- Wiadomości
Premier w Nadbrzeżnym Dywizjonie Rakietowym na 15-lecie Polski w NATO
Podczas wizyty w Nadbrzeżnym Dywizjonie Rakietowym premier Donald Tusk oświadczył, że nie przyjechał do Siemirowic żeby „prężyć muskuły”. Mimo to choć wizyta ma oficjalnie związek z 15. rocznicą przystąpienia Polski do Sojuszu, potwierdzono podczas niej, że na prośbę strony polskiej wzmocnione zostaną siły amerykańskie w Łasku.

Amerykańskie samoloty F-16 przylecą do Polski na naszą prośbę i chcę to wyraźnie podkreślić.
W najbliższych dniach w bazie lotniczej w Łasku ma wylądować 12 amerykańskich myśliwców F-16 Falcon, samoloty transportowe C-130 Hercules i co najmniej trzystuosobowa grupa amerykańskich żołnierzy. Wezmą oni udział w ćwiczeniach sił powietrznych krajów NATO.
Ale w zakresie bezpieczeństwa, jak podkreślił premier Donald Tusk, Polska nie liczy wyłącznie na sojuszników. Nasz kraj inwestuje w wyposażenie oraz wyszkolenie sił zbrojnych więcej niż inni członkowie sojuszu.
Te pieniądze służą zwiększaniu bezpieczeństwa Polski. (...) Zastanawialiśmy się, w jaki sposób połączyć te dwa cele - inwestycje w polski przemysł i poprawę bezpieczeństwa. I to się udało. Nawet wtedy, gdy decydujemy się na duży zakup sprzętu to staramy się to zawsze łączyć.
Silne i nowoczesne siły zbrojne i odpowiednie wyszkolenie żołnierzy to zdaniem premiera istotne czynniki bezpieczeństwa kraju. Trzecim filarem ma być pozycja polityczna Polski w Europie i jej udział w NATO.
Dlatego tak mocno możemy stawiać kwestę naszego bezpieczeństwa. (...) Dziś możemy oczekiwać od naszych sojuszników działania i bezpośredniego wsparcia. Sojusz Północnoatlantycki to najbezpieczniejszy sojusz, w jakim Polska kiedykolwiek uczestniczyła.
Interesujące jest miejsce, które wybrał szef rządu na tego typu deklaracje. Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy nie stanowi elementu odstraszania Polskich Sił Zbrojnych. Nie chroni przestrzeni powietrznej, ani też nie może atakować kluczowych celów lądowych. Jednostka jest uzbrojona w pociski NSM (Naval Strike Missile) dedykowane zwalczaniu jednostek nawodnych i tym samym stanowiących element systemu obrony wybrzeża.
Nie jest to kierunek szczególnie dla bezpieczeństwa kraju kluczowy. Trudno więc zrozumieć dlaczego właśnie NSM został symbolicznie przedstawiony jako element naszej siły w ramach NATO i możliwości obronnych, które mają zapewnić naszym sojusznikom czas na pomoc w ewentualnej obronie naszego bezpieczeństwa.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]