Reklama
  • Analiza

Syryjskie straty pancerne w wojnie domowej [ANALIZA]

W czasie nadal trwającej wojny domowej w Syrii wojska reżimu Al-Asada poniosły znaczące straty w sprzęcie wojskowym, jednak ich zakres był z wielu powodów trudny do określenia. W związku ze stopniowym wygaszaniem konfliktu pojawiają się jednak pierwsze, szacunkowe dane na temat poniesionych przez Syryjską Armię Arabską strat, które pozwalają na bliższe przyjrzenie się temu zagadnieniu. 

Fot. Mateusz Zielonka/Defence24
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24

Liczebność

Syryjska Armia Arabska to jeden z czterech podstawowych rodzajów Sił Zbrojnych Syryjskiej Republiki Arabskiej (poza siłami powietrznymi, marynarką wojenną oraz obroną powietrzną). W 2011 roku, na progu wojny domowej, była oparta przede wszystkim na pancerno-zmechanizowanych związkach taktycznych uzbrojonych w dużą ilość czołgów podstawowych i bojowych wozów piechoty. Pojazdy te były często wyprodukowane i zakupione w czasach dawnego Układu Warszawskiego. 

Wśród nich można wymienić kilka podstawowych modeli ciężkich wozów bojowych. W przypadku czołgów były to: ok. 2250 egzemplarzy T-55 (w wersjach A, AM, AMW i MW), 1000 egzemplarzy T-62 (w wersjach K i M) oraz 1600 egzemplarzy T-72 (w wersjach A/AW/M/M1 oraz ich modernizowane wersje z systemem kierowania ogniem TRUMS-T) W przypadku bojowych wozów piechoty było to ok. 2450 BMP-1 i ok. 100 BMP-2. Do liczby tej możemy wliczyć także samobieżne zestawy przeciwlotnicze ZSU-23-4 Szyłka, których liczba wynosiła ok. 400 oraz odpowiednio 300 i 100 haubic samobieżnych 2S1 Goździk i 2S3 Akacja. Dane w tym zakresie przedstawiają np. GlobalSecurity, IISS i SIPRI.

W zestawieniu tym pominięte zostały zupełnie kołowe transportery opancerzone takie jak BTR-152, BTR-40, BTR-50, BTR-60PB, BTR-70 czy OT-64 SKOT lub BRDM-2. Te pojazdy są w oficjalnych zestawieniach syryjskich. Realnie nie znajdują się jednak w służbie liniowej ze względu na wyeksploatowanie lub nikłą wartość bojową i nie odgrywały w praktyce większej roli, oprócz wykorzystania jako stałe punkty ogniowe w bazach syryjskiej armii. Łączna liczba ciężkich wozów bojowych posiadanych przez Syrię dawała temu państwu przed wybuchem wojny domowej teoretycznie miejsce w pierwszej dziesiątce pod względem liczebności broni pancernej.

Realnie liczba ta była z pewnością znacznie niższa od deklarowanej w oficjalnych raportach. Jest to spowodowane zaniechaniem skreślenia pojazdów wycofanych wcześniej ze służby z powodu zużycia (szczególnie w przypadku najstarszych T-55 i BMP-1), a także czasowo lub trwale niesprawnych ze względu na uszkodzenia eksploatacyjne albo minimalną konserwację (lub zupełny jej brak) w czasie długoterminowego przechowywania egzemplarzy znajdujących się w magazynach.

Z tego powodu realną liczbę dostępnych i sprawnych egzemplarzy wszystkich syryjskich ciężkich wozów bojowych można zmniejszyć o mniej więcej ¼. Do "stanu początkowego" należy doliczyć dostarczane z zapasów magazynowych rezerwy Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w ramach pomocy wojskowej kolejne ciężkie wozy bojowe. Ich dostawy znacząco zwiększają zdolności bojowe i pozwalają na częściowe uzupełnienie poniesionych przez Syryjczyków strat. Wśród nich można wymienić po co najmniej kilkadziesiąt egzemplarzy czołgów T-62M, T-72B3 i T-90 oraz bojowych wozów piechoty BMP-1P. Ich dokładna liczebność jest trudna do ustalenia ze względu na brak oficjalnych informacji dotyczących liczby dostarczonych wozów, a same dostawy cały czas trwają, począwszy od 2015 roku.

image
Dwa zniszczone T-72 w mieście Azaz. Fot. Christiaan Triebert/CC BY 2.0

Straty

W ostatnim czasie czeski ekspert i analityk piszący dla portalu Bellingcat Jan Janowski przygotował własne szacunkowe zestawienie liczbowe strat Syryjskiej Armii Arabskiej w przeciągu ośmiu lat konfliktu. Powstało ono w oparciu o dostępne materiały zdjęciowe i wideo oraz oficjalne informacje na temat poniesionych w tych latach strat. Zestawienie jego autorstwa przedstawia się następująco. Od 2011 roku z puli posiadanych przez syryjskie wojska rządowe ciężkich wozów bojowych „utraconych” (zniszczonych, trwale uszkodzonych i przechwyconych przez przeciwnika) zostało:

- 370 czołgów T-55,

- 177 czołgów T-62,

- 470 czołgów podstawowych T-72,

- 6 czołgów podstawowych T-90,

- 505 niezidentyfikowanych czołgów podstawowych,

- 686 bojowych wozów piechoty BMP-1,

- 16 bojowych wozów piechoty BMP-2,

- 97 samobieżnych dział przeciwlotniczych ZSU-23-4 Szyłka,

- 54 haubic samobieżnych 2S1 Goździk,

- 5 haubic samobieżnych 2S3 Akacja,

- 60 wozów ewakuacji medycznej BMP-1AMB-S,

- 6 gąsienicowych transporterów opancerzonych MT-LB,

- 38 różnego rodzaju wozów inżynieryjnych.

W sumie jest to 2493 „utraconych” egzemplarzy ciężkiej techniki wojskowej Syryjskiej Armii Arabskiej spośród posiadanego sprzętu. Powyższe zestawienie jak wcześniej wspomniano, zostało przygotowane na podstawie analizy dostępnych publicznie materiałów i informacji i ma charakter jedynie szacunkowy oraz przybliżony. Z tego powodu dokładne straty poniesione przez syryjski reżim są z pewnością nieco inne od przytoczonych, jednak szacunki te wydają się być wiarygodne.

image
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24, Źródła: Jakub Janovský/Belingcat, ISS, Global Security

Zaskakującym może wydawać się liczba niezidentyfikowanych czołgów podstawowych (ok. 1/3 z uwzględnionych w zestawieniu przypadków). To świadczy najprawdopodobniej o bardzo krytycznym podejściu autora do prowadzonych badań. Wszystko wskazuje na to, że większość nierozpoznanych czołgów to T-55/T-62. Po pierwsze, czołgi T-55 i T-62 są do siebie bardzo podobne i trudno je odróżnić, natomiast T-72 dużo łatwiej rozpoznać. Po drugie, zestawienie wykazuje stosunkowo większy udział strat w czołgach typu T-72, a wozy starszego typu zapewniają niższy poziom ochrony i były (są) intensywnie używane w trakcie konfliktu. Z tego powodu jest bardzo prawdopodobne, że to właśnie na pojazdy starych typów przypada większość nierozpoznanych strat.

image
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24, Źródła: Jakub Janovský/Belingcat, ISS, Global Security

Jeśli chodzi o podział strat we wszystkich wozach bojowych na poszczególne lata, to prezentuje się on następująco. W 2011 r. – 20 egzemplarzy, w 2012 r. – 518, w 2013 r. – 501, w 2014 r. – 346, w 2015 r. – 294, w 2016 roku – 314, w 2017 roku – 249 egzemplarzy, w 2018 roku – 78, a w 2019 roku – 75.

Podział ponoszonych strat dobrze odzwierciedla przebieg i charakter syryjskiej wojny domowej. W pierwszym roku wojny poniesione straty były niewielkie z powodu stosunkowo niższej aktywności rebeliantów. W kolejnych dwóch latach przekroczyły one ok. 500 egzemplarzy rocznie, co było spowodowane masowym niszczeniem wozów bojowych przez rosnące w siłę, liczne ugrupowania rebelianckie. Wojska rządowe w tym czasie były niedoświadczone i zupełnie nieprzygotowane do tego typu walk. Kluczową rolę odgrywała także ekspansja terytorialna rebeliantów, którzy zdobywali stopniowo kolejne armijne magazyny uzbrojenia, w tym ciężką technikę wojskową.

image
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24

W kolejnych trzech latach widać spadek i względną stabilizację strat wynoszących ok. 300 egzemplarzy. To było z jednej strony spowodowane zdobyciem pierwszych, kluczowych doświadczeń w użyciu broni pancernej w walkach w terenie zurbanizowanym przez stronę rządową. Straty były jednak nadal znaczne, z powodu dalszych intensywnych walk, w tym z postępującą ekspansją, a następnie stopniowym niszczeniem Państwa Islamskiego (IS).

Trzeba jednak zaznaczyć, że w późniejszych latach konfliktu syryjskie straty były przynajmniej w części uzupełniane przez wsparcie z Rosji. W ostatnich dwóch latach widać radykalny spadek ponoszonych strat wynoszących mniej po niż 80 egzemplarzy w wyniku zmniejszenia intensywności działań wojennych, które po rozbiciu lub neutralizacji większości ugrupowań rebelianckich i dżihadystyczych są obecnie ograniczone do ostatniej enklawy rebeliantów wspieranych przez Turcję w Syrii, czyli prowincji Idlib.

image
Syryjski T-72AW z systemem Sarab-2. Fot. Zlatica Hoke (VOA) via Wikipedia

Komentarz 

Jeśli chodzi o główną przyczynę powyższych strat Syryjskiej Armii Arabskiej w wozach bojowych, to większość z nich spowodowana była przez wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych wielu różnych typów i modeli, pochodzących zarówno ze zdobytych przez rebeliantów magazynów armii, jak i zagranicznych dostaw uzbrojenia.

W przypadku tych ostatnich znaczna część ataków została udokumentowana na materiałach wideo (w niektórych wypadkach nawet jednocześnie z obu stron konfliktu), które od kilku lat zdominowały medialny przekaz o syryjskiej wojnie domowej. Syryjskie czołgi trafiane i niszczone przez przeciwpancerne pociski rakietowe stały się symbolem tej wojny na całym świecie.

Skuteczność tych ataków była początkowo bardzo wysoka, lecz z upływem czasu stopniowo malała. Było to spowodowane zupełnym brakiem doświadczenia i przeszkolenia syryjskich czołgistów w taktyce prowadzenia walki w terenie zurbanizowanym. Często czołgi używane były do frontalnego niszczenia punktów oporu rebeliantów, gdzie z powodu słabej świadomości sytuacyjnej i ograniczonych możliwości prowadzenia ognia stawały się łatwym celem dla obsług wyrzutni ppk. W znacznie mniejszym stopniu czołgi i bojowe wozy piechoty syryjskiej armii stawały się ofiarami kolejno ręcznych granatników przeciwpancernych, improwizowanych ładunków wybuchowych czy innych wozów bojowych zdobytych przez rebeliantów.

W wyniku ciężkich strat ponoszonych w walkach z rebeliantami syryjscy czołgiści zaczęli na masową skalę chałupniczo wzmacniać poziom ochrony swoich pojazdów przy wykorzystaniu powszechnie dostępnych elementów jak np. gruz, stalowe pręty, płyty chodnikowe, worki z piaskiem, co miało realnie efekt czysto psychologiczny… Syryjscy czołgiści opracowali także trzy improwizowane, częściowo standaryzowane warianty modernizacji używanych czołgów podstawowych, w tym przede wszystkim T-72.

Pierwszy wariant o nazwie „Mahmia” polegał na zamontowaniu na kadłubie i wieży czołgu stelaży z panelami pancerza prętowego, który miał za celu wywołanie przedwczesnej detonacji głowicy rakietowego pocisku przeciwpancernego i rozproszenia strumienia kumulacyjnego przed porażeniem właściwego pancerza czołgu. Modernizacja ta została wdrożona na co najmniej kilkudziesięciu egzemplarzach czołgów T-72 i nielicznych T-55, znacząco zwiększając odporność tych czołgów na porażenie głowicami RPG i tylko w niewielkim stopniu przeciwko głowicom PPK.

Drugi wariant o nazwie „Shafrah” polegał na zamontowaniu na przednim i bocznym pancerzu wieży i kadłuba zachodzących na siebie płyt z bliżej nieokreślonego materiału. Modernizacji tej poddano najprawdopodobniej od kilku do kilkunastu czołgów T-72 i nie jej bliżej znana jej skuteczność przeciwko RPG i PPK.

Trzeci z nich to zaprojektowany przez syryjskich inżynierów najprawdopodobniej przy wsparciu irańskim aktywny system ochrony pojazdu (ASOP) typu soft-kill o nazwie Sarab, który doczekał się już trzech znanych wersji. System ten składa się z zamontowanej na stropie wieży puszki z jednym lub kilkoma optoelektronicznymi emiterami zakłóceń. Jego działanie polega na oślepianiu celowniczego wyrzutni ppk w momencie namierzania pojazdu pancernego. Skuteczność tego systemu według dostępnych informacji okazała się znacząca i trafił on na wyposażeniu wielu syryjskich wozów bojowych.

image
Fot. Syrian Arab Army

Podsumowanie 

Syryjska Armia Arabska w przeciągu trwającej już prawie 10 lat wojny domowej utraciła w oparciu o dostępne informacje co najmniej 1/3 posiadanych w momencie jej wybuchu ciężkich wozów bojowych. Biorąc pod uwagę ograniczenia związane z dostępem do danych, realny odsetek strat w stosunku do "ewidencyjnego" stanu początkowego może być znacząco wyższy i przekroczyć nawet połowę. To wszystko nie spowodowało utraty zdolności bojowej syryjskich wojsk lądowych w wyniku konfliktu. Wpłynęły na to dwa czynniki. Z jednej strony duża część pojazdów znajdujących się formalnie w ewidencji miała bardzo niską wartość bojową lub realnie nadawała się tylko do spisania ze stanu.

Z drugiej strony syryjskie wojska pancerne i zmechanizowane są od kilku lat zasilane dostawami ciężkiej techniki wojskowej w ramach pomocy wojskowej od Rosji, co pozwala na stopniowe uzupełnianie poniesionych strat oraz realne podniesienie zdolności bojowych. Nowo otrzymywane czołgi i bojowe wozy piechoty są w dobrym stanie technicznym oraz często nowocześniejsze i młodsze od posiadanych obecnie przez syryjską armię. Rosjanie wspierają też z pewnością procesy napraw czy modyfikacji posiadanych czołgów oraz szkolenia. Można postawić tezę, że rosyjska pomoc była decydująca dla utrzymania i odtworzenia zdolności bojowej syryjskiej armii.

Podsumowując, syryjska armia poniosła znaczne straty w sprzęcie wojskowym. Stosunkowo najwięcej z nich - w pierwszych latach konfliktu, gdy brakowało jej doświadczenia i umiejętności w odpowiednim wykorzystaniu sprzętu wojskowego. Jednakże, dzięki wsparciu z Rosji, stopniowemu doskonaleniu potencjału, a także dzięki faktowi że na początku konfliktu dysponowała stosunkowo dużą liczbą sprzętu udało się jej zachować zdolność bojową. Z pewnością doświadczenia z syryjskiej wojny będą miały istotny wpływ zarówno na rozwój wojsk pancernych (w tym przeciwdziałanie atakom pocisków kierowanych), jak i obrony przeciwpancernej. To już jednak temat na oddzielną analizę.

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama