Reklama

Siły zbrojne

Fot. USAF

Super Galaxy w roli samolotu ewakuacji medycznej?

Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych rozważają przystosowanie superciężkich samolotów transportowych C-5M Super Galaxy do prowadzenia zadań ewakuacji medycznej. Każdy z nich mógłby przewozić ponad 100 rannych na noszach, niemal dwukrotnie tyle co C-17 Globemaster III i przerzucać ich do szpitali w Stanach Zjednoczonych z niemal każdego miejsce na Ziemi bez międzylądowania.

Obecnie USAF eksploatują w roli samolotu ewakuacji medycznej średnie transportowce C-130 Hercules i ciężkie Globmastery III. Ich zdolności są jednak ograniczone z uwagi na ich gabaryty (szczególnie Herculesa) i zasięg (w przypadku C-130H to maksymalnie 3800 km,w przypadku C-17, 4480 km). C-5M Super Galaxy z poprawionymi silnikami, glass cockpitem, systemami kontroli lotu umożliwiającymi lot w dowolnej pogodzie i wyposażony w nawigację GPS, doprowadzony do tego standardu został z wersji A, B i C pod koniec ubiegłej dekady (łącznie pracami objęto 52 samoloty spośród 131 wyprodukowanych, ich służba ma potrwać do lat 40.). Maszyna ta charakteryzuje się ogromnym zasięgiem 8890 km, umożliwiającym przerzut na terytorium Stanów Zjednoczonych rannych z miejsc tak odległych jak Japonia czy Turcja w ramach pojedynczego lotu. Zwiększa to szybkość z jaką można ich dostarczyć do docelowych szpitali, ale także zmniejsza uciążliwość podróży dzięki minimalizacji liczby startów i lądowań. Ładownia zapewnia przestrzeń o pojemności 962 metrów sześciennych, a maszyna jest w stanie zabrać ponad 113 ton ładunku użytecznego.

C-5M Super Galaxy jest też w stanie dostarczać energii elektrycznej dla urządzeń niezbędnych do podtrzymywania życia bez potrzeby specjalnego jej przystosowania. Wielkie gabaryty umożliwiają nie tylko przewóz licznych rannych czy uchodźców wraz z aparaturą medyczną, ale także licznego personelu medycznego.

Medyczny C-5 mógłby służyć także do innych zadań, np. przerzutu znacznych ilości pomocy humanitarnej wraz z niezbędnym personelem. Przeciwnicy pomysłu argumentują, ze Super Galaxy może wymagać zbyt złożonej infrastruktury lotniskowej, niedostępnej w strefach wojny, bądź w miejscach dotkniętych kataklizmami. Zwolennicy argumentują jednak że podobnej infrastruktury tak czy i inaczej wymagają np. Globemastery III. W dodatku U.S. Air Force utrzymuje specjalne cywilne zespoły inżynierskie, które w krótkim czasie mogą przywrócić lotnisko do pełnej sprawności.

Obecnie w U.S. Air Force trwa ocena użyteczności C-5M jako latającego szpitala. W wypracowaniu odpowiednich wniosków mają pomóc prowadzone właśnie ćwiczenia Mobility Guardian.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Fanklub Daviena

    Nieomal z każdego miejsca? A ile miejsc na Ziemi ma 8km pasy startowe wymagane przez w pełni załadowanego Galaxy? W europejskich krajach NATO chyba tylko Wielka Brytania ma takie pasy... :)

    1. Davien

      A od kiedy to Galaxy wymaga takich pasów funku:)

  2. Jaś

    Ciekawe, czy nie mają już innych pomysłów na C-5 Przecież ewakuację równie dobrze można prowadzić z wykorzystaniem samolotów cywilnych...

  3. rED

    Zanosi się na wojnę...

  4. Hybryda

    Czuć wojnę coraz bardziej.

Reklama