Reklama
  • Wiadomości
  • Analiza
  • Komentarz

Zakupy ciałem się stają, wyzwania rosną. Rok w Siłach Powietrznych [ANALIZA]

Święto Wojska Polskiego to zawsze czas refleksji i podsumowań. Jak zmieniły się polskie Siły Powietrzne w dobie wciąż rosnących wyzwań?

Wizja F-35A z polskimi szachownicami
Autor. Lockheed Martin

Ostatnie 12 miesięcy przejdzie do historii jako czas wielkiego oczekiwania polskich Sił Powietrznych (a także lotnictwa w innych Rodzajach Sił Zbrojnych: Wojskach Lądowych i Marynarce Wojennej) oraz zamówień. To był także czas dostaw dużej liczby statków powietrznych. Zmiany, w tym desowietyzacja polskiego parku statków powietrznych, wyraźnie przyspieszają. Jednak na horyzoncie widnieje wiele zagadnień związanych z budową infrastruktury dla dużej i nowoczesnej floty statków powietrznych (częściowo to się dzieje), zakupami i dostawami amunicji lotniczej, czy systemem szkolenia (przede wszystkim dla pilotów śmigłowców).

Zobacz też

Chyba najbardziej cieszy wyraźny ruch w zakresie śmigłowców wojskowych należących do różnych rodzajów wojsk. Maszyny różnych klas do niedawna pozostawały w cieniu zakupów samolotów, głównie bojowych. Lecz teraz dostawy jednych i przyjęcie do wojska zakończyły się, innych się rozpoczęły, a teraz podpisana została umowa na zakup olbrzymiej liczby śmigłowców bojowych.

Ostatni rok to także przekazywanie Ukrainie starych statków powietrznych, a zapewne także uzbrojenia lotniczego i części zamiennych. Powoli znikają ze służby myśliwce MiG-29, choć jedna eskadra nadal operuje z Malborka. Wiadomo też o przekazaniu części śmigłowców bojowych Mi-24. Wszystko to w przededniu oddania stronie polskiej pierwszych samolotów 5. generacji F-35A Husarz.

Reklama

Samolot 5. generacji F-35

Ostatnie 12 miesięcy to także czas ostatecznego oczekiwania na F-35A. Pod koniec kwietnia pojawiły się fotografie z fabryki w Fort Worth przedstawiające pierwszy polski płatowiec, AZ-01. Towarzyszyła im informacja producenta, firmy Lockheed Martin, o tym, że polski samolot jest już w całości i po raz pierwszy stanął na „własnych kołach”. Z kolei 1 sierpnia pojawiła się informacja, że płatowiec jest już gotowy i pozostało już tylko naniesienie na niego powłok pochłaniających promieniowanie radarowe. Na 28 sierpnia zaplanowano uroczyste wytoczenie taj pierwszej maszyny i przekazanie jej stronie polskiej.

Pierwszy F-35A Husarz to jedna z kilku maszyn, które mają zostać przekazane Siłom Powietrznym jeszcze w tym roku. Samoloty trafią do bazy Gwardii Narodowej Ebbing w stanie Arkansas, gdzie będą szkolili się polscy piloci. Zgodnie z aktualnymi planami pierwsze F-35 do Polski trafią dopiero w roku 2026, lecz wiadomo, że strona polska zabiega o przyspieszenie dostaw.

Pierwszy Polski F-35A
Pierwszy Polski F-35A oznaczony AZ-01.
Autor. Lockheed Martin

Równolegle nabierają tempa kwestie związane ze szkoleniem polskiego personelu naziemnego. W lipcu 2024 r. Dowództwo Generalne poinformowało, że w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego polscy technicy lotniczy uczyli się obsługi naziemnej F-35A. Działania te prowadzono w ramach NATO-wskiej procedury X-Servicing. Polskich techników nauczali instruktorzy z 495. Dywizjonu Myśliwskiego Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych na amerykańskich samolotach. Przedmiotem zajęć były procedury bezpieczeństwa związane z F-35, a także przygotowywanie maszyn do startu.

Jednocześnie ostatnie 12 miesięcy to czas problemów programu F-35. Nadal nie udało się wprowadzić pełnej wersji oprogramowania TR-3, które jest niezbędne do pełnego wykorzystania możliwości samolotów w docelowym (i znacznie udoskonalonym w stosunku do poprzedniego) wariancie Block 4. Maszyny w takiej specyfikacji zamówiła Polska. W lipcu udało się znaleźć częściowe rozwiązanie tego problemu, kiedy rozpoczęto przekazywanie użytkownikom płatowców Block 4 gromadzonych do tej pory na lotnisku przyzakładowym.

Choć maszyny te nie posiadają docelowego oprogramowania, to już podlegają standardowym rządowym procedurom odbioru. Te obejmują otrzymanie końcowych certyfikatów zdatności do lotu, jak i loty próbne. Dzięki temu także polskie samoloty będą mogły zostać odebrane i będzie można prowadzić na nich szkolenie już teraz, choć prace nad pakietem oprogramowania TR-3 mają się zakończyć dopiero w roku 2025. Z kolei pierwsze Husarze mają pojawić się w Polsce w roku 2026, a zatem zgodnie z pierwotnymi planami, chociaż trwają starania o przyspieszenie dostaw. Zgodnie z obecnym harmonogramem wszystkie 32 sztuki F-35 powinny zostać dostarczone Siłom Powietrznym do 2030 r.

Reklama

Lekki samolot bojowy FA-50

Ostatnie dwa miesiące to także czas przyjęcia do służby innej maszyny. Lekkie samoloty bojowe FA-50 w wersji GF (Gap Filler) były dostarczane średnio po dwa egzemplarze miesięcznie miedzy lipcem a grudniem 2023 r. Jednocześnie w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim trwały intensywne szkolenia pilotów i personelu naziemnego. W listopadzie 2023 r. polski pilot odbył pierwszy samodzielny lot na FA-50GF. Przekazywanie Siłom Powietrznym zostało zrealizowane zgodnie z ambitnym terminarzem. Było tak szybkie, że nie mogły nadążyć za nim dostawy innych elementów, w tym odpowiednie narzędzia do prowadzenia obsługi, część dokumentacji czy symulatory. Ów harmonogram dostaw jest zgodny z warunkami umowy wykonawczej z KAI. Te ostatnie mają zostać dostarczone w drugim kwartale 2025 roku. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że pomimo tych problemów szybka dostawa samolotów sprawia, że kadry są już w dużej mierze przygotowane do operowania na FA-50GF, więc maszyny te mogą przejąć część zadań z zakresu air policing.

Autor. Mirosław Mróz Defence24.pl

Piloci powinni być gotowi w chwili pojawienia się docelowej wersji FA-50PL (36 egzemplarzy plus 12 GF podniesionych do wariantu PL). Niestety na spotkaniu z przedstawicielami producenta latem tego roku dowiedzieliśmy się, że wersja PL będzie gotowa za „trzy-cztery lata”, czyli między 2027 a 2028 r., co oznacza opóźnienie względem pierwotnych planów. Brakuje też umowy co do integracji FA-50PL z pociskami powietrze-powietrze średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM, a także wieloma innymi typami pożądanych środków bojowych, w tym klasy powietrze-ziemia.

Program FA-50 jest więc faktem i wiele zostało zrobione, jednak najwyraźniej wymagane jest doprowadzenie niektórych spraw do zakładanego wcześniej poziomu. Jak dotąd dowiedzieliśmy się, że FA-50 zostanie zintegrowany z kierowanymi bombami lotniczymi GBU-12 Paveway II o wagomiarze 500 funtów (230 kg), dodatkowymi zbiornikami paliwa o pojemności 300 galonów amerykańskich (1136 litrów), zasobnikiem obserwacyjno-celowniczym Sniper ATP i pociskami krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder, a także instalacją do tankowania w powietrzu. Piloci otrzymają też nahełmowy system celowniczy (Helmet Mounted Display, HMD).

Reklama

Samoloty wczesnego ostrzegania

6 marca 2024 r. na lotnisku Babie Doły wylądował pierwszy z dwóch samolotów wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW. 10 czerwca dołączyła do niego druga maszyna tego typu. Zostały przyjęte do eksploatacji odpowiednio 26 marca i 3 lipca 2024 r. Samoloty te mają osiągnąć gotowość operacyjną już we wrześniu 2024 r. Służą w 44. Kaszubsko-Darłowskiej Bazie Lotnictwa Morskiego w Siemirowicach, która należy do Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.

Samolot wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW nr 3402.
Samolot wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW nr 3402.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Dwa samoloty zakupiono w ubiegłym roku za 52 mln dolarów, a więc relatywnie tanio. Ich wejście do służby radykalnie zwiększa możliwości dozoru przestrzeni powietrznej i operowania lotnictwa bojowego. Skądinąd wiemy, że Siły Zbrojne są bardzo zadowolone z ich możliwości. Można co najwyżej zadać pytanie, dlaczego maszyny tej klasy Polska zakupiła po raz pierwszy w swoich dziejach dopiero w 2023 r., po tym, jak na polskie terytorium spadł rosyjski pocisk manewrujący (słynna „rakieta spod Bydgoszczy”).

Reklama

Samolot tankowania powietrznego

W ostatnich 12 miesiącach wiele mówiło się o programie Karkonosze i potrzebie zakupu samolotów tankowania powietrznego. Pojawiają się opinie dowódców wojskowych, że maszyny tej klasy są obecnie wręcz najpilniejszą potrzebą jako sposób na zwielokrotnienie zdolności lotnictwa bojowego. Jak na razie jednak nie zostały podjęte żadne kroki w tym zakresie.

Lotnictwo transportowe

W grudniu 2023 r. do Polski przyleciał trzeci z pięciu samolotów transportowych C-130H Hercules. Odbył pierwszy lot w polskich barwach w marcu 2024 roku. Wiosną informowano, że ostatnie dwa Herculesy w wersji H powinny dotrzeć nad Wisłę w połowie bieżącego roku. Do chwili oddania niniejszego tekstu do publikacji nie pojawiły się kolejne informacje na ten temat. Co ciekawe, w sierpniu przekazano, że jeden z polskich C-130 trafi do muzeum w Dęblinie. Wbrew pojawiającym się wcześniej deklaracjom oznacza to, że sędziwe C-130E nie będą służyły wspólnie z nowszymi C-130H, lecz nastąpi wymiana pokoleniowa sprzętu.

Reklama

Śmigłowce

W sierpniu doszło do zakupu 96 śmigłowców bojowych AH-64E Apache. Maszyny te zostały wybrane jeszcze we wrześniu 2022 r., ale aż do początku sierpnia 2024 r. występował problem z podpisaniem umów offsetowych z producentem silników (General Electric) i śmigłowca (Boeing). Teraz udało się osiągnąć to porozumienie. Była to druga i trzecia umowa offsetowa związane z zakupem AH-64. Pierwszą, z koncernem Lockheed Martin, udało się podpisać jeszcze we wrześniu ubiegłego roku.

AH-64D
AH-64D nad poligonem w Orzyszu
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Zakup śmigłowców w tak dużej liczbie oznacza zwiększenie liczby polskich eskadr śmigłowców bojowych z 2 do 6. Przełoży się to na radykalną przebudowę struktur lotnictwa Wojsk Lądowych. Koszt dla podatnika wyniesie 10 mld dolarów. Będzie to więc najdroższy jednorazowy kontrakt na zakup sprzętu wojskowego w historii III Rzeczpospolitej. Dla porównania, zakup 32 F-32 kosztował 4,6 mld dolarów, a I Fazy Wisły – 4,7 mld. Droższa może się okazać tylko II Faza Wisły, która może kosztować nawet do kilkunastu mld dolarów (na razie złożono zamówienia na ponad 11 mld USD, z tym że część, bo 2,55 mld, obejmuje system IBCS zarówno dla Wisły, jak i Narwi).

Łączna wartość trzech umów offsetowych związana z AH-64 jest niewielka, bo wynosi nieco ponad 1,2 mld PLN, a zatem kilkaset mln dolarów. Jednak teoretycznie daje ona znaczne możliwości, jeżeli chodzi o prace serwisowe i remontowe przy śmigłowcach (i to nie tylko AH-64 w przypadku umowy z GE) co może oznaczać znaczną redukcję kosztów eksploatacji dużej floty w cyklu życia tych maszyn.

Zobacz też

Podpisanie umowy na AH-64E ma wyprzedzić o kilka tygodni umowę na leasing ośmiu używanych AH-64D Apache Longbow. Pierwsze z tych maszyn miałyby pojawić się w Polsce jeszcze w 2024 r., mają służyć do szkolenia polskich załóg i personelu naziemnego. Pierwsze kadry przeszkolono już w ostatnim roku w Stanach Zjednoczonych, zarówno jeśli chodzi o personel latający, jak i naziemny.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy ważne kamienie milowe odnotował też program śmigłowców wsparcia pola walki. Pod koniec października 2023 r. dostarczono pierwsze dwa AW149, a do lipca ich flota urosła do pięciu płatowców z 32 zamówionych. W czerwcu uruchomiono także krajową linię produkcyjną w PZL-Świdnik. Większość maszyn ma bowiem powstać w Polsce. W listopadzie 2023 r. przekazano Wojskom Specjalnym dwa kolejne (piąty i szósty) śmigłowce S-70i Black Hawk z ośmiu zamówionych.

Śmigłowiec ZOP/CSAR AW101 oraz wielozadaniowy AW149.
Śmigłowiec ZOP/CSAR AW101 oraz wielozadaniowy AW149.
Autor. Mirosław Mróz.

W grudniu 2023 r. w Polsce pojawił się czwarty (i ostatni z zakontraktowanych) AW101, ciężki śmigłowiec morski do zwalczania okrętów podwodnych i ratownictwa bojowego. Maszyny te pojawiały się w kraju odpowiednio w: sierpniu (dwie sztuki), listopadzie (jedna) i grudniu (jedna). Zostały zamówione w koncernie Leonardo w kwietniu 2019 r., a niektóre podzespoły powstawały w Polsce. Ostatecznie do służby całą czwórkę udało się przyjąć w styczniu 2024 r.

Warto także dodać, że o ile powyższy artykuł dotyczy lotnictwa, którego symbolem są Siły Powietrzne, to równie wielką rewolucję przechodzą Wojska Obrony Przeciwlotniczej. W ciągu ostatniego roku zamówiono kluczowe elementy systemów Wisła (drugiej fazy), Narew (w docelowej konfiguracji) oraz Pilica+. To jednak temat na inną analizę, podobnie jak przyszłość Wojsk Radiotechnicznych, dla których w tym roku zamówiono aerostaty Barbara dające możliwość rozpoznania przestrzeni powietrznej bez ograniczeń horyzontu radarowego, które dotyczą radiolokatorów naziemnych.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama