Reklama

Siły zbrojne

Zakupy ciałem się stają, wyzwania rosną. Rok w Siłach Powietrznych [ANALIZA]

Wizja F-35A z polskimi szachownicami
Autor. Lockheed Martin

Święto Wojska Polskiego to zawsze czas refleksji i podsumowań. Jak zmieniły się polskie Siły Powietrzne w dobie wciąż rosnących wyzwań?

Ostatnie 12 miesięcy przejdzie do historii jako czas wielkiego oczekiwania polskich Sił Powietrznych (a także lotnictwa w innych Rodzajach Sił Zbrojnych: Wojskach Lądowych i Marynarce Wojennej) oraz zamówień. To był także czas dostaw dużej liczby statków powietrznych. Zmiany, w tym desowietyzacja polskiego parku statków powietrznych, wyraźnie przyspieszają. Jednak na horyzoncie widnieje wiele zagadnień związanych z budową infrastruktury dla dużej i nowoczesnej floty statków powietrznych (częściowo to się dzieje), zakupami i dostawami amunicji lotniczej, czy systemem szkolenia (przede wszystkim dla pilotów śmigłowców).

Czytaj też

Chyba najbardziej cieszy wyraźny ruch w zakresie śmigłowców wojskowych należących do różnych rodzajów wojsk. Maszyny różnych klas do niedawna pozostawały w cieniu zakupów samolotów, głównie bojowych. Lecz teraz dostawy jednych i przyjęcie do wojska zakończyły się, innych się rozpoczęły, a teraz podpisana została umowa na zakup olbrzymiej liczby śmigłowców bojowych.

Ostatni rok to także przekazywanie Ukrainie starych statków powietrznych, a zapewne także uzbrojenia lotniczego i części zamiennych. Powoli znikają ze służby myśliwce MiG-29, choć jedna eskadra nadal operuje z Malborka. Wiadomo też o przekazaniu części śmigłowców bojowych Mi-24. Wszystko to w przededniu oddania stronie polskiej pierwszych samolotów 5. generacji F-35A Husarz.

Reklama

Samolot 5. generacji F-35

Ostatnie 12 miesięcy to także czas ostatecznego oczekiwania na F-35A. Pod koniec kwietnia pojawiły się fotografie z fabryki w Fort Worth przedstawiające pierwszy polski płatowiec, AZ-01. Towarzyszyła im informacja producenta, firmy Lockheed Martin, o tym, że polski samolot jest już w całości i po raz pierwszy stanął na „własnych kołach”. Z kolei 1 sierpnia pojawiła się informacja, że płatowiec jest już gotowy i pozostało już tylko naniesienie na niego powłok pochłaniających promieniowanie radarowe. Na 28 sierpnia zaplanowano uroczyste wytoczenie taj pierwszej maszyny i przekazanie jej stronie polskiej.

Pierwszy F-35A Husarz to jedna z kilku maszyn, które mają zostać przekazane Siłom Powietrznym jeszcze w tym roku. Samoloty trafią do bazy Gwardii Narodowej Ebbing w stanie Arkansas, gdzie będą szkolili się polscy piloci. Zgodnie z aktualnymi planami pierwsze F-35 do Polski trafią dopiero w roku 2026, lecz wiadomo, że strona polska zabiega o przyspieszenie dostaw.

Pierwszy Polski F-35A
Pierwszy Polski F-35A oznaczony AZ-01.
Autor. Lockheed Martin

Równolegle nabierają tempa kwestie związane ze szkoleniem polskiego personelu naziemnego. W lipcu 2024 r. Dowództwo Generalne poinformowało, że w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego polscy technicy lotniczy uczyli się obsługi naziemnej F-35A. Działania te prowadzono w ramach NATO-wskiej procedury X-Servicing. Polskich techników nauczali instruktorzy z 495. Dywizjonu Myśliwskiego Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych na amerykańskich samolotach. Przedmiotem zajęć były procedury bezpieczeństwa związane z F-35, a także przygotowywanie maszyn do startu.

Jednocześnie ostatnie 12 miesięcy to czas problemów programu F-35. Nadal nie udało się wprowadzić pełnej wersji oprogramowania TR-3, które jest niezbędne do pełnego wykorzystania możliwości samolotów w docelowym (i znacznie udoskonalonym w stosunku do poprzedniego) wariancie Block 4. Maszyny w takiej specyfikacji zamówiła Polska. W lipcu udało się znaleźć częściowe rozwiązanie tego problemu, kiedy rozpoczęto przekazywanie użytkownikom płatowców Block 4 gromadzonych do tej pory na lotnisku przyzakładowym.

Choć maszyny te nie posiadają docelowego oprogramowania, to już podlegają standardowym rządowym procedurom odbioru. Te obejmują otrzymanie końcowych certyfikatów zdatności do lotu, jak i loty próbne. Dzięki temu także polskie samoloty będą mogły zostać odebrane i będzie można prowadzić na nich szkolenie już teraz, choć prace nad pakietem oprogramowania TR-3 mają się zakończyć dopiero w roku 2025. Z kolei pierwsze Husarze mają pojawić się w Polsce w roku 2026, a zatem zgodnie z pierwotnymi planami, chociaż trwają starania o przyspieszenie dostaw. Zgodnie z obecnym harmonogramem wszystkie 32 sztuki F-35 powinny zostać dostarczone Siłom Powietrznym do 2030 r.

Reklama

Lekki samolot bojowy FA-50

Ostatnie dwa miesiące to także czas przyjęcia do służby innej maszyny. Lekkie samoloty bojowe FA-50 w wersji GF (Gap Filler) były dostarczane średnio po dwa egzemplarze miesięcznie miedzy lipcem a grudniem 2023 r. Jednocześnie w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim trwały intensywne szkolenia pilotów i personelu naziemnego. W listopadzie 2023 r. polski pilot odbył pierwszy samodzielny lot na FA-50GF. Przekazywanie Siłom Powietrznym zostało zrealizowane zgodnie z ambitnym terminarzem. Było tak szybkie, że nie mogły nadążyć za nim dostawy innych elementów, w tym odpowiednie narzędzia do prowadzenia obsługi, część dokumentacji czy symulatory. Ów harmonogram dostaw jest zgodny z warunkami umowy wykonawczej z KAI. Te ostatnie mają zostać dostarczone w drugim kwartale 2025 roku. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że pomimo tych problemów szybka dostawa samolotów sprawia, że kadry są już w dużej mierze przygotowane do operowania na FA-50GF, więc maszyny te mogą przejąć część zadań z zakresu air policing.

Autor. Mirosław Mróz Defence24.pl

Piloci powinni być gotowi w chwili pojawienia się docelowej wersji FA-50PL (36 egzemplarzy plus 12 GF podniesionych do wariantu PL). Niestety na spotkaniu z przedstawicielami producenta latem tego roku dowiedzieliśmy się, że wersja PL będzie gotowa za „trzy-cztery lata”, czyli między 2027 a 2028 r., co oznacza opóźnienie względem pierwotnych planów. Brakuje też umowy co do integracji FA-50PL z pociskami powietrze-powietrze średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM, a także wieloma innymi typami pożądanych środków bojowych, w tym klasy powietrze-ziemia.

Program FA-50 jest więc faktem i wiele zostało zrobione, jednak najwyraźniej wymagane jest doprowadzenie niektórych spraw do zakładanego wcześniej poziomu. Jak dotąd dowiedzieliśmy się, że FA-50 zostanie zintegrowany z kierowanymi bombami lotniczymi GBU-12 Paveway II o wagomiarze 500 funtów (230 kg), dodatkowymi zbiornikami paliwa o pojemności 300 galonów amerykańskich (1136 litrów), zasobnikiem obserwacyjno-celowniczym Sniper ATP i pociskami krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder, a także instalacją do tankowania w powietrzu. Piloci otrzymają też nahełmowy system celowniczy (Helmet Mounted Display, HMD).

Reklama

Samoloty wczesnego ostrzegania

6 marca 2024 r. na lotnisku Babie Doły wylądował pierwszy z dwóch samolotów wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW. 10 czerwca dołączyła do niego druga maszyna tego typu. Zostały przyjęte do eksploatacji odpowiednio 26 marca i 3 lipca 2024 r. Samoloty te mają osiągnąć gotowość operacyjną już we wrześniu 2024 r. Służą w 44. Kaszubsko-Darłowskiej Bazie Lotnictwa Morskiego w Siemirowicach, która należy do Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.

Samolot wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW nr 3402.
Samolot wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW nr 3402.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Dwa samoloty zakupiono w ubiegłym roku za 52 mln dolarów, a więc relatywnie tanio. Ich wejście do służby radykalnie zwiększa możliwości dozoru przestrzeni powietrznej i operowania lotnictwa bojowego. Skądinąd wiemy, że Siły Zbrojne są bardzo zadowolone z ich możliwości. Można co najwyżej zadać pytanie, dlaczego maszyny tej klasy Polska zakupiła po raz pierwszy w swoich dziejach dopiero w 2023 r., po tym, jak na polskie terytorium spadł rosyjski pocisk manewrujący (słynna „rakieta spod Bydgoszczy”).

Samolot tankowania powietrznego

W ostatnich 12 miesiącach wiele mówiło się o programie Karkonosze i potrzebie zakupu samolotów tankowania powietrznego. Pojawiają się opinie dowódców wojskowych, że maszyny tej klasy są obecnie wręcz najpilniejszą potrzebą jako sposób na zwielokrotnienie zdolności lotnictwa bojowego. Jak na razie jednak nie zostały podjęte żadne kroki w tym zakresie.

Lotnictwo transportowe

W grudniu 2023 r. do Polski przyleciał trzeci z pięciu samolotów transportowych C-130H Hercules. Odbył pierwszy lot w polskich barwach w marcu 2024 roku. Wiosną informowano, że ostatnie dwa Herculesy w wersji H powinny dotrzeć nad Wisłę w połowie bieżącego roku. Do chwili oddania niniejszego tekstu do publikacji nie pojawiły się kolejne informacje na ten temat. Co ciekawe, w sierpniu przekazano, że jeden z polskich C-130 trafi do muzeum w Dęblinie. Wbrew pojawiającym się wcześniej deklaracjom oznacza to, że sędziwe C-130E nie będą służyły wspólnie z nowszymi C-130H, lecz nastąpi wymiana pokoleniowa sprzętu.

Śmigłowce

W sierpniu doszło do zakupu 96 śmigłowców bojowych AH-64E Apache. Maszyny te zostały wybrane jeszcze we wrześniu 2022 r., ale aż do początku sierpnia 2024 r. występował problem z podpisaniem umów offsetowych z producentem silników (General Electric) i śmigłowca (Boeing). Teraz udało się osiągnąć to porozumienie. Była to druga i trzecia umowa offsetowa związane z zakupem AH-64. Pierwszą, z koncernem Lockheed Martin, udało się podpisać jeszcze we wrześniu ubiegłego roku.

AH-64D
AH-64D nad poligonem w Orzyszu
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Zakup śmigłowców w tak dużej liczbie oznacza zwiększenie liczby polskich eskadr śmigłowców bojowych z 2 do 6. Przełoży się to na radykalną przebudowę struktur lotnictwa Wojsk Lądowych. Koszt dla podatnika wyniesie 10 mld dolarów. Będzie to więc najdroższy jednorazowy kontrakt na zakup sprzętu wojskowego w historii III Rzeczpospolitej. Dla porównania, zakup 32 F-32 kosztował 4,6 mld dolarów, a I Fazy Wisły – 4,7 mld. Droższa może się okazać tylko II Faza Wisły, która może kosztować nawet do kilkunastu mld dolarów (na razie złożono zamówienia na ponad 11 mld USD, z tym że część, bo 2,55 mld, obejmuje system IBCS zarówno dla Wisły, jak i Narwi).

Łączna wartość trzech umów offsetowych związana z AH-64 jest niewielka, bo wynosi nieco ponad 1,2 mld PLN, a zatem kilkaset mln dolarów. Jednak teoretycznie daje ona znaczne możliwości, jeżeli chodzi o prace serwisowe i remontowe przy śmigłowcach (i to nie tylko AH-64 w przypadku umowy z GE) co może oznaczać znaczną redukcję kosztów eksploatacji dużej floty w cyklu życia tych maszyn.

Czytaj też

Podpisanie umowy na AH-64E ma wyprzedzić o kilka tygodni umowę na leasing ośmiu używanych AH-64D Apache Longbow. Pierwsze z tych maszyn miałyby pojawić się w Polsce jeszcze w 2024 r., mają służyć do szkolenia polskich załóg i personelu naziemnego. Pierwsze kadry przeszkolono już w ostatnim roku w Stanach Zjednoczonych, zarówno jeśli chodzi o personel latający, jak i naziemny.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy ważne kamienie milowe odnotował też program śmigłowców wsparcia pola walki. Pod koniec października 2023 r. dostarczono pierwsze dwa AW149, a do lipca ich flota urosła do pięciu płatowców z 32 zamówionych. W czerwcu uruchomiono także krajową linię produkcyjną w PZL-Świdnik. Większość maszyn ma bowiem powstać w Polsce. W listopadzie 2023 r. przekazano Wojskom Specjalnym dwa kolejne (piąty i szósty) śmigłowce S-70i Black Hawk z ośmiu zamówionych.

Śmigłowiec ZOP/CSAR AW101 oraz wielozadaniowy AW149.
Śmigłowiec ZOP/CSAR AW101 oraz wielozadaniowy AW149.
Autor. Mirosław Mróz.

W grudniu 2023 r. w Polsce pojawił się czwarty (i ostatni z zakontraktowanych) AW101, ciężki śmigłowiec morski do zwalczania okrętów podwodnych i ratownictwa bojowego. Maszyny te pojawiały się w kraju odpowiednio w: sierpniu (dwie sztuki), listopadzie (jedna) i grudniu (jedna). Zostały zamówione w koncernie Leonardo w kwietniu 2019 r., a niektóre podzespoły powstawały w Polsce. Ostatecznie do służby całą czwórkę udało się przyjąć w styczniu 2024 r.

Warto także dodać, że o ile powyższy artykuł dotyczy lotnictwa, którego symbolem są Siły Powietrzne, to równie wielką rewolucję przechodzą Wojska Obrony Przeciwlotniczej. W ciągu ostatniego roku zamówiono kluczowe elementy systemów Wisła (drugiej fazy), Narew (w docelowej konfiguracji) oraz Pilica+. To jednak temat na inną analizę, podobnie jak przyszłość Wojsk Radiotechnicznych, dla których w tym roku zamówiono aerostaty Barbara dające możliwość rozpoznania przestrzeni powietrznej bez ograniczeń horyzontu radarowego, które dotyczą radiolokatorów naziemnych.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (19)

  1. Oxi

    Trudno się czyta te popisy pseudoekspertów dotyczące FA 50. Zatem spróbuję wyjaśnić.: 1/1 Air Policing - bardzo dobry samolot do tego typu misji. Na ten moment nie ma rakiet przeciwlotniczych, a to z tego powodu, że osobno zwykle kupuje się płatowce, a osobno uzbrojenie. Koreańczycy błyskawicznie dostarczyli 12 FA-50- GF i bardzo dobrze, bo można już w Polsce kontynuować szkolenie i przygotować bazę do pełnej obsługi. A dostosowane do nich starsze Sidewindery najlepiej kupić w niedużej ilości używane, co nie powinno być kłopotliwe. Nowsze (AIM-9X i średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM) już będą zintegrowane z wersja PL. Nadmieniam, certyfikowanie F16 w Polsce do służby w Air Policing trwało 4 lata, dla FA 50 będzie to zapewne trochę krócej, ale i tak jest mnóstwo czasu na zakup uzbrojenia. No i na koniec jeden drobiazg godzina lotu F16 to ok. 20 tys. USD, a FA 50 to 5 tys USD. Dla mnie to nieobojętne na co idą moje pieniądze.

    1. Essex

      Kolejny ekdpert kanapowy.. moze cie oswieci ale ten super samolot w momencie zakupu nie byl zintegrowany z nowoczesnymi rskietami jakie mamy a z badziewiem w wersjach ktorych nikt nie ptodukuje. Air policing to nie jest wytlumaczenie. Rownie dobrze do tego nadaja sie uzywane F16 fo kyorych mamy wszystko..

    2. Davien3

      @Oxi a gdzie chcesz kupic archaiczne, nieprodukowane od 20 lat AIM-9L/M? Bo nikt ich nie sprzedaje. I jakie AIM-120 zintegrowane z FA-50PL jak na razie jedynym pociskiem poza tymi co ma FA-50GF bedą AIM-9X? O szkoleniu pilotów na samolocie całkowicie sie do tego nie nadającym nawet nie ma sensu pisać O prowadzeniu Air Policing samolotem uderzeniowym.......

    3. Oxi

      @Essex - każdy to wie, starsze rakiety da się kupić osobno, zwłaszcza, że potrzeba ich niewiele, bo zanim będą potrzebne, to pojawia się FA-50PL. Już widzę, jakie były komentarze, jakby ktoś kupił starocia F16 i trzeba by utopić sporo kasy na unowocześnienie. Ciekaw jest co by było droższe. @Davien3 niestety nie prowadzę agencji obrotu uzbrojeniem, natomiast z danych onzetowskich wynika, że handluje się nawet starszym sprzętem. Zatem nie widzę problemu. W razie co, najwyżej kupimy od Koreańczyków. Nie wiem z czego wnosisz, że się do szkolenia nie nadaje, jak jako taki był pierwotnie projektowany, pod F16. Odnoszę wrażenie, że jest grupa komentatorów, która zawsze krytykuje, a jak nie ma czego to chociaż tyle, że za mało kupiono.

  2. andbro

    Przy takich wydatkach na zbrojenia to zostanie nam tylko na szczaw i mirabelki

    1. "Pułkownik" Michał

      Skoro 30 lat zmarnowano na niedofinansowaniu armii i ciągle obcinano jej fundusze, to teraz trzeba wybulić więcej niż gdyby inwestowano w nią regularnie. Silna armia to nasza polisa ubezpieczeniowa na arenie międzynarodowej.

  3. MiP

    To te koreańskie latadełka w wersji PL będą gotowe za 3-4 lata 🤣 zrezygnować z tych latawców i pieniądze wydać na prawdziwe samoloty bojowe

    1. Aiden

      MiP ja jestem ciekawy jak ruscy będą te Fa 50 zestrzeliwać, Bo chyba nie powiesz mi, że jakiś ruski samolot przebije się najpierw przez F35 potem, przez Narew i Wisłę odpali sobie do niego rakiety zawróci i wyląduje, albo zestrzeli go jakiś system Opl gdzie jak włączysz radar do wykrycia samolotu, to F35 wykryje jego pracę, a potem odpali AGRAM-ER, albo przekaże dane do Chunmoo, albo Himarsa i poleci salwa z ATACAMS, albo PRSM. Dodatkowo FA 50 może spokojnie zrzucać sobie bomby KGGB z nad własnych lini. Po za tym nie jest powiedziane, że my nie będziemy w przyszłości integrować FA 50 z innym uzbrojeniem.

    2. Davien3

      Aiden zwyczajnie pociskiem R-77 lub R-73 bo wątpie by marnowali na nie R-37M. Ale rozumiem ze wg ciebie te maszyny bedą operowac na dalekim zapleczu i zrzucać bomby których Polska nie ma i nie kupiła nawet jednej?? Aha nie zintegrujesz FA-50 z żadnym innym uzbrojeniem bo Polska nie ma takiego prawa , nawet nie dodasz mu Piratów i Piorunów:))

  4. Opornik

    Tak. Czytam te wasze komentarze i widzę że w temacie Fa 50 większość nie posunęła się w wiedzy i nie sprawdziła niczego niestety. Wy jak potrzebujecie auto do prostych zadań to też od razu celujecie w Ferrari?

    1. LMed

      Nie zapominaj Opornik, że kupiono faktycznie nieistniejący samolot o nieokreślonych faktycznie możliwościach. Normalna praktyka?

    2. Essex

      Masz cos istotnego do poeiedzenia w kwestii tego latajacego pseudo samolotu czy tak tylko rzuczasz sie na myslacych racjonalnie???? Ten samolot teraz to totalny badziew i nie zmieni tego faktu powstanie jego nowej wersji za 5 lat bo jej zapowiedzi sugeruja raczej powstanie podrasowanego badziewia.

    3. Davien3

      Opornik jak potrzebuje dostawczaka to nie kupuje malucha, proste. A tym właśnie jest ten zakup: kupieniem całkowicie nam zbednej maszyny nie mającej nawet ułamka mozliwości F-16 w cenie prawie jak za ten F-16 Do tej maszyny nie mamy uzbrojenia, nie mamy pilotów na ta chwilę, logistyka leży i kwiczy, symulator jaki dostaniemy za rok nie będzie w ogóle pasował do wersji PL Ale tak jest kiedy kupuje sie kiepski, lekki samolot uderzeniowy jako mysliwiec mający 70% mozliwości F-16( PiS i wojsko za czasów Błaszczaka)

  5. Box123

    Skoro mieliśmy 45mld na nic lub prawie nic nie wnoszące do naszej obronności apache to rozumiem że za chwilę będą umowy na kolejne 3 eskadry f35 i minimum dwie baterie patriotów od których będzie zależało czy w ogóle będziemy mieli jakieś szanse się obronić (i czy przeżyjemy pierwsze uderzenie), a taki sprzęt jak apache będą mogły być użyte (jedyne sensowne zastosowanie to wsparcie pancernej kontrofensywy co będzie możliwe tylko po odparciu ataku i uzyskaniu przewagi w powietrzu). No i że oczywiście znajdą się pieniądze na projekty rozwojowe jak wejście we współpracę z Koreą nad kf21 żeby Polska mogła odbudować przemysł lotniczy i zastąpić w przyszłości f16 własnym samolotem; ciężki K2PL klasy abramsa z pełną izolacją amunicji, pozyskanie licencji na rakiety o zasięgu 300km do homarow, krab 2, ciężki borsuk oraz oceaniczne okręty podwodne z rakietami manewrujacymi, bo tylko takie będą dawały nam możliwość szahowania rosyjskiego opl w głębi Rosji

  6. Granat

    Wytyczne do zakupu sprzętu wojskowego mówią że należy zorganizować przetarg w którym najlepszy wariant można wybrać. Błaszczak zignorował przepisy i kupił za astronomiczne sumy samolot który się nie nadaje na konfrontację z lotnictwem ruskim a nawet białoruskim. FA-50 nie nadaje się nawet na wykonywanie misji patrolowania ponieważ nie posiada odpowiedniego uzbrojenia. Rakiety które może ten samolot używać nie są już produkowane. Takie szczegóły łatwo zidentyfikować podczas przetargu gdzie fachowcy mają szanse się wypowiedzieć ale mogą umknąć ministrowi w amoku zakupowym.

    1. Essex

      Korea otworzyla okienko z napisem kredyty dla Polski przed wyborami to brali jak leci....nie wazne czy dobre czy zle, do tego narracja wojna tuz tuz nie ma czasu....dla gawiedzi latadlo bez uzbrojenia jest nieistotne, kto sie na tym zna. Ladnie wyglada.

    2. Box123

      Nie masz pojęcia o czym mówisz

  7. CdM

    Cóż za "znakomity" zakup z tymi FA50. Iluż tu było święcie oburzonych krytyką. Bo to przecież prawie F-16, a wersja PL z radarem jak ta lala i pociskami w najnowszych wersjach, dosłownie lada chwila. Prawda jest taka, że ci, co rozmawiają z Koreańczykami, mówią: to blagerzy. Obiecają wszystko na zaraz, aby tylko podpisać umowę, a wierzyć można im tylko w zakresie tego, to co mają już gotowe.

    1. Essex

      Oczywiscie. Dla Koreii to zloty okres. Znalezli frajerow to wcisna wszystko. Ile to mozna bylo tu przeczytac ze Fa50 jest jak F16 i A10. Nadsje sie do wszystkiego do tego Korea da nam technologie z dobroci serca. Wersja PL to wogole cud nawiacji ba juz. Teraz po kolei widac ze to bajki.

  8. Oxi

    1/2 Okoliczności zakupu: Oczywiście można było dalej latać w trumnach Mig 29. Skoro od nich odchodzimy przy okazji pomagając Ukrainie to powstawało pytanie co dalej - zakup F 16 lub F 35 to dostawy w latach trzydziestych (pewnie ok. 2035). Co przez ten czas? - zlikwidować bazę w Mińsku, czy utrzymywać bez samolotów? Użycie - Kilkakrotnie już zdawałem w komentarzach pytanie - po co wypasione maszyny, aby dolecieć na ok 30 km od linii frontu aby rzucić bomby szybujące lub rakiety pow-ziemia? Nie chce mi się tłumaczyć abecadła, ale radzę zapoznać się, na jakich piętrach i z jakimi zadaniami działają siły lotnicze. Szkolenie - oprócz powyższego FA-50 bardzo się przydadzą. Część pilotów po Dęblinie zamiast zjeżdżać starzejące się F16 może przechodzić kurs zaawansowany na FA50 - będzie taniej i oszczędzimy trochę na resursie F16

    1. Essex

      Mozna bylo kupic jak Rumunia czy Bulgaria uzywywane F16 fo ktorych msmy wszystko. Fa50 kupiono tylko dlatego ze dsli kredyty w Korei zatem brali jak leci bez pojecia. Daruj sobie te bajki dla nsiwnych.

  9. Takijeden

    Jak najszybciej powinniśmy zamówić kolejne F-35, bo kolejka po nie robi się coraz dłuższa.

    1. kristos

      Wydaje mi się że czekamy na nowszą serię Koreańskich KF-21. które będą miały pojemnik na bomby by mieć zachowany system "Stealt , ponieważ będą tańsze wF-35

    2. Archie51

      Na nowe F-35 nie ma już kasy, bo się decydentom zachciało kupować absurdalnie rozdętą ilość Apache i te koreańskie szkolne latadełka nie wiadomo do czego. Jak się wyrzuca tyle pieniędzy w błoto, to potem ich nie ma na najbardziej potrzebny sprzęt.

    3. Essex

      Tak, czekamy na kolejny badziew z Korei co za brednie

  10. LMed

    No cóż, chyba nikt z kolegów nie ma wątpliwości , że zakup FA-50 miał charakter kampanijny. Kampania się skończyłą i pewnie trzeba pozbyć się tego balastu. A koszty? Kampania wyborcza musi kosztować...

  11. Epsilon

    Do całego Amerykańskiego systemu dalej brakuje nam CH-47 Chinook, tankowców i chociaż tych 2 eskadr F35

  12. Obiektywny

    Pytanie do autora artykułu . W jaki sposób FA 50 mogą wkrótce zacząć pełnić dyżury air policing jeżeli nie posiadają obecnie żadnego uzbrojenia typu powietrze powietrze nawet pocisków sidewinder nie mówiąc już o czymś o większym zasięgu . Tak wiem jakie plany są wobec FA50PL i jaka gamę uzbrojenia ma posiadać docelowo pytam jedynie o rok 2024 czy jakikolwiek z obecnie posiadanych samolotów będzie posiadał choć minimalne zdolności bojowe. Z góry dziękuję za odpowiedź :)

    1. MacReady

      Te które obecnie mam oczywiście nie będą miały kompletnie żadnej wartości bojowe przez wiele lat. O ile w ogóle je później podniosą to tej enigmatycznej i coraz gorzej wyglądającej wersji PL. Już wiadomo, że końcówki do tankowania te nie będą miały. Kupiliśmy po prostu samoloty szkolne i usilnie starają nam się wmówić, że to samoloty bojowe. To było wywalenie kasy w błoto i strata czasu.

    2. MiP

      MacReady tylko Błaszczak nam wmawia że Fa-50 to nowoczesny myśliwiec a ciemny lud made in pis to kupił 🤣🤣

    3. Zmiany są do d.

      to też.

  13. bmc3i

    W dobie trudnych do zaspokojenia potrzeb w zakresie pilotów, Polska nie powinna ich marnować na samoloty w rodzaju bojowo bezwartościowych Fafików

  14. MC775

    A gdzie ta, obiecywana na wczoraj przez Kosiniaka, wielka niespodzianka zakupowa? Czy ominęły mnie jakieś informacje czy niespodzianki jednak nie było? Liczyłem na informację o zamówieniu kolejnej partii F-35 lub coś podobnie dużego/ważnego.

    1. szczebelek

      Może chodzi o to, że Kleszcze dostaną skrzydełka 🤣🤣🤣

    2. StrateG

      Niespodzianką był Bóbr lub max. liczba Papaczy.

  15. Prezes Polski

    Pokuszę się o własne podsumowanie. 12 szt. szkolno-bojowych fa50 i 2 szt. szwedzkich awacs. To są nowości w siłach powietrznych. Reszta to jest marynarka (aw101) i wojska lądowe (ah64).

  16. MacReady

    FA-50 to samolocik dla krajów trzeciego świata, których po prostu nie stać na nic lepszego. W dodatku kupiliśmy kota w worku, wygląda na to że sami do końca nie wiemy czego chcemy, bo jeśli nadal trwa dyskusja nad AMRAAMami, to o czym my tu w ogóle mówimy? Za integrację uzbrojenia oczywiście będziemy pewnie słono płacić i czekać niewiadomo ile czasu. Nikt inny w Europie nie kupuje samolotów tej klasy. i będziemy w elitarnym klubie z Filipinami i być może Botswaną... No ale już były potrzebne, chyba żeby stały i rdzewiały.

  17. StrateG

    "Niestety na spotkaniu z przedstawicielami producenta latem tego roku dowiedzieliśmy się, że wersja PL będzie gotowa za „trzy-cztery lata”, czyli między 2027 a 2028 r., co oznacza opóźnienie względem pierwotnych planów. " Źródło? Te "3-4 lata" to chodziło raczej o integrację AMRAAM. Wygląda na to, że powielacie fejki.

    1. Davien3

      StrateG to raczej ty powielasz ciagle swoje marzenia:))

  18. kopacz033

    Gdyby chcieli kupic tankowce to by zakupili bo w Usa sa dostepne tankowce ktore sa w nadwyżkach nawet jesli sa 20 letnie przynajmniej sa i na kolejne 20 lat by byly i tansze i po paru miesiach bysmy je mieli .

  19. Thorgal

    jeden C-130E trafi do muzeum, a co z resztą?? Oddamy Ukrainie, będziemy dalej eksploatować?

Reklama