Reklama

Siły zbrojne

NASAMS na Ukrainie: przeciwlotniczy przełom [AKTUALIZACJA]

Pocisk AMRAAM-ER podczas startu z wyrzutni NASAMS.
Autor. Kongsberg

Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie system przeciwlotniczy NASAMS. Jest on bardzo istotnym wzmocnieniem dla Kijowa, jednak ten potrzebuje nawet kilkudziesięciu takich zestawów, by zastąpić wykruszający się sprzęt posowiecki.

Reklama

AKTUALIZACJA 25.09. Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie pierwszy system NASAMS, co potwierdzają władze w Kijowie. Łącznie zadeklarowano dostawę najpierw dwóch, a następnie sześciu kolejnych takich zestawów (łącznie osiem), jednak dostawy mogą być rozciągnięte na dłuższy czas. NASAMS jest pierwszym zachodnim systemem przeciwlotniczym tej klasy, obecnym na Ukrainie.

Reklama

Kijów potrzebuje broni tego typu - boryka się bowiem z rosyjskimi atakami z powietrza, prowadzonymi przez samoloty (ponoszące jednak straty, niedawno w jednym dniu nad Ukrainą zestrzelono co najmniej bombowce 2 Su-34), za pomocą pocisków rakietowych, ale też amunicji krążącej i bezzałogowców dostarczanych z Iranu (miały uderzyć m.in. w cele w Odessie, powodując straty). Poniżej przedstawiamy najważniejsze informacje dotyczące systemu NASAMS i okoliczności jego dostawy.

Czytaj też

USA zapowiedziały - jak podaje CNN - przekazanie Ukrainie systemu NASAMS. Na początku uważano, że system może pochodzić albo z zapasów Stanów Zjednoczonych czy sojuszników, które jednak są dość skąpe jeśli chodzi o wyrzutnie rakiet i elementy systemu dowodzenia, albo z nowej produkcji, bo jeden z instrumentów jaki ma do dyspozycji USA - Ukraine Security Assistance Initiative - daje możliwość zamawiania nowego sprzętu. Tak uczyniono już np. z częścią rakiet Harpoon, tak też ostatecznie stało się z NASAMS, choć część samych rakiet pochodzi z zapasów sił USA (drawdown) a nie od producentów (Ukraine Security Assistance Initiative). Dlaczego jest to możliwe?

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Zaletą NASAMS-a jest wykorzystanie w roli przeciwlotniczej rakiet AMRAAM i Sidewinder, a tych Amerykanie mają duże zapasy, bo ich "bazowym" użytkownikiem są siły powietrzne USA i sojuszników (w tym Polski). Jeśli więc przemysł dostarczy wyrzutnie i elementy dowodzenia, USA będą mogły wesprzeć Ukrainę znaczną liczbą rakiet i to bez większego uszczerbku na swoich zdolnościach.

Czytaj też

Stany Zjednoczone wykorzystują go do obrony obszaru stolicy, jest też na uzbrojeniu kilku państw NATO jak Hiszpania, Holandia, Norwegia (producent) i Litwa oraz aspirującej do NATO Finlandii. Liczba tych zestawów jest jednak relatywnie niewielka (przykładowo, Holandia i Litwa mają po dwie baterie), bo przez dekady obrona przeciwlotnicza nie była dla państw sojuszniczych priorytetem. W przyszłym roku do grona użytkowników NASAMS dołączą Węgry.

W Polsce system ten znany jest nie tylko z wielokrotnej obecności na ćwiczeniach, ale też z operacji ochrony szczytu NATO w Warszawie w 2016 roku. Nota bene, Hiszpania rozlokowała swój zestaw NASAMS na Łotwie, gdzie będzie on wspierać batalionową grupę bojową NATO, w której skład wchodzą również polscy żołnierze.

Wyrzutnia i radar systemu NASAMS – fot. M.Dura

NASAMS składa się z kontenerowych wyrzutni z rakietami przeciwlotniczymi (po sześć pocisków w każdej), systemu zarządzania obroną powietrzną oraz sensorów, którymi w standardowych wersjach są amerykańskie radary Sentinel, używane już na Ukrainie (ale np. Australia będzie używać swoich stacji radiolokacyjnych). System cechuje zresztą dość kompaktowa budowa (co może mieć znaczenie także przy jego utrzymaniu na Ukrainie) i otwarta architektura, jeśli chodzi o dołączanie nowych elementów.

Wariant "mobilny" - NASAMS HML
Autor. Ministerstwo obrony Norwegii

Oprócz wyrzutni kontenerowych możliwe jest też skorzystanie z wyrzutni mobilnych, przewożonych na pojazdach 4x4, takich jak Humvee (bazowa odmiana zwana NASAMS HML) lub Thales Hawkei, na które zdecydowała się Australia. Norwegia, która wraz z USA opracowała NASAMS (wykonawcami są Kongsberg i Raytheon) zdecydowała się też zbudować z wykorzystaniem elementów systemu NASAMS zestaw do obrony mobilnych wojsk lądowych na bazie zmodyfikowanych, gąsienicowych transporterów M113/M577, uzbrojony w rakiety IRIS-T.

Czytaj też

Dostarczenie systemu NASAMS w większej liczbie byłoby przełomem, bo może zwalczać cele na dystansie 25 km (standardowe rakiety AMRAAM) lub nawet do około 40-50 km (nowe AMRAAM-ER). Może też wykorzystywać pociski krótszego zasięgu: Sidewinder AIM-9X i niemieckie IRIS-T, które przy odpaleniu z ziemi dają zasięg do kilkunastu kilometrów. Zestaw może zwalczać prawie pełne spektrum celów powietrznych (z wyłączeniem rakiet balistycznych), czyli pociski manewrujące (także naddźwiękowe, jak Ch-22), samoloty, śmigłowce i bezzałogowce (irańskie systemy Shaded są często zestrzeliwane pociskami AMRAAM przenoszonymi przez saudyjskie myśliwce w rejonie Jemenu, więc i NASAMS może okazać się w nich skuteczny).

Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Dotychczas pomoc w zakresie obrony przeciwlotniczej dla Ukrainy obejmowała tylko zestawy bardzo krótkiego zasięgu, w rodzaju polskiego Pioruna (zasięg do 6,5 km) lub szybkich pocisków Starstreak, do których niedawno dołączyły systemy samobieżne Gepard, również klasy VSHORAD. Zestawy bardzo krótkiego zasięgu mają jednak swoje ograniczenia, a posiadane przez Ukraińców zestawy pochodzenia posowieckiego (np. Buk-M1, zastąpiony zresztą ponad dekadę temu w Finlandii przez NASAMS), będą się stopniowo zużywać. Dlatego dostarczenie sprzętu przeciwlotniczego tej klasy może być dla Ukrainy kluczowe. Pytanie, czy – w perspektywie czasu – trafi on do służby w odpowiedniej liczbie, pozostaje otwarte.

Czytaj też

Ukraina potrzebuje kilkudziesięciu jednostek ogniowych podobnej klasy systemów. Jak na razie obok planu dostaw NASAMS z USA przekazanie jednego do czterech zestawów IRIS-T SL (z rakietami o zasięgu do 40 km) zadeklarowały Niemcy. Biorąc pod uwagę że państwa NATO mają niewielkie zapasy tego typu systemów szczególne znaczenie będzie miało to, jak szybko przemysł będzie w stanie produkować zestawy przeciwlotnicze, o ile oczywiście państwa zachodnie zgodzą się je finansować w odpowiedniej liczbie.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (13)

  1. Rudy 102-

    Dlaczego Pilski rząd od lat ni zamówił systemu obrony czekanie do 2026 R na 6 bateri Patriot to zenada która USA robi 3-4 lata na 2 baterie śmiech USA dostarczyli Ukraińcom Nasams w ciągu 3-4 miesięcy wiec polski rząd powinien się skupić na CAMM Er w liczbie 2-4 bateri rocznie z rakietami 45-60 kil noe ma na co czekać tylko zakup obrony kraju jest 1 szy na liście

    1. Facetoface

      Patriot i NASAMS to inne bajki. NASAMS jest z zapasów US. Skupić się na CAMM a na czym się skupiają? Zamówione czekamy.. Produkcja to nie kręcenie waty .

  2. Jerzy

    Dostarczenie Ukrainie skutecznej broni przeciwlotniczej to wg mnie najlepsza odpowiedź na rosyjskie groźby użycia taktycznej broni jądrowej - dwa razy się zastanowią, jeżeli będzie istniało prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że nosiciel nie dotrze nad cel.

  3. Darek S.

    Rakiety są drogie jak diabli. Ale jak kasa nie gra roli, to czemu nie. Darowanemu koniowi w zęby się nie patrzy. jedyny plus, to możliwość szybkiego wspomożenia sojusznika zapasami starych rakiet, o gorszych parametrach bez dużej straty dla USA..

    1. Facetoface

      Tańszy niż Iron Dome poza tym każdy jest kosztowny.

    2. Janka74

      Sidewinder chyba nie jest specjalnie drogi.

    3. Damar

      Iron Dome to system zwalczający zupełnie inne cele niż NASAMS, to system C-RAM a nie SHORAD

  4. Darek S.

    Cienko to widzę. Jedni oglądają się na drugich, kto ma za to płacić. Amerykańscy Żydzi uważają, że to Polacy powinni płacić za to najwięcej.

  5. Cyber Will

    To dobrze że jest zapowiedź dostaw ale od deklaracji do dostawy mija cenny dla Ukrainy CZAS. Podobnie z HIMARSami - zapowiedź na początku czerwca a pod koniec czerwca zaledwie 4 wyrzutnie w akcji. A politycy swiata UDAJĄ że chcą zapobiec kryzysowi żywnosci . Ewidentnie udają bo chyba każdy wie, że im szybciej dotrą HIMARSy w dużej liczbie, tym szybciej skończy się kryzys. Ot i cała recepta.

    1. Gustav

      Nie licz na to. Nie dotrą w takiej liczbie żeby Ukraina wygrała bo nie to jest celem. Celem jest wykrwawienie Rosji a do tego prowadzi długa wojna na wyniszczenie.

    2. Razparuk

      Sami się Rosjanie podłożyli

  6. Oxi

    Znacznie skuteczniejszą bronią przeciwko Ch22 jest groźba dostarczania Ukrainie rakiet ATACAMS do już podsiadanych Himarsów. Tylko taki język przemawia do rzeźników z Moskwy.

    1. Razparuk

      Dokładnie. Brak takiej dostawy pokazuje jak niebezpieczne jest stawianie tylko na "amerykańskiego konia" w tym temacie. UA wyboru na dziś nie ma ale my mamy płacić miliardy i potem pytać czy mozemy konkretny cel ostrzelac...

  7. strada

    A juz dawno prezes WB proponował stworzenie "polsko-ukraińskiego" NASMAS zwykorzystując wzmocnione ukraińskie rakiety R-27 i polskie radary.Za takie 2 mld zlotych wyrzuconych na przykład na bezensowy przekop mierzi można by to spokojnie opracowac i wprodukowac setki rakiet..

    1. piotr04

      Bezsensowna to jest twoja wypowiedź a nie przekop Mierzeji Wiślanej

    2. Reo

      Uwielbiam takie komentarze internetowych ekspertów znawców od wszystkiego. I od polityki, i od obrony powietrznej, i od przekopów mierzei. Logika ma drugorzędne znaczenie

    3. sebaa

      Hmmm przypomnij mi ile wpakowano kasy w Orlika oficjalnie 1 miliard zl bo ile nieoficjalnie to nie wiemy ?? i na razie mamy drogie podejście :))) A czy przekop był bezsensowny czy nie to się okaże ale w sumie jak ja nie mam suta to dla mnie bezsensowne są te nowe obwodnice tunele i drogi itd :) Bo i nie same R-27 bo trzeba by było opracować całkiem nowe głowice rakiety te nie sprawdziły się w wojnie w której brały udział Etiopia vs Erytrea na 24-25 odpaleń R-27 trafiła 1

  8. Starry

    Ukraińcom zdaje się ,że wystarczy pstryknąć palcami i już zestawy są na miejscu...

    1. piotr04

      Postaw się na ich miejscu Tu się żyje spokojnie,licząc na obronę USA , UK, w razie ataku Nawet Litwa Łotwa Estonia się Rosji nie obawiają wierząc w sojusz To nietypowa wojna

    2. CdM

      Nic im się nie wydaje. To że wołają o nie, domagają się - co w tym dziwnego? Im większy nacisk, tym większa szansa, że coś będzie. O im więcej poproszą, tym więcej dostaną (oczywiście - i tak dużo mniej niż by chcieli).

  9. szczebelek

    NASAMS to bardzo dobry pomysł, ale musieliby dostarczyć kilkadziesiąt sztuk tego systemu chyba, że USA nabędą całą partię u producenta inaczej Ukraińcy postawią go w Kijowie i dalej będą pisać o niszczeniu miast.

    1. Qba

      Sto wyrzutni maja dostarczyć

    2. matrycy

      @Qba, jakie sto? Tysiąc pięćset sto dziewięcset. Info z pierwszej ręki.

  10. easyrider

    W końcu. Systemy plot niezbędne są Ukrainie jak tlen. Nie może być przyzwolenia na to by kacapscy agresorzy bezkarnie dokonywali nalotów. Ich piloci muszą się bać nawet na myśl o wystartowaniu. Moskwa musi połamać sobie zęby na Ukrainie. NASAMS idealnie pasuje do tego by utkwił im kością w gardle.

  11. dr Solfernus

    Narew oparta na rakietach camm i camm er ale ma jedną ogromną wadę nie zwalcza systemów balistycznych (np. iskander) to robi wisła ale jej rakiety są za drogie i zawsze będzie ich zbyt mało. Sysyem NASAMS też nie zwalcza rakiet balistycznych jest problem...

    1. Valdore

      Narew NGDY nei miała miec zdolności antybalistycznych, od tego jest Wisła

    2. Extern.

      @Valdore; I pocisk nisko kosztowy dla Wisły, którego niestety chyba jednak nie będzie.

    3. Valdore

      @Extern, ano nei będzie mimo ze miał byc produkowany w Polsce, bo PIS zrezygnował z neigo i postanowił wsadzić tam CAMM/CAMM-ER.

  12. Chris

    po tym co się dziś stało w Krzemieńczuku, widać dokładnie, że strach NATO przed Putinem jest hańbą. Już dawno NATO powinno wysłać systemy obrony przeciwlotniczej. Setki dzisiejszych ofiar mordercy z Kremla niech wstrząsną dziś sumieniem przywódców zachodu w tym Bidena

  13. Jordan

    Ruskie wystrzelały wszystkie rakiety, a jak już im coś jeszcze zostało to wystrzelają zanim zestawy dotrą na Ukrainę. To się nazywa refleks... Teraz to sobie mogą... Był czas na wysyłanie zestawów przeciwrakietowych już dawno, teraz niczego nie wniosą. Lepiej wysyłać działa samobieżne i HIMRasy, ewentualnie czołgi i BWP do odbijania 20% straconych terytoriów, albo samoloty...A zresztą...

    1. Bóg drogi

      Wg Ukraińców zasypują ich tysiącem pocisków na godzine (tak wiem, że artyleryjskich) . Zatem zapasy mają jeszcze duże. To, że używają starszych może oznaczać, że chcą siać terror, a nie że zależy im na zniszczeniu konkretnych celów. Mogą też liczyć na wystrzelanie się obrony przeciwlotniczej, a wtedy zaczną używać nowszych rakiet, oraz lotnictwa, które teraz jest szachowane.

    2. VVV

      ten system ma działać przeciw samolotm i helikpterom i w ograniczony sposób przeciw rakietom manewrujacym jak Ball lub kalibr a nie przeciw ostrzalowi rakietowemu

    3. Mickey93

      Przecież Rosjanie twierdzą że zniszczyli całą ukraińska opl typu buk i s300. Nawet jeśli grubo przesadzają to jakas częśc udało im się zniszczyć. A samym Ukraincom kończą się zapasy. Na moje wygląda to tak że Rosjanie zdobywają przewagę bo wykorzystują przewagę liczebną i jedyna szansa na zniwelowanie jej jest przewaga jakościowa zachodniego sprzętu, dlatego jadą mlrsy himarsy irist czy nasams bo w tej chwili przegrana Ukrainy będzie porażka cywilizowanego świata a w szczególności USA I WLK Brytanii

Reklama