Strzelanie rakietowe polskim systemem przeciwlotniczym „Mała Narew”, wykorzystującym pociski rakietowe CAMM, planowane jest w połowie bieżącego roku.
W rozmowie z Defence24.pl mjr Przemysław Lipczyński, rzecznik 18 Dywizji Zmechanizowanej, poinformował że strzelanie ćwiczebne zestawu przeciwlotniczego „mała Narew" planowane jest w połowie bieżącego roku. Odbędzie się na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce.
Strzelanie rakietowe jest więc zaplanowane nieco ponad rok od podpisania kontraktu na zestaw „mała Narew" (co miało miejsce w kwietniu br.) oraz mniej niż rok od dostawy zestawu, co miało miejsce w październiku. Będzie to ważny element szkolenia nie tylko 18 Pułku Przeciwlotniczego i 18 Dywizji Zmechanizowanej, ale też całych Wojsk Obrony Przeciwlotniczej. A cały proces, jeśli oczywiście zakończy się powodzeniem, może być bardzo dużym sukcesem polskiego przemysłu i Sił Zbrojnych RP i to na różnych szczeblach. Wykonawcą zestawu jest bowiem polskie konsorcjum PGZ-Narew, współpracujące z partnerem zagranicznym (producentem pocisków) MBDA UK.
Strzelanie „małej Narwi" będzie bowiem pierwszym odpaleniem przez żołnierzy Wojska Polskiego pocisków z nowoczesnego, wielokanałowego (zdolnego do zwalczania wielu celów jednocześnie) systemu przeciwlotniczego o zasięgu powyżej 10 km.
Czytaj też
Do tej pory polscy przeciwlotnicy strzelali tylko albo za pomocą nowoczesnych, krajowych zestawów przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu, takich jak Grom i Piorun albo posowieckich zestawów krótkiego zasięgu Newa, Kub i Osa, poddanych modernizacji, jednak działających na zupełnie innych zasadach, jeśli chodzi o system naprowadzania.
W przeszłości (jeszcze w pierwszych latach członkostwa Polski w NATO) strzelano w Ustce również z zestawów średniego zasięgu S-75M Wołchow i 2K11 Krug (zasięg 50 km), ale te wycofano, a ich następcami są dopiero Patrioty wprowadzane w ramach programu Wisła. Dodajmy, że w celu zabezpieczenia strzelań przynajmniej części posowieckimi zestawami przeciwlotniczymi rakiety musiały być modyfikowane, w celu zmniejszenia ich zasięgu. Wszystkie te systemy cechuje jednak jednokanałowość (jedna jednostka ogniowa, lub dla Osy – wyrzutnia, zwalcza jeden cel) i naprowadzanie półaktywne lub komendowe, a więc zależne od jednostki naprowadzającej (np. stacji radiolokacyjnej) przez cały czas.
Czytaj też
Z kolei „mała Narew" zalicza się do zupełnie nowej generacji. Pociski CAMM, o zasięgu 25 km, mają naprowadzanie inercjalne (nie „związane" bezpośrednio z jednostką ogniową – dane o położeniu celu są okresowo uaktualniane przez łącze danych, ale nie w sposób ciągły, a za naprowadzanie odpowiada aktywna radarowa głowica rakiety. Na podobnych zasadach działają też np. rakiety AMRAAM czy MICA EM, dostępne zarówno w wersjach powietrze-powietrze, jak i ziemia-powietrze (odpowiednio zestawy NASAMS i Mica VL). Pociski CAMM mają też zupełnie inne możliwości w stosunku do zestawów posowieckich jeśli chodzi o zwalczanie manewrujących celów, w tym na bardzo małych wysokościach itd.
Strzelanie w Ustce będzie więc „premierą" pod wieloma względami zarówno dla polskiego poligonu, który do tego celu będzie zapewne odpowiednio przygotowany i zabezpieczony, jak i żołnierzy Wojsk Obrony Przeciwlotniczej oraz polskiego przemysłu. Można tylko mieć nadzieję, że cały proces wprowadzania „małej Narwi" do 18 Dywizji Zmechanizowanej i 16 Dywizji Zmechanizowanej (15. Pułk Przeciwlotniczy) nie tylko zakończy się powodzeniem, ale też utoruje drogę do wdrożenia w szerszym zakresie nowoczesnych zestawów krótkiego zasięgu (Pilica+ oraz „dużej Narwi).
Czytaj też
Jednostka ogniowa „mała Narew" składa się z trzech wyrzutni pocisków CAMM, stacji radiolokacyjnej Soła, samochodów transportowo-załadowczych oraz systemu dowodzenia Zenit. Na bazie doświadczeń tego zestawu używany już w Siłach Powietrznych system Pilica ma zostać rozbudowany do wersji Pilica+, obejmującej zmodyfikowany system dowodzenia, a także wyrzutnie rakiet CAMM, radar Bystra oraz efektory przeznaczone do zwalczania bezzałogowców. Takie zestawy będą służyć do osłony systemów IBCS/Patriot.
Z kolei docelowa konfiguracja Narwi zostanie zintegrowana z systemem IBCS, wyposażona w rakiety o dłuższym zasięgu oraz radar Sajna. Szkolenie z wykorzystaniem tych zestawów będzie wyzwaniem, także pod kątem organizacji strzelań, jeśli będzie się dążyć do wykorzystania w ich trakcie pełnych możliwości zestawów np. przy zwalczaniu celów manewrujących i lecących z prędkością naddźwiękową. Dodajmy jeszcze, że strzelania poligonowe pociskami PAC-3 MSE, bo w takie wyposażone są polskie systemy Patriot, są realizowane jedynie w USA i bardzo rzadko z uwagi na ich koszt. Starsze pociski PAC-2/GEM-T mogą być odpalane na europejskich poligonach na Krecie, a także – od niedawna – nad Morzem Czarnym, w Rumunii.
panzyciaismierci
PETARDA JESZCZE PRODUKCJA CAMM I CAMM ER DO TEGO BRIMSTONE DO OTOKAR BRZOZA ...AMUNICJA DO CHUNMOO PRODUKCJA W POLSCE ORAZ COS Z AMMO DO HIMARS W POLSCE .....DO TEGO NISKOKOSZTOWY DO PATRIOTA .....I MIODZIO ....APACHE 64D I LALA
Artuditu
Też chciałbym to tak widzieć .
MiP
Będą strzelać i dobrze niech się szkolą tylko świętować będzie można dopiero gdy MON wywiąże się z obietnicy i podpisze kontrakt na 23 baterie Narwi