Reklama

Siły zbrojne

„Początek odbudowy artylerii”. Pierwszy HIMARSy w Polsce

Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl

Na warszawskim lotnisku Okęcie odbyła się uroczystość, w czasie której pokazano wyrzutnie systemów HIMARS Siłom Zbrojnym RP.

Reklama

W hali znajdującej się w wojskowej części portu lotniczego na Okęciu, pokazano pięć z dwudziestu zamówionych w 2018 wyrzutni. Mają one stanowić wyposażenie dla pierwszego dywizjonu artylerii tego typu.

Reklama

Są to wszystkie maszyny, które zostały do Polski przewiezione na pokładzie specjalnie wynajętego w tym celu ciężkiego samolotu transportowego An-124 należącego do ukraińskiej linii przewozowej Antonov Airlines.

Czytaj też

„Pierwsze dostarczone wyrzutnie trafią do 1. Mazurskiej Brygady Artylerii należącej do 16. Dywizji, a więc do północno-wschodniej części kraju" – powiedział minister Błaszczak. „Jestem też optymistą, jeśli chodzi o kolejny kontrakt na te wyrzutnie; odbyłem rozmowy z producentem i sekretarzem obrony USA. (...) Negocjujemy kolejną umowę ws. HIMARSów; Kongres USA wydał zgodę na sprzedaż Polsce prawie 500 wyrzutni. Te wyrzutnie będą sprowadzone do Polski najszybciej, jak to możliwe i będą zamontowane na podwoziach Jelcza. Chcemy doprowadzić do tego, żeby w ramach tego nowego, negocjowanego kontraktu odbywała się w Polsce współprodukcja HIMARSów, zarówno wyrzutni, jak i rakiet. To jest cel, jaki sobie stawiamy" - powiedział Błaszczak.

Reklama
HIMARS
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl
HIMARS
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl

"Jestem optymistą, jeśli chodzi o kolejną umowę. Bardzo dobrą rozmowę odbyłem z sekretarzem (obrony USA - przyp. red.) Lloydem Austinem. (...) Jestem też po rozmowie z zarządem Lockheed Martina (firmy produkującej HIMARSy)" - powiedział szef MON. Wyraził nadzieję, że kontrakt na kolejne wyrzutnie zostanie podpisany jak najszybciej.

Agencja Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej zaprosiła Lockheed Martin do negocjacji umowy ramowej dla programu Homar-A. W ramach tego projektu Lockheed Martin wraz z polskim przemysłem zintegruje kluczowe elementy wyrzutni rakietowej HIMARS na samochodzie ciężarowym Jelcz 6x6. Negocjacje obejmą również dyskusję dotyczące możliwości ustanowienia w kraju produkcji pocisków do systemu.

Czytaj też

Minister przypomniał, że niebawem w Toruniu ma powstać "akademia HIMARS", szkoląca żołnierzy w obsłudze wyrzutni, a także zajmująca się logistyka i serwisem tego sprzętu. "Wiemy, bo obserwujemy, co dzieje się na Ukrainie, że artyleria odgrywa kluczową rolę, (...) stąd też i nasze wysiłki związane ze zwiększeniem jej możliwości" - dodał.

W 2019 r. MON zamówiło 20 wyrzutni – w tym dwie ćwiczebne – systemu wieloprowadnicowych wyrzutni artylerii rakietowej na podwoziu kołowym M142 HIMARS oraz sprzęt towarzyszący. Wartość umowy wyniosła 414 mln dolarów. Wraz z wyrzutniami strona polska zamówiła amunicję bojowa GMLRS o zasięgu ok 70 km i ATACMS o zasięgu do 300 km oraz ćwiczebnej (LCRRPR), pojazdy dowodzenia i wozy zabezpieczenia technicznego. Umowa przewiduje również wsparcie logistyczne, szkoleniowe i techniczne.

Reklama

Komentarze (26)

  1. Al.S.

    Po tym nieszczęsnym Ch55, kolejny przyczynek do konieczności zakupu przez Polskę samolotów AEW&C. Rakiety o donośności 300km potrzebują środków rozpoznania dalekiego zasięgu, prowadzących rozpoznanie w czasie rzeczywistym. Drony pokrywają obserwacją niewielki obszar, a przy tym są podatne na zestrzelenie. Myśliwce z radarami AESA, obsługiwanymi przez jednego pilota i mające anteny o niewielkiej aperturze, mogą prowadzić rozpoznanie jedynie na szczeblu taktycznym. Rozpoznanie na szczeblu operacyjnym wymaga radaru o dużej mocy i aperturze, oraz pokaźnego sztabu operatorów, którzy na pokładach AEW&C wstępnie selekcjonują dane. Radar Global Eye widzi na ponad 450 km od nadajnika, zaś MESA z E7 może prowadzić rozpoznanie ELINT celów tak odległych jak 800 km. Taki samolot może więc prowadzić dalekie rozpoznanie z bezpiecznej odległości i pod osłoną własnych SP. Amerykanie nazywają je"force multiplier" i to oni mają rację, a nie nasz MON, który uparcie nie planuje tych samolotów w Polsce.

    1. kukurydza

      AEWC to oczywiście konieczność, ale pamiętaj że rolę takich puntów rozpoznawczo-transmisyjnych, z bardzo bogatym pakietem EW, będą nasze F35, które będą też miały sporo lepsze szanse przetrwania niż "tradycyjne" samoloty AEWC. A aktualnie misje z tego zakresu wykonują u nas DWA wydzierżawione Raptory, a problem jest w tym że dwie sztuki to za mało by zapewnić pokrycie 24/7 czy geograficznie.... i kłania się program pod kr. BARBARA, czyli tańsze rozwiązanie - zakupu aerostatów z radarem, ale... nic się w tym programie jakoś nie dzieje.

    2. Al.S.

      @kukurydza, patrz powyżej- F35 będą prowadzić rozpoznanie szczebla taktycznego. Tzn będą wysyłane na wstępnie rozpoznany odcinek- za pomocą satelitów, albo danych wywiadowczych i tam dokonają identyfikacji celów. Sam wspomniałeś, że para Raptorów nie zapewnia pokrycia real time, ani geograficznego. Żeby to zapewnić należałoby oddelegować do celów ELINT jedną z dwóch eskadr F35. Zwiad 24/7 (surveillance) zapewni posiadanie przez cały czas w powietrzu przynajmniej jednego AEW&C, na co pozwoli flota co najmniej 3 maszyn. Najlepiej wybrać E7 Wedgetail- jest duży, więc zapewnia komfort załodze na 12h dyżurach, zabiera duży zapas paliwa, jest szybki, mamy też kompetencje serwisu B737. Szanse przetrwania to szybkość- samolot może bezpiecznie wykonać zaniżanie z prędkością pionową 3 km na minutę, więc w razie ataku pociskiem dalekiego zasięgu zejść poniżej horyzontu radarowego dowolnej stacji, w tym latającej i zerwać naprowadzanie. Może też zakłócić naprowadzanie I kontynuować patrol.

    3. Chyżwar

      @Al.S. Masz rację. Samoloty AEW&C koniecznie powinniśmy kupić. Swego czasu stawiałem na szwedzkie GlobalEye. Ale MON ma Boeingi 737 więc choćby tylko dlatego E-7A Wedgetail byłby dobrym wyborem.

  2. yeti65

    Trochę mnie niepokoi liczba tych wyrzutni. Zrozumiałbym, gdyby to była Langusta w takiej ilości. Pociskami niekierowanymi trzeba wręcz zasypać wroga. Ale himars to wyrzutnia broni precyzyjnej. Żeby nie zabrakło kasy na same pociski. Będziemy mieć 700 wyrzutni pocisków precyzyjnych, a rakiet na dwie salwy, bo kasy na więcej nie starczy.

    1. Sorien

      No wreszcie doczekałem się kogoś kto myśli logicznie w tym temacie na forum , jest nadzieja 😅💪

    2. yeti65

      No chyba, że sama wyrzutnia jest tańsza od jednej salwy rakiet. Wtedy ma to trochę sensu i te wyrzutnie mogą sprawdzić się jako straszak ;-) Na papierze wygląda to przecież dosyć groźnie :-D

  3. pablopic

    Hmm a co z zakłócaniem sygnału GPS?

    1. Monkey

      @pablopic: Nie ma broni doskonałej (weź chociażby pod uwagę ostatni casus Kindżała). Z rosyjskim zakłócaniem czy bez, Ukraińcy czeszą barbarzyńców tymi HIMARS-ami konkretnie. To potwierdzony fakt.

    2. Al.S.

      A to, że obecnie korzysta się z dotychczas produkowanych pocisków, których technologia nie brała pod uwagę doświadczeń z Ukrainy. Najnowsze technologie żyroskopów światłowodowych dają bardzo niewielkie odchyłki kątowe. Komercyjny Boreas D90 daje odchyłkę kątową około 0,005 stopnia. To na odległości 70 km (kalkulator Casio: Polar->Rectangular) oznacza zaledwie 6m odchyłki, a przecież sygnał GPS nie będzie zakłócany blisko wyrzutni, tylko w pobliżu celu. Żyroskopy takie mają już ceny w okolicach 10 tys USD. Najnowsze żyroskopy mają już odchyłkę około jednej tysięcznej stopnia, co daje praktycznie pomijalny błąd na odległościach na których strzelają te pociski. Najnowsze ich wersje zapewne będą mniej zależne od GPS.

    3. Czytelnik D24

      Na to są pociski przeciwradarowe. Nie jestem pewien czy przypadkiem LM nie opracowuje pocisku do HIMARS którego zadaniem jest niszczenie zagłuszarek.

  4. S0ket

    Coś się ruszyło,nie tylko Ukraina dostaję broń. Wiem wiem my kupujemy ,ważne że powoli dociera. 500 napewno nie będzie jeszcze z Korei więc jak tu 200 i tam 200 się zalupi to będzie dobrze.

    1. Wuc Naczelny

      "Coś się ruszyło" Nagle się obudziłeś że półtora roku tem wybuchła trzecia wojna światowa?

    2. Monkey

      @Osama bin Laden: Na razie jeszcze trzeciej światowej nie ma, są tylko przymiarki. W którą stronę to wszystko pójdzie, tego jeszcze nikt nie wie. Ani Zełeński, ani Biden, ani Putin, ani Xi ani nawet Kim Dzong Un. A co do ruszenia się, to niestety bądźmy szczerzy. Gdyby nie inwazja barbarzyńców na Ukrainę, to dalej nasz MON radośnie by ogłaszał przetargi i potem równie radośnie by je odwoływał. Co czwarty, może co trzeci zostałby rozstrzygnięty, tzn. jakieś efekty objawiłyby się „w metalu”. Ale przy PO-PSL z lat 2007-2015 i tak jest postęp.

    3. Sorien

      Monkey- z tego grona przywódców których wymieniałeś najbardziej zorientowany w temacie miejscu i dacie ewentualnej wojny światowej jest Xi Jiping bo zresztą sam ją wywoła jak coś ....

  5. Prezes Polski

    Bardzo fajnie, że odbudowujemy te artylerię, ale przypominam że zasięg 80km ani tym bardziej 300km nie będzie nam potrzebny dopóki nie będziemy mieli zdolności do lokalizacji celów. Owszem możemy przemielić cele stałe w obwodzie królewieckim, ale to trochę mało. Zwłaszcza jeśli mówimy o tak niewyobrażalnej liczbie wyrzutni. Jedna salwa wystarczyłaby na dokonanie całkowitej destrukcji całej ruskiej artylerii, pojazdów opancerzonych, opl, punktów dowodzenia, składów itd. wszystkich sił biorących udział w obecnej wojnie na Ukrainie. Tyle tylko, że to wszystko trzeba jeszcze znaleźć, oznaczyć, przekazać namiary i rozkazy do poszczególnych wyrzutni. A my mamy flyeye - wiadomo, że zasięg za mały i zamówione satelity. Aż się prosi o taki kombajn jak amerykańskie rc135. Naprawdę powinniśmy zainwestować w tego typu zdolności, bo bez tego nasz Bóg wojny będzie ślepy.

    1. Sorien

      Kolega nie rozumie... Polska nie ma armi która będzie walczyć sama z Rosją, mieć też takiej nie będzie . USA to armia NATO a każda inna pseudo armia wchodząca w skład NATO to są rezerwy bojowe armi USA . W czasie wojny światowej całą machina wojenna będą dowodzić Amerykanie i to oni będą decydować grzecznie ale stanowczo gdzie będzie walczyć i czym dywizja Niemciecka , Polska czy inna Francuska- swoją drogą bardzo dobrze że będą dowodzić . Bo tak naprawdę to każda armia NATO prócz USA to jest w stanie wystawić jedno może dwie dywizje z prawdziwego zdarzenia. My nie mamy armi my mamy dywizje USA . Niestety jak się w Europie oderwało od rzeczywistości to teraz tatus za ocenu za rączkę będzie musiał prowadzić szkoda tylko że bata za rzadko używa no by się przydało co niektórym

  6. X

    "Usuwanie kleszcza" -zdjęcie nagłówkowe

    1. Monkey

      @X: Też zwróciłem uwagę na to zdjęcie. Faktycznie, mogliby na tytułowe zamieścić coś innego😂

  7. norim49

    Tak szczerze .....to właściwie budujemy siły zbrojne od nowa.....

  8. rwd

    Ciekawe na jakim poligonie będą strzelać na odległość 70 km czy 300 km, może w Kazachstanie albo będą przez Bałtyk ostrzeliwać Szwecję.? Nasze Piwonie, które teraz zdobią muzea, nigdy na poligonie nie strzelały na maksymalnym zasięgu, a to było "tylko" 40 km. Nie ma w Polsce poligonu do takich strzelań.

    1. Extern.

      Generalnie w Europie raczej nigdzie nie ma lądowego poligonu który pozwalał by na takie odległości. Nasi chyba tylko w Ustce mogą strzelać w morze na 40 km. Potrzebna jest zmiana prawa w Polsce aby można było prowadzić ogień między różnymi poligonami. W kilku krajach są takie przepisy i jakoś ich artylerzyści dają radę.

    2. Prezes Polski

      A po co mają strzelać na max. dystans? Żaden kraj w Europie nie ma takiego poligonu. A już używanie piekielnie drogich rakiet atacms to spora przesada. Wystarczy, że ćwiczona będzie wymiana kaset z pociskami i procedury startowe. Obsługa powinna być na tyle sprawna żeby odpalić pełna salwę w minutę po zatrzymaniu i pojechać dalej. To jest najważniejsze. Samo naciśnięcie guzika to już łatwizna.

    3. X

      Na razie, jeśli chodzi o praktykę, to można chyba liczyć na doświadczenie artylerzystów ukraińskich

  9. Wuc Naczelny

    Najbardziej brakuje GLSDB, bo do schronohangarów w gwardiejsku trzeba zapukać we wrota z odpowiedniego kierunku. W samym Gwardiejsku jest ze 41.

  10. oko

    Brawo PIS . Brawo Błaszczak. Decyzje o ilościach zakupów uzbrojenia jest jak najbardziej słuszna , perspektywiczna i stanowiącą o właściwym zarządzaniu i bezpieczeństwie państwa. Będę nadal głosował na PIS !

    1. CzarnyRycerz

      Łubudubu, niech nam żyje prezes naszego klubu. Błaszczak powinien podać się do dymisji po incydencie z rakietą.

    2. capsinirke

      Zrobili zakup bez negocjacji, bez offsetu. Wzięli na kredyt. Głosuj sobie dalej. Za 10 lat będzie to przestarzałe uzbrojenie. Za jego unowocześnienie zapłacimy dokładnie tyle ile planują wydać teraz. A wystarczyło zrobić przetarg i wybrać najlepsze rozwiązanie dla wojska z możliwością obniżenia kosztów dzięki produkcji w Polsce. Wszystkie poprzednie zakupy są już dawno spłacone. Po zakupach Bałszczaka pozostaną długi na dzisięciolecia. Dolara amrykańskiego nie da się niestety zdewaluować. Zapłacimy za to w przyszłości. Przeżyłem PRL i wiem czym kończy się rozrzutność. A wystarczyło wziąć przykład, choćby z Izraela, Serbii, Czech, Słowacji, gdzie o potrafiono zadbać o własny przemysł.

    3. MiP

      Będziesz dalej głosował na pis i żył z zasiłków...... żadna nowość 🙂 Gdy przyjdzie ten dzień i 500+ wpłynie cała rodzina zasiądzie przy wódce i winie haha

  11. DRB

    Super. Bardzo cieszy ta wiadomość. Wreszcie coś porządnego trafia do naszej armii, a nie tylko do ukr.

    1. Rusmongol

      A co porządnego trafiło od nas na Ukrainę? Co najwyżej trochę krabów.

    2. PGR

      to Antonov Airlines niepokoi

    3. Extern.

      @Rusmongol: No a Pioruny, Varmaty i FlyEye, Leopardy 2A4? Poszło też sporo Grotów, RPG-40 (te które naszemu wojsku nie pasowały), snajperskie Tory i Bary, Trochę optoelektroniki z PCO i radiostacje z Radmoru, zakupiliśmy dla Ukrainy również kilka tysięcy zestawów STARLINK, System anty dronowy HawK od Polskiego Hertza, Mają też iść przecież Rosomaki i Raki. Twarde PT-91 to też nie taki znowu jakoś bardzo przestarzały czołg. Poszły też Osy, Kuby i Newy, sprzęt fakt stary, ale po niedawnym ucyfrowieniu wyrzutni.

  12. Monkey

    Ile będzie i czego, to się jeszcze okaże. Mnie najbardziej interesuje opcja produkcji amunicji, bo bez tego będziemy wiecznie zależni od innych dostawców z zagranicy. Oczywiście, transfer technologii może sie przydać i do innych projektów.

  13. Czesław

    MJR strzela w Norwegii

  14. Cyber Will

    Czy znajdziemy ludzi do obsługi 500 Himarsów? Znajdziemy. Tym bardziej że ich produkcja zajmie 8 lat i więcej. a powiedzmy 1/5 trafi do rezerwy sprzętowej. Czy UA otrzyma czołgi K2PL.? Taka jest koncepcja by produkować je w Polsce na potrzeby WP, Rumunii, Bałtów, Ukrainy i innych państw regionu.

  15. Mlody12345

    Podobno ten ukraiński samolot dalej czeka na lotnisku, po pamiątkowych zdjęciach poleci na Ukrainę z naszymi himarsami 😂😂😂

  16. Ma_XX

    Powinnismy je otrzymać teraz tylko do szkolenia a docelowo na własność już po wojnie na wschodzie bo jak wczoraj na jednym kanale ukraińskim w yt że robią sobie nadzieje na otrzymanie od nas czołgów k2

    1. DRB

      Znowu chcą coś wyżebrać od nas - mam nadzieję, że nauczka jaką była Ch-55, który sobie leciał bezkarnie, bo nawet starszej opl nie ma, bo oddane ukrom, podziała na naszych polityków jak kubeł zimnej wody. Nie można się rozbrajać na rzecz ukr, jak ukr chcą to nie kupują za kasę.

    2. Chyżwar

      O tym na szczęście ze względu na koreańskie regulacje prawne nie może być mowy do czasu aż sami nie zaczniemy produkcji K2.

    3. Davien3

      @Chyzwar bedziemy robic K2 na licencji koreańskiej wiec zapomnij o ich wysyłce na ukraine o ile za te kilka lat bedzie tam ciagle wojna. zreszta na ukrainie chce swoje czołgi robic rheinmetall

  17. Lider

    Mam tylko jedne pytanie ilu żołnierzy będzie potrzebnych aby obsłużyć wszystkie zamówione HIMARSy a w zasadzie cały ten system rakietowy , bo wg mnie jako laikowi , to może być od 10 000 wzwyż? Mamy tylu „wolnych”?

    1. Rusmongol

      Zakup 500 himars to dekady. Te które będą przychodzić na końcu będą zastępować wycofywane do rezerwy stare wyrzutnie.

    2. GPAS

      A obsługi WR40, BM21 i RM70 ?

    3. Wojtekus

      Liderze, nie sadze ze az 10 tysiecy ale wojna na Ukraine pokazala moc i wage nowoczesnej artylerii. Lepiej miec dodatkowe 10-15 tys wojska w artylerii niz chlopakow z dziewczynami lekko usprzetowionych w piechocie. Niestety kolejne ceiczenia i manewry WP pokazuja jak Malo dodatkowego sprzetu zabiera zaloga np Rosomaka lub BWP kiedy na Ukraine wyskakuje kilku gosci ciezko uzbrojonych wszystkim co sie da po zeby. Wiec jesli MON nie ma funduszy na potrzebne dozbronenie 100 tysiecy zolnierzy to przynajmniej zatrudni pare tysiecy nowych etatow w artylerii aby miec przewage ogniowa nad wrogiem z daleka.

  18. App

    Czy można Defence24 prosić o ustosunkowanie się do "200" wyrzutni z Korei albo "500" wyrzutni z USA? Czy te cyfry nie są przypadkiem KURIOZALNE? 500 wyrzutni z 1 salwą rocznie 3000 pocisków, x 12 salw rocznie czyli jedna salwa na miesiąc (haha): 36.000 pocisków rocznie; razy 52 salw rocznie tu już strzelamy 1 raz na tydzień z jednej wyrzutni (HAHA) 156 tys, pocisków?? MOŻE SIĘ PANU MINISTROWI JEDNAK ZACIĄŁ KALKULATOR albo pomyliły wyrzutnie z rakietami >>>>

    1. KrzysiekS

      App Problemem nie jest nawet ilość wyrzutni (licząc czas dostarczenia to może że ostatnie zastąpią pierwsze ;-)) ale ilość i czas wyprodukowania efektorów do nich oraz przeszkolone załogi.

    2. Rusmongol

      Serio? A czy ty myślisz że te 500 himars dostaniemy jutro? Myślisz że szybciej dokupić i wyprodukować 1000 gmlrs czy 100 himars?

    3. Paweł P.

      Pomysł jest taki, że mamy produkować ammo. Nie dziwiłbym się, gdyby i Homar i Czumo, waliły docelowo przynajmniej w znacznej części tym samym.

  19. Chyżwar

    Pierwsze HIMARSy dotarły. I dobrze. Co prawda pierwsza jaskółka wiosny nie czyni, ale bez niej nie byłoby wiosny.

  20. Endres

    Tam mocno upraszczając, to taki dany Himars, to kolejna wersja rozwojowa starusieńskiej "Katiuszy", którą lata temu rosjanie wręcz chałupniczym sposobem, zmontowali z ciężarówki, pospawanych kratownic, i wymyślonych na chybcika niekierowanych pocisków, I produkowali to wręcz hurtowo. Tutaj mamy do czynienia z czymś naprawdę bardzo podobnym. Do przymocowanego do ciężarówki ustrojowstwa, pakuje się pociski/rakiety, które tak jak w przytoczonej Katiuszy, też są odpalane, albo wszystkie naraz, salwą, albo pojedynczo, na jakąś tam odlegość. Zasada działania, koncepcja, podobna. Dodano tylko system celowniczy, czy radarowy, zwiększający celność. No, w sumie to to samo, oprócz jednostkowej ceny, za jeden taki samochodzik, z możliwością oddania strzału.

    1. Rusmongol

      Upraszczając twoim sposobem to lamborghini aventador to takie rozwinięcie koncepcji pierwszych samochodów. Dolożyli tyło inny silnik, jakieś radyjko z dużym wyświetlaczem, jakiś ABS, ESP,.......

    2. Chyżwar

      Tak mocno upraszczając M1 czy Leopard 2 to kolejne wersje rozwojowe francuskiego znitowanego ze stalowych blach pudła, posiadającego śmieszną konstrukcję na tyle, która miała ułatwiać przejazd przez okopy.

    3. PGR

      niby tak ale nie do konca jakos rosyjskie systemy rakietowe Smierch czy Tornado nie zrobily kariery na tej wojnie

  21. KrzysiekS

    A czy przypadkiem pierwotnie nie miało być 160 HIMARSÓW i budowane w Polsce od 2019 a Pan M.B. zmienił ta decyzję na 20 i zakup od USA?

    1. Gugluk

      A przypomnij może @KrzysiekS ile to za Siemoniaka miało ich być ? zero ? Niemożliwe.

    2. ostatni

      mialo byc. tak

    3. KrzysiekS

      Gugluk No tak zawsze można znaleźć gorszego ale czy o to chodzi?

  22. ostatni

    Odbudowa artyretii to od Kraba sie zaczela

  23. Był czas_3 dekady

    Elementem odstraszającym są pociski dalekiego zasięgu. Czekamy na te o zasięgu 150-200. Nie pogardzimy pociskami o zasięgu 500km i powyżej.

  24. Paweł P.

    "Game changer" 👍👍👍👍👍 👍👍👍

    1. farfozel

      I PO

  25. Brad21

    Super! To wojacy mogą zacząć cwiczyć...:)

Reklama