Jak wygląda kondycja Sił Zbrojnych RP w 2024 roku? Co z zakupami dla Wojska Polskiego? Czy wyciągamy wnioski z walk toczących się na Ukrainie? Co z Apaczami i z programem Orka? Na te oraz inne pytania odpowiadamy w wielkiej debacie na Święto Wojska Polskiego. W programie uczestniczą: podpułkownik rezerwy i analityk wojskowy Maciej Korowaj; komandor porucznik rezerwy i dziennikarz Defence24 Maksymilan Dura; dziennikarz Defence24 Maciej Szopa. Dyskusję moderuje Michał Bruszewski.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Podstawowy błąd strategiczny wszystkich opcji politycznych u steru - to traktowanie modernizacji WP jako bezproduktywnego balastu i obciążenia dla budżetu - kosztem innych gałęzi. Tymczasem przy odpowiedniej strukturze nakładów INWESTYCYJNYCH na B+R i Przemysł 4.0 w w Internecie Rzeczy/Internecie Wszystkiego - mielibyśmy - prócz NOWOCZESNEJ sieciocentrycznej armii XXI w. - także skok rozwojowy poprzez rozwinięte technologie podwójnego zastosowania - w świadomie ukierunkowanym działaniu państwa - dla przebicia pułapki średniego rozwoju - i dla wyjścia Polski z podporządkowanej strukturalnie pozycji poddostawcy Niemiec itp.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
NOWE i KONIECZNE i PRIORYTETOWE programy PMT to budowa silnej całokrajowej obrony antyrakietowej [np. w oparciu o koreański L-SAM deklasujący Patriota], sieciocentryzny kompleks C5ISTAR/EW-AI, który w czasie rzeczywistym dowodziłby wszystkimi zasobami domen tworząc jedną metadomenę, w sumie całokrajowaA2/AD Tarczy i Miecza Polski, totalne postawienie na skalowalne efektory precyzyjne, totalna dronizacja wszystkich domen [także logistyki] w rojach współpracujących w ramach metadomeny różnych domen - co konieczne swoją drogą wobec kryzysu demograficznego. Zamiast modernizacji intensywnej technicznie - mamy ekstensywny rozrost kadrowy w przestarzałych zimnowojennych strukturach i regulaminach i doktrynach - czyli powtórkę z przestarzałego generacyjnie LWP-BIS wzór 1980 z 1700 czołgami w dywizjach pancernych - co zasadniczo rozmija się z doświadczeniami Ukrainy.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Podsumowując: brak krytycznego i MERYTORYCZNEGO Strategicznego Przeglądu Obronnego na podstawie doświadczeń i wniosków z wojny w Ukrainie - skutkuje kontynuowaniem bardzo kosztownych programów - całkowicie PRZESTARZARZAŁYCH i nie spełniających wymagań współczesnego pola walki - za to nie nie są realizowane nowe programy - KONIECZNE na podstawie analizy i wniosków wojny ukraińskiej.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Generalnie nie taki akwen jak Bałtyk - czyli zamkniętą rozczłonkowaną i płytką [śr 52 m] zatokę śródlądową - zwaną morzem - wystarczy pełne pokrycie rakietami i rakietotorpedami [np. SMART o zasięgu 650 km] plus sieciocentrycznie spięte dronowe linie kontrolne - rozciągnięte na dnie wzdłuż rurociągów, kabli światłowodowych i energetycznych - i zabezpieczające porty. Plus obrona przeciwrakietowa i plot [np. Patriotów] zabezpieczająca przynajmniej Trójmiasto, Kołobrzeg i Świnoujście. Nawet te załogowe Kormorany II - z których jesteśmy tak dumni - są już przestarzale - zastępują je drony-nosiciele z operacyjnymi dronami podwodnymi - działając nieporównanie bardziej efektywnie kosztowo, ze skokowo większą dyspozycyjnością operacyjną i autonomicznością - i z nieograniczonym poziomem ryzyka misji - i z większym o rzędy wielkości tempem i poziomem podatności modernizacyjnej. No i z pełnym pokryciem obszaru kontroli i szlaków żeglugowych - gdy nieliczne Kormorany II na pewno tego nie zapewnią.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Nasza admiralicja łaknie nowych okrętów - wielkich załogowych jednostek dających etaty i szczeble kariery - i znów powtarza się schemat zostawiania starych struktur i systemu zimnowojennego bez zmian - tylko stare okręty są wymieniane na nowe. Tymczasem wojna na Morzu Czarnym pokazała aż do końca, że można nie mieć własnej floty załogowej - i jednocześnie rakietami i dronami wygrywać pełnoskalowo wojnę morską z dużą [teoretycznie mająca miażdżącą przewagę] załogową flotą przeciwnika - i to realizując nie tylko wyśrubowane cele taktyczne i operacyjne - ale także strategiczne.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Pisałem i będę pisał wielokrotnie - już DZISIAJ WSZYSTKIE posiadane i zamówione czołgi generacji zimnowojennej i post-zimnowojennej Leo2, M1, K2 - NIE SPEŁNIAJĄ WYMOGÓW PEŁNOSKALOWEGO POLA WALKI Europy [nie mówię o wojnach asymetrycznych np. w Zatoce] - i są CAŁKOWICIE PRZESTARZALE. Czołgiem nowej generacji jest już teraz np. Krab z APR Szczerbiec - spięty sieciocentrycznie przez KTO [z TOPAZ] z dronami rozpoznania FlyEye i Łoś, z pozycjonowaniem real-time celu mobilnego podświetlaczem laserowym LPD-A zainstalowanym np. na HAASTA. Mamy wszystkie składniki do zbudowania CZOŁGU PRZYSZŁOŚCI - a ślepo budujemy całkowicie przestarzałą i bezużyteczną ultrakosztowną armię pancerną do wojny sprzed 40 lat.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Dokładnie jak z Apache - jest z obecnymi czołgami - są zaprojektowane [armat, KTO, amunicja, pancerz] do ognia BEZPOŚREDNIEGO=DOHORYZONTALNEGO - tymczasem wróg jest ZA HORYZONTEM - więc czołg automatycznie stał się uzbrojeniem PRZESTARZAŁYM=NIE SPEŁNIAJĄCYM WYMAGAŃ WPÓŁCZESNEGO PEŁNOSKALOWEGO POLA WALKI. Dostrzegli to konstruktorzy niemiecko-francuskiego czołgu MGCS - i dali wymagania wykrycia/rozpoznania i spozycjonowania celu z odległości min 10 km i zniszczenia z min 8 km. Czyli za pomocą ZDALNEGO rozpoznania dronowego i spozycjonowania dronowego [a nie środkami obserwacji bezpośredniej=dohoryzontalnej typowego SKO obecnych czołgów] - nie ogniem bezpośrednim dohoryzontalnym - tylko ogniem pośrednim pozahoryzontalnym. Amunicja niekierowana [co najwyżej programowalna] - wystarczająca dla ognia bezpośredniego - musi zostać zastąpiona przez amunicję precyzyjną - a do zwalczania celów mobilnych przez amunicję przynajmniej półaktywną.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
DZISIAJ są POZAHORYZONTALNE [NLOS - np. Spiek NLOS] kppanc i inne efektory precyzyjne - więc śmigłowiec - albo dron - nie musi być nad polem walki - może odpalać z zaplecza zza horyzontu. W takim razie pancerz jest zupełnie zbędny i stanowi tylko KOSZTOWNY BALAST ZABIERAJĄCY UDŹWIG UŻYTECZNY. W dodatku Apache z działkiem 30 mm WTEDY 51 lat temu - skoro z musu [=naprowadzanie wzrokowe kppanc] już operował bezpośrednio nad polem walki - to tym działkiem sensownie dodatkowo zwalczał - i to efektywnie - lekko BWPy i BTRy towarzyszące czołgom. WTEDY to wszystko się spinało i miało sens - DZISIAJ NIC Z TEGO w użyciu bojowym Apache NIE MA ZASTOSOWANIA - przez to Apache jako system bojowy zaprojektowany do "walki bezpośredniej" NIE MA SENSU - bo same MANPADSy plus wielowarstwowa plot - wymuszają operowanie śmigłowców za horyzontem z tyłów.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Inny przykład [prócz fanatycznej ślepej "czołgizacji" WP] to śmigłowce szturmowe - gdy zaprojektowano Apache 51 lat temu do ZUPEŁNIE INNEGO POLA WALKI - TERAZ [co dopiero w przyszłości, gdy nasze Apache osiągną w końcu zdolność operacyjną] śmigłowce szturmowe stanowią CAŁKOWITY PRZEŻYTEK na pełnoskalowym polu walki [nie mówię o realnie asymetrycznej wojnie w Zatoce, do której US Army już się przygotowuje przeciw Iranowi dla rozbicia paktu Chiny-Iran-Saudowie-ZEA z 2023 i dla ratowania petrodolara wypieranego przez petrojuan]. WTEDY 51 lat temu kppanc naprowadzano wzrokowo przez operatora śmigłowca, dlatego konieczny był pancerz odporny na ówczesne Szyłki 4x23mm, bo Apache musiał być bezpośrednio nad polem walki.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Co - jeżeli nie przystąpimy do NORDEFCO+UK? Wtedy Rosja - po zamrożeniu wojny w Ukrainie - i po szybkim wyjściu USA z Europy dla ratowania petrodolara w Zatoce - będzie miała dość sił, by KOLEJNO ODDZIELNIE najpierw rozbić NORDEFCO [wymuszając ponowna finlandyzację Finlandii jak za zimnej wojny, neutralność Szwecji, rozbicie NORDEFCO, osłabienie lub nawet rozbicie NATO]. W tej sytuacji wymuszenie memorandum Ławrowa z grudnia 2021 [zapewne jeszcze wzmocnionego w żądaniach] - stawiając Polskę i Bałtów - ale i przynajmniej Słowację - w sytuacji "poświęcenia" przez Zachód w "imię ratowania pokoju - czyli nowe Monachium. Bo USA nie ma siły - są cieniem tego USA z zimnej wojny - a Berlin i Francja idą na obstrukcję NATO - w imię docelowego budowania supermocarstwa Lizbona-Władywostok.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
NORDEFCO jest silnym i zdeterminowanym sojuszem niezależnym od NATO - i wcale się nie nie rozpadło po wejściu Szwecji i Finlandii do NATO. Przeciwnie - od 2023 trwa integracja lotnictwa tego sojuszu - z coraz większym zaangażowaniem RAF. Skandynawowie dobrze rozumieją sztukę twardych negocjacji i własnej wyceny przez innych - my staniemy się w NATO członkiem pierwszej kategorii dopiero wtedy - jak wejdziemy do do sojuszu z NORDEFCO, a właściwie do NORDEFCO+UK. Druga rzecz - nie dodałem do bilansu sił Kanady, które wchodzą do gry o Arktykę - a to będzie flota i 88 F-35A. A Finowie [jako członkowie NORDEFCO] - zostali poproszeni do układu z USA i Kanadą - jako budowniczowie lodołamaczy, których brak Kanadzie i USA. Cenią cię tylko wtedy, gdy masz alternatywę i masz wyjątkowe zdolności. W planach NORDEFCO+UK [ale i USA] brak zdolności lądowych do wygrania wojny o Siewieromorsk - DLATEGO silna lądowo Polska będzie przyjęta z wielkimi bonusami. Oczywiście - trzeba te siły zbudować...
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Nawigator - wpierasz mi bezsensy.. Sam pisałem X-razy, że Bałtyk to zamknięta śródlądowa płytka zatoka śródlądowa - i że jedyny punkt zaczepienia USA w Europie to front północny, bo USA idzie na twardo o Arktykę=Strefę Seversky'go. USA są ZA SŁABE na samodzielne wyparcie Rosji z Siewieromorska dla Arktyki jako sanktuarium działań USA Navy ["booomerów"] ale i i strategicznego USAF. Dlatego MUSZĄ - to w swoim interesie - wspierać NORDEFCO+UK. W UK City tonie po odcięciu od obsługi transakcji unijnych po Brexicie - MUSI zapewnić bogaty zastaw dla funta - rozwiązaniem jest petrofunt z nowych złóż Arktyki - i tu idą od 2023 ręka w rękę z NORDEFCO. To są twarde interesy - a Amerykanie - np. Colby - sami mówią o potrzebie proliferacji atomu wśród sojuszników USA - bo sami są za słabi. To nie zimna wojna, ani "jednobiegunowa chwila USA" - teraz USA są słabe - i słabną. Zabranianie proliferacji jest nie tylko niezgodne z racją stanu USA - ale zwyczajnie niewykonalne.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
O widzę, że już trollownia co sił sufluje, jak to NRDEFCO+UK słabe i nie powinniśmy z nimi wchodzić w sojusz. Jest dokładnie odwrotnie - UK gra swoją grę o petrofunty w złożach w głąb Arktyki [bo stare na wyczerpaniu] - tak samo NORDEFCO idzie w petrokorony. Ida razem na twardo [dlatego w tym roku ćwiczenia 30 tys żołnierzy UK z NORDEFCO, głównie w Finlandii - nie z dobrego serca, albo z przyjaźni - tylko to czyste wyrachowanie i inwestycja we wspólny biznes] - a NATO jest jedynie przykrywką - zresztą Szwedzi i Finowie weszli do NATO, by mieć tam swój głos kontrolny - a nie po prośbie. Finowie wyprosili Rosjan z elektrowni jądrowych i budują swój PEŁEN łańcuch Yellow Cakes poczynając od swojego uranu [TAK]. Szwedzi też ponownie postawili na atom - oficjalnie cywilny. USA słabnie i MUSI się zgodzić na proliferację wobec SILNIEJSZEGO w regionie paktu. Zresztą - dla USA idzie o Strefę Seversky'ego - jeszcze pomogą.
Nawigator
Nawigator NORDEFCO+UK to papierowy tygrys. To Szwecja i Finlandia liczą na parasol ochronny NATO. Co do poszczególnych składników militarnych tego quazi paktu to poza nowoczesnymi technologiami nie ma tam nic liczącego się. No, może poza lotnictwem, ale nie na tyle aby mogli stanowić liczącą się strategicznie siłę. O Typhonach z bronią jądrową na pokładzie zapomnij. Dysponują nią Amerykanie. Nie zgodzą się na żadną proliferację. Opowieści jak to NATO się wzmocniło po wejściu Szw. i Fin. do paktu z wejściem na Bałtyk to tzw. austryjackie gadanie. Po doświadczeniach II w.św. dla Rosji Bałtyk to III-ciorzędny teatr wojenny. NATO, a konkretnie USA nie wprowadzą przez cieśniny na naszą ciasną kałużę żadnych poważniejszych sił. Priorytetem są Arktyka i Daleki Wschód.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Prezes Polski - uderzająca jest w Twojej wypowiedzi [tak to odbieram - może się mylę] niewiara w skok technologiczno-rozwojowy Polski - niewiara w uzyskanie generacyjnej przewagi technologicznej nad Rosją - jako jednej z trzech asymetrycznych przewag strategicznych nad Rosją. Czyli z jednej strony Polacy to błękitny laser, grafen, perowskity, wygrywanie zawodów programistów, dronów, łazików księżycowych i marsjańskich itd - a z drugiej strony "nie będzie niczego". No i zaszła zmiana z pustych haseł i działań fasadowych poprzedniej ekipy do otwartego "trzymania" się peryferyjności a la Sienkiewicz&Co. Tyle, że w strefie zgniotu na dłuższą metę tak się nie da - albo w końcu na czele staną ekipy do ostrej gry i reprezentujące prawdziwy rozwój państwa - albo znikniemy. Gra idzie o przetrwanie - dla słabych, biernych i ślepych miejsca nie ma.
MiP
Tymczasem jak podaje koreańska prasa wykradziono dokumentację czołgu K2 🤣 ruscy już ja na pewno przestudiowali 🤣
Takijeden
No i co z tego?
Allah1435
Chodziło o dokumentację jakiś filtrów powietrza, na pewno pomoże to wygrać pojedynek z tym czołgiem xD
Chyżwar
Tylko nie przeczytałeś starszej prasy. Tej z Zimnej Wojny. A stało tam jak byk co ruscy ukradli na temat Leoparda 2 i dlaczego Amerykanie byli ostrożni w przekazywaniu Niemcom technologii.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Prezes Polski - NATO jest sojuszem silniejszym od NORDEFCO+UK+PL - tylko na papierze. Wkład hamulcowych Niemiec i Francji jest ujemny - art.5 wątpliwy przy ich obstrukcji. Ro kwestia strategicznych planów Berlina i Paryża budowy z Kremlem supermocarstwa Lizbona-Władywostok - a że ten plan daje im największą wygraną przy najmniejszych kosztach - i zdeklasowanie USA i Chin - dlatego na pewno jest kontynuowany. Samo USA jak pisałem nie jest zdeterminowane ma twardo przeciw Rosji - z wyjątkiem wycinkowej konfrontacji o Arktykę, USA widzi w Rosji przyszłego WAŻNIEJSZEGO gracza do sojuszu przeciw Chinom. Stąd strategiczny parasol jądrowy USA mam za słabiutki w odstraszaniu w wycenie Kremla. NORDEFCO+UK+PL to sojusz ZDETERMINOWANY i jadący na jednym wózku geostrategii i interesów - i dlatego jest 100 razy mocniejszy REALNIE W DZIAŁANIU od NATO - która USA traktują jako kompromis polityczny.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Prezes Polski - Polska i Ukraina maja więcej speców IT niż USA. Rewolucja Przemysłu 4.0 spiętego sieciocentrycznie z Internetem Rzeczy/Internetem Wszystkiego jest nieuchronna. Kupowanie technologii jest drogie - ale i tak tańsze, niż cały cykl życia produktu z cudzej półki z cudzym nadzorem i z uzależnieniem od cudzej "dobrej" woli. No i kwestia budowy własnego B+R. Jasne, że poprzednia ekipa dawała głównie hasła - aczkolwiek zdecydowanie w porównaniu do poprzedników odbudowali przemysł zbrojeniowy z zapaści i demontażu. Obecna ekipa działa maksymalnie ujemnie. Piszę, by uświadomić co należy zrobić, by Polska uniknęła ataku Rosji - i jeszcze na tym skorzystała. Pytanie, kiedy Polacy się obudzą - czy aby nie za późno.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Dla jasności geostrategii Kremla, Berlina, Paryża - czekają niecierpliwie na wyjście USA z Europy [dla ratowania petrodolara w Zatoce - potem Pacyfik], by narzucić "federalizację", czyli twardą hegemonię Berlina z pomocnictwem Paryża i by móc zawrzeć z Kremlem pakt i zbudować SWOJE [trzecie na świecie] supermocarstwo Lizbona-Władywostok, odsyłając do lamusa i spychając plany hegemonii USA i Chin. Dlatego PL jest celem numer 1 dla tych graczy - jako bufor "na drodze" do Lizbona-Władywostok. Tyle, że w Europie powstaje szybko nowe jądro siły - NORDEFCO+UK - nastawione twardo na konfrontację z RU o Arktykę. Jeżeli dołączymy do tego sojuszu - staniemy się zbyt silni do sforsowania - stąd RU uderzy w FIN dla rozbicia NORDEFCO+UK - wg nich FIN jest nie do obrony [granica z RU 1340 km]. Owszem - pomożemy NORDEFCO+UK - ale NIE ZA DARMO - jak będą mieli nóż na gardle zgodzą się na wszystkie nasze warunki. W tym atom w PL na Typhoonach.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Prezes Polski cd - nie napisałem w kalkulacji siły, że USA chcąc-nie chcąc i tak stanie się uczestnikiem konfrontacji północnej - bo idzie o Arktykę=Strefę Seversky'ego. Czyli Kreml będzie musiał się liczyć z min 2-3 dywizjonami F-35A na GIUK - a być może przerzuconymi do Skandynawii. Plus Posejdony, AWACSy, satelity, powietrzne tankowce - i II Flota US Navy. Dlatego właśnie PL dołączając do NORDEFCO+UK przesunie ostrze ataku z PL na FIN, bo PL stanie się w TAKIM UKŁADZIE ZBYT SILNE - za to Kreml bastionu Siewiermorska=rdzenia siły strategicznej Rosji - nie odpuści i będzie dążył do przywrócenia finlandyzacji Finlandii i neutralności Szwecji - rozbicia NORDEFCO, a przy okazji "ile się da" osłabienia, nawet rozbicia NATO. Na dodatek USA będą musiały w swym interesie o Arktykę dopomóc ZA DARMO NORDEFCO+UK+PL.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Prezes Polski - wszystko co napisałem ma sens wg strategicznego SWOT. NORDEFCO+UK będzie SILNIEJSZE w powietrzu od Rosji na tyle, że stać ich będzie na przerzut 20% lotnictwa do PL - a słabość lądowa tych krajów to właśnie NASZA WIELKA SZANSA - bo zostaniemy przywitani do sojuszu z otwartymi ramionami. Nie chodzi o to, żeby polski żołnierz na pierwszej linii wojował z Rosjanami - chodzi o to, by po zawarciu sojuszu PL z NORDEFCO+UK - Kreml musiał na nowo przemeblować sobie znacznie gorszy dla niego układ geostrategiczny - gdzie wystarczy koncentracja wojsk polskich - a już muszą wiązać potężne siły przez naszą "power in being". No i jeżeli wyślemy [ale dopiero PO ataku Rosji na Finlandię] ze 100 Homarów z pomocą NORDEFCO w Finlandii - operujących z zaplecza [nawet Kraby z APR dalekiego zasięgu] - już łamiemy plan Rosji. Warunek prosty - wy 20% lotnictwa do PL - my Homary i Kraby i nawet część JASSM-ER do FIN.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Obecne koncesje dla USA i kurczowe ślepe trzymanie się klamki Waszyngtonu jest DLATEGO w planie strategicznym samobójcze dla Polski. Natomiast po przystąpieniu do sojuszu z NORDEFCO+UK uzyskamy podmiotowość i jako jeden silny gracz zbalansujemy uwolnimy się od wpływów i Waszyngtonu o sojuszu Krem-Berlin-Paryż [Lizbona-Władywostok]. Co więcej - USA musi uzyskać dominację w Strefie Seversky'ego - czyli w Arktyce - chodzi o dominację projekcji strategicznej siły z atomowych okrętów podwodnych, lotnictwa strategicznego i rakiet między Azja a Ameryką Płn - plus kontrolę tej strefy buforowej. I to jest JEDYNY obszar, w którym USA pójdą operacyjnie na konfrontację z Rosją. To jedyny obszar zaczepienia interesów USA w Europie. DLATEGO suwerenny sojusz NORDEFCO+UK+PL otrzyma wsparcie USA - i to ZA DARMO bez żadnych koncesji dla USA. Dla Polski w sojuszu północnym z NORDEFCO+UK - to całkowite odwrócenie relacji klienckich z USA.
Prezes Polski
Kolego, proponujesz skupienie się na sojuszu z krajami, które mają słabiutkie armię lądowe a lot ictwo owszem nowoczesne, ale nie aż tak liczne, żebu w znaczącej liczbie pojawiło się u nas. Czy ci się to podoba, czy nie, na razie nie mamy innego partnera o wystarczającym potencjale niż USA. Nie chodzi o trzymanie się klamki, czy jak piszesz koncesje. Popełniasz też duży błąd w myśleniu twierdząc, że USA nas niechybnie przehandlują. Otóż strategia USA jest bardzo czytelna i przypomina tę z 2w.św.: wyeliminować najsłabsze ogniwo osi (Włochy) a potem zabrać się za Niemcy. Teraz: najpierw Rosja, potem Chiny. Celem USA jest doprowadzenie do sytuacji, w której Rosja przestanie być zagrożeniem i nie będzie miała interesu we wspieraniu Chin. Przy tym nie chcą totalnego kolapsu Rosji z powodu zagrożenia niekontrolowanego rozprzestrzeniania się ruskiej broni jądrowej.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Polska przystępując do sojuszu z NORDEFCO+UK - zyskałaby w ramach twardego deal'u jako cenny sojusznik 20% lotnictwa tego sojuszu - w tym Typhoony z głowicami jądrowymi. Pod koniec dekady lotnictwo NORDEFCO+UK będzie liczyło 64 [FIN]+52 [NOR]+27 [DAN} +80 [UK] F-35A/B=223 myśliwce stealth V generacji, ponadto min 107 Typhoonów [UK] 70 nowych i ca 30-40 "starych Gripenów [SZW] i prawdopodobnie ca 32 "stare" Hornety [FIN} =ca 160-170 myśliwców 4-tej generacji. Razem 28-390 myśliwców. Rosja - ca 78 Su-57 [ale raczej ze starymi silnikami i awioniką] i ca 200 nowszych myśliwców Su-30-35. Z Polską oznacza to STRATEGICZNĄ PRZEWAGĘ jakościową i ilościową - i możność szybkiego przerzutu sił lotniczych i budowania kontr-koncentracji projekcji siły na koncentrację sił Rosji - czyli złamanie głównej strategii Rosji "izoluj i buduj przewagę". Do gry wchodzi też atom UK - de facto atom ZDETERMINOWANEGO sojuszu - o wiele skuteczniejszy w odstraszaniu od atomu USA.
Prezes Polski
Przecież jesteśmy w NATO, które jest "nieco" potężniejszym sojuszem. Jak na razie jedynym krajem, który otwarcie i wielokrotnie zapewniał, że będzie bronił naszego terytorium są USA.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Polska ma dwie podstawowe ASYMETRYCZNE PRZEWGI STRATEGICZNE nad Rosją - dostęp do najnowszych technologii - deklasujących post-zimnowojenne systemy rosyjskie. Z tego wynika, że modernizacja WP powinna się skupić priorytetowo w wydatkach i w wysiłku organizacyjnym na transferach najnowszych technologii i know-how ewentualnie najnowszych licencji - z prawem rozwoju, produkcji i eksportu] do polskich ośrodków badawczo-rozwojowych i do rozwoju polskiego przemysłu - najlepiej przemysłu podwójnego zastosowania [elektronika, telekomunikacja, sensory, technologia materiałowa] - w Przemysł 4.0 spięty sieciocentrycznie [z dużym udziałem AI, robotyki] z Internetem Rzeczy i Internetem Wszystkiego - tworząc pełne [kontrolowane w całym cyklu życia] produkty OEM high-tech wysokiej marży. Obecna - i poprzednia polityka sterników państwa - jest dokładnie odwrotna - skupia się na kupowaniu gotowców z cudzej półki - a i to bardziej pod zimną wojnę, niż NASZ AKTUALNY i PRZYSZŁY teatr wojny.
Prezes Polski
Muszę cię rozczarować. Dostęp do najnowszych technologii owszem mamy, ale w postaci produktów finalnych. Każdy chętnie sprzedaż nam rakietę, samolot czy radar. Natomiast sama technologia produkcji tej rakiety...nie, że się nie da, ale nikt łatwo tego nie odda, a niektórych wręcz kupić się nie da, bo nie są na sprzedaż. Druga kwestia przemysł 4.0. się, robotyka, musiałem się chwilę zastanowić o czym ty piszesz. My nie mamy przemysłu, a już na pewno nie 4.0. Pod względem wykorzystania robotów w produkcji jesteśmy daleko, bardzo daleko. Przemysł mają zachodnie korporacje, które u nas produkują. To zupełnie co innego. Czy da się coś z tym zrobić? No pewnie. Tylko musi się pojawić władza, która na to postawi. Poprzedni rząd zajmował się głównie gadaniem i przewalaniem kasy. Reindustrializacja zapowiedziana przez Morawieckiego pozostała hasłem. Obecny rząd...no cóż oni nawet o tym nie myślą, nie mówiąc o gadaniu.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Stąd na poziomie strategicznym, operacyjnym i taktycznym - dla Polski liczy się współdziałanie i interoperacyjność nie z USA - a z NORDEFCO+UK. Opieranie się obecnej elipy na Berlinie i Paryżu jest samobójcze - Berlin z Paryżem [mimo taktycznych tarć] na poziomie strategicznym niezmiennie od szczytu w Deauville w 2010 mają z Kremlem jeden plan strategiczny - budowy SWOJEGO supermocarstwa Lizbona-Władywostok - rzecz jasna po trupie Europy Środkowej i Flanki. Dlatego właśnie powinniśmy się związać z NORDEFCO+UK - rzecz jasna uzyskując cenne aktywa strategiczne w SWOT [NIC ZA DARMO] - na jednym wózku w tym sojuszu ZGODNYCH INTERESÓW GEOSTRATEGICZNYCH - sojuszu zdeterminowanym przeciw budowie supermocarstwa Lizbona-Władywostok.