Siły zbrojne
Strzelania wyrzutni HIMARS nad Morzem Czarnym [WIDEO]
Na rumuńskim poligonie rakietowym Capu Midia, znajdującym się na wybrzeżu Morza Czarnego na południe od Konstancy odbyły się ostre strzelania amerykańskich wyrzutni HIMARS oraz rumuńskich LAROM do celów. Jest to część dwustronnych ćwiczeń Rapid Falcon 2020, w ramach których wyrzutnie przerzucono drogą powietrzną z niemieckiej bazy US Army nad Morze Czarne w przeciągu kilku godzin. Jest to element zwiększonej obecności amerykańskiej na wschodniej rubieży NATO, ale też jasny sygnał wobec Rosji.
W ramach ćwiczenia Rapid Falcon 2020 dwie wyrzutnie M142 High Mobility Artillery Rocket System (HIMARS) z 41. Brygady Artylerii Polowej US Army w Grafenwoehr zostały przerzucone na pokładzie należącego do 352nd Special Operations Wing US Air Force samolotu MC-130J Commando II do bazy lotniczej Mihail Kogalniceanu nieopodal Konstancy. Stamtąd w eskorcie pojazdów opancerzonych Piranha III rumuńskiej armii Amerykanie przemieścili się drogami na nadmorski poligon rakietowy Capu Midia.
Na miejscu amerykańscy żołnierze odbyli wspólne strzelanie z żołnierzami rumuńskiej 8. Mieszanej Brygady Artylerii (rum. Brigada 8 LAROM "Alexandru Ioan Cuza") uzbrojonymi w wyrzutnie LAROM, opracowanymi przez krajowy przemysł we współpracy z izraelskim koncernem IMI.
Bazujący na podwoziu DAC-25 w układzie 6x6 system modułowy LAROM może strzelać 122 mm niekierowanymi pociskami rosyjskiego systemu Grad lub 160 mm rakietami LAR-160 produkcji izraelskiej. Można powiedzieć, że jest to lokalny odpowiednik systemu HIMARS. Jednak amerykańska wyrzutnia jest znacznie nowocześniejsza i uzbrojona w 6 kierowanych rakiety GMLRS kalibru 227 mm lub w pojedynczy pocisk balistyczny ATACMS o zasięgu 300 km. Oznacza to nie tylko znacznie większy zasięg ale też i precyzję ognia.
Obie wyrzutnie HIMARS użyte podczas tego ćwiczenia uzbrojone były jedynie w pociski 227 mm. Mimo to ich użycie na Poligon Capu Midia znajdującego się na wybrzeżu Morza Czarnego, niespełna 300 km od kontrolowanego przez Rosję Półwyspu Krymskiego to jasny sygnał. Amerykanie nie tylko są obecni na wschodniej rubieży NATO. Są też przygotowani do realizacji wsparcia sił sojuszniczych.
Szybki przerzut wyrzutni do Rumunii to test możliwości HIMARS Rapid Infiltration, oznaczanych też kryptonimem HI-RAIN, czyli misji podczas której wykorzystując samoloty transportowe można przerzucić wyrzutnie w dowolne miejsce na świecie, przeprowadzić szybką misję rakietową i natychmiast przebazować je z powrotem w bezpieczne miejsce. Tego typu działanie na południowej, rumuńskiej flance wschodniej rubieży NATO należy odczytywać jednoznacznie. US Army jest gotowa na reakcję nie tylko w przypadku wrogich działań w Polsce czy krajach bałtyckich ale również nad Morzem Czarnym i ma ku temu odpowiednie środki.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie