Reklama

Siły zbrojne

Syria: Elektroniczny atak Rosji na amerykańskie drony?

Lekki bezzałogowiec Raven. Fot.  Maj. Will Cox/ US National Guard.
Lekki bezzałogowiec Raven. Fot. Maj. Will Cox/ US National Guard.

Rosjanie stosują systemy walki elektronicznej do zakłócania amerykańskich dronów, prowadzących operacje nad Syrią – pisze NBC News.

Jak podaje NBC News, od kilku tygodni rosyjskie siły zbrojne prowadzą zakłócenia systemów GPS amerykańskich bezzałogowców operujących w rejonie Wschodniej Guty. W założeniu ma to utrudnić wykonywanie ewentualnych uderzeń na cele w regionie, w odwecie za użycie broni chemicznej przez reżim Asada.

Częścią obszaru Wschodniej Guty jest Duma, gdzie niedawno doszło do ataku chemicznego. Już wcześniej jednak Rosjanie zapowiadali, że będą odpowiadać na działania USA w tym obszarze. Jeżeli doniesienia NBC News zostaną potwierdzone, oznaczałoby to że Rosjanie zdecydowali się na „prewencyjne” zastosowanie aktywnej formy oddziaływania elektronicznego przeciwko siłom USA.

Zakłócanie ma być użyte wobec "mniejszych" dronów, a materiał zilustrowano zdjęciem BSL RQ-7B Shadow. Rosyjskie środki walki elektronicznej mają być skuteczne również wobec części kodowanych systemów łączności.

Warto zauważyć, że Rosja od lat rozwija systemy walki elektronicznej, jako odpowiedź na użycie przez państwa zachodnie środków bezzałogowych, precyzyjnego rażenia i łączności satelitarnej. Nowoczesne systemy walki elektronicznej zostały rozmieszczone i były używane w Syrii, chociażby do zwalczania prymitywnych dronów uderzeniowych, w trakcie styczniowego ataku na bazę Chmejnim.

Z kolei Amerykanie bardzo szeroko wykorzystują bezzałogowce różnych klas w działaniach bojowych na Bliskim Wschodzie. Zwykle jednak operują one w warunkach znikomego przeciwdziałania przeciwnika. Rosjanie oficjalnie uznają zwalczanie dronów za jeden ze swoich priorytetów, zarówno przy pomocy środków walki elektronicznej, jak i klasycznych systemów przeciwlotniczych – lufowych i rakietowych.

Doniesień o prowadzonych przez Rosjan zakłóceniach na razie nie potwierdził Pentagon. Wiadomo jednak na pewno, że sama obecność żołnierzy i systemów amerykańskich oraz rosyjskich na jednym teatrze działań daje bardzo duże możliwości dla jednostek rozpoznania oraz walki elektronicznej obu stron. Wiele wskazuje na to, że ogarnięta wojną domową Syria może kolejny raz stać się „poligonem doświadczalnym” dla mocarstw.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (12)

  1. bender

    Pentagon zawsze nasieje paniki, nawet jak nie ma rzeczywistego powodu, bo jego budzet zalezy od poziomu strachu kongresmanow i ich wyborcow. Za to Rosjanie nigdy nie przyznaja sie do slabosci, bo poziom poparcia ich wladzy zalezy od poczucia sily w narodzie. Jedni przesadzaja w jedna, a drudzy w druga strone. A jak jest naprawde? Podczas polowania na Wagnerowcow Amerykanie zaklocili cala lacznosc Rosjan i Syryjczykow w rejonie operacji.

  2. Hanys

    A tak w ogóle, to się zastanawiam, pomijając już to że izraelskie samoloty (czy może jakieś paragwajskie, bo to wciąż nie wiadomo, nie można tak mówić i oskarżać Izrael bez dowodów jak robi rosyjski MON) zaatakowały wczoraj z Libanu, wg niektórych doniesień wychylając się powyżej gór na 3-4 min aby odpalić te rakiety, to pewnie dlatego takie cyrki robią ponieważ mają za nic S-400, no ale, zostawmy to te F-15 z Paragwaju, bo to naprawdę stara sprawa jest, kto o tym dziś pamięta? Mnie zastanawia, czemu Izrael ma F-35 którym lata sobie niezauważony nad Teheranem, Latakią i Sewastopolem, a jak co do czego przychodzi, to wyciągają z hangaru stary F-15 i F-16.

    1. Smuteczek

      Prawdopodobnie nie dostali od USA zgody na tak ryzykowne loty F-35. Gdyby sie zdazyl \"bocian\" nad np Teheranem i wrak wpadl w rece Iranczykow/Rosjan to wyobraz sobie koszty propagandowe i sprzetowe by ta sprawe odkrecic. To raz ... dwa faktycznie nie ma szans by cokolwiek latalo nad Sewastopolem czy Teheranem bo te tereny sa zbyt dobrze bronione by podleciec bezposrednio nad miasto. W Syrii jak widac jeszcze mozna probowac szukac dziur i wlatywac np przez Turcje od polnocy gdzie obrona słabsza, ale poczekajmy z pol roku to i te dziury sie pozapycha. Moze tym razem i Iranczycy sciagna swoja OPL skoro traca tam ludzi w wyniku Izraelskich bombardowan?

    2. abc

      Tymczasem izraelskie F-35I latają sobie niezauważone przez rosyjskie radary w irańskiej przestrzeni powietrznej. Jak niedawno podał Jerusalem Post para izraelskich myśliwców wielozadaniowych miała po drodze przelecieć nad Syrią i Irakiem. Znalazłszy się nad terytorium Iranu, Adiry miały zbliżyć się na dużej wysokości do miejsc, w których rozwijany jest program nuklearny i rakietowy państwa ajatollahów. Chodzi między innymi o miasta Bandar-e Abbas (opodal którego mają się znajdować podziemne zakłady przemysłu rakietowego) i Isfahan (zakłady przetwarzania uranu).

    3. Davien

      No cóz co do F-35 to latały sobie juz nad Syria i Iranem i jakos żaden boician nie próbował się z nimi spotkać. Pewno za bardzo cenia swoje gniazda by je tracic odparowane przez tego F-35:) Irańska OPL to maks poziom starych S-300, nie maja nic nowego wiec F-35 sa praktycznie niezagrozone.

  3. b72

    Jednostki WRE FR to tak zwany gruz 200 , trafiaja tam najgorsi oficerowie, podpadnieci zolnierze. Wiekszosc ofiar tych jednostek to chorzy na raka, brak elementarnego wyposazenia ochronnego, brak szkolen dotyczacych zagrozen. W wypadku konfliktu te jednostki swieca radosnie , informujac wszystkich w promieniu kilkuset kilometrow, a te krasuchy to zaproszenia do wyslania rakiety , podobne do podczerwieni uzywanej na czolgach t72a

    1. Smuteczek

      Tak to bylo 40 lat temu kiedy to glownym zadaniem jednostek WRE w NRD bylo zagluszanie radia Wolna Europa. Czasy sie jednak zmieniaja

    2. Wojtek

      Coś jak zsyłka do kopalni uranu:-) Po roku bez włosów a po 3 rak. To samo było u nas z monterami przekaźników telefonii komórkowych.

  4. magazynier

    Dziesiątki autokarów wywożą \"powstańców\", ich rodziny i doradców, każdego ranka do Idlibu. Prawie już ich nie ma w Gucie, a tu atak \"chemiczny\" na szpital. W tym szpitalu nie ma nawet śladów chloru. A Asad jest ostatnim, który miałby w tym interes. Tym gorzej dla faktów.

    1. czepialski

      Magazynier sprawdzi stany magazynowe jeszcze raz może jednak paru beczek brakuje

    2. yaro

      Dodatkowo lekarze czerwonego krzyża i półksiężyca powiedzieli, że nie mieli ani jednego pacjenta w tym dziecka z objawami ataku chemicznego, zamieszczałem te informację już kilka razy ale jakoś nie pasuje do ogólnego trendu --- czyli tak jak piszesz Tym gorzej dla faktów.

    3. sdf

      jeśli paru beczek brakuje to pewnie w jakiejś niemieckiej bazie...

  5. Smuteczek

    Podobno trwaja intensywne tajne negocjajce miedzy USA a Rosja na temat tego na jaka forme \"twardej\" odpowiedzi na atak chemiczny sie zgodzi Rosja.

    1. Kiks

      Ruscy już postawili się w ONZ. Do spółki z Boliwią. Doborowe towarzystwo. Nawet Chiny odsunęły się.

    2. Smuteczek

      A co maja tam do wygrania Chiny by wychodzic przed szereg?

    3. fan_club_Daviena

      Chiny w tym konflikcie zawsze wstrzymują sie od głosu ... Żadna nowość ...

  6. Kiks

    A wystarczy bojkot ruskiej gospodarki przez Zachód, kolejne ostrzejsze sankcje. Ile ktoś im daje? To już nie te czasy, kiedy rusek zadowalał się dwoma kartoflami.

    1. xd1

      tzw. zachodu jest w sumie z miliard (a i to nie wszyscy mają inklinacje na wasali usa) reszta do dziś pamiętająca wspaniałe czasy kolonializmu ich nie kocha więc ostrożnie bo może skończyc się to różnie

    2. ZZZ

      Przez ostatni tydzień rubel spadł o 8%.

    3. Kiks

      @xd1 Zawsze możesz być wasalem CCCP. Tylko ja jakoś tego nie widzę, bo większość tego \"ciemiężonego\" świata, o którym mówisz, dziwnym trafem strasznie przyciąga do USA

  7. Killer2

    To absolutnie niemożliwe by Rosja była w stanie zakłócić cudowne amerykańskie uzbrojenie. Davien już szybko to udowodni że amerykańska prasa pisze bzdury bo on wie lepiej. Dla innych pytanie: jak sobie poradzi polska armia kiedy Rosja odpali swoje systemu zakłócające i jak można im przeciwdziałać.

    1. Marek

      Jak na razie w Syrii nie potrafili skutecznie zakłócić poklejonych glutem sklejkowych dronów z elektroniką kupioną na AliExpressie.

    2. Davien

      Po prostu się te rosyjskie zagłuszarki zniszczy i tyle. Zakłócanie moze byc skuteczne wobec prostych dronów jak te co atakowały rosyjska bazę ale nie wobec dronów klasy MALE czy bojowych, które sa przed tym zabezpieczane.

  8. Emeryt z Intelligence

    Zęby zjadłem na WRE, więc mogę wyrazić swoje stanowisko. Rosyjska WRE zatrzymała sie na latach 80-tych ubiegłego wieku i w lotnictwie polega na zrzucanie zasobników z folią a na lądzie zakłócanie emisji stacjami zakłóceń dużej mocy, co powoduję ,że zakłócają wszystko, również swoich. Zwalczanie dronów polega u nich na wystrzeleniu dziesiątek tysięcy amunicji, coś musi trafić. Problem leży w szybkim wykryciu i lokalizacji

  9. Maksim

    W Donbasie zakłócili łączność prymitywnych amerykańskich Ravenów podarowanych ukrainie ale już FlyEye WBE z szybkim channel hoppingiem i podobno zmienną modulacją już nie dali rady.

    1. xd1

      ponoć

    2. czytaj_uważnie

      Zakłócanie ma być użyte wobec \"mniejszych\" dronów, a materiał zilustrowano zdjęciem BSL RQ-7B Shadow. Rosyjskie środki walki elektronicznej mają być skuteczne również wobec części kodowanych systemów łączności. -------------- A jak to wytłumaczysz ?

    3. gosc

      wylaczyli niszczyciel rakietowy ,zapomniales pacanie.

  10. hjk

    Oni już chyba tak wszystkie prewencyjnie zakłócają. Pewnie głównym celem są te drony ze sklejki które atakowały ruskie bazy.

  11. Hanys

    Pentagon nigdy nie potwierdzi że ich technika przegrywa, zwłaszcza z rosyjską to oczywiste. \"My som naj, momy najlepsze i koniec kropka :) Natomiast sytuacja oczywiście nie jest zabawna, to się może wymknąć bardzo łatwo spod kontroli. Ciężko i jednocześnie łatwo przewidzieć dokąd to zmierza... Taka głęboka myśl. Ale rzeczywiscie w porównaniu z sytuacją sprzed roku, Trump ma utrudnione zadanie, jak tu zrobić żeby Asada zabolało, a jednocześnie żeby sie nie skompromitować nieudanym atakiem. Zostaje mu duży atak, no ale taki duży atak może mieć poważne konsekwencje, Rosjanie też nie mogą łykać tych gorzkich piguł bez końca, no zwyczajnie nie mogą i tyle.

    1. yaro

      Sytuacja jest poważna, cokolwiek by nie zrobiła Rosja może wyjść źle. Amerykanie przewidują równoczesny atak na pasy startowe lotniska bazy Hmeimim aby Rosyjskie samoloty nie wystartowały i na siły Asada. Jeśli część rakiet zostanie przez Rosjan zestrzelona Amerykanie mogą wprost zaatakować całą bazę, jeśli tym razem Rosjanie się nie odezwą zostaną potraktowani za słabeuszy. W tej chwili jest bliżej do otwartego konfliktu Rosja-Ameryka niż było w konflikcie kubańskim.

    2. Gts

      Kreml nigdy nie potwierdzi ze ich technika przegrywa, zwlaszcza z amerykanska, to oczywiste.... my so naj... czlowieku przeciez to dziala w obie strony. Problem w tym ze to rosyjski sprzet zazwyczaj mocno dostaje, az wieja z podkulonym ogonem, nie inaczej znow bylo w Syrii. Rosjanom nie pozostaje nic innego jak WRE i mrowie rakiet, w tym sie specjalizuja. Kiedys byly to jeszcze samoloty i wozy pancerne (choc raczej nie w jakosci, ale ilosci i wynikajacej z braku pieniedzy przemyslanej konstrukcji), ale dzis niestety z braku srodkow to tylko demonstratory, ktore glownie w liczbe sztuk ok 5 kurza sie po magazynach skad sa wyciagane glownie na parady i wystawy.

  12. Kiks

    To cieszy, bo ruscy odkrywają się, a na to tylko czeka USA.

Reklama