Reklama
  • Analiza
  • Komentarz
  • Opinia
  • Wiadomości

Organy Putina. Rosyjskie rezerwy artylerii rakietowej [ANALIZA]

Rosyjska artyleria rakietowa była tym rodzajem uzbrojenia, który zadał znaczące straty ukraińskim obrońcom od samego początku inwazji. Doszło do tego przede wszystkim z racji na przewagę liczebną i jakościową nad ukraińskimi odpowiednikami, która była w głównej mierze widoczna w pierwszej fazie wojny. Jak prezentowały się wtedy rezerwy tego rodzaju sprzętu w Federacji Rosyjskiej? Czy podobnie jak z czołgami, czy artylerią lufową Rosjanie mogą mieć aż tak pokaźne rezerwy na kolejne miesiące walk?

Autor. Vitaly V. Kuzmin/ Wikipedia
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Rosyjska artyleria rakietowa stanowi nieodzowny element aktualnie trwającej wojny na Ukrainie. Odpowiada ona za spory udział proc. strat ponoszonych przez ukraińskie jednostki, m.in. w wyniku ognia kontrbateryjnego. Najczęściej za nie odpowiadają systemy BM-30 Smiercz, które z racji na swój zasięg ognia wynoszący ponad 70 km pozwalają na dosięgnięcie, chociażby każdego lufowego i większość rakietowych systemów artyleryjskich po stronie ukraińskiej. Obecnie Ukraina posiada już odpowiedź na tego typu systemy w postaci systemów rakietowych M142/270, jednak nie są one wykorzystywane zazwyczaj w roli systemów kontrbateryjnych (chociaż należy nadmienić, że to się zdarza, ale nie jest obserwowaną regułą). Jednak samo pojawienie się (już w znacznej ilości) tego typu artylerii pozwala Ukraińcom na ewentualną odpowiedź na ostrzał swoich jednostek z BM-30. Zanim poruszymy rezerwy rosyjskich wieloprowadnicowych systemów rakietowych, spójrzmy pokrótce na to, co obecnie znajduje się w linii.

Podstawę jednostek rosyjskiej artylerii rakietowej stanowią systemy BM-21 Grad oraz powoli wdrażana ich modernizacji w postaci Tornado-G. Przed rozpoczęciem inwazji Rosjanie mieli posiadać w służbie ponad 700 egzemplarzy tego systemu oraz jego pochodnych. Pozwalaj on na ostrzeliwanie celów na dystansie 20-40 km, w zależności od użytej amunicji rakietowej kal. 122 mm. Są one najpowszechniej używanym rakietowym systemem artyleryjskim w Federacji Rosyjskiej, którego znacznie większa ilość ma znajdować się w rezerwie sprzętowej. Dodatkowo Rosjanie mają posiadać pewną ilość jego lżejszego odpowiednika w postaci zestawu Grad-1.

Reklama
Rosjanie przeznaczają coraz więcej funduszy na szkolenie personelu sił zbrojnych - fot. Ministerstwo Obrony Rosji
Rosjanie przeznaczają coraz więcej funduszy na szkolenie personelu sił zbrojnych - fot. Ministerstwo Obrony Rosji
Reklama
Tornado-G
Tornado-G
Autor. Vitaly V. Kuzmin/ Wikipedia
Reklama

Zobacz też

Reklama

Wyższe piętro stanowią systemy BM-27 Uragan, które jeszcze nie doczekały się wdrożenia do produkcji seryjnej swojego zmodernizowanego standardu w postaci Uragan-1M. Cechują się one zasięgiem rażenia na poziomie do 35 km, zatem niektóre rodzaje efektorów w mniejszym BM-21 mogą je przewyższać o te 2,5-5 km. Jednak BM-27 z racji na stosowany w nim pocisk rakietowy kal. 220 mm ma znacznie większą siłę pozwalającą na większe oddziaływanie na przeciwnika. Rosjanie mieli mieć w linii przed rozpoczęciem inwazji ponad 200 zestawów tego typu (niektóre źródła podają ponad 300).

Wyrzutnia BM-27 Uragan.
Wyrzutnia BM-27 Uragan.
Autor. mil.ru
Uragan-1M
Uragan-1M
Autor. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej

Ostatni szczebel stanowią systemy BM-30 Smiercz, które w sposób znaczny przyczyniały się do ukraińskich strat w wielu rodzajach uzbrojenia poprzez masowe ostrzały amunicją kasetową, na odległość często dziesiątek kilometrów, co nierzadko uniemożliwiało Ukraińcom odpowiedź ogniową. Tutaj zdolności rażenia poskutkowały stratami na poziomie obecnie 1 systemu. Smiercz w zależności od użytej amunicji może eliminować cele na dystansie 70-120 km, zatem dystans, na którym może czuć się bezkarnie w wielu przypadkach na Ukrainie. Obecnie Rosjanie wdrażają jego nowszą wersję w postaci Toranada-S, jednak proces ten przebiega dość powolnie, zważywszy na stan 2021 w kwestii ilości tego typu systemów określanej na 20 sztuk.

Reklama
BM-30
BM-30
Autor. Vitaly V. Kuzmin/ Wikipedia
Reklama
Reklama

Zobacz też

Reklama

Liczba systemów rakietowych w linii

  • BM-21 Grad 550+
  • Tornado-G 180
  • BM-27 Uragan 200+
  • Uragan-1M 6
  • BM-30 Smiercz 100-170
  • Tornado-S 20
  • TOS-1A Sołniecpiok 16+
  • TOS-2 Tosoczka ?

Łącznie: 1100+ egzemplarzy

Reklama

Określenie liczby posiadanych przez Rosjan systemów rakietowych rodziny TOS, nazywanych ciężkimi miotaczami ognia jest ciężkie w określeniu, zważywszy na bardzo małą liczbę informacji w przypadku obu, jak i krótkiego czasu użytkowania w przypadku TOS-2. Jednak łączna liczba posiadanych tego typu pojazdów przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji zamknęła się w 30-50 sztukach, z czego TOS-2 stanowiły pojedyncze egzemplarze.

Autor. Vitaly V. Kuzmin/Wikipedia
Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Liczba systemów rakietowych w rezerwie

Reklama
  • BM-21 2000
  • Grad-1 420
  • BM-13 100
  • BM-27 700
Reklama

Łącznie: 3220 egzemplarzy

Zobacz też

Rosjanie dalej mają olbrzymią liczbę systemów rakietowych rodziny BM-21 Grad i BM-27 Uragan, zatem będą one stopniowo przywracane do służby. Pojawia się jednak pytanie o nośniki, z racji na to, że ich produkcja już dawno została przerwana, konieczne będzie zmodernizowanie ich lub zastąpienie nowymi. Oczywiście przez jakiś czas będzie możliwe zabezpieczenie ich eksploatacji ze względu na zapasy części, jednak te będą się wyczerpywać, a liczba utraconych BM-21 czy BM-27 po otrzymaniu przez Ukrainę kolejnych nowoczesnych AHS stale rośnie. Rozwiązaniem będzie także import części od państw sojuszniczych, ponieważ systemy BM-21 to najpopularniejsze wieloprowadnicowe wyrzutnie pocisków rakietowych na świecie.

Reklama

Jeżeli zostanie podjęty temat modernizacji wymienionych systemów do standardu Tornado-G i Uragan-1M będzie to spowalniało proces wdrażania ich do jednostek oraz wymusi dodatkowe szkolenia potencjalnych rezerwistów. W przypadku ulepszeń Gradów jest to już wariant wdrożony już do wojska, więc tutaj linie produkcyjne, jak i proces szkolenia powinien przebiegać bez większych problemów. Sprawa komplikuje się w przypadku modernizacji BM-27, ponieważ do tego standardu podniesiono zaledwie 6 pojazdów i to zapewne jest partia przedseryjna, która dalej jest poddawana testom. Konieczne będzie ich przyspieszenie oraz stworzenie odpowiedniej wielkości linii produkcyjnych i łańcuchów dostaw, co będzie trudnym przedsięwzięciem, zważywszy na problemy rosyjskiej zbrojeniówki.

Zobacz też

Przechodząc do pozostałych systemów w rosyjskiej rezerwie, widzimy systemy znacznie mniej kompatybilne i gorsze od wymienionych wyżej. W przypadku BM-13 mamy do czynienia wręcz z zabytkiem, którego stan techniczny raczej wskaże złomowisko i hutę niż przywrócenie do służby, potęgowany najpewniej brakami amunicyjnymi. Lepiej ma się sprawa systemu Grad-1, który jest lżejszą wersją BM-21, mogącą strzelać niektórymi typami amunicji co swój większy odpowiednik. Jednak zasięg pocisków dedykowanych do tego systemu wynosi 15 km, nie 20 jak w przypadku BM-21. Oznacza to redukcję zdolności artylerzystów, którzy mogliby je otrzymać. System ten osadzony jest nie na samochodzie ciężarowym Ural-375D, a Zile-131 co rodzi dodatkowe problemy natury zabezpieczenia logistycznego. Rosjanie mogą postanowić częściowo zmodernizować swoje Grad-1, z racji na konieczność posiadania jak największych zdolności ogniowych, które w przypadku Grad-1 są mniejsze, ponieważ posiada on mniej prowadnic (36 zamiast 40). $$

Reklama

Zobacz też

Reklama
Autor. Dmitry A. Mottl/ Wikipedia
Reklama

Widzimy zatem, że Rosjanie przy przywracaniu swoich systemów artylerii rakietowej będą mieć mniej pracy niż z tą lufową, z racji na mniejszą ilość jej rodzajów, jednak będzie to okupione większą ilością prac związanych z nośnikami, w kwestii ich produkcji i remontów (raczej tego pierwszego). Dojdzie też problem wdrożenia części z nich z racji zapewne na tragiczny stan techniczny np. BM-13, zatem liczba 100 systemów będzie najpewniej tylko kilkoma znakami na papierze. Jednak jeżeli Rosjanie stworzą wystarczające węzły logistyczne dla samych BM-21 będą mogli regularnie odtwarzać zdolności kolejnych jednostek dostarczając im wyremontowane Grady lub już zmodernizowane Tornada-G. Mówimy tutaj jednak o systemie, do którego największe zapasy amunicji zapewnią mu donośność dalej na poziomie 20 km. Oczywiście, będą także dostarczane efektory o większym zasięgu rzędu 37,5-40 km, jednak będzie to raczej niewielki % posiadanego składu. Wymusi to operowanie bliżej frontu, co w połączeniu z coraz większą ilością systemów rażenia 40 km+ po stronie Ukrainy będzie owocować większymi stratami.

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Twitter
Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama