- Wiadomości
Wojskowy ekspres rekrutacyjny - CWCR
Dobrowolna zasadnicza służba wojskowa to aktualnie najszybsza droga do tego, by zostać żołnierzem zawodowym – uważa szer. Krzysztof Sleboda, który właśnie w tej ścieżce szkolenia zrealizował swoje marzenie o byciu żołnierzem. Postanowiliśmy sprawdzić, czy jego opinia nie jest odosobniona.

Zmiany związane z rekrutacją do Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej wprowadziła Ustawa o Obronie Ojczyzny z 11 marca 2022 roku. Utworzone zostało Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji. To instytucja, która ma swoich przedstawicieli w każdym województwie w postaci oddziałów zamiejscowych i skoncentrowana jest na pozyskiwaniu żołnierzy do służby zawodowej i terytorialnej. Podlega jej 86 wojskowych centrów rekrutacji, które wcześniej funkcjonowały jako wojskowe komendy uzupełnień. CWCR koordynuje i nadzoruje działalność wojskowych centrów rekrutacji w zakresie rekrutacji do służby wojskowej oraz spraw operacyjno-obronnych.
O co chodzi z DZSW?
Ta sama ustawa wprowadziła m.in. nowy rodzaj służby wojskowej, tj. dobrowolną zasadniczą służbę wojskową. Składa się ona z dwóch części. Pierwsza polega na odbyciu szkolenia podstawowego, trwającego do 28 dni, w czasie którego ochotnicy m.in. zapoznają się z musztrą, regulaminami wojskowymi oraz obsługą wyposażenia osobistego. Kończy się złożeniem przysięgi wojskowej, po której ochotnicy stają się żołnierzami w stopniu szeregowego. Ci którzy na tym etapie chcą zakończyć swoją przygodę z wojskiem przechodzą do rezerwy pasywnej. Natomiast tych, którzy zdecydowali się na pozostanie w służbie, czeka kolejne trwające do 11 miesięcy szkolenie specjalistyczne.

Specjalne rozwiązanie MON przygotowało dla absolwentów klas wojskowych uczestniczących w projektach edukacyjnych Ministerstwa. Ich szkolenie podstawowe trwa 12 dni. Po złożeniu przysięgi, kadeci mogą kontynuować służbę dobrowolną na szkoleniu specjalistycznym na tych samych zasadach, co pozostali żołnierze.
Zobacz też
Pierwszą przysięgę wojskową w ramach DZSW ochotnicy złożyli 3 lipca. Było ich blisko 700, a uroczystości odbyły się w 12 miejscowościach. Od tego momentu odbyło się jeszcze pięć turnusów szkolenia podstawowego – ostatni zaplanowany na ten rok zakończył się przysięgą 10 grudnia. Ogółem szkolenie podstawowe ukończyło ponad 11 500 ochotników.
Dla kogo?
Aby zostać wcielonym do służby dobrowolnej należy spełnić wymogi formalne. Nie są one wygórowane. To m.in. ukończone 18 lat, obywatelstwo polskie, wykształcenie podstawowe, niekaralność, zdolność fizyczna i psychiczna do pełnienia służby. W zamian kandydat na żołnierza może liczyć na szereg bonusów, z których najistotniejszy jest z pewnością ten finansowy. Ochotnik podczas służby otrzyma uposażenie w wysokości 4560 zł (w skali miesiąca) – młodzi do 26 roku życia zwolnieni są z podatku. To konkurencyjna stawka w stosunku do tych, które panują na pozawojskowym rynku pracy.
Jak jednak przekonują sami zainteresowani, wysokość uposażenia nie jest jedyną motywacją do podjęcia decyzji o służbie wojskowej. Równie istotną jest chęć rozwoju osobistego i zawodowego. Dlatego też ochotnikom zaoferowano możliwość podniesienia swoich kwalifikacji zawodowych w trakcie służby. W jednostce mogą np. zrobić prawo jazdy, uzyskać uprawnienia operatora maszyn, spawacza, zrobić patent nurka czy skoczka spadochronowego.
Ponadto przeszkoleni w ramach dobrowolnej służby wojskowej będą mieli pierwszeństwo w naborze do zawodowej służby wojskowej oraz do zatrudnienia w administracji publicznej.
Zobacz też
Co po podstawowym?
Jeszcze przed rozpoczęciem szkolenia podstawowego kandydatom na żołnierzy rekruterzy z wojskowych centrów rekrutacji składają propozycję objęcia etatu. Dostosowany on jest do ich kompetencji oraz wynika z potrzeb jednostek wojskowych, w których znajdują się wakaty. I to właśnie w tych jednostkach, do których docelowo ma trafić ochotnik po uzyskaniu statusu szeregowego zawodowego, i w specjalnościach zgodnych z zaproponowanym etatem szkolą się ochotnicy na szkoleniu specjalistycznym. Trwa ono do 11 miesięcy.
Do szkolenia specjalistycznego mogą przystąpić nie tylko żołnierze dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, ale wszyscy ci, którzy są szeregowymi rezerwy, i na przykład ukończyli szkolenie przygotowawcze przed 11 marca 2022 roku (czyli wejściem w życie Ustawy o Obronie Ojczyzny). Do chwili obecnej na szkoleniu specjalistycznym w ramach DZSW służbę pełni blisko 6400 żołnierzy.

Szkolenie specjalistyczne może trwać 11 miesięcy, ale wcale nie musi. W przypadkach określanych interesem Sił Zbrojnych, co można przetłumaczyć jako pilną potrzebę zapełnienia wakatu, oraz w sytuacji, gdy kandydat na żołnierza zawodowego posiada wystarczająco wysokie kwalifikacje, na wniosek dowódcy jednostki wojskowej proces ten może zostać skrócony. Tak było w przypadku szer. Slebody, który wyznaczony na stanowisko kierowcy został 24 października. Takich jak on, którzy już są zawodowymi żołnierzami po DZSW jest prawie 2800. Ich przykład pokazuje, że droga od złożenia wniosku do objęcia stanowiska w służbie zawodowej potrafi być ekspresowa.
Zobacz też
Rewolucja rekrutacyjna
Nie byłoby z pewnością sukcesu rekrutacyjnego bez zmian w samym procesie pozyskiwania kandydatów. Jeszcze przed uchwaleniem ustawy, we wrześniu 2020 roku powstał Portal Rekrutacyjny Wojska Polskiego. Za pomocą krótkiego formularza kandydat mógł złożyć wniosek o powołanie bez wychodzenia z domu – za pomocą laptopa czy telefonu komórkowego. Rekrutację on-line uzupełniono wkrótce o aplikację na smartfony.
Obecnie wniosek o powołanie do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej można złożyć poprzez portal zostanzolnierzem.pl oraz osobiście w 86 Wojskowych Centrach Rekrutacji (dawne WKU). Od niedawna WCR pracują też w pierwsze soboty miesiąca (w godz. 8.00- 14.00), a także w jeden wybrany dzień tygodnia. Wszystko po to, aby ci, którzy pracują czy uczą się, nie byli wykluczeni z osobistego kontaktu z rekruterami. Działa też infolinia. W godz. 8.00-22.00 pod numerem 800 180 110 codziennie włącznie z weekendami można uzyskać szczegółowe informacje na temat służby dobrowolnej. Czy to się sprawdza?
Odwiedziłam Wojskowe Centrum Rekrutacji w Krakowie i tam otrzymałam wszystkie potrzebne informacje na temat tego, co muszę wykonać, aby dostać się na szkolenie. Przekazane informacje były konkretne i szczegółowe. Cały proces rekrutacji trwał bardzo krótko. Osoby, z którymi się kontaktowałam były bardzo pomocne. Nikt nie sprawiał żadnych problemów.
Alicja Kijewska, która obecnie odbywa jedenastomiesięczne szkolenie specjalistyczne z eksploatacji systemów łączności w 5. batalionie dowodzenia

Zobacz też
Wojskowe centra rekrutacji wyszły zza biurek. Było to widoczne tego lata, gdzie mobilne punkty rekrutacyjne można było spotkać nie tylko na festynach i piknikach wojskowych, ale także w galeriach handlowych, deptakach w uzdrowiskach i miejscowościach wypoczynkowych, na dworcach kolejowych. Obecni byli wszędzie tam, gdzie działo się coś lokalnie. Niejednokrotnie ci, którzy poszli na gminny festyn czy koncert plenerowy, a mieli przy sobie dowód osobisty, skorzystali z okazji.
Wreszcie, co nie bez znaczenia, znacznie skrócono i odbiurokratyzowano proces kwalifikacji wojskowej, szczególnie w aspekcie badań lekarskich i psychologicznych. Jeszcze kilka lat temu cała procedura potrafiła ciągnąć się miesiącami, a kandydat niejednokrotnie musiał udawać się do innego województwa po kolejny druczek. To zniechęcało chętnych do służby wojskowej, zanim naprawdę z nią się zetknęli.
Motywacje kandydatów
Chętnych, jak się okazuje, nie brakuje. Potwierdzał to już w sierpniu na łamach Defence24.pl szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji: - Na brak kandydatów nie narzekamy – zapewniał płk Mirosław Bryś. Choć trzeba dodać, że motywacje zainteresowanych są różne. Dla jednych impulsem był wybuch wojny na Ukrainie i potrzeba osobistego wsparcia bezpieczeństwa państwa. Inni nosili się z pomysłem o służbie wojskowej od dawna, choć brakowało im odpowiedniego impulsu, aby plan wcielić w życie. Jeszcze inni, rozczarowani dotychczasowym wyborem zawodu, po prostu chcą się sprawdzić.
Przed służbą pracowałem w korporacji jako rekruter w dziale HR. Ostatecznie uznałem, że praca za biurkiem nie jest moim powołaniem. Służba w wojsku to służba wojsku, nie da się jej porównać do żadnej innej pracy cywilnej.
szer. Tymoteusz Bartyzel, który specjalistykę DZSW odbywa w 10. Warszawskim Pułku Samochodowym

Zwraca się również wieloletnia inwestycja w projekt kształcenia kadetów w klasach wojskowych. Okazuje się, że absolwenci takich klas, którzy później trafiają do DZSW, są bardzo dobrze przygotowani do szkolenia podstawowego i bez problemu opanowują materiał szkoleniowy.
Po co to wszystko?
Jednym z założeń Ministerstwa Obrony Narodowej jest zwiększenie liczebności polskiej armii do 300 tysięcy. Dobrowolna zasadnicza służba wojskowa jest jedną z dróg do realizacji tego założenia. Więcej informacji na temat dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej znaleźć można na stronie.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]