Siły zbrojne
Rośnie napięcie na linii Pjongjang-Seul. Kolejne ćwiczenia i testy rakietowe
W poniedziałek rano Korea Północna wystrzeliła szereg rakiet balistycznych krótkiego zasięgu w kierunku Japonii i Korei Południowej. Nie jest to jedyny incydent, do którego doszło na linii Pjongjang-Seul w ostatnim czasie.
Kilkudniowe wspólne ćwiczenia wojsk Korei Południowej oraz Stanów Zjednoczonych, śmieciowa „afera balonowa”, zagłuszanie sygnału GPS, a teraz kolejne testy rakietowe Pjongjangu – na Półwyspie Koreańskim dzieje się dużo.
Balony z północy
Jakiś czas temu informowaliśmy o akcji wysyłania balonów wypełnionych śmieciami, które trafiały z Korei Północy do Korei Południowej (ponad 3500 balonów przewożących nawet 15 ton śmieci).
Zdaniem wiceministra obrony tego pierwszego podmiotu, była to odpowiedź na propagandowe działania południowych sąsiadów, którzy na północy mieli kolportować ulotki uderzające w Kim Dzong Una. Korea Północna zapowiedziała ostatnio wstrzymanie powyższej działalności, zastrzegając, że dojdzie do tego w sytuacji, gdy także Seul zaprzestanie swoich działań.
Kolejne testy rakietowe
Wspomniana afera śmieciowa jest niewątpliwie mniejszym problemem, niż kolejne próby rakietowe przeprowadzone przez reżim w Pjongjangu. Tym razem o wystrzeleniu północnokoreańskich rakiet balistycznych poinformował m.in. premier Japonii, Fumio Kishida. Według danych przekazanych przez tego polityka, rakiety miały spaść do wód znajdujących się pomiędzy Półwyspem Koreańskim a Japonią. Nie zanotowano żadnych ofiar, a pociski nie naruszyły japońskiej strefy ekonomicznej.
„Działania Pjongjangu to zagrożenie dla regionu i społeczności międzynarodowej” – powiedział Kishida, który przekazał, że Korea Północna w poniedziałek wystrzeliła trzy rakiety balistyczne krótkiego zasięgu, które przeleciały dystans 350 kilometrów. Warto zaznaczyć, że kilka dni wcześniej reżim wystrzelił 18 podobnych rakiet.
Czytaj też
Testy Korei Północnej mają być odpowiedzią na ostatnie ćwiczenia wojskowe przeprowadzone wspólnie przez wojska Republiki Korei oraz Stanów Zjednoczonych. Manewry trwały 11 dni i zakończyły się w ostatni czwartek (dzień wystrzelenia rakiet balistycznych przez Pjongjang). Co więcej, wiele wskazuje na to, że do podobnych (a nawet powiększonych) ćwiczeń dojdzie po raz kolejny już za kilka tygodni. Jak wskazuje japońska agencja Yonhap News Agency, w ostatnią niedzielę ministrowie obrony Korei Południowej, Japonii oraz Stanów Zjednoczonych ogłosili, że w to lato dojdzie do wspólnych ćwiczeń Freedom Edge, które mają obejmować wojska powietrzne, morskie, a także cyber.
Książę niosący na plecach białego konia
Warszawa powinna się cieszyć. Eksport obrzydliwej broni produkowanej w Azji można wycofać samodzielnie. A kraje azjatyckie będą importować w dużych ilościach najlepszą warszawską broń – kraby, borsuki itp. Warszawa zarobi dużo pieniędzy.
OptySceptyk
Tam są w zasadzie tylko dwa scenariusze. Albo nic się nie stanie, niezależnie od tego, co kto zrobi, albo od razu eskaluje to na poziom światowy.