Reklama

Siły zbrojne

Rozstrzygnięcie postępowania na drony uderzeniowe jeszcze w tym roku

Bezzałogowiec MQ-9 Reaper, zdolny do przenoszenia uzbrojenia. Fot. Paul Ridgeway/USAF.
Bezzałogowiec MQ-9 Reaper, zdolny do przenoszenia uzbrojenia. Fot. Paul Ridgeway/USAF.

Sekretarz stanu w MON Czesław Mroczek zapowiedział, że w ciągu trzech miesięcy zostanie dokonany wybór uzbrojonych bezzałogowych systemów klasy MALE. Obecnie trwają rozmowy z podmiotami z Izraela i Stanów Zjednoczonych.

Minister Mroczek poinformował, że negocjacje dotyczące pozyskania uzbrojonych bezzałogowców klasy MALE mają zostać zakończone w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Rozmowy toczą się w chwili obecnej z władzami Stanów Zjednoczonych i Izraela dysponującymi stosownymi technologami. Umowa ma mieć charakter międzyrządowy.

Resort obrony zamierza pozyskać cztery zestawy po trzy bezzałogowce w każdym, wraz z odpowiednimi systemami naziemnymi. Postępowanie realizowane jest zgodnie z procedurami przewidzianymi dla przypadków, gdy stwierdzono występowanie ochrony podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa (tzw. BP).

MON szacuje koszt zakupu uzbrojonych bezzałogowców klasy MALE na kilka miliardów złotych. 6 lutego Departament Stanu USA wyraził zgodę na sprzedaż zestawu czterech nieuzbrojonych systemów tej klasy -  MQ-9 Reaper do Holandii, za kwotę nie wyższą niż 339 mln dolarów. Maksymalny koszt zakupu Reaperów przez Holandię wyniesie więc równowartość ponad miliarda złotych. Prawdopodobnie więc koszt zakupu dwunastu samolotów bezzałogowych (w zależności od wariantu) nie będzie mniejszy, niż 2-3 mld zł.

W założeniu proces pozyskania samolotów bezzałogowych ma uwzględnić transfer technologii do krajowych przedsiębiorstw. Z nieoficjalnych informacji wynika, że drony mają stacjonować w Mirosławcu. Proces pozyskania bezzałogowców klasy MALE stanowi realizację koncepcji, określonej w 2008 roku przez Sztab Generalny. 

Środki bezzałogowe klasy MALE dysponują ograniczonymi możliwościami prowadzenia działań w sytuacji, gdy przeciwnik dysponuje zaawansowanymi zestawami przeciwlotniczymi. Istotne zagrożenie powodują również systemy walki elektronicznej. Szef Inspektoratu Uzbrojenia generał Sławomir Szczepaniak nie chciał szczegółowo odpowiadać na pytanie, czy zna państwa w których bezzałogowe systemy uderzeniowe operowały w warunkach przeciwdziałania systemów przeciwlotniczych. 

Dotychczas drony klasy MALE były szeroko używane w konfliktach w Afganistanie, Iraku czy Somalii przede wszystkim do zwalczania celów związanych z ugrupowaniami terrorystycznymi, zasadniczo nie dysponującymi systemami obrony powietrznej. Na razie nie jest znana polska doktryna użycia bezzałogowców, jednak użycie MALE w wypadku konfliktu będzie utrudnione przez środki walki radioelektronicznej, w tym służące do zakłócania sygnału satelitarnego.

Zwolennicy zakupu samolotów bezzałogowych MALE podkreślają, że wprowadzenie na uzbrojenie systemów tej klasy zapewni zupełnie nowe zdolności dla Wojska Polskiego, w szczególności w zakresie prowadzenia rozpoznania przez dłuższy okres czasu, na większych odległościach, a w pewnym stopniu – także w obszarze zwalczania celów naziemnych.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (26)

  1. zbig

    "...po nam drony..." - pytają tutaj "ostatni naiwni"!A po co likwidujemy przemysł stoczniowy, kopalnie...itd..itd..?Bo te działania niestety ale mają swój logiczny ciąg!Jeśli chce się zbudować "europejską " gospodarkę, to logiczne jest że "zbędne" rzczy usuwa się do śmieci!A teraz pytanie?A kto ma tego obszaru bronić..?Ano włąsnie , ujednolicone siły zbrojne , a nam akurat przypadła chyba rola sił specjalnych ..ekspedycyjnych, one są nam nie potrzebne ...ano właśnie, nam nie, ale UE to już inna sprawa.Oczywiście politycy morda w kubel i udają że to bajki.A ja czekam dnia kiedy jakiś oficjel europejski pusci pare, a media podchwycą i "zaskoczone" oświadczą że to przecież"od dawna było wiadomo"-podobnie jak w sprawie traktatu lizbońskiego..konstytucji, prezydenta Europy..itd..itd...kiedy tzw obywatele "łuni" dowiadują się ostatni..jak to w demokracji bywa!

  2. Wojtekus

    Przydadza się do patrolowania Bałtyku zamiast Bryz a jeszcze moga zniszczyć cel taki jak "cywilny" nontenerowiec rosyjski typu tego co operował podczas akcji ratowniczej Ruskiego OP na wodach sztokcholmskich. Sposobów użycia takich dronów jest wiele np. poszukiwanie i niszczenie wozów rozpoznawczych nieprzyjaciela. One operuja czesto bez skutecznej OPL. Dzięki takiemu BSL można pokryć szeroki teren z jednego centralnego punktu dowodzenia. Takich możliwości na razie nie mamy.

  3. pragmatyk

    Zacznijmy od dronów rozpoznania na szczeblu plutonu , z wyjątkiem lotnictwa i marynarki. A o grupach samodzielnego wsparcia to już powinno przestać sie mówić , drony już tam powinny być. Dowódca musi nauczyć sie wykorzystywać nową technikę ,a to kwestia świadomosci.

  4. alik

    Podmiot z Izraela, to jakiś żart? Po tym jak Izrael przekazał kody do dromów sprzedanych Gruzji Rosjanom z tym państwem nie mamy o czym rozmawiać. Dzięki WikiLeaks o tym wiadomo.

  5. art1971

    Po co nam drony? Nie mamy dużej siły uderzeniowej naszych SP. To po co nam uzbrojone drony, które byle jaki separatysta albo zakłóci albo strąci. Większej głupoty dawno nie słyszałem. Nasze eF-y bez uzbrojenia bezużyteczne, Migi stoją na parze dyżurnej lub są na misji, Su-ki latają z zasobnikami w okolicach FR. Tylko w trakcie startu są już namierzone przez służby OPL FR. Nie mamy Sił Powietrznych a cwaniakujemy przed potężnym sąsiadem? Chyba coś jest nie tak w naszej polityce.

  6. Patriota

    Polska pikuje w dół !! http://www.globalfirepower.com/country-military-strength-detail.asp?country_id=poland

  7. elektronik robotyk

    A jak mam taki pomysł aby z naszych su-22 zrobić coś w rodzaju drona, a dokladniej można zrobić samolot - pocisk jednorazowego użytku.

    1. BOMBONIERKA

      dobry pomysł....gotowy nośnik o dalekim zasięgu i może uderzać w czułe .."bardzo czułe miejsca npla" ..kwestia tylko sterowania

  8. BRZDĄC

    powinniśmy to mieć ...czemu bo na dzień dzisiejszy z naszym budżetem z naszą sytuacją geopolityczną i naszą zbrojeniówką ...nie ma lepszej opcji .."lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu "

  9. xyz

    Oceniając ten zakup w kategoriach ewentualnego konfliktu z Rosją to faktycznie marnotrawienie środków. Myślę jednak, że to inwestycja w przyszłość. Za jakiś czas wojsko będzie oparte tylko na takiej technice. Nasza armia musi więc nauczyć się jej używać, a przemysł produkować. Nie ma więc innego sposobu jak zakup sprzętu i technologii. Sami tego nie wyprodukujemy. Podobnie robią Chiny, Indie czy też Rosja.

    1. 0x7fc00000

      Uwazam podobnie. Swiat idzie w kierunku wyciagniecia pilota z kabiny samolotu, co dobrze widac po projektach zlecanych przez amerykanow. Ponad rok temu amerykanie ladowali zdalnie sterowanym mysliwcem na lotniskowcu, a NASA juz niemal parenascie lat temu testowala adaptacyjne systemy sterowania w warunkach uszkodzenia czesci sterowania. Dzisiaj kazdy samolot opiera sie na fly by wire, czyli jest kupa latajacej automatyki i sterowania. Np. jednostki o ujemnej stabilnosci i bardzo problematycznych ksztaltach (np. X29 z lat 80tych) spokojnie lataja, a pilot nie musi liczyc rozniczek w glowie by przezyc. Z drugiej strony skomplikowane, typowe dla lotnictwa cywilnego, FMSy pozwalaja na zaladowania planu lotu, wlaczenie autopilota i kompletne odciazenie samego pilota. Zobaczcie tez czym ostatnio interesuje sie DARPA - wspolpraca duzych ilosci UAV. Technika juz dzisiaj pozwala na bardzo duzo, a organiczny pilot tak na prawde zaczyna byc ograniczeniem i szkoda by bylo abysmy uczyli sie wszystkiego od poczatku, bedac 10 generacji do tylu. To czy te pieniadze moznaby lepiej wydac na dorazne wydatki i kiedy tak na prawde zakupimy te urzadzenia to juz jest inna kwestia.

  10. Wojak

    Witam wszystkich. Mnie również nie podoba się wydawanie miliardów na takie zabawki. OPL potencjalnego przeciwnika poradzi sobie z nimi już w momencie ich startu. Pamiętajmy, że ponad połowa naszego terytorium jest w zasięgu systemów OPL FR. Wolałbym by MON skupiło się na pozyskaniu OPL krótkiego zasięgu, zwiększeniu ilości i automatyzacji WR-40 Langusta oraz pozyskaniu większej ilości jednostek ogniowych w programie Homar no i w ogóle ich pozyskaniu. Gdy oglądam wiadomości z Ukrainy to aż prosi się by coś rąbnęło na ich tyłach tak by utworzyć spory bufor pomiędzy zgrupowaniami terrorystów a siłami ATO. Potrzebna jest broń która da do myślenia terrorystom, że zbliżając się na odległość np. 40 km do miasta opanowanego przez wojska ATO muszą się liczyć z atakiem rakietowym. Takie posunięcie pomogło by obronić Debalcewe, teraz widać tego konsekwencje. Podobno nawet ammo do artylerii nie posiadają. Sama piechota niewiele zmieni, a po kilku seriach z gradów niewiele z nich zostanie a Ci co pozostaną będą mieli zszargane morale.

    1. ja

      Te drony będą służyć do obserwacji oraz zwalczania "zielonych ludzików" i działań dywersyjnych na naszym zapleczu w czasie niewypowiedzianej wojny jaka jest dziś na Ukrainie a nie w czasie wojny w warunkach działania OPL. Mało wiesz o zasadach działania OPL. Zasięg nie uwzględnia krzywizny ziemi. Nisko lecące obiekty są niewidoczne dla radarów i zasięg rakiet OPL na nic się zdaje a właśnie "naprowadzaczy" artylerii i rakiet mają zwalczać te drony.

  11. olo

    Czy was cokolwiek zadowoli ? Rosja jeszcze przez długie lata nawet nie może pomarzyć o takim sprzęcie do jakiego my jako sojusznicy mamy dostęp. Takie drony rozwalą w pierwszych minutach jakąkolwiek działalność hybrydową i Putana będzie musiał odkryć karty a nie jak na Ukrainie udawać że Rosjanie to nie Rosjanie tylko jacyś sepoaratyści. Polska będzie miała przez najblizsze lata naprawdę dużą kasę na zbrojenia i to co ma dzis Izrael uznawany za potege jakby nie było będzie przy dobrym zarzadzanoiu tez naszyą przyszłością i to niedaleką. 2 % PKB przy naszym wzroście PKB to będzie kilkanaście miliardów $ już zaraz.

    1. degeneral

      Czy do ciebie dotrze ze gdy przeciwnik dysponuje czyms wiecej niz AK47/rpg7 to takie drony sobie nie polataja?

  12. Kris

    Super. Jeszcze około 96 sztuk F35, klucz dronów i będziemy mieli podstawy nowoczesnego lotnictwa zdolnego do działań większych niż gonitwa za rosyjskimi bombowcami nad Estonią.

  13. m

    Taki zakup to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Polskie wojsko powinno przede wszystkim przygotowywać się do konfliktu z Rosją, a w takich warunkach przy silnej obronie plot. nie ma szans na wykorzystanie tych "wiatraków" - to nie warunki konfliktu asymetrycznego w Afganistanie. Miałoby to jeszcze sense, gdyby koszty zakupu były niskie, z założeniem jednorazowości takiego sprzętu, natomiast ceny amerykańskich wyrobów są kosmiczne: za takie pieniądze można kupić samoloty załogowe, dysponujące bez porównania większymi możliwościami. Z bezzałogowymi samolotami uderzeniowymi warto poczekać, aż dojrzeją projekty tj. X-47 czy Neuron, zresztą wciąż nie będą one w pełni samodzielne (to broń dopiero rozwijana i to mozolnie od wielu lat). Z całą pewnością warto inwestować w tanie bsl do celów rozpoznawczych, oraz jeśliby to okazało się możliwe w takie bezzałogowe śmigłowce szturmowe dla brygad wojsk lądowych (prototypy bezzałogowych śmigłowców są już rozwijane w kraju). Eskadra takich maszyn wspierająca walczące bataliony byłaby bezcenna, a utrata niedrogiej i łatwej do zastąpienia maszyny nie tak dotkliwa, jak utrata załogowego helikoptera. Nie bez znaczenia jest zysk dla rodzimego przemysłu w postaci również zdobywania doświadczenia i opracowywania własnych zaawansowanych technologii, konkurencyjnych na rynkach zagranicznych.

  14. qqqq

    Uzbrojone, z transferem technologii ok. Tylko jak będziemy tym sterować bez satelity komunikacyjnego? Radar z syntetyczną aperturą, laserowy wskaźnik celów i podczerwień cieszy. Trzeba jeszcze zadbać by w to co wykryje MQ-9 mogła dolecieć przesyłka grubszego kalibru. Np. z Homara. W razie przeciwnika z rozwiniętą OPL można też zrobić latające makiety Reaperów. Jeśli wróg zdecyduje się na zestrzelenie zdradzi pozycje swojej OPL w którą będziemy mogli walić ze wszystkiego co mamy.

    1. gość

      Grubsza przesyłka z Homarów - przewidziana ilość zakup tego zestawu to trzy mobilne wyrzutnie, podkreślam trzy wyrzutnie.

  15. DSA

    Zakup tego typu dronów to kolejny po planach rozbudowy floty czy 40 sztukach JASSMów przykład pieniędzy wyrzuconych w błoto. Absolutnym priorytetem dla naszych sił zbrojnych powinna być nowoczesna broń przeciwlotnicza i przeciwrakietowa. Na drugim miejscu broń przeciwpancerna. Następny to odpowiednie środki łączności i transportu oraz indywidualne wyposażenie żołnierzy. Drony owszem ale małe tanie i masowe urządzenia potrzebne do przeglądu pola walki na które nieprzyjaciel nie będzie marnował rakiet. Jak ktoś słusznie zauważył drony tej klasy są dobre do akcji przeciw terrorystom czy partyzantom a nie regularnej armii wyposażonej w odpowiednie środki plot.

    1. ggg

      a tak nie jest??? przeczytaj co jest priorytetem modernizacji wojska nie wiesz opl, a ze przetarg jeszcze trwa mowi się trudno. Nich się licytują i niech Polska zbrojeniowka wygra jak najwięcej. Z reszta opl to nie jest sprzet który lezy na polce i czeka w sklepie...Na opl wisla przyjdzie nam czekac 5-6 lat bo tyle czasu potrzeba na zbudowanie i przetestowanie całego systemu opl. Najkrotszy okres oczekiwania przedstawil MEADS 3 lata od podpisania umowy.

    2. olo

      Dokładnie, broń przeciwlotnicza i przeciwrakietowa oraz przeciwpancerna. Nasze lotnictwo i lotniska nie wytrzymają nawet kilku dni.

    3. Autor

      popieram całkowicie najpierw musimy się mieć czym obronić a potem atakować. Środki walki elektronicznej i OPL to zniechęci do tego środki niszczenia czołgów.

  16. Polak patriota

    Czy musimy dawać zarabiać Izraelowi lub USA? Czy decydenci nie mogą dać zarobić własnym przedsiębiorcom?

  17. Wotekus

    Czy Mirosławiec nie jest nieco za blisko morza? Ruskie OP nie posiadaja pocisków manewrujacych?

  18. gosc

    Radzilbym sie raczej skupic na dronach rozpoznawczych. Zarowno dla artylerii jak i zwiadowczych. Male i trudno wykrywalne drony rozpoznawcze maja duzo wieksza wartosc niz drony do ataku przy zagrozeniu wojskami rosyjskimi. Wyposazonymi w bron plot i zaklocania elektronicznego. Co i ile moga zniszczyc 12 dronow przy ataku kilkuset ruskich czolgow?

  19. marek!

    prosilem juz - skonczmy z matematyka, poprawianiem jezyka i zadawaniem pytan na ktore odpowiedzia moze byc zlamanie tajemnicy. Jak pisalem o smiglowcach RAH OH, wielu pisalo o dronach, jak jest material o dronach Pisze sie o samolotach. Skad macie ceny na F35 czy produkty General Atomics ? Czy ktos z Was robi za stol negocjacyjny ? (a moze ma knajpe audio studio). Ja swoj typ podalem - jaki jest Wasz? a moze trzeba zrezygnowac bo cos slodkiego ma racje, a kilka nowych samolotow zdaniem asd to tez dobry argument....mireksa wypowiedz tez jast warta przemyslen... w czasie pokoju taki dron jest niezastapiony, i stosunkowo "szybko" odda zainwestowane pieniadze, patrolujac i granice i linie wysokiego napiecia, albo w czasie rzeczywistym przekazujac dane odnosnie pozaru, czy powodzi....w czasie zagrozenia podobnie, a w czasie wojny.....Wyobrazacie sobie ile i jakiej techniki musi uzyc ew agresor ? Zielone ludziki, chociaz nie wiem jak dlugo karmione szpinakiem, nie zalatwia wszystkiego....... Slynny Obwod Kaliningradzki - podstawowy straszak, trzymajacy w szachu polska opinie publiczna....Rosjanie beda (moim zdaniem) ewakulowac w bardziej bezpieczne miejsce, a my atakowac puste bazy i pozostawiony zlom..... Panowie decydenci - ponawiam o poslanie do negocjacji na prawde fachowcow.....innych chetnych tez - ale w druga strone

    1. Tyberios

      A ja ci odpowiem tak... gwoli zwykłego szacunku dla Polszczyzny wypadało by używać jej w poprawny sposób. Więc ja cię proszę, nie wystawiaj sobie negatywnego świadectwa czepianiem się innych o to że czepiają się kiedy ich rodzimy język jest pomiatany. Chcesz dyskutować, dobrze, tylko czyńmy to w języku Polskim a nie w jakimś okrojonym z niewiadomych powodów.

  20. AndyP

    12 sztuk. Zwykłe wyrzucanie pieniędzy pod publikę. Bez przetargu. Żeby MON mógł się wykazać że wydał odpowiedniąsumę pieniędzy... Lepiej licencjęna nowy czołg od Korei kupcie, albo na pociski manewrujące...

  21. asd

    Za cenę 12 bezałogowców można kupić pelnowartościowe samoloty wielozadaniowe np. 4 lub 5 f-35 i powoli przezbrajać się na 5 generacje żeby nie było później szoku jak z f-16. Bezałogowce bojowe są dobre na pastuchów ale nie na ruskich, szkoda pieniędzy. Co innego drony rozpoznawcze.

    1. kuba

      F-35 kosztuje 130-140 milionow USD, czyli za miliard kupisz 3. przyszlosc lotnictwa jest w dronach. zrodlo: https://en.wikipedia.org/wiki/Lockheed_Martin_F-35_Lightning_II

    2. Zenio

      F-35 nie "można kupić" . Pierwszeństwo w ich otrzymywaniu mają kraje będące uczestnikami programu. A kraje ta zamówiły jakieś 3000 sztuk F-35 w rożnych wersjach. Więc na zakup F-35 w ciągu najbliższych 15-20 lat specjalnie szans nie mamy.

  22. gazek

    Czemu jest takie parcie na drony uderzeniowe? Potrzebne są małe i średnie drony do zwiadu dla rtylerii i lotnictwa, a nie uderzeniowe. To czego potrzebujemy to samoloty stealth (F-35) do eliminacji S300/400, a nie duże drony bojowe, które są przecież wykorzystywane do walki z przeciwnikiem nie posiadającym obrony przeciwlotniczej. Strategiczny błąd. Jak widać pieniądze są, kwestia tylko na co je wydamy.

  23. Coś słodkiego

    Nie napisaliście kiedy przewidywana jest dostawa tych dronów bo jak to będzie np. 2022r to- 1. Polska może już nie być w tym samym bloku wojskowym co dostawca. 2. W 2022r. to będzie taka technologia, że nasze drony mogą być technologicznie tyle warte co nasze obecne telefony komórkowe w 2022r. 3. Czy zapewnimy sobie kody źródłowe czy producent będzie mógł je handlować? Jeżeli chcemy coś nowoczesnego powinniśmy kupić General Atomics Avenger wtedy może będziemy mieli możliwości. Jednemu z "największych i najsilniejszych sojuszników" chyba sprzedadzą?

    1. Tyberios

      Avanger jest w fazie badawczo rozwojowej więc wątpliwe by był na "sprzedaż". A na tego konkretnego sojusznika... to raczej się nie liczy. Może lepiej spróbować dołączyć do Niemców i Hiszpanów przy EADS Barracuda, choć jakoś cicho o nim od paru lat.

  24. jaan

    Drony uderzeniowe w naszej sytuacji geostrategicznej? Przeciwnik ze wschodu poradzi sobie z urządzeniami które muszą robić ping.

    1. Zdzich

      Myślę że w pewnych warunkach, lepiej jest wysłać sprzęt bez, cennego ze względu na swoje umiejętności, pilota wojskowego. Nawet ryzykując utratą drona.

  25. rabarbarus

    Wbrew pozorom takie drony wcale nie muszą być aż tak bezużyteczne w naszej sytuacji, jak to sugerują niektórzy. Jeżeli rzeczywiście przyszłość należy do konfliktów "hybrydowych", to pole dla użycia dronów MALE jest tutaj spore. Nie wspominając o ewentualnych przyszłych misjach zagranicznych. Na razie takowych nie ma, ale mogą być i pewnie prędzej czy później będą.

Reklama