- Wiadomości
Szef MON: mur dronowy za środki krajowe i unijne
By szybko budować mur dronowy, należy przesunąć na ten cel środki krajowe i unijne – powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz po rozmowie z komisarzem UE ds. obrony i przestrzeni kosmicznej Andriusem Kubilisem. Według komisarza część zdolności wspólnego systemu można wypracować w ciągu kilku miesięcy, a jednym ze źródeł finansowanie mogłyby być niewykorzystane pieniądze z Funduszu Spójności.

Autor. Jakub Borowski, Defence24.pl
W ubiegłą środę Kubilius przedstawił koncepcję budowy systemu dronowego i antydronowego w ramach projektu Straży Wschodniej Flanki (Eastern Flank Watch). Wspólne unijne działania na rzecz obrony przed dronami są omawiane od zeszłego roku. Projekt muru dronowego zapowiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w orędziu o stanie UE wygłoszonym 10 września - kilka godzin po naruszeniu przestrzeni powietrznej Polski przez ponad 20 rosyjskich bezzałogowców. W piątek propozycja była tematem telekonferencji ministrów obrony kilku zainteresowanych państw UE. W poniedziałek Kubilius rozmawiał z szefem MON w Warszawie.
Zobacz też
Kosiniak-Kamysz zaliczył zaporę przeciw dronom na wschodniej flance UE do najważniejszych zdolności, które Unia musi zbudować. „Chodzi o ścianę przeciwko dronom, które mogą naruszać naszą przestrzeń, zagrażać bezpieczeństwu naszych obywateli, naszych ojczyzn, całej Unii Europejskiej” – powiedział wicepremier, przypominając wtargnięcia dronów na tereny lotnisk w Danii i Norwegii. To dobitnie pokazuje – dodał - jak niebezpieczne są działania Rosji, niezależnie od tego, czy dany kraj jest położony na wschodzie i graniczy z Rosją lub Białorusią.
Szef MON ponownie wyraził przekonanie, że na budowę zabezpieczeń antydronowych powinny zostać wyasygnowane środki z unijnego budżetu „nie tylko w postaci pożyczek, ale w postaci grantów”.
„Unia potrzebuje szybkich decyzji. Wszystkie państwa powinny się na to zgodzić i w tym partycypować, przez budowę narodowych potencjałów, ale i wymianę tych potencjałów pomiędzy poszczególnymi państwami” – mówił Kosiniak-Kamysz.
Podkreślił znaczenie wykorzystania doświadczeń Ukrainy z użycia dronów, ich zwalczania i produkcji systemów walki dronowej. „Ukraina ma największe doświadczenie, największą produkcję po dobrej stronie mocy. Grzechem byłoby nie skorzystać. Oni testują drony każdego dnia. Wiedzą, co się sprawdza, co należy poprawić. Nikt nie ma takiego pola doświadczalnego jak Ukraina” – powiedział.
Zapowiedział wsparcie dla Kubiliusa, by inicjatywa stała się wspólnym projektem UE i Ukrainy, zbliżając ją także w ten sposób do Unii. „Inaczej będziemy mieli niebezpieczne przestrzenie, luki w systemie obrony powietrznej” – powiedział, podkreślając, że trzeba ją wzmacniać we wszystkich warstwach oraz że aby europejski system był pełny, muszą się uzupełniać systemy krajów członkowskich, ponieważ „żaden system budowany dla jednego państwa nie wystarczy”.
Liczy się czas
Tym, „którzy są sceptyczni, mówią, że trzeba na to wielu lat”, szef MON odpowiedział, że „odpowiedzią są szybkie decyzje”. „Odpowiedzią jest decyzja polityczna. Budowa ściany dronów i przesunięcie na ten cel środków narodowych i europejskich jest silnym sygnałem politycznym dla Federacji Rosyjskiej, że odczytujemy jej strategię i przeciwdziałamy wejściu w życie tej strategii w przyszłości i przeciwdziałamy na przyszłość wdrażaniu tej strategii w życie” – ocenił Kosiniak-Kamysz.
„Obrona tego regionu, który staje wobec poważnych zagrożeń, jest dla mnie absolutnym priorytetem” – powiedział Kubilius, nawiązując do ostatnich incydentów z udziałem rosyjskich dronów. Przypomniał, że „mur dronowy to propozycja dyskutowana od ubiegłego roku” w ramach szerszej inicjatywy Eastern Flank Watch, na którą mają się złożyć także zdolności przeciwczołgowe. Impulsem przyspieszającym prace nad murem dronowym – dodał Kubilius - była rosyjska prowokacja wobec Polski. „W krajach frontowych musimy zbudować system wykrywania, musimy wypracować także zdolności do niszczenia dronów. Musimy mieć narzędzia walki elektronicznej, musimy móc przechwytywać drony” – mówił, wymieniając w tym kontekście artylerię przeciwlotniczą i karabiny maszynowe. „Musimy rozwijać ten projekt z Ukrainą” – podkreślił.
Mapa drogowa projektu ma zostać przedstawiona na najbliższym posiedzeniu Rady Europejskiej. Kraje, które do niego przystąpiły, wyznaczą koordynatorów.
Zobacz też
„Będziemy działali tak, żeby pozyskać te zdolności tak szybko jak to możliwe. Niektórzy eksperci, że wystarczające zdolności można zbudować w ciągu roku, niektóre z nich nawet wcześniej” – powiedział komisarz. Odniósł się do opinii ministra obrony RFN Borisa Pistoriusa, który wyraził uznanie dla projektu, a zarazem przekonanie, że nie da się go urzeczywistnić w ciągu trzech, czterech lat. Kubilius zwrócił uwagę, że Ukraińcy zbudowali system wykrywania dronów kilka miesięcy od rozpoczęcia inwazji. „Wydaje mi się, że niektóre zdolności możemy zbudować bardzo szybko” – powiedział. „Wyzwaniem może być system zakupów, opisany wieloma regułami, ale może uda nam się zaleźć nowe rozwiązania” – powiedział, wskazując na negocjowany europejski program dla przemysłu, który przewiduje bodźce dla rozwoju produkcji.
Skąd pieniądze
„Oczywiście musimy znaleźć środki finansowe. Mamy różne możliwości, ale po pierwsze musimy oszacować, ile to będzie kosztowało” – zastrzegł Kubilius. Jak mówił, jeden z omawianych sposobów finansowania zakłada przekazanie na budowę zapory dronowej niewykorzystanych środków z Fundusz Spójności. Powołując się na szacunki krajów bałtyckich i Polski, które przedstawiły Komisji Europejskiej koncepcje Bałtyckiej Linii Obrony i Tarczy Wschód – obejmujących także systemy antydronowe - wyraził przekonanie, że na poziomie unijnym nie byłaby to „abstrakcyjna kwota”, lecz „pojedyncze miliardy”.
#READ[ articles: 1050902 | showThumbnails: true ]
Według Kosiniaka-Kamysza „nie trzeba czekać dwóch, trzech pięciu lat, żeby zakupić systemy antydronowe, można to zrobić dużo szybciej”. „Mamy w Polsce dobre rozpoznanie, wiele decyzji podjęliśmy kilka miesięcy wcześniej” – powiedział, przypominając zakupy sprzętu służącego rozpoznaniu i obrazowaniu, w tym systemów satelitarnych, radarów pasywnych, aerostatów Barbara i mobilnych węzłów łączności. Zwrócił też uwagę na efektory, w tym śmigłowce bojowe AH-64, „które dla Polski, ale i sojuszników będą stanowiły jeden z filarów muru antydronowego”. „To wszystko się dzieje w zdolnościach narodowych. Ale inicjatywa pana komisarza jest o tyle cenna, że łączy nasze zdolności narodowe w jeden całościowy projekt dla Unii Europejskiej” – dodał.
„Jesteśmy w stanie czasami w trzy miesiące, w sześć, a na pewno w 12 miesięcy zakupić w wielu państwach systemy dronowe, które będą efektywnie działać. Czy to zbuduje całą ścianę? Nie. Czy kiedykolwiek zakończy się jej budowa? Nigdy się nie zakończy, bo każdego roku będzie nowy system, nowy dron, na który trzeba będzie oddziaływać” – zastrzegł szef MON.
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133