Siły zbrojne
Rosja: Arktyczne ćwiczenia pokładowych myśliwców [WIDEO]
Piloci rosyjskiej Floty Północnej przeprowadzili ćwiczebne loty myśliwcami pokładowymi MiG-29K nad Arktyką. Trenowali oni m. in. walki powietrzne, taktykę, nawigację w warunkach polarnych oraz akrobacje przy wysokim przeciążeniu. Również personel naziemny utrwalali umiejętności przygotowania lotniska i maszyn do lotu w ekstremalnych warunkach pogodowych.
Załogi biorące udział w ćwiczeniu należały do 100. Samodzielnego Pułku Myśliwskiego Marynarki Wojennej, wchodzącego w skład Floty Północnej. Jednostka jest uzbrojona w myśliwce pokładowe MiG-29K i ich dwumiejscowy wariant MiG-29KUB. Jednostka szkoli załogi, które stacjonują na pokładzie rosyjskiego lotniskowca Admirał Kuzniecow.
W szkoleniu, które odbyło się na jednym z podbiegunowych lotnisk rosyjskich sił zbrojnych, wzięły udział 4 samoloty i 10 pilotów oraz obsługa naziemna i personel bazy.
Piloci odbyli na trzech samolotach MiG-29K i jednym MiG-29KUB loty w warunkach dziennych, przy stosunkowo dobrej pogodzie. Treningi obejmowały taktykę walki powietrznej, unikania ataków myśliwców przeciwnika oraz przechwytywanie i zwalczanie samolotów, oraz celów bezzałogowych.
Oprócz ćwiczeń walki powietrznej, piloci myśliwców pokładowych szkolili się w zakresie nawigacji w warunkach arktycznych, pilotażu, lotów w formacji, złożonych akrobacji powietrznych w pełnym zakresie prędkości i przeciążeń dodatnich jak również ujemnych.
Czytaj też: Hipersoniczny pocisk dla Su-57
Każdorazowo starty wymagały odśnieżenia i przygotowania pasa startowego oraz przygotowania sprzętu w warunkach niskiej temperatury, co stanowiło poważne wyzwanie dla personelu naziemnego. Mimo wszystko warunki te są znacznie bardziej komfortowe niż podczas przygotowania do startu na pokładzie lotniskowca podczas trudnej pogody Atlantyku czy Morza Północnego.
red
Najlepsze było to że przerwano zimowe ćwiczenia NATO w Szwecji bo temperatura spadła poniżej -20* i zgodnie z przepisami zawiesili ćwiczenia .....
tozi
taaa... ćwiczą gdzie się da, bo na Kuzniecowie się nie da. Ta pływająca katastrofa jeszcze parę lat postoi. "Kommiersant przekazał, powołując się na źródło w sztabie Floty Północnej, że wysokość strat wstępnie szacowana jest na 95 miliardów rubli (około 6 miliardów złotych)... w wyniku pożaru i wcześniejszego upadku ciężkiego żurawia portowego na pokład nastąpiło uszkodzenie konstrukcji lotniskowca. Zniszczony został także sprzęt remontowy" "W pobliżu płonących pomieszczeń (120 - 600 metrów kwadratowych) znajdowały się wspomagające generatory dla silników diesla, a także zbiorniki z 140 tonami oleju napędowego i 30 tonami oleju silnikowego, które (ponoć...) nie zostały naruszone " - info z 12-19 grudnia 2019.
RUDY
Nie wierz w bzdury, które piszą dziennikarze. Szkody w regionie wynoszą 300 milionów rubli, czyli około 18 milionów złotych.
Wysłannik
Tozi - nie wiem czy się cieszysz czy się martwisz? Tak na chłopski rozum - po co Rosji ten lotniskowiec?.. Na wojnę globalną jest on niepotrzebny. Popatrz na mapę. Wyjście na ocean światowy dla niego z portów rosyjskich w dowolny sposób , dowolnymi środkami może zostać w każdym czasie - zablokowane. Może więc być wykorzystany tylko w czasie konfliktów lokalnych typu Syria, Libia, Wenezuela. I z tym celem prawdopodobnie będzie Kuźniecow odtworzony. Era zgrupowań amerykańskich sił morskich z centralnym punktem jakim jest nowoczesny lotniskowiec też odejdzie w najbliższym czasie do lamusa przy rozwoju broni hipersonicznej i robotów oraz dronów podwodnych typu Posejdon. Więc o ruskich się nie martw. A piloci w strefie arktycznej ćwiczyć muszą, bez względu na rodzaj samolotu, by bronić szlaku północnego, po którym bez zgody Rosji nikt, nawet US NAVY, pływać nie może. Co się wujowi Samowi bardzo nie podoba. Tym bardziej, że stracił Krym i możliwość buszowania po Morzu Czarnym. A ja natomiast się cieszę, że budujemy przekop Mierzei Wiślanej i o zgodę Rosji na pływanie po Cieśninie Pilawskiej nie będziemy musieli występować.
Marek
No właśnie. Skoro Rosjanom nie potrzebna jest potrzebna pozbawiona DPFa i kopcąca nadmiernie "Sungasza", to po co im przeznaczone dla niej lotnictwo pokładowe? Aaaaa wiem już. Skoro lotnictwo morskie ćwiczy w Arktyce, to pewnie chcą zrobić lotniskowiec z lodu. Taki jak niedoszły brytyjski HMS Habbakuk. Będzie więc następny okręt nie mający analogów w mirie.