Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie systemy S-400 trafią do Chin. „Pokrycie całej przestrzeni powietrznej Tajwanu”

Fot. mil.ru.
Fot. mil.ru.

Przedstawiciele Federacji Rosyjskiej potwierdzili, że podpisano wcześniej umowę na sprzedaż elementów systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych S-400 do ChRL.

Chiny będą więc pierwszym użytkownikiem eksportowym zestawów tego typu. Obecnie eksploatują systemy rodziny S-300P, w tym także w wariancie S-300PMU2, z pociskami o zasięgu maksymalnym określanym na około 200 km. Według dostępnych informacji kompleksy S-300 posłużyły przemysłowi ChRL jako podstawa do opracowania własnego zestawu HQ-9/FD-2000, oferowanego m.in. Turcji. Część komentatorów sugeruje, że zestawy S-400 również mogą zostać skopiowane przez chińskie przedsiębiorstwa.

Cytowany przez Defense News analityk Moskiewskiego Centrum Analiz Strategii i Technologii stwierdził z kolei, że zestawy S-400 będą zdolne do pokrycia całości przestrzeni powietrznej nad Tajwanem. Oznacza to, że naziemna obrona przeciwlotnicza ChRL będzie mogła znacząco utrudnić wykonywanie operacji powietrznych nad wyspą.

W chwili obecnej zestawy S-400 znajdujące się w służbie sił Federacji Rosyjskiej dysponują pociskami o zasięgu ocenianym na około 250 km. Jednakże, docelowo będą wyposażone w rakiety 40N6 zdolne do rażenia obiektów powietrznych odległych nawet 400 km od wyrzutni. Na początku kwietnia Rosjanie poinformowali o przeprowadzeniu strzelania testowego pocisku dalekiego zasięgu, przeznaczonego dla S-400. Według agencji TASS próby państwowe mają zostać zakończone w maju lub w czerwcu bieżącego roku.

Zestawy przeciwlotnicze S-300PMU2 czy S-400 stanowią uzbrojenie zaliczane do kategorii A2/AD (Anti-Access/Area Denial), czyli broni która ma w założeniu utrudnić lub uniemożliwić podjęcie interwencji w obszarze oddziaływania. Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku dowódca US Air Force w Europie generał Frank Gorenc stwierdził, że 1/3 terytorium Polski znajduje się w zasięgu rosyjskiego zintegrowanego systemu obrony powietrznej.

 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Steve

    Proponuję mały eksperyment myślowy. Jak najskuteczniej "zneutralizować" obronę opl w Kaliningradzie w wypadku rosyjskiej agresji. a) Przy użyciu dzisiejszych środków dostępnych w Polsce b) Przy użyciu środków dostępnych w ciągu 5 lat c) Przy udziale Amerykanów Osobiście uważam,że najskuteczniejsze byłoby nakrycie ich systemami HIMARS lub Homar, jak napisał jeden z forumowiczów. Trzeba je też jakoś wykryć.

    1. Eagle

      W razie czego zostaje w ostateczności zawsze JASSM ;-) aczkolwiek byłoby mi ich szkoda na coś, co można faktycznie zlikwidować przy użyciu artylerii.

    2. leszek

      Do wykrycia możemy użyć różdżki bo to było by najtaniej na coś innego nie pozwala nasze zadłużenie.

  2. leszek

    To , w razie niemców nas obronią, tylko trzeba sie dogadac żeby jakoś wstrzymali , drang nach osten.

  3. Wojmił

    I w ten sposób broń typowo defensywna - dzięki zwiększonemu zasięgowi stała się bronią także ofensywną...

    1. BUBA

      Systemy przeciwlotnicze dalekiego zasięgu made in CCCP np. posiadana przez Polskę Wega S-200C miały możliwość używania specjalnych rakiet z głowicami jądrowymi. Była to rakieta W–880N. Tak więc to nie nowość. Zakładając dalszy zasięg rażenia celu około 250/300 km dla systemu Wega S-200WE to bardzo przyzwoita broń. Mało tego obecne systemy OPL w przetargu Wisła nie są w stanie zastąpić S-200 Wega, gdyby poddano ja gruntownej i poważnej modernizacji w Polsce. Ani pułap maksymalny ani zasięg systemu Patriot NG, MBDA i MEADS na obecnym etapie nie pozwalają na zastąpienie tego systemu w linii. Oczywiście po zmodernizowaniu. Problem z modernizacją to konieczność wykonania testów na maksymalnej rubieży działania S-200 która np. dochodzi nawet do 350 km.

  4. qqqq

    >w odległości np. 150 km latające na niskich pułapach np. 100 metrów? Nie jestem ekspertem ale wysokość 100m w odległości 150km może już być poniżej horyzontu ze względu na zakrzywienie globu. Inna sprawa, że tutaj głównie chodzi o wystrzelenie rakiety z systemu S-400 i naprowadzanie za pomocą innych radarów oddalononych o np. te 100km. I w efekcie ten oddalony o 100km radar złapie obiekt na wysokości 100metrów

    1. xxx

      Ciekawe! Też myślę podobnie. Ciekawe jest, czy np. radar samolotu - który będzie wysoko nad ziemią - może przekazać dane do naprowadzenia tych rakiet (i czy Rosjanie dysponują samolotami odpowiednimi do takich celów)...

  5. Steve

    Czy ktoś mógłby napisać coś więcej na temat ewentualnej skuteczności tych systemów ? Czy mogą wykrywać i razić cele na niskiej wysokości? Czy Waszym zdaniem saturacja obszaru dronami byłaby rozwiązaniem podczas ewentualnego konfliktu? System się wtedy wystrzela lub odkryje i można go zniszczyć np. pociskiem JAASM. Jak oceniacie mobilność systemu itd.

    1. advisor

      Nie oczekuj tutaj merytorycznej odpowiedzi...

    2. lukas

      bezpośrednią ochronę tych systemów przed dronami czy pociskami harpon lub jaasm stanowi system pantsir s1 , te systemy się uzupełniają s 400 zwalcza zaawansowane cele i pociski balistyczne na dużym pułapie pantsir osłania je na niskim pułapie , nie mówiąc już o tym że drony typu predator czy mq 9 reaper nie nadają się do zwalczania op

    3. tank_buster

      Radarom naziemnym przez horyzont radiolokacyjny "nie idzie" wykrywanie celów na małej wysokości, na większej odległości. Dla przykładu radar 1L117M wykryje cel o RCS=1m2 znajdujący się na wysokości 500 m z 70 km, a na wysokości 3000 m z 140 km. Rosjanie do podniesienia radarów stosują maszty wysokie nawet na 40 metrów http://www.ausairpower.net/APA-40V6M-Mast-System.html, ale to wiele nie pomaga. Otwiera to możliwość samolotom podejścia na niskim pułapie do radaru na wystarczającą odległość, żeby się znalazł w zasięgu ich uzbrojenia. Uzbrojenia koniecznie z napędem, a nie szybującego, jak przereklamowany JASSM, który duży zasięg uzyskuje wyłącznie z dużej wysokości, przy okazji ułatwiając wrogowi wykrycie nosiciela. Saturacja dronami jest dobrym pomysłem, ponieważ można wyczerpać zapas rakiet przeciwlotniczych, które posiadając tak duży zasięg będą droższe od dron, nawet licząc w rosyjskich cenach. Przeszkodą w tym mogą być myśliwce wroga, które mogą te drony przechwycić.

  6. steve

    Czy ktoś mógłby napisać coś więcej na temat ewentualnej skuteczności tych systemów ? Czy mogą wykrywać i razić cele na niskiej wysokości? Czy Waszym zdaniem saturacja obszaru dronami byłaby rozwiązaniem podczas ewentualnego konfliktu? System się wtedy wystrzela lub odkryje i można go zniszczyć np. pociskiem JAASM. Jak oceniacie mobilność systemu itd.

    1. Janek I. - Rusty Sparks

      Także i mnie ciekawią tego typu informacje. :) J.I.

Reklama