Reklama

Siły zbrojne

Polski kadłub w rosyjskiej tajnej służbie [RAPORT]

Okręt badawczy Jewgienij Gorigledżan.
Okręt badawczy Jewgienij Gorigledżan.
Autor. Zjednoczona Korporacja Stoczniowa OSK

W czasach PRL duża część polskiego przemysłu stoczniowego pracowała na potrzeby floty handlowej i wojennej ZSRR. Pod rosyjską banderą wojenną nadal pływa sporo jednostek zbudowanych w PRL. Niedawno ponownie podniesiono banderę na „tajnej” jednostce pływającej rodem z polskiej stoczni.

Reklama

30 sierpnia 2023 roku w Królewcu w Stoczni Jantar ponownie podniesiono rosyjską banderę wojenną na specjalnej jednostce badawczej Jewgienij Gorigledżan. Prawdopodobnie będzie ona wykonywała zadania na rzecz Głównego Zarządu Badań Głębokowodnych Sztabu Generalnego SZ Rosji. Jewgienij Gorigledżan był inżynierem, konstruktorem, radzieckim i rosyjskim głównym projektantem atomowych okrętów podwodnych specjalnego przeznaczenia.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Główny Zarząd Badań Głębokowodnych (JW nr 40056) jest jedną z najbardziej tajemniczych instytucji w Siłach Zbrojnych Rosji. Formalnie umieszczony jest w Sztabie Generalnym SZ Rosji i jego szef wiceadmirał Władimir Władimirowicz Griszeczkin podlega szefowi Sztabu Generalnego. Jednak ten główny zarząd wykonuje swoje zadania ściśle we współpracy z Marynarką Wojenną Rosji. Jego okręty noszą bandery wojenne i nie mają żadnych oznak przynależności do tego zarządu. Co więcej, rozkazy o wcieleniu okrętów wykonujących zadania zarządy podpisuje główny dowódca Marynarki Wojennej Rosji.

Reklama
Pierwsze po modernizacji podniesienie rosyjskiej bandery wojennej na okręcie badawczym Jewgienij Gorigledżan.
Pierwsze po modernizacji podniesienie rosyjskiej bandery wojennej na okręcie badawczym Jewgienij Gorigledżan.
Autor. Zjednoczona Korporacja Stoczniowa OSK

Główny Zarząd Badań Głębokowodnych składa się z kilku zarządów oraz jednostek podległych. Przy czym podległość jednostek w skład których wchodzą okręty może być dwutorowa. Czyli sprawami okrętowo-technicznymi zajmuje się Marynarka Wojenna, a sprawami niejawnej eksploatacji Główny Zarząd.

Najbardziej znaną jednostką Głównego Zarządu jest 29. Dywizja Okrętów Podwodnych Specjalnego Przeznaczenia (JW nr 13090) w Gadżijewie w obwodzie murmańskim. W skład dywizji wchodzą atomowe okręty podwodne:

  • BS-136 Orienburg projektu 09786 (były strategiczny okręt podwodny projektu 667BDR Kalmar);
  • BS-64 Podmoskowje projektu 09787 (były strategiczny okręt podwodny projektu 667BDRM Dielfin);
  • AS-23, AS-21 i AS-35 projektów 1851 i 18511 Ałmaz;
  • AS-13, AS-15 i AS-33 projektu 1910 Kaszalot;
  • AS-31 projektu 10831 Łoszarik.

Czytaj też

Niestety nie ma precyzyjnych informacji czy Główny Zarząd rozporządza również dwoma innymi okrętami podwodnymi czyli:

  • atomowym BS-329 Biełgorod projektu 09852 (niedokończony rakietowy okręt podwodny projektu 949AM Antiej);
  • konwencjonalny B-90 Sarow projektu 20120 Sargan.

Pierwszy z nich jest pierwszym rosyjskim nosicielem pojazdów podwodnych Posejdon (nazywanych również torpedami atomowymi, co chyba nie oddaje w pełni ich konstrukcji i przeznaczenia). Został on po cichu wcielony do służby 8 lipca 2022 roku. Obecnie chyba nawet nie wiadomo kiedy i czy przejdzie do Floty Oceanu Spokojnego. O jego przejściu na ten akwen mówią również pogłoski o planowanym utworzeniu na Pacyfiku podobnej do 29.Dywizji Okrętów Podwodnych Specjalnego Przeznaczenia, również w funkcjonalnym podporządkowaniu Głównego Zarządu Badań Głębokowodnych. Drugi z wymienionych okrętów czyli Sarow jest równie tajemniczy do tego stopnia, iż niektórzy twierdzą, że ma napęd atomowy, a nie konwencjonalny.

Przywitanie załogi Jewgienij Gorigledżan z dowódcą Floty Bałtyckiej wiceadmirałem Władimirem Worobjowem.
Przywitanie załogi Jewgienij Gorigledżan z dowódcą Floty Bałtyckiej wiceadmirałem Władimirem Worobjowem.
Autor. Zjednoczona Korporacja Stoczniowa OSK

Jeszcze mniej wiadomo o podporządkowaniu okrętów nawodnych Głównego Zarządu Badań Głębokowodnych. Nawet do końca nie wiadomo czy rzeczywiście są mu podporządkowane. Mowa tu o okrętach badawczych i technicznych:

  • Jantar projektu 22010 Kriujs;
  • Akademik Kowalow projektu 20181;
  • Akademik Aleksandrow projektu 20183;
  • Jewgienij Gorigledżan projektu 02670 (zmodernizowany holownik offshore typu B92).

Nie wiadomo również czy obecnie budowane w ślimaczym tempie kolejne okręty badawcze również trafią pod skrzydła Głównego Zarządu. Chodzi m. in. o:

  • Ałmaz projektu 22010 Kriujs;
  • Akadiemik Agiejew projektu 16450 Garaż-Giujs.

Główny Zarząd Badań Głębokowodnych to jednak nie tylko specjalne okręty podwodne i nawodne, ale również innego typu jednostki. Ma on, przykładowo, w podporządkowaniu JW nr 80367 w Sewastopolu. Zajmuje się ona hodowlą i treningiem delfinów przeznaczonych do zadań militarnych. Są one obecnie wykorzystywane do obrony portu w Sewastopolu. Inną jednostką podległą jest 15. Centralne Laboratorium Naukowo-Badawcze (JW nr 45707) w Petersburgu. Powstało ono w 1976 roku i zajmuje się badaniem poruszania się obiektów na bardzo dużych głębokościach. Kolejne instalacje Głównego Zarządu znajdują się na Nowej Ziemi i w Archangielsku. Jest tam rozmieszczony centralny poligon (JW 77510) z filią w Siewierodwińsku (JW nr 39092).

Szczegóły dotyczące aktualnej struktury i obecnie prowadzonych badań, a przede wszystkim zadań Głównego Zarządu Badań Głębokowodnych są mocno utajnione. Powoduje to szerokie spekulacje i wymysły jego dotyczące. W związku z tym, iż nie ma praktycznie żadnych informacji niektóre źródła mogą je wymyślać i łączyć z dowolnym wydarzeniem na świecie. Najczęściej donosi się w nich o podsłuchiwaniu podmorskich kabli telekomunikacyjnych, niszczeniu rurociągów podwodnych jak North Stream 1 i 2 czy szpiegowaniu wybrzeży obcych państw.

Jaka jest prawda trudno ocenić, ale chyba jest gdzieś pośrodku pomiędzy prowadzonymi badaniami naukowo-technicznymi dotyczącymi działań głębokowodnych (naprawdę na bardzo dużych głębokościach), a przygotowaniem do działań bojowych i rozpoznawczych. Na pewno z otwartych źródeł bardzo trudno wywnioskować jaka jest prawda. Po wybuchach na trzech nitkach gazociągów oczy głównych mass mediów od razu spoczęły na Rosjanach i oczywiście na ich zdolnościach do działań podwodnych. Obecnie coraz więcej wskazuje na to, iż to nie Rosjanie, ale Ukraińcy wysadzili te gazociągi. Może kiedyś poznamy prawdziwych wykonawców tego sabotażu.

Holownik zaopatrzeniowy Nieftiegaz-4 w czasie wyposażania w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego.
Holownik zaopatrzeniowy Nieftiegaz-4 w czasie wyposażania w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego.
Autor. Archiwum autora
Holownik już z nazwą Iłga pod radziecką banderą.
Holownik już z nazwą Iłga pod radziecką banderą.
Autor. Archiwum autora

Nowy okręt badawczy Jewgienij Gorigledżan to zbudowany w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego holownik offshorowy typu B92. W latach 80. ubiegłego wieku Polska dostarczała do ZSRR cywilne jednostki w ramach programu Szelf. Pochodziły one głównie właśnie ze Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego oraz Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Statki typu B92 powstawały w obu tych stoczniach i były przeznaczone do obsługi i zaopatrywania radzieckich platform wiertniczych. Interesująca nas jednostka została zbudowana w Szczecinie pod numerem budowy B92/4. Położono pod nią stępkę 10 grudnia 1982 roku, wodowano ją 9 kwietnia 1983 roku i przekazano cywilnemu odbiorcy 3 listopada 1983 roku. Początkowo nosiła ona nazwę Nieftiegaz-4, ale jeszcze w stoczni została ona zmieniona na Iłga. Pod taką nazwą została ona przejęta przez Marynarkę Wojenną ZSRR. To samo stało się z innym szczecińskim holownikiem. Statek budowany pod numerem B92-II/15 nosił początkowo nazwę Nieftiegaz-65, ale jeszcze przed zdaniem cywilnemu radzieckiemu armatorowi zmienił nazwę na Kałar. Był on przedstawicielem już zmodernizowanego projektu B92-II i został zdany 5 lutego 1990 roku, a później trafił pod radziecką banderę wojenną.

Czytaj też

Iłga służyła początkowo we Flocie Północnej, a później we Flocie Bałtyckiej. Właściwie dokładnie nie wiadomo jak długo i czy w ogóle pod tą nazwą, ponieważ później nosiła oznaczenie MB-305 (MB w rosyjskiej Marynarce Wojennej oznacza holownik morski). Około 2016 roku nazwa MB-305 została zastąpiona obecnie funkcjonującą Jewgienij Gorigledżan, a sam okręt trafił 19 marca 2016 roku do Stoczni Jantar w Królewcu. Tam został przebudowany według rosyjskiego projektu numer 02670. Projekt ten powstała w Centralnym Morskim Biurze Konstrukcyjnym Ałmaz. Sama przebudowa była realizowana pod stoczniowym numerem 08766. W wersji przebudowanej został on wodowany 25 grudnia 2020 roku, i przekazany odbiorcy 28 lipca 2022 roku. W czasie uroczystości podniesienia na nim bandery obecni byli zarówno dowódca Floty Bałtyckiej wiceadmirał Władimir Michajłowicz Worobjow jak i szef Głównego Zarządu Badań Głębokowodnych wiceadmirał Władimir Władimirowicz Griszeczkin.

Holownik zaopatrzeniowy B92 ma nośność 1396 DWT i pojemność rejestrową 2372 GT. Jego długość całkowita to 81,37 m, długość pomiędzy pionami to 71,45 m, szerokość to 15, 96 m, a zanurzenie to 4,9 m. Napęd stanowią dwa silniki wysokoprężne Zgoda 6ZL40/48 o łącznej mocy 5300 kW, które zapewniają jednostce prędkość 15,1 węzła. Cywilna załoga składa się z 23 osób, a dla 13 pasażerów przygotowane są dodatkowe pomieszczenia. W czasie jego służby pod banderą wojenną w roli holownika dokonywano na nim tylko nieznacznych zmian i modyfikacji.

Potężna nadbudówka okrętu Jewgienij Gorigledżan.
Potężna nadbudówka okrętu Jewgienij Gorigledżan.
Autor. Zjednoczona Korporacja Stoczniowa OSK

W czasie kompletnej przebudowy w Stoczni Jantar w Królewcu od 2016 roku okręt zmienił wygląd nie do poznania. Zmieniło się również jego przeznaczenie. Oficjalnie obecnie to prowadzenie podwodnych prac technicznych. Po przebudowie ma on około 4000 ton wyporności, niezależność od bazy wynoszącą 30 dób oraz załogę składającą się z 32 osób oraz miejsca dla 25 osób należących do grupy zadaniowej. Początkowo planowano zakończenie prac już w 2017 roku, coe w rosyjskich realiach stoczniowych było całkowicie nierealne. Już w listopadzie 2018 roku prace stoczniowe zostały wstrzymane, a w październiku 2019 roku okręt został technicznie wodowany, aby zwolnić miejsce na pochylni. Równocześnie stocznia prowadziła renegocjację kontraktu. W efekcie 31 stycznia 2020 roku podpisano aneks do umowy, który przedłużył czas realizacji przebudowy do 31 marca 2021 roku. Prace stoczniowe wznowiono w lutym 2020 roku i jeszcze wiosną tego samego roku okręt wrócił na ląd. Jego oficjalne wodowanie nastąpiło 25 grudnia 2020 roku, po czym przystąpiono do dalszych prac wyposażeniowych już na wodzie. Próby morskie musiały być bardzo skomplikowane i obszerne ponieważ trwały od stycznia 2022 roku do podpisania protokołu zdawczo-odbiorczego w dniu 28 lipca 2023 roku czyli półtora roku.

Na razie bardzo mało wiadomo o wewnętrznych zmianach jakie nastąpiły na okręcie. Nie wiadomo jakie specjalistyczne wyposażenie on otrzymał. Prawdopodobnie wymieniono całą lub część siłowni na nową składającą się z mechanizmów rosyjskiej produkcji. Całą dziobową część okrętu zajmuje ogromna nadbudówka z wnękami na łodzie robocze. Na rufowej ścianie nadbudówki znajduje się oszklone pomieszczenie kierowania pracami pokładowymi. Do ich realizacji będą używane duży żuraw ładunkowy na śródokręciu oraz rama wypadowa na rufie. Pomiędzy nimi na pokładzie roboczym prawdopodobnie będą przewożone pojazdy podwodne lub inne ładunki.

Czytaj też

Prawdopodobnie zmodernizowany okręt przystosowany jest do pracy z najnowszymi rosyjskimi autonomicznymi pojazdami głębinowymi AS-36 projektu 18270, AS-40 projektu 18271, AS-37 projektu 16810 i AS-39 projektu 16811. Są one przystosowane do ratownictwa głębokowodnego, prac specjalnych i misji bojowych. Spośród czterech wymienionych pojazdów trzy stacjonują we Flocie Północnej, a jeden we Flocie Oceanu Spokojnego. Z tego względu należy liczyć się na przebazowanie okrętu Jewgienij Gorigledżan na któryś z tych dwóch akwenów. We Flocie Bałtyckiej raczej nie pozostanie bo Rosjanie mają na Bałtyku bardzo skromne siły podwodne. Do ich zabezpieczenia i działań specjalnych pozostaje tutaj starszy autonomiczny pojazd głębinowy projektu 18551. Nosi on oznaczenie AS-26 i trafił na Bałtyk w 1995 roku z Floty Północnej. Obsługą działań AS-26 na Bałtyku zajmuje się okręt ratowniczy SS-750 (były KIŁ-140 czyli okręt dźwigowy wyprodukowany jeszcze w Stoczni Neptun w Rostoku za czasów NRD).

Widok części obszernego rufowego pokładu roboczego okrętu Jewgienij Gorigledżan w czasie uriczystości.
Widok części obszernego rufowego pokładu roboczego okrętu Jewgienij Gorigledżan w czasie uriczystości.
Autor. Zjednoczona Korporacja Stoczniowa OSK

Przyglądając się obecnemu wyglądowi i zadaniom zmodernizowanego holownika zaopatrzeniowego typu B92 na okręt badawczy projektu 02670 nie można oprzeć się pytaniu o opłacalność tego przedsięwzięcia. Na pewno nie było ono tanie. Marynarka Wojenna Rosji otrzymała teraz nową jednostkę, ale zbudowaną na polskim kadłubie z 1983 roku czyli mającym już 40 lat (sic !). Wydaje się, że tajniej i efektywniej byłoby zbudować całkowicie nowy okręt. Ale jak to często w wojsku bywa być może rosyjskie dowództwo nie zgodziło się na budowę nowego okrętu dla Głównego Zarządu Badań Głębokowodnych, natomiast zgodziło się na modernizację już istniejącego. A że modernizacja poszła tak daleko to już zupełnie inna historia.

Na koniec warto zwrócić uwagę, że dwa wspomniane powyżej holowniki typu B92 i B92-II pod radziecką i rosyjską banderą wojenną to nie jedyne przykłady ich światowego wykorzystania militarnego. Straż Graniczna Azerbejdżanu przejęła już w XXI wieku do swojej służby cztery jednostki typu B92. Trzy z nich zostały zbudowane w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego, a jedna w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Stały się one patrolowcami na Morzu Kaspijskim, zostały przemalowane na ciemnozielony kolor i uzbrojone (sic !). Przynajmniej trzy z nich na dziobie otrzymały sześciolufowe armaty kalibru 30 mm AK-306. Niedawno dwa z nich ze Straży Granicznej przeszły do Marynarki Wojennej Azerbejdżanu. Otrzymały nowe szare malowania i nowe oznaczenia czyli G 129 i G 130.

Reasumując: wyroby polskich stoczniowców z odległych lat nadal mają zastosowania militarne i są eksploatowane na różnych akwenach całego świata. A niektóre z nich nawet w tajnej służbie.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Chyżwar

    Bo polskie stocznie porządne rzeczy w tym czasie robiły. Niestety później komuś to bardzo zaczęło przeszkadzać. Ale cóż. Niemcom "wolno" dotować stocznie "bo co jest dobre dla niemieckiej gospodarki jest dobre dla całej Europy". Innym niekoniecznie. Najwyraźniej co jest dobre dla gospodarki tych innych jest "dla Europy złe". Nawet tu w Polsce są ludzie, którzy kiereją się tymi kryteriami. Na przykład PO, które dziś zwie się Koalicją Obywatelską też tak uważa.

    1. salvator

      Weźmy na przykład PIS. Miała być flota promowa zbudowana w polskich, państwowych stoczniach i co z tych planów wyszło? Świech i sprzeniewierzona kasa.

    2. Chyżwar

      @salvator Weźmy na przykład PO. Dostała dobry projekt w postaci MEKO 100. Budowało go "beznakładowo" przez osiem lat Skutkiem czego zgnoiło Stocznie MW i jej podwykonawców. A z korwety wyszło patrolowe g...

Reklama