Reklama

Siły zbrojne

Polsko-kanadyjsko-amerykański desant na pustyni. Rusza cykl wspólnych ćwiczeń

Fot. US Air Force
Fot. US Air Force

Polscy, amerykańcy i kanadyjscy spadochroniarze rozpoczęli pięciodniowy cykl wspólnych ćwiczeń. Będą one realizowane na poligonie w Żaganiu oraz na Pustyni Błędowskiej.

W trwających od 5 do 9 maja sojuszniczych ćwiczeniach uczestniczą żołnierze amerykańskiej 173 Brygady Powietrznodesantowej, kanadyjskiego 3 batalionu Lekkiej Piechoty Księżniczki Patrycji i gospodarzy, polskiej 6 Brygady Powietrznodesantowej.

Zaplanowane na poniedziałek skoki obejmują zrzut z amerykańskiego samolotu C-17 Globemaster nie tylko żołnierzy, ale też samochodu terenowego HMMWV na specjalnej platformie.

Po desantowaniu na Pustyni Błędowskiej pododdziały polskie, kanadyjskie i amerykańskie przemieszczą się do Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Żaganiu. Odbędą się tam wspólne strzelania z różnych rodzajów broni oraz zajęcia z taktyki.

Ćwiczenia stanowią element szerszych działań związanych zarówno z obecnością wojsk NATO na terenie Polski, jak też treningu sił sojuszniczych w działaniach wielonarodowych formacji. Równolegle na poligonie w Drawsku Pomorski trwają wspólne ćwiczenia dwóch kompanii powietrznodesantowych. Jedna należy do polskiej  6 BPD, druga to pododdział 173 Brygady Powietrznodesantowej, stacjonującej na stałe we Włoszech. 

Reklama

Komentarze (2)

  1. maniek

    Chyba w naszej polityce następuje ostry pro-amerykański zwrot... już widzę Black Hawki z biało czerwoną szachownicą i patrioty do obrony polskiej przestrzeni powietrznej... później przyjdzie pora na AH-64, Predatory i F-35... może przy okazji skapnie nam za symbolicznego dolara jakaś fregata, albo eskadra F-16 czy A-10... albo przywieziemy sobie mrapy z afganistanu...

    1. alex 1999

      Takie mamy relacje: Służ Panu wiernie - Pan Ci piernie.

    2. qwerty

      opamiętaj się człowieku. black hawki to złom, fregaty podobnie, mają po 30-40 lat. A-10 jest kompletnie nieprzydatny takiemu państwu jak Polska, podobnie z resztą jak predatory w sytuacji gdy nie będzie się miało możliwości kontroli własnego nieba. Najpierw osłona rakietowa (z dysponowaniem kodami źródłowymi, które amerykanie dają wszystkim tylko nie Polsce), potem mysliwska (najlepiej coś z Europy bo bliżej i lepsze warunki, czyli Rafale albo EF) a dopiero potem predatory, ah-64 etc.

    3. Flanker

      To będzie tragedia takie marnowanie pieniędzy podatników na amerykański chłam typu Blackhawk (klasa przewozowa Sokoła, za cenę kilka razy wyższą przy zdolnościach 3x mniejszych niż Mi-17 w najbardziej wypasionej wersji glass cockpit), absurdalnie drogie AH-64 (cena myśliwca!) uzbrojone w Hellfire, które w polskich warunkach klimatycznych są totalnym nieporozumieniem (przetarg na NTD to dobitnie udowodnił), Predatory nie mające szans na utrzymanie się w powietrzu w pobliżu rosyjskiej obrony plot (no chyba że na zwalczanie antyrządowych protestów w Warszawie chcesz brać...), F-35 - największy lotniczy bubel USA od czasów wyprodukowania latających trumien F-104, a może i większy biorąc pod uwagę cenę. Patrioty? Zabytki koncepcyjne z lat 60. które rozkłada się kilkanaście godzin (S-400 może strzelać w 5 min od zatrzymania i 5 minut potem się zwinąć), z radarami o polu obserwacji 120 stopni i wyrzutniami o polu ostrzału 60 stopni, czyli potrzeba 3 baterii do obrony dookolnej a nasi przyjaciele za 1 (słownie JEDNĄ!) baterię Patriot zaśpiewali nam ceną "jak dla przyjaciół" 3.5 mld$ czyli... 10x drożej niż Turcji! Te Patrioty na ćwiczeniach NATO nie poradziły sobie z naszymi zabytkowymi Su-22M4 z SPS-141 które niewykryte "zbombardowały" baterię Patriot z niskiego pułapu.

  2. KONAR

    I bardzo dobrze, ćwiczeń nigdy za dużo :)

Reklama