Reklama

Siły zbrojne

Rewolucja na izraelskim niebie? Ofensywa Boeinga [KOMENTARZ]

Izraelski F-15
Autor. Israeli Air Force/Facebook

Dyrektor generalny spółki Boeing Defense Theodore Colbert odwiedził Izrael w celu rozmów na temat dostawy samolotów tankowania powietrznego KC-46A Pegasus i wstępnych negocjacji na temat nabycia przez Izrael myśliwców wielozadaniowych F-15IA czyli F-15EX Eagle II – informuje The Times of Israel.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

W izraelskich mediach stosunkowo obszernie informowano o wizycie dyrektora generalnego spółki Boeing Defense, Space & Security, który spędził w Izraelu dwa dni na rozmowach m.in. z premierem Netanyahu i ministrem obrony Gallantem. Głównym tematem rozmów jak informują izraelskie media była kwestia przyśpieszenia dostawy nowych samolotów do tankowania KC-46A Pegasus i samolotów bojowych dla izraelskich sił powietrznych, które chcą zwiększyć swoje możliwości uderzenia na Iran. Mowa tutaj o samolotach F-15IA czyli, de facto, amerykańskich F-15EX. Jak powiedział Ted Colbert na briefingu prasowym w Tel Awiwie – firma Boeing mogłaby dostarczyć Izraelowi 25 myśliwców F-15IA z opcją na 25 kolejnych.

Samoloty wielozadaniowe F-15IA mają współdziałać z samolotami KC-46, które jak to określił Colbert "wspierałaby długie ramię Izraela". Colbert powiedział także, że ma nadzieję, że Izrael zastąpi nowymi maszynami starzejące się F-15I.

Reklama

Czytaj też

W styczniu pisaliśmy o tym, że Izrael wysłał do Stanów Zjednoczonych formalny wniosek o zakup nowych myśliwców F-15. Izraelskie Siły Powietrzne, zgłaszają pilną potrzebę posiadania większej liczby maszyn tego typu, które mogą przenosić niektóre rodzaje broni opracowanej w Izraelu, a dostosowanej do niszczenia celów takich jak irańskie obiekty jądrowe. Pod koniec grudnia zeszłego roku ówczesny minister obrony Izraela Beni Ganc powiedział, podczas rozdania dyplomów kadetom szkoły sił powietrznych, że izraelskie lotnictwo może "za dwa, trzy lata" zaatakować instalacje nuklearne Iranu. Jednak wojskowi uważają, że izraelskie siły zbrojne nie są w stanie doprowadzić do trwałych zniszczeń, ponieważ zakłady nuklearne Iranu są rozmieszczone daleko i w różnych miejscach, a ponadto bardzo dobrze chronione. Dlatego można sądzić, że zakup F-15EX, a wcześniej F-35 i pozyskanie dodatkowych samolotów do tankowania, mogą Izraelowi pomóc w ewentualnym konflikcie z Iranem. Izraelska flota F-15 jest niezbędna nie tylko do atakowania celów w Iranie, ale także do powstrzymywania ataków rakietowych Hezbollahu.

Autor. Israeli Air Force/Facebook

Colbert został także zapytany, jak F-15IA poradzi sobie z irańskim systemami rakiet przeciwlotniczych S-300 i S-400, jeśli Iran kiedykolwiek nabędzie te ostatnie. Dyrektor odpowiedział, że z punktu widzenia "dominacji powietrznej, jest w stanie wykonać każdą misję, do której będzie potrzebny" nie odnosząc się konkretnie do scenariuszy S-300 lub S-400. Z kolei prezes Boeinga ds. rozwoju biznesu Heidi Grant dodała, że "nie jest to kwestia albo albo, trzeba mieć mieszankę myśliwców, aby mieć przewagę, której potrzebuje Izrael".

W koncepcjach izraelskich planuje się, że przy ewentualnym konflikcie czy uderzeniu wyprzedzającym, F-35 mogyłby polecieć jako pierwsze, aby usunąć zagrożenie ze strony systemu rakiet przeciwlotniczych, ale potem, samoloty F-15 wykonałby większość właściwych uderzeń w konkretne cele, ponieważ mogą przenosić znacznie więcej uzbrojenia niż typowy F-35. W listopadzie 2022 roku, połączone siły wojskowe Izraela i USA przeprowadziły ćwiczenia symulujące atak na obiekty, w których Iran pracuje nad wytworzeniem broni jądrowej.

Czytaj też

Ćwiczenia obejmowały loty dalekiego zasięgu imitujące te, które izraelscy piloci musieliby przeprowadzić, aby dotrzeć do Iranu. W ćwiczeniach wzięły udział samoloty wielozadaniowe oraz samoloty-cysterny. Przypomnijmy, że USA i Izrael podpisały umowę w lipcu ubiegłego roku, na mocy której Waszyngton udzieli Izraelowi pomocy w razie wojny. Elementem tej umowy są też wspólne ćwiczenia obrony powietrznej. Na początku stycznia bieżącego roku izraelskie samoloty F-35 i sześć F-15 z Centralnego Dowództwa Sił Powietrznych USA wzięły udział w wielodniowych wspólnych ćwiczeniach w południowym Izraelu - jak informował The Jerusalem Post. Celem wspólnych lotów i symulowanych ataków było szkolenie w zakresie uderzania w cele na „głębokim" terytorium wroga, co można interpretować jako symulowanie ataków na Iran. Zaś pod koniec stycznia tego roku, miały miejsce największe w historii wspólne ćwiczenia Juniper Oak 23.2, USA i Izraela, które obejmowały działania morskie, lądowe, powietrzne, kosmiczne oraz związane z walką elektroniczną. Jak zapewniały komunikaty amerykańskie, ćwiczenia nie były wymierzone przeciwko konkretnemu państwu, jednak w ich czasie przeprowadzono próbny atak na cele położone w głębi kraju co mogło symulować ataki na irańskie instalacje nuklearne czy wojskowe. Izraelski Kanał 12 podał, że miano bombardować cele na pustyni Negew, które imitowały irańskie ośrodki badawcze.

Autor. Israeli Air Force/Facebook

Na razie nie wiadomo, kiedy Izrael miałby otrzymać samoloty, przewiduje się może to być 2028 rok. Ale jak pisze gazeta, Izrael zapewne będzie naciskał na przyspieszenie dostaw. Sam Colbert powiedział, że Boeing pracuje "tak szybko jak to możliwe", aby dostarczyć samoloty do Izraela. Izrael nabył pierwsze F-15 w latach 70., były one w międzyczasie modernizowane i przechodziły zabiegi "odmładzające". Jednak jeśli Izrael zdecyduje się nabyć samoloty, to będzie to pierwszy zakup F-15 od dwóch dekad. Obecnie Izraelskie Siły powietrzne (IAF) posiadają F-15A/C/I – 66; F-15B/D – 18 (wersje treningowe); F-16C/I – 175; F-35I – 32.

Autor. Israeli Air Force/Facebook
Autor. Israeli Air Force/Facebook
Autor. Israeli Air Force/Facebook

Z kolei zamówione cztery KC-46 mają zostać dostarczone najprawdopodobniej w 2025, Izrael prosił o przyśpieszenie dostaw, ale USA odmówiły. We wrześniu ubiegłego roku Pentagon podpisał umowę o wartości 927 milionów dolarów na zakup czterech tankowców KC-46A produkcji Boeinga dla Izraelskich Sił Powietrznych. Zakupione samoloty do tankowania, wraz z zamówieniem eskadry F-35, śmigłowców, okrętów podwodnych i zaawansowanej amunicji, pozwolą Siłom Obronnym Izraela stawić czoła wyzwaniom bezpieczeństwa blisko i daleko od Izraela - jak powiedział wtedy minister obrony Izraela Beni Ganc. Samoloty, które mają zasięg prawie 12 tysięcy km mogą pozwolić Tel Awiwowi na skuteczne uderzenia lotnicze na irańskie instalacje jądrowe, odległe o ponad 1500 kilometrów od izraelskich baz. Samoloty KC-46 mają zastąpić obecną flotę starzejących się samolotów tankujących izraelskich sił powietrznych, która obejmuje KC-130 Hercules i przerobione Boeingi 707. Na mocy umowy z ubiegłego roku Izrael ma opcję zakupu w przyszłości także czterech kolejnych samolotów KC-46.

Czytaj też

F-15 EX

Wersja F-15EX, jaką chce nabyć Izrael jest najnowszym wariantem samolotu F-15 opartym na F-15E Strike Eagle. Obecnie USAF posiada dwa egzemplarze F-15EX Eagle II z ośmiu zamówionych w połowie 2020 roku za 80 milionów dolarów każdy. Pentagon związany z tymi samolotami program wycenia łącznie nawet na 23 mld USD. Kwota ta dotyczy zapewne maksymalnej zakładanej liczby maszyn, czyli 144 egzemplarzy i wydaje się, że mogłyby one zostać dostarczone w ciągu najbliższej dekady. Plan minimum to z kolei 76 samolotów, które pojawiłyby się w linii w ciągu pięciu lat. F-15EX pomimo zastosowanych rozwiązań nadal pozostaną jednak samolotem generacji 4+. Maszyny te mają docelowo kosztować po około 80 mln USD za egzemplarz przy zakupie 144 maszyn bądź około 120 mln przy zakupie 76. A zatem drożej, albo podobnie jak masowo produkowane F-35. Ulepszenia EX umożliwiają jednomiejscowemu F-15EX wykonywanie tych samych zadań, co dwumiejscowemu F-15E. Zakładany resurs nowej wersji ma wynosić 20 000 godzin lotu przy koszcie 29 000 USD za godzinę. W przypadku Lightninga II wskaźnik ten wynosi obecnie nieco powyżej 35 tys. USD.

Samoloty te w maju 2021 roku wzięły udział w grze wojennej Northern Edge na Alasce, gdzie brały udział w różnych scenariuszach przeciwko zaawansowanemu technicznie przeciwnikowi, w tym systemom antydostępowym i maszynom 5. generacji. W połowie stycznia 2023 roku Fox News poinformowało, że F-15EX został przystosowany do przenoszenia 12 pocisków powietrze-powietrze. Wcześniej podwieszano pod skrzydłami najczęściej sześć, a maksymalnie osiem pocisków. F-15EX może przenosić do 13,6 ton uzbrojenia, to więcej niż jakikolwiek inny model F-15 (zwykle 10,5 tony). Według Fox News wyniki testów pozytywnie zaskoczyły Departament Obrony Stanów Zjednoczonych.

Czytaj też

F-15 EX dysponuje nowoczesnymi sensorami, w tym radarem AESA, a zawarte w nim rozwiązania dają możliwość połączenia danych i zobrazowania ich w sposób charakterystyczny dla samolotów najnowszej generacji. Posiada też zintegrowany system walki elektronicznej. Jego architektura ma też zapewniać większe możliwości integracji nowoczesnych systemów uzbrojenia. Pentagon dąży do pozostawienia w służbie USAF tylko czterech samolotów bojowych, z możliwością tymczasowego wykorzystania samolotów bliskiego wsparcia powietrznego A-10. Oznacza to, że w Siłach Powietrznych Stanów Zjednoczonych będą operowały tylko F-16, F-15EX, F-35 i projektowany obecnie NGAD (Next Generation Air Dominance), zaś inne maszyny, w tym stosunkowo młody F-22 Raptor zostaną wycofane.

Historia F-15

F-15 zadebiutował na początku lat siedemdziesiątych XX w. i od tego momentu jest stale modernizowany. W przeciągu wielu lat powstało kilka wariantów, w tym przygotowane na eksport, pod wymagania konkretnego użytkownika: m.in. Izraela, Japonii (F-15J) i Arabii Saudyjskiej (F-15C/D/SA). W późniejszych latach dogłębnie modernizowano konstrukcję, doprowadzając do opracowania F-15E Strike Eagle, a w ostatnich latach - F-15EX Eagle II. Nieustanny rozwój tego samolotu potwierdza tylko dość duże przywiązanie USAF do F-15 i wysoką elastyczność konstrukcji.

Czytaj też

Maszyna, pomimo kilkudziesięcioletniej konstrukcji dalej jest oferowana podmiotom zagranicznym z Bliskiego Wschodu, tak jak ma to miejsce w wypadku Kataru i Izraela, które są zainteresowane najnowszymi wariantami. Emirskie Siły Powietrzne Kataru w 2017 roku zakupiły w liczbie 36 egzemplarzy F-15QA, z opcją na kolejne 36, za maksymalną kwotę 21,2 mld dolarów, zaś Siły Obronne Izraela mówią o chęci pozyskania od 20 do 25 myśliwców F-15EX (by uzupełnić flotę starszych F-15I, mających w przyszłości zostać podniesionych do standardu F-15IA). Należy oczekiwać, że maszyny izraelskie będą specjalnie dostosowane do tamtejszych wymogów, z udziałem izraelskiego przemysłu. Ich zdolności mogą więc znacznie przewyższać katarskie myśliwce, choć również one należą do rodziny Advanced Eagle.

Reklama

Komentarze (4)

  1. rwd

    Nic z tego, przegapili moment kiedy jeszcze atak na instalacje nuklearne w Iranie przyniósłby jakieś krótkotrwałe rezultaty. Teraz jest za późno i Iran za 1-2 lata będzie miał ładunki nuklearne i środki przenoszenia. Użycie ich przeciwko Izraelowi jest tylko kwestią czasu i nie ma co liczyć na inspirowane przez Zachód rozruchy społeczne, bo nie mają szans. Nikt nie pójdzie na wojnę przeciwko Iranowi, zniszczyć tego państwa nawet przy użyciu broni atomowej nie sposób, w przeciwieństwie do Izraela, który padnie pod uderzeniem irańskich rakiet ku uciesze świata islamu. Żadne kopuły czy proce Dawida nie pomogą, bo są bardziej produktem marketingowym niż realną bronią o zadawalającej skuteczności. Izraelowi pozostaje jedynie próba dogadania się z ajatollahami, co jest skrajnie trudne, niemalże niemożliwe ale kto wie.

    1. Davien1

      Niezłe marzenia, Ale jedynie marzenia

    2. Shayetet

      Iran nie zaatakuje Izraela za pomocą broni nuklearnej. OP chyba nie zna realii panujących na Bliskim Wschodzie. Wariant użycia broni nuklearnej przeciwko Izraelowi oznaczałby zniszczenie wszystkich większych miast w Iranie. Irańczycy nie są idiotami.

  2. Chinol

    Pierwsze co mi z Izrealem sie kojarzy - to pyanie czme nie ma sankcji za nielegalne posiadanie ok 80 glowic atomowch. Dlaczego wartosci etyczne sa wzgledne w dzijszym swiecie i jak latwo o tym zapomniec dzieki mediom. Kto ma media- ten decduje o ETyce.

    1. CdM

      Dlaczego nielegalne? Izrael nie podpisał układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, podobnie zresztą jak Pakistan i Indie. W przeciwieństwie do np Iranu, który układ podpisał. A więc, jeśli Izrael tę broń posiada, to jest to legalne. A poza tym, masz na to niezbite dowody? No więc może i ją posiada, ale oficjalnie na ten temat milczy, Zwłaszcza zaś nikomu tymi głowicami nie grozi. W sytuacji Izraela, taka broń jest w sposób oczywisty bronią defensywną, ostatniej szansy (ostatecznego odwetu). Z kolei Iran nie tylko nie uznaje istnienia Izraela, ale wręcz głosi jako dogmat swej polityki wrogość wobec niego, i konieczność zniszczenia Izraela. Tu nie ma symetrii.

    2. Louve

      Izrael nie uznaje Palestyny, tak dla symetrii dodam... Iran też oficjalnie nie będzie miał głowic, więc też idąc Twoim tokiem rozumowania nie będzie problemu.

  3. bc

    Gwardia Narodowa ma mieć więcej F15EX podobno.

  4. Truck

    A kiedy Polska zdecyduje się na zakup?

    1. DDR

      Gdy chleb zacznie być z trocin aby było taniej

    2. PPPM

      Kupiliśmy FA-50 ....

    3. Ma_XX

      wznowimy produkcję PZL M-15 (Belphegor) - uzbroimy, zrobimy wersję szkolno=bojową, po 15 latach produkcji zaczniemy mówić coś o modernizacji w stylu wydłużonego kadłuba itd. Grunt aby zarząd wierny politycznej sprawie był zadowolony a i związkowcy suci

Reklama