Lotnictwo wojskowe Stanów Zjednoczonych przeprowadziło w sierpniu bieżącego roku najwięcej ataków na cele w Afganistanie od dwóch lat. Oznacza to, że Amerykanie mogą być zmuszeni do rozproszenia sił pomiędzy działaniami przeciwko organizacji Państwo Islamskie na Bliskim Wschodzie, a operacją w Afganistanie.
Jak pisze Air Force News, w sierpniu bieżącego roku statki powietrzne należące do sił Stanów Zjednoczonych wykonały 436 uderzenia z użyciem uzbrojenia lotniczego (w tym bomb). Oznacza to, że w ciągu omawianego okresu przeprowadzono przeciwko ugrupowaniom terrorystycznym najwięcej ataków z powietrza od sierpnia 2012 roku.
„Foreign Policy” zwraca z kolei uwagę, że około połowa lotniczych systemów rozpoznawczych zdolnych do prowadzenia działań o charakterze ciągłym centralnego dowództwa sił Stanów Zjednoczonych (CENTCOM), które zaangażowane jest w operację w Iraku i Syrii wykorzystywana jest w Afganistanie. Dotyczy to między innymi bezzałogowców, takich jak MQ-1 Predator, czy MQ-9 Reaper.
Przewiduje się, że w ciągu najbliższych miesięcy większość środków rozpoznawczych zostanie wycofanych z Afganistanu, co może umożliwić ich przemieszczenie na inne teatry działań (np. do operacji w Iraku i Syrii). Jednakże, ograniczenie liczby systemów rozpoznania, nadzoru i wywiadu może utrudnić siłom bezpieczeństwa zwalczanie zagrożeń ze strony ugrupowań terrorystycznych w Afganistanie.
ABoy
Jednego dnia Talibowie stracili ok.120 bojowników od ognia afgańskich sił specjalnych w Ghazni, w tym paru przywódców. Afgańskie siły bezpieczeństwa potrzebują jeszcze wiele pracy, szczególnie pod kątem logistyki czy wsparcia powietrznego, ale po licznych udokumentowanych sukcesach (udaremnianie zamachów, łapanie rebeliantów) widać, że nie jest to nieudolna formacja sprzed paru lat
z prawej flanki
Nowa Armia Iracka sprawiała podobne wrażenie i tylko samo wrażenie po jej sprawności bojowej pozostało...