Reklama

Siły zbrojne

Niemcy: przeciwpancerny Spike w nowej odsłonie

Wiesel 1 strzela pociskiem MELLS
Autor. Bundeswehr/Andrea Rippstein

Niemieckie siły zbrojne otrzymały lekkie gąsienicowe transportery opancerzone Wiesel dostosowane do odpalania przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike, zwanych w Niemczech MELLS. Poczciwa „łasica” to już trzeci typ pojazdu, który może wykorzystywać te nowoczesne, przeciwpancerne pociski kierowane.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Wiesel (niem. łasica) to bardzo lekki, 3,3-tonowy pojazd opancerzony na podwoziu gąsienicowym, wykorzystywany przez niemieckich spadochroniarzy oraz jednostki piechoty zmotoryzowanej i górskiej (jegrów). Jego napęd stanowi 87-konny silnik, jest on dostosowany do przewozu ciężkimi śmigłowcami transportowymi. Wóz, co oczywiste, nie jest silnie opancerzony, ale jego dużą zaletą jest właśnie mobilność, dzięki czemu może towarzyszyć pododdziałom lekkiej piechoty. Jest używany od przełomu lat 80. i 90 XX wieku.

Jeden z wariantów Wiesela to nośnik uzbrojenia, zapewniającego wsparcie ogniowe pododdziałom piechoty. Jest on dostępny w dwóch wersjach: z armatą 20 mm oraz wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych. Pierwotnie był uzbrojony w wyrzutnię TOW, obsługiwaną przez żołnierza siedzącego we włazie.

Reklama

Czytaj też

Od pewnego czasu trwały jednak prace w celu dostosowania tego pojazdu do strzelania z nowocześniejszej wyrzutni ppk MELLS (tak w Niemczech nazywane są produkowane na licencji Spike-LR/LR2). Wysiłki w celu dostosowania wyrzutni Spike do strzelania z Wiesela zakończyły się powodzeniem, a dziś zmodyfikowane Wiesele są już używane w niemieckich wojskach lądowych.

Wprowadzenie tego rodzaju pojazdów to duże wzmocnienie obrony przeciwpancernej niemieckiej armii, bo dzięki wykorzystaniu pocisków Spike-LR/LR2 mogą one zwalczać cele nie tylko z przedniej, ale i górnej półsfery, a więc tam gdzie pancerz czołgu jest najsłabszy. Mogą też niszczyć cele niewidoczne dla operatora, dzięki zastosowaniu światłowodowego łącza danych (pocisk wykonuje lot nad przeszkodą terenową sterowany przez operatora, a następnie namierza cel głowicą samonaprowadzającą). Wreszcie, w razie potrzeby można wykorzystywać tryb „odpal i zapomnij". Niemcy podają, że pociski MELLS mogą zwalczać cele na odległości do 4 kilometrów.

Autor. Bundeswehr/FMZ Hammelburg

Wiesel to już trzeci pojazd Bundeswehry, który może odpalać pociski przeciwpancerne tego typu. Pierwszym jest BWP Marder. Podobnie jak w wypadku Wiesela, przeprowadzono prostą modyfikację, pozwalającą na odpalanie rakiet przeciwpancernych przez żołnierza we włazie. Takie pojazdy uczestniczyły m.in. w dyżurze sił natychmiastowego reagowania VJTF w zestawie na 2019 rok, będą też w gotowości w 2023 roku do czasu, aż zostaną rozwiązane problemy z BWP Puma. Kolejnym niemieckim pojazdem strzelającym ze Spike, ale już w ramach integracji z systemem kierowania ogniem, a więc spod pancerza wozu, jest właśnie wspomniany bwp nowej generacji typu Puma. Wozy tego typu są zaawansowane technicznie, ale usterki znacząco utrudniają ich eksploatację.

Niemcy cały czas zwiększają też zapasy posiadanych wyrzutni Spike/MELLS. Do chwili obecnej zamówiono ponad 300 przenośnych wyrzutni, cały czas dostarczane są też kolejne partie pocisków (w sumie kupiono ich ponad 4 tys., a realizowana umowa ramowa pozwala na zakup łącznie nawet 11,5 tysięcy i to bez wcześniejszych zamówień). Stanowią one ważny element obrony przeciwpancernej Bundeswehry.

BWP Marder przygotowany do strzelania ppk Spike
Autor. Fot. Rheinmetall AG

Obok Spike Niemcy wykorzystują też nowoczesne granatniki przeciwpancerne (przede wszystkim Panzerfaust 3, uzupełniane też przez RGW 90 i 60, przy czym te ostatnie służą przede wszystkim do zwalczania celów innych niż czołgi z uwagi na stosowaną amunicję), lekkie pociski kierowane Enforcer oraz ciężkie ppk PARS 3 LR, przenoszone przez śmigłowce Tiger. Warstwową obronę przeciwpancerną Bundeswehry uzupełniają miny przeciwpancerne i artyleryjskie pociski SMArt 155 przenoszące amunicję inteligentną (zamówiono ich pierwotnie około 9 tys. sztuk, część przekazano Ukrainie i planowane jest kolejne zamówienie). Berlin podpisał natomiast konwencję z Oslo o zakazie stosowania amunicji kasetowej, przez co zniszczono ponad 300 tys. pocisków 155 mm z klasyczną amunicją kasetową, podobnie jak dziesiątki tysięcy rakiet do wyrzutni MLRS.

Czytaj też

Obrona przeciwpancerna Bundeswehry pozostaje warstwowa i nowoczesna. Z drugiej strony, poprzez zniszczenie zapasów amunicji kasetowej „na własne życzenie" (i ze szkodą dla NATO) pozbyto się dużych zapasów jednego z kluczowych środków rażenia, które mogłyby zwalczać pojazdy opancerzone w dużej liczbie. Sam fakt że do strzelania z nowych ppk Spike/MELLS dostosowywane są stare wozy bojowe to jednak dobra decyzja. Dzięki temu zachowują one przydatność przez cały cykl życia, a wzmocnienie obrony przeciwpancernej nie musi „czekać" na nową platformę bojową, jak ma to miejsce w wypadku Pumy.

Czytaj też

YouTube cover video
Reklama

Komentarze (6)

  1. Filemon66

    Nonszalancja Niemiec bez granic Nawet Francja ma mistral 3 i system C2 licorne Bardzo podręczny i wielofunkcyjny PASUJE do Poprada Który ma co za Co 2?

  2. Powiślak

    Dopisze coś jeszcze. MON z całych sił starał się utrzymać i nadal t o robi nieuzbrojone w ppk Rosomaki. I robi to bardzo skutecznie. Tymczasem ZM Tarnow oferuje lekkie zsmu uzbrojone wkm i... wyrzutnię Pirata. Uważam że spokojnie możnaby takie zsmu zainstalować na Rośku z Hitfistem, na wierzchu pojazdu, na tylnej części kadłuba, i uzbrojone w podwójną wyrzutnię ppk. I takie proste, tanie i dostępne dla każdego pojazdu zsmu z Tarnowa rozwiązuje dotąd "nierozwiązywalny" dla MON problem braku ppk na Rosomaku. Idąc dalej tym tropem, to skoro WOT, szkoli się w obsłudze CLU dla naszej APR155/120 to zaproponowałbym wyposażenie WOT w COUGARY, ale wzmocnione tymże samym zsmu z Tarnowa właśnie z Piratem obsługiwanym przez to samo CLU.

  3. Powiślak

    Dla porównania, nasz MON uczynił wszystko by Polska n i e miała ppk na żadnym nośniku mechanicznym. Najpierw MON wycofał ppk z Mi24 nie szukając nawet zamiennika. Potem n i e był zainteresowany uzbrojeniem naszych 7 Głuszcow w proponowane Spike, ani przerobieniem choćby 1 kolejnej sztuki spośród posiadanych ok 70 BEZBRONNYCH W3/Sokół na uzbrojonego w ppk Głuszca. Nastepnie kupując BH n i e był zainteresowany ich wersją z ppk tylko bezbronnymi. W swoim czasie min Siemoniak zablokował zakup dla Kraba do może nawet 3000 szt amunicji typu Bonus/Smart. MON n i e kupuje także min z Belmy, a budowę Baobaba przeciąga już od...2007. Brak granatnikow jest znany już chyba wszystkim. Celowe utrącenie Warmate? Czy t a k funkcjonuje jakiś inny m o n na świecie?

  4. LMed

    Niszczenie amunicji to jakaś nadgorliwość (gorsza od faszyzmu) często..

    1. bc

      To jest największa operacja wpływu i dywersji moskali na zachodzie która im wyszła.

    2. wert

      ale to Twoi idole zdiełali. Skąd to żdziwienie? Z "Konca Historii"? Może czas na wnioski? Chyba nie, skoro nie ma znaku równości między faszyzmem i komunizmem

    3. LMed

      A propos "idoli" wert. Osłabianie eurokołchozu jest ok, czyż nie?

  5. bc

    A można było ta amunicję odkupić, teraz by się przydała.

  6. DDR

    Te wszystkie konwencje i układy rozbrojeniowe mają tylko jeden cel wiązać ręce zachodowi podczas gdy główni gracze/przeciwnicy i tak to ignorują

Reklama