmu, a także Gotlandii i Göteborga. Jak informuje resort obrony, celem misji jest "budowa silniejszej obrony i zwiększenie ogólnych zdolności do stawienia czoła uderzeniu na Szwecję". Z pewnością realizacji tych celów będzie służyła skala i zasięg ćwiczeń, które dodatkowo pozwolą sprawdzić zdolności szwedzkich sił zbrojnych.

Szwedzki resort obrony bardzo mocno akcentuje współpracę międzynarodową. Szwecja nie jest częścią NATO, ale buduje zdolność do działania w systemie wielonarodowym, również pod kątem budowy zdolności obrony terytorium własnego państwa. Istotne znaczenie w tym wymiarze ma prawdopodobne wykorzystanie amerykańskiego systemu Patriot podczas ćwiczeń. 

JP/PAP/LG

WIDEO: Burza w Nowej Dębie. Polskie K9 na poligonie
Reklama

Komentarze (6)

  1. bolek

    Chronologicznie rzecz biorąc, to te ćwiczenia są najpierw. Więc to raczej Zapad jest odpowiedzią.

  2. lima

    Szwecja kraj przecie,z święcie neutralny ładuje miliardy w broń i ćwiczenia a nie ma pieniędzy na zadośćuczynienie Polsce za tragiczny POTOP SZWEDZKI który obok II wojny światowej zniszczył Polskę całkowicie. Nie mówiąc już o szwedzkiej kradzieży które torzeczy i eksponaty znajdują się do tej pory w ogromnych ilosciach w sztokcholmskich muzeach...

    1. tak tylko...

      Genialne! Rosjanie na potęgę wyszukują nam wrogów. Szwedzi, Ukraińcy, Czesi, Niemcy. Tylko Rosja jest naszym wybawicielem i sojusznikiem :). P.S.Grubość nici należy zawsze uwzględniać do skali szwu, bo czasami może być to śmieszne.

  3. ito

    Zapad- 13000 żołnierzy (wszelkie "szacunki" można sobie wsadzić dopóki nie ma na nie dowodów- a nie ma), "odpowiedzią" są Aurora- 19000 i Rapid trident 2500. Rosja eskaluje. Sorry, nie Rosja eskaluje, tylko nasi politycy eskalują, ale w gębie oczywiście walczą o pokój- co najmniej jak ZSRR w latach 50- tych. Nawet fakt, że zaprosili (nie Rosjanie, skąd, Białorusini) obserwatorów nie zmienia tajemniczości i nieprzejrzystości ćwiczeń. ZAWRACANIE GŁOWY. Typowy system; im bardziej smok zły i okrutny tym bardziej rycerz szlachetny i nieskazitelny,a że NATO rycerzem na białym koniu jest to u Ruskich nawet piardnięcie musi być zbrodnicze.

    1. Redrum

      Państwo rosyjskie nie jest i nigdy nie było warte zaufania, dlatego wszelka podejrzliwość i środki zaradcze wobec niego są jak najbardziej uzasadnione. A po drugie, jeśli Rosja niczego nie eskaluje, to jak rozumieć te liczby?: - 2013 r. - ćwiczenia Wschodniego OW - 160 tys. żołnierzy - 2013 r. - ZAPAD`13 - 90 tys. żołnierzy - 2014 r. - ćwiczenia Centralnego i Zachodniego OW - 150 tys. żołnierzy - 2014 r. - ćwiczenia Centralnego OW - 65 tys. żołnierzy - 2014 r. - ćwiczenia Wschodniego OW - 100 tys. żołnierzy - 2014 r. - WOSTOK`14 - 155 tys. żołnierzy - 2015 r. - ćwiczenia w Arktyce i Zachodnim OW - 80 tys. żołnierzy - 2015 r. - CENTRUM`15 - 95 tys. żołnierzy - 2016 r. - ćwiczenia w Południowym, Zachodnim i Centralnych OW - 120 tys. żołnierzy. - 2017 r. - ZAPAD`17 - 13 tys. żołnierzy??? - bez żartów, proszę... Pozostałych, "skromnych" manewrów na 15-30 tys. ludzi nie chciało już mi się wypisywać. W analogicznym okresie największe natowskie ćwiczenia to TRIDENT JUNCTURE`15 - 36 tys. żołnierzy i ANAKONDA`16 - 31 tys. żołnierzy. Jakież porównanie? Poza tym do czasu "Krymu" ćwiczenia paktu w ogóle nie wykraczały ponad 15 tys. wojskowych. W czyim więc imieniu i interesie wypowiadasz się, komentatorze "ito", że aż tak musisz zakłamywać rzeczywistość?

    2. Doktor

      Anakonda 2017 tez nie jest mała. A znając obecne realia, to Rosjanom "doliczy się" do ćwiczeń np. milicjantów zabezpieczających transport, obserwatorów, służby wewnętrzne i jak zaraz nazbiera się z 50.000 "żołnierzy" biorących "czynny" udział w Zapad 2017.

    3. dknxc

      są dowody. Zrobiliscie WIELE manewrów, każde poniżej 13 tys żołnierzy, ale w rzeczywistości to jedne manewry podzielone na kawałki, żeby się nie czepiać. A dowody są o czym mówili Niemcy, Amerykanie, Polska, państwa bałtyckie, Finlandia, Szwecja itp. Oczywiście nie ma sensu ci pokazywać dowodów bo i tak zaprzeczycie.

  4. pg

    "Aurora zwiększa napięcie. To jest demonstracja siły, która ma zapewnić bezpieczeństwo poprzez zastraszenie. Powinniśmy raczej wysyłać sygnały rozluźnienia" - twierdzi Agnes Hellstroem ze szwedzkiej organizacji na rzecz pokoju Svenska Freds - typowy lewacki, a prawdopodobnie również agenturalny bełkot. Na niespotykane od lat "zwiększenie napięcia" przez Rosję odpowiadać demobilizacją, rozbrojeniem, przygotowaniem kwiatów do wtykania w lufy. Skąd tacy ludzie się biorą?

    1. polak mały

      Jak to skąd? To jest tzw. lewica, czyli element internacjonalistyczny, który z radością powitałby światową ojczyznę proletariatu. Tacy sami niszczyli obronność NATO w latach 80tych organizując masowe protesty przeciwko rozmieszczeniu Pershingów-2, podczas gdy tuż za granicą stało w gotowości kilka tys. sowieckich czołgów, a w Europę wycelowane były setki rakiet z głowicami jądrowymi.

  5. tak tylko...

    Niby nic, ale w trakcie ćwiczeń Zapad 2017, tak na wszelki wypadek ćwiczą w tym samym czasie i państwa ościenne: Aurora 2017, Gepard 2017, Rapid Trident 2017. No i tak zupełnie przez przypadek w Gdańsku wyładowuje się amerykańska brygada pancerna. I to jest właściwa postawa wobec Rosji, jak się zbrojnie przesuwa granice kosztem sąsiadów to nie można spodziewać się po nich innej reakcji. I po co to było Putinowi?

    1. sdasdasdas

      Jak to po co? A cóż takiego Zachód zrobił w kwestii Ukrainy? Uwaga, odpowiadam: NIC. Rosja wjechała do Krymu jak do siebie, nikt nie pomógł zbrojnie, Ukraina radzić sobie musi sama, a zaraz okaże się, że Rosja wjedzie na pełnej tam i jestem ciekaw, cóż zostanie po tym prężeniu muskułów. Śmiem twierdzić, że nikt się za Ukrainę bić nie będzie.

  6. Sailor

    Rosja w ostatnim okresie jest na tyle nieobliczalna, że przy każdych takich ćwiczeniach z jej strony państwa z nią sąsiadujące powinny tak na wszelki wypadek podnieść stan gotowości swoich armii.

Reklama