Wzięliśmy pod uwagę potrzeby Kurdów dostarczając broń do Iraku, ale dostawy te realizowaliśmy poprzez rząd w Bagdadzie – oświadczył rosyjski minister spraw zagranicznych Sergiej Ławrow. Podkreślił przy tym znaczenie Kurdów w rozwiązaniu syryjskiego konfliktu.
Rosyjski minister spraw zagranicznych podczas dorocznej konferencji prasowej ustosunkował się do kwestii syryjskich rozmów pokojowych planowanych przez ONZ oraz roli, jaką w tym konflikcie grają siły kurdyjskie. Jego zdaniem decyzja o tym, czy Kurdowie zostaną zaproszeni do rozmów przez ONZ jako strona, zależy wyłącznie od przedstawiciela tej organizacji w Syrii Staffana de Mistury i nie może on w tym zakresie „zasłaniać się zdaniem USA czy Rosji”.
Jest to prawdopodobnie nawiązanie do informacji, jakoby Rosja nalegała na udział Kurdów w rozmowach dotyczących sytuacji w Syrii - wbrew stanowisku Turcji. Po zestrzeleniu bombowca Su-24 przez turecki myśliwiec pojawiły się też doniesienia o dostawach rosyjskich pieniędzy i sprzętu dla kurdyjskich organizacji, nie tylko w Syrii, ale też w Turcji.
Moskwa konsekwętnie odmawia komentarzy w tym temacie. Jednocześnie minister Ławrow poinformował, że wsparcie w postaci sprzętu i uzbrojenia dla Kurdów Moskwa przekazywała wyłącznie do walki z Daesh, za pośrednictwem władz w Bagdadzie, ponieważ, jak powiedział – Rosja szanuje integralność terytorialną i suwerenność Iraku.
Dostawy broni dla irackich Kurdów prowadziły również państwa europejskie, jak np. Niemcy (w szerokim zakresie, włącznie z ppk MILAN), Wielka Brytania, czy Włochy, przekazanie partii uzbrojenia i amunicji zapowiedzieli też Czesi. Najczęściej jednak dostawy zawierały broń strzelecką lub amunicję.
Podbipięta
A I bardzo dobrze.Choc nie znoszę Moskali to w Syrii ich dzialania uważam za zasadne.
MarcPost
Bo o to im chodzi. Znowu dobry wujek Jo będzie wyzwalał świat.
Jakub
To jest bardzo przykre, Kurdowie maja sytuacje jak Polacy pod zaborami. Rozumiem geopolityka i te sprawy, ale uważam, ze w miare możliwości powinno się im pomagać, zasluguja na niepodleglosc i oby sobie ja kiedyś wywalczyli.
Naim
Tureckie gazety piszą że Rosjanie zaczęli(?) dostarczać Kurdom Korniety czy RPG-29/32. W sumie to ciekawa sytuacja, stary Fagot czy RPG-7 jakimi dysponują Kurdowie to środek w sam raz nas swoich rówieśników jak M60T 'Sabra' czy Leo 1A3. Z drugiej strony, nawet stare "murzyńskie" wersje (eksportowe) ATGM Kornet powinny bez problemu "przewiercać' Tureckie Leo 2A4, przekonali się o tym min. Saudowie tracąc M1A2S i inne wersje Abramsów w walkach z Huti. Nieprzyjemne doświadczenia mieli z tym także Żydzi podczas wojny z Libanem. W sumie to zagadka w co gra Putin, niepodległy Kurdystan to także ogromny kłopot dla sojuszników i przyjaciół Kremla, tj. Iraku, Iranu oraz Syrii.
wolę dowody a nie propagandę
Jak ktoś straci czołg to od razu krzyczy, że to od rosyjskiego Korneta. To samo mówili Żydzi po Libanie, ale gdy Rosja prosiła o dowód na obecność Kornetów w Libanie, to Izrael takowego nie przestawił, choć dalej nawija, że straty poniósł od Korentów. Rosja utrzymuje, że Kornetów tam nie było tylko starsze typy rakiet.
Boruta
Wiarygodność tureckich gazet jest zerowa.
yaro
Prawidłowo, popieram te działania, powinni jeszcze dostarczyć im przenośne zestawy plot ...
El_ziello
Kudowie jako strona? Kolejny krok Putina? Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to: to teraz wk... Turcję, bo zalążek państwa kurdyjskiego nie przejdzie, bez echa na innych terenach zamieszkałych przez Kurdów. USA w rozkroku bo niby siła i sojusznicy w walce z Assadem i IS a z drugiej strony wściekli Turcy. Bez poparcia stanów Kurdów złapie Rosja i może już od środka jednego z państw NATO robić bałagan. Oj ciekawie, ciekawie
czytanie kształci
To opinia Żydów z Debka: "military and intelligence sources note that Turkey’s military options are very limited. Its leaders know they dare not put a foot wrong because the Russian force in Syria is just waiting for an opportunity to avenge the downing of a Russian Su-24 warplane by the Turkish air force on November 24." - jak widać Rosjanie Turcji się nie boją i chętnie powitaliby pretekst by przyp... Turcji. Wg Reuters po to był Biden w Turcji by Turcja siadła sobie na d... i by jej powiedzieć, że jak zadrą z Rosjanami, to USA im nie pomoże i by wyrazić amerykańskie niezadowolenie z polityki Erdogana i by wybić Turcji z łepetyny wspieranie rebeliantów w Syrii oraz by zmusić Turcję do uszczelnienia granicy. A Kurdowie rosyjskie wsparcie mogą dostać tylko w ograniczonym zakresie: od Kurdów dla Rosji ważniejsi są sojusznicy - Syria, Iran, Irak - żadne z tych państw (nie tylko Turcja) nie życzy sobie Kurdystanu i dobrze uzbrojonych Kurdów. By podrażnić Turcję - tak, by zmienić realnie położenie Kurdów - nie! I praktycznie identyczne podejście do Kurdów ma USA! Niestety dla Kurdów, ale jak Polacy na przestrzeni dziejów, są obecnie wykorzystywani instrumentalnie w wojnie przez mocarstwa, które tak naprawdę mają ich gdzieś.
TadeuszBRT
Rosjanie chcą zneutralizować Kurdów w trakcie przyszlego starcia zachodu z wojskami Asada. Oczywiście chcęć osłabienia Turcji jest aż nadto widoczna