Reklama

Technologie

Drugi seryjny Su-57 podczas budowy. Fot. mil.ru

Wojna na Ukrainie zabije eksport lotniczy Rosji? [ANALIZA]

Wojna w Ukrainie jak się wydaje nie tylko poważnie osłabia rosyjską armię, ale też przemysł zbrojeniowy. Sankcje, koszty produkcji i oddalające się terminy dostaw pogrzebały kolejne kontrakty eksportowe, co szczególnie widać w przemyśle lotniczym. Dziś trudno znaleźć nabywcę na rosyjskie samoloty czy śmigłowce, a ambitne plany eksportu maszyn nowej generacji, takich jak Su-57 i pochodzący od niego lżejszego Su-75, legły w gruzach.

Reklama

Jeszcze pod koniec roku 2021 rosyjski koncerny lotnicze mówiły o kilku nabywcach zainteresowanych samolotem Su-57, czyli pierwszą rosyjska maszyną 5. generacji. Miała to być m. in. Algieria. pozyskująca rosyjskie uzbrojenie, aby zrównoważyć siłę militarną Maroka, pozyskującego sprzęt z USA. Informacje dotyczące zamówienia na 14 maszyn dla Algierii nie zostały nigdy oficjalnie potwierdzone przez żadną ze stron, choć kilkukrotnie informowały o tym rosyjskie media.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Rozpoczęto również promocję, istniejącego na razie jedynie wirtualnie i w postaci modelu 1:1, samolotu Su-75 Checkmat, który jest mniejszą, jednosilnikową wersją opartą na wielu rozwiązaniach ze „starszego brata". Tutaj rosyjski koncern United Aircraft Corporation mówił o szybkiej ścieżce produkcji, 4 prototypach do końca przyszłego roku i ogromnym zainteresowaniu potencjalnych nabywców. Wydaje się jednak, że jest to czas mocno przeszły. Obecnie mówi się o możliwości dostaw rosyjskich maszyn nowej generacji gdzieś w okolicach końca obecnej dekady.

Jak i dla kogo produkować?

Czas ten może się jeszcze wydłużyć. Zarówno ze względu na ograniczenia w eksporcie istotnych komponentów zachodnich do Rosji, jak też w związku z rosnącym obciążeniem przemysłu remontami i dostawami sprzętu potrzebnego siłom zaangażowanym w Ukrainie. Równie wielkim problemem jest zależność zakładów rosyjskich od nowoczesnych maszyn i urządzeń produkcyjnych importowanych z zachodu. Ich zużycie i narastające problemy z remontami czy wymianą elementów będą z czasem jeszcze bardziej ograniczać produkcję. Oczywiście możliwe jest zastąpienie ich sprzętem np. chińskim czy nawet krajowym, ale potrwa to lata, jeśli nie dekadę. W tym czasie produkcja będzie poważnie ograniczona.

Wenezuelski Su-30MK
Wenezuelski Su-30MK
Autor. André Austin Du-Pont Rocha (GFDL 1.2)

Szybko kurczy się też lista potencjalnych klientów, nie tylko ze względu na rosnący czas dostaw.  Przede wszystkim, ze względu na działania dyplomatyczne USA. W tym zakresie poważnym straszakiem jest tak zwana ustawa CAATSA (Counter America's Adversaries Through Sanctions Act ), która objęła sankcjami określone firmy i osoby, w tym rzecz jasna rosyjski przemysł zbrojeniowy. Współpraca z nimi groziła poważnymi utrudnieniami w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi i objęciem sankcjami.

Czytaj też

Był to ważny czynnik odstraszający nie tylko potencjalnych nabywców Su-57 czy Checkmat, ale również jedynych dobrze sprzedających się jeszcze niedawno rosyjskiego samolotów, czyli wielozadaniowych maszyn dwumiejscowych Su-30 i aspirujących do tej roli jednomiejscowych Su-35. Oba stanowią ostatnie ogniowe ewolucji maszyn wywodzących się konstrukcyjnie od Su-27. Zostały też wyeksportowane do kilkunastu krajów. Jednak ryzyko pogorszenia stosunków z USA odstraszyło w ostatnim czasie takie państwa jak Algieria, Egipt czy Indonezja i to pomimo obecności maszyn tego typu w arsenałach dwóch ostatnich.

Zestrzelony Su-30SM
Zestrzelony Su-30SM
Autor. SZ Ukrainy

Twarda ukraińska lekcja

Nie bez znaczenia dla sprzedaży rosyjskich maszyn są też ogromne straty jakie "potężne" rosyjskie lotnictwo poniosło w konfrontacji z Ukrainą, dysponującą sprzętem w większości pamiętającym czasy ZSRR w tym przestarzałymi , co najmniej o generację starszymi maszynami Su-27 i MiG-29. Wojna ujawniła wiele wad rosyjskich maszyn, nie tylko w zakresie konfrontacji z przeciwnikiem, ale też niskiej trwałości, szybkiego zużycia i komplikacji eksploatacyjnych. Wszystko to odbiło się nie tylko na możliwościach eksportu. Ucierpiała też poważnie reputacja rosyjskich sił zbrojnych i używanego przez nie sprzętu. Nawet pomimo wyraźnej liczebnej przewagi nad Ukraińskimi Siłami Powietrznymi, Siły Powietrzno-Kosmiczne Federacji Rosyjskiej nie były w stanie uzyskać operacyjnej czy taktycznej przewagi na polu bitwy.

Czytaj też

Co równie istotne, bardziej skuteczne od rosyjskich samolotów okazały się systemy balistyczne, pociski manewrujące a nawet proste, irańskie drony kamikaze. W ogóle to właśnie bezzałogowce okazały się "gwiazdami" tej wojny. Na szczęście rosyjskie zapasy pocisków manewrujących i bezzałogowców szybko zaczęły się kurczyć. Skutkiem tego Rosja zdecydowała się na dość desperacki krok. Pozyskała z Iranu bezzałogowce uderzeniowe oraz dużą liczbę dronów kamikaze którymi terroryzuje ukraińskie miasta i niszczą infrastrukturę krytyczną. Najprawdopodobniej zostały one dostarczone w zamian za kilkanaście samolotów Su-35. Najprawdopodobniej były to maszyny przeznaczone pierwotnie dla Egiptu. Iran zainteresowany jest pozyskaniem nowoczesnych technologii lotniczych i możliwością ich skopiowania, szczególnie gdy oferuje coś prostego i taniego w produkcji, tak jak maszyny Shahed-136 i Shahed-131.

Nadchodzą chude lata

Kolejny gwóźdź do trumny rosyjskiego eksportu samolotów bojowych, będący pochodną poprzedniego, to potrzeba zastąpienia sprzętu utraconego podczas trwających dotychczas działań wojennych. Mowa tu szacunkowo o około dwóch eskadrach samolotów wielozadaniowych i myśliwskich. Powoduje to, że nie tylko Su-57, ale nawet Su-30 czy Su-35 raczej nie będą w obecnej dekadzie dostępne w większej ilości dla odbiorców zagranicznych. Zresztą, wśród nich pozostały obecnie w zasadzie tylko państwa zależne od Moskwy militarnie i politycznie. Nie są to klienci, na których można dobrze zarobić.

Czytaj też

Możliwe więc, że obserwujemy właśnie zmierzch rosyjskiego przemysłu lotniczego, szczególnie w jego najbardziej prestiżowej i kosztownej części, jaką są samoloty myśliwskie i wielozadaniowe. A jeśli nie jest to nawet jego koniec, to z pewnością rosyjskie zakłady mają przed sobą chudych siedem lub więcej lat chudych. Czas pokaże, na ile tragiczna dla rosyjskiej branży lotniczo-kosmicznej będzie decyzja Kremla o bezpośrednim ataku na Ukrainę. Dziś już jednak widać, że o ile całkiem go nie pogrzebie, to na wiele la t ahamuje jego rozwój.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. Jaszczur

    Ich lotnictwo to się załamie eksport . Kto będzie chciał kupić te złomy które nie potrafiły wywalczyć przewagi w powietrzu z takim krajem jak Ukraina ? Ruskie to równie dobrze mogą zlikwidować lotnictwo bo i tak im się do niczego nie przydaje 😂

    1. kskiba19

      Tak u nich było zawsze z lotnictwem. Niby latają, ale jak jakieś niedo....

  2. Krtek

    Parawda. Niepowodzenia na polu bitwy, sankcje brak zamówień ale czy ruskie samoloty są naprawdę takie złe jak nam się opisuje? Czy MiG 29 , Su 30 czy 35 są takie fatalne dla krajów które nie mogą pozwolić sobie na F16/35 ? Czy tylko fatalnie wykorzystywane i dowodzone? I jeszcze jedno Rosja ma może olbrzymie terytorium ale znaczną część nie nadaje się do życia przez cały rok i i nie oferuje komfortu życia. Podobnie jest w Kanadzie.

    1. Kontrapara

      Nie kojarzę co komfort życia ma do radzieckich samolotów.....

    2. Wania

      Porównujesz komfort życia Kanady do Rosji? To chyba nigdy nie byłeś w Kanadzie. Rosja jest trzecim światem. W komforcie życia i infrastrukturze. Jej samoloty jak się okazuje mogą konkurować tylko z tanimi chińskimi i innymi rosyjskimi. Czyli w krajach trzeciego świata.

    3. bubab1983

      wania, nie rozumiesz co jest napisane w języku polskim? Krtek napisał "...rosja ma może olbrzymie terytorium ale znaczną część nie nadaje się do życia przez cały rok i i nie oferuje komfortu życia. Podobnie jest w Kanadzie.". Jemu zapewne chodzi o warunki klimatyczne panujące na północy kanady, czyli srogie zimy, bardzo niskie temperatury. Do wielu miejsc na północy Kanady dotrzesz dotrzesz tylko samolotem, ponieważ nie ma dróg. A że Kanada jest krajem bogatszym i o wiele bardziej rozwiniętym od rosji to każdy wie. Widać, że o Kanadzie zilonego pojęcia nie masz.

  3. Valdi

    Przypomnijmy exportowy su35 💀💀💀 gwiazda śmierci ale tylko na papierze .

  4. Bingo

    A wniosek jest taki, że Polska powinna zażądać od Ukrainy dokumentację produkcyjną rakiety Korshun i na jej bazie rozwinąć produkcję rakiety manewrującej o zasięgu 1000-1500 km. Taka wdzięczność od Ukrainy należy nam się niewątpliwie.

    1. GB

      Przecież Ukra8na nie ma rakiet o zasięgu 1000-1500. Gdyby miała to już by je użyła. Proste?

    2. TFX

      Bingo, a Ukraina ci odpowie że nie będzie łamać MTCR, choć właśnie to wg ciebie ma zrobić Polska.

    3. Kontrapara

      Ponoć Ukraina kończy pracę nad pociskiem manewrującym o zasięgu 1000km i udźwigu 75 kg.

  5. Qba

    Iran to akurat pozwoli dobrze zarobić bo deklaruje zainteresowanie 64 Su-35

  6. Szwejk85/87

    Takie są skutki zadzierania że wszystkimi dookoła i ciągłym występowaniem z pozycji siły. Kraj posiadający największe połacie nie zagospodarowanej przestrzeni, całą tablicę mendelejewa, ogromne zasoby energii, nie potrafi nic sensownego z tym bogactwem zrobić. Gdyby Japończycy mieli połowę tych zasobów, już dawno zawładnęliby światem....

    1. papa lebel

      Bo w dziejach ludzkości są analogiem pszczół-zabójców w świecie zwierząt. Zamiast jak inne narody/pszczoły pracować i pomnażać swój majątek - wolą ciągle napadać i rabować sąsiadów.

    2. Laky

      Dokładnie 😉👏

    3. Prof Ciekawski

      "Takie są skutki zadzierania ze wszystkimi dookoła", ale to jedyna strategia państw, które są na ścieżce faszyzacji. W mniejszym stopniu, lecz analogicznie robią to reżimy Orbana, Erdogana czy Kaczyńskiego.

  7. Albert

    Ta wojna dobitnie pokazuje ile warta jest Rosja jesli zamknie sie jej dostep do zrodel zewnetrznych. Tak dziala i funkcjonuje panstwo mafijne, ktore samo z siebie nie potrafi wytworzyc nic gotowego na standardowym, wspolczesnym poziomie. Majac najwieksze terytorium swiata i zyc jak parias, a w najlepszym wypadku jak panstwo trzeciego swiata to tylko ruska mafia rzadzaca od wiekow rosyjskim narodem i terytium potrafi. Jesli zachod sie nie cofnie to w koncu ruskie poczuja ile sa warci w swiecie.

  8. bubab1983

    Dobry artykuł i pełna zgoda z autorem. Ta wojna to gwóźdź do trumny ruskiego przemysłu lotniczego,

  9. Ma_XX

    w ich przemyśle lotniczym na rynek cywilny jeszcze większy kabaret

    1. Onyx

      Rynek cywilny, zgodnie z oczekiwaniami, właśnie się załamuje. Kanibalizują samoloty, a o nowych projektach mogą pomarzyć.

Reklama