Reklama

Siły zbrojne

Nieodpowiedzialna bezbronność. Jak Irlandia (nie) broni Europy?

Fot. NATO MARCOM
Fot. NATO MARCOM

Całkowicie bezbronna, a spoczywa na niej ogromna odpowiedzialność. Irlandia, bo o niej mowa, to przykład państwa, które zaniechało inwestycji w obronność, a to może mieć bardzo poważne konsekwencje dla gospodarki i bezpieczeństwa całej Unii Europejskiej.

16 procent unijnych wód terytorialnych należy do Irlandii, a wiele podmorskich kabli telekomunikacyjnych przechodzących przez Ocean Atlantycki przebiega przez te wody. To ogromna odpowiedzialność – szczególnie w obecnej sytuacji geopolitycznej. Problem w tym, że władze Irlandii robią niewiele, aby temu wyzwaniu sprostać.

Reklama

Pomijanie zbrojeń

Według danych zaprezentowanych przez „Politico” Dublin jest zupełnie nieprzygotowany do obrony podmorskiej infrastruktury. Irlandzka marynarka ma być w posiadaniu zaledwie sześciu okrętów patrolowych, a z powodu niedoboru personelu działać ma jedynie jeden irlandzki okręt operacyjny. „Irlandia wydaje zaledwie 0.2 proc PKB na obronność. Właściwie nie ma żadnych zdolności podmorskich. W ten sposób abdykuje ona z odpowiedzialności za obronę północno-zachodniej granicy Europy” – czytamy.

Czytaj też

Słabość irlandzkiej marynarki to nie jedyny problem dotyczący bezpieczeństwa Irlandii. Równie niedobra sytuacja panuje w powietrzu. Dublinowi brakuje odrzutowców bojowych i podstawowych systemów radarowych pozwalających na skuteczne monitorowanie własnej przestrzeni powietrznej (kontrola scedowana jest na Królewskie Siły Powietrzne Wielkiej Brytanii). Opisane braki powodują, że Irlandia niejednokrotnie była zmuszona do proszenia o pomoc sojusznicze siły powietrzne (np. w przypadku ewakuacji personelu z Afganistanu w 2021 roku).

Reklama

Niebezpieczna abdykacja

Wspomniana abdykacja jest niebezpieczna z kilku względów. Po pierwsze, daje to większe pole manewru Rosji. Biorąc pod uwagę ostatnią zintensyfikowaną działalność sabotażową i dywersyjną Rosjan na terenie Europy (w tym w Polsce) nie trudno domyślić się, że także morska infrastruktura krytyczna może stać się w najbliższym czasie celem Moskwy. Drugi problem dotyczy działalności gangów narkotykowych. Słabo chroniona przestrzeń może być dla nich zachętą do zwiększenia przemytu właśnie w tych rejonach świata.

Czytaj też

Czy Irlandia weźmie na siebie większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo swoje, ale również swoich sojuszników? Czy trwanie przy szeroko pojętej „neutralności” w obecnych czasach jest możliwe i ma sens? Przykład Finlandii i Szwecji dołączających do NATO pokazuje, że zaangażowanie we wspólną obronę staje się koniecznością. Co może sprawić, że do podobnych wniosków dojdą Irlandczycy?

Reklama

Czytaj też

Jak zauważa Jacek Raubo (Szef Działu Analiz Defence24), „Republika Irlandii jest rzeczywiście wysoce pasywnym (mówiąc dyplomatycznie) państwem, jeśli chodzi o podejście do kwestii bezpieczeństwa i obronności. Co więcej, można to powiedzieć względem nawet całej współczesnej Europy. Najprawdopodobniej, dlatego, że nadal istnieje przekonanie o możliwości odizolowania się od zagrożeń militarnych, bowiem nie mówimy o państwie biednym. Chociaż obronność przegrywała dotychczas w Irlandii z wydatkami na kwestie społeczne i socjalne, to nie da się ukryć, że jest to efekt braku woli politycznej. Przekłada się to na zdolności militarne oraz właśnie elementy kooperacji z partnerami z innych państw. Dodatkowo, Irlandczycy zapewne uznają, że jeśli znajdują się obok ich granic Brytyjczycy z ich kluczową pozycją, jeśli chodzi o bezpieczeństwo obszaru transatlantyckiego, to można sobie żyć w cieniu tego parasola jądrowego. Oczywiście w obu przypadkach mówimy o kultywowaniu pewnych złudzeń politycznych i strategicznych względem sytuacji międzynarodowej oraz przede wszystkim wizji architektury bezpieczeństwa europejskiego, która wraz z lutym 2022 r. zawaliła się na naszych oczach”.

Czytaj też

Jacek Raubo podkreśla także, iż ” Musimy pamiętać, że właśnie w lutym 2022 r. Rosjanie mieli niejako straszyć wspomnianą Irlandię swoimi manewrami morskimi, na które Irlandczycy nie byliby w stanie w żadnym razie zareagować. Ostatecznie, władze na Kremlu miały wysłać „gest dobrej woli” wobec Irlandii i zrezygnować z, co by nie mówić, upokorzenia tamtejszych sił zbrojnych i władz za nie odpowiadających. Nie zaskakuje, iż rodzą się pytania, czy w kolejnych latach pojawią się podobne „gesty dobrej woli”. Obecnie Irlandia jest w sytuacji, gdy musi zdecydować się odnośnie do swojej podmiotowości militarnej. Raczej na szybkie powtórzenie drogi Finlandii i Szwecji nie ma co liczyć, brak bowiem czynnika bezpośredniego zagrożenia rosyjskiego. Nie można też liczyć na lessons learned w sferze obserwacji działań na flance wschodniej, gdyż Irlandia nie jest członkiem NATO i nie ma takiego obrazu rzeczywistości militarnej. Jest to trochę błędne koło”.

Czytaj też

Zdaniem Jacka Raubo: „wspomniane błędne planowanie w przypadku Irlandii mogą przerwać sytuacje ekstremalne, takie, jak chociażby jakiś atak lub akt dywersji o szerszym znaczeniu dla ekonomii kraju. Lecz z drugiej strony należy się spodziewać, że Rosjanie będą raczej traktować to jako ostateczność, widząc słabość Irlandii w kategorii wrażliwości strategicznej na wypadek większych turbulencji międzynarodowych. Nie mówiąc już zupełnie o irlandzkich zdolnościach do osłony kontrwywiadowczej. Tak czy inaczej, zaskakuje podjęcie decyzji UE o wskazaniu reprezentanta właśnie Irlandii na przewodniczącego Komitetu Wojskowego UE. Pytanie czy to wprost oznaka słabości tego gremium, a może bardziej zawoalowana forma przypomnienia Irlandczykom o ich zaniedbanych obowiązkach względem bezpieczeństwa i obronności”.

Reklama

Komentarze (6)

  1. S0ket

    Jakby poprzecinać im kable to by się szybciutko obudzili np. jakby energi nie mieli. Marynarka chociaż by się im przydała i Europie. Zawsze się znajdzie tacy co myśli że wie lepiej. A Myślałem że u nas w Sojusze tylko wierzą heheh

  2. patriota39

    Irlandia jest dumna z prowadzonej od lat polityki pokoju, wspierania misji stabilizacyjnych, rozwiązywania sytuacji kryzysowych za pomocą negocjacji, swojej roli jako bezstronnego i wiarygodnego partnera w realizacji tych zadań. To fundamenty aktywności międzynarodowej Irlandii. Problemy sa dwa. Stale mówi i pisze się o koniecznych zakupach: dywizjonu samolotów odrzutowych do zabezpieczenia i patrolowania przestrzeni powietrznej, bardziej ekonomicznych i tańszych niż brytyjskie Typhoony (propozycja ze strony RAF, szkolenia personelu i wsparcia eksploatacji, tylko te koszty). dużych okrętów patrolowych wyposażonych w urządzenia ESM (COMINT/ELINT), ciężkich transporterów piechoty, pododdziału artylerii samobieżnej 155mm, radarów dalekiego zasięgu (lub całego systemu radarowego nadzoru wybrzeża, tylko te koszty), zakupu 2-3 samolotów większych niż C-295 (ładunek, zasięg). I tutaj jest drugi problem. Brak personelu, koszty szkolenia i utrzymania. oraz brak chętnych (marynarka wojenna).

  3. Monkey

    Pod względem militarnym, przykro mi to powiedzieć ale Irlandczycy po prostu „pasożytują” na państwach NATO i UE. Głównie na UK. Tak jest od czasów II w. św. Z drugiej strony wydając symboliczne kwoty na obronność budują swój dobrobyt, ową „Zieloną Wyspę”. Szczęśliwcy w porównaniu z nami, bo Polski na taki komfort nie stać. Pomimo iż do 2022 nasi politycy przez ponad 30 lat udawali że jest inaczej.

    1. Thorgal

      Być może nie bez powodu został nowym przewodniczącym Komitetu Wojskowego UE. Amerykanie i Niemcy będą naciskać na zbrojenia i próbować sprzedać jak najwięcej??

    2. rED

      Jaki dobrobyt można zbudować za np. 1.5% PKB? Jeśli nie możesz go zbudować za 98 to 1.5 tez nie zbudujesz

    3. Monkey

      @rED: Przepraszam, ale nie zrozumiałem twojego komentarza. O jakiej budowie dobrobytu za 1,5% napisałeś? Sorry, ale po prostu nie mam pojęcia o co ci chodzi.

  4. easyrider

    Były tu już artykuły o wielkich problemach z zaciągiem do armii i floty w Irlandii. To państwo boryka się teraz z silnymi problemami wewnętrznymi z powodu napływu obcej, wrogiej ludności. Ktoś naprawdę wierzy, że parę odrzutowców coś zmieni? Woli walki, ducha bojowego się nie kupi.

    1. Ależ

      @easyrider mowa o Polakach w Irlandii ??

    2. easyrider

      @Ależ Mowa o Afrykańcach i Azjatach. Po tym jak Brytyjczycy podpisali umowę z Rwandą na deporty, uciekają do Irlandii żeby sobie zasiedlić nowy kraj. A Irlandia to tylko 5,2 mln ludności. Prosty łup.

  5. raps1988

    Irlandia i dobrobyt haha , było z 20 lat dobrze ale się skończyło. Zarobki większości to jakieś 1800e/mc a wynajem w małym mieście 1200+opłaty. Każdy tu na kredyt , paka fajek 18e, piwo z 7e. A czarno tu na każdym kroku, ich już nie ma, ale co chcieć od narodu który nie zna własnego języka.

  6. szczebelek

    Dotarło już jaki fikołek w sprawie obronności wykonuje UE? 🤣🤣🤣

Reklama