Reklama

Siły zbrojne

Najnowszy Bonus dla Finlandii

Francusko-szwedzki pocisk precyzyjny „BONUS” kalibru 155 mm. Fot. M.Dura
Francusko-szwedzki pocisk precyzyjny „BONUS” kalibru 155 mm. Fot. M.Dura

Ministerstwo Obrony Finlandii upoważniło siły zbrojne do zakupu dużej ilości amunicji specjalnej 155 mm Bonus MK II do artylerii przeciwpancernej. Amunicję dostarczy firma Nexter Munitions. Całkowita wartość zamówienia netto wynosi około 35 mln euro i zostanie sfinansowana z budżetu uzupełniającego, który obejmował dodatkowe środki na szybko uruchomione zamówienia na sprzęt obronny.

Reklama

Decyzja Finlandii jest powiązana ze zwiększaniem zdolności obronnych, szczególnie w zakresie artylerii i systemów przeciwpancernych. Możliwe również, że starsze egzemplarze fińskiej amunicji Bonus mogły trafić na Ukrainę. W styczniu odnaleziono tam kilka sztuk subamunicji Bonus, jednak nie potwierdzono źródła jej pochodzenia. Prawdopodobnie została wystrzelona z kołowej, 155 mm haubicoarmaty samobieżnej Caesar która jest dostosowana do wykorzystania tych francusko-szwedzkich pocisków. Dostawcą mogła być Szwecja lub Finlandia.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Bonus to system precyzyjnej amunicji artyleryjskiej, stworzony do zwalczania celów opancerzonych. Jest przeznaczony dla dział 155 mm. Bonus Mk2 to zmodernizowana wersja tego francusko-szwedzkiego systemu opracowanego i produkowanego przez szwedzki BAE Systems Bofors we współpracy z francuskim Nexter Systems. Pocisk ten składa się z dwóch inteligentnych podpocisków, które wykorzystują zaawansowane czujniki termowizyjne oraz laserowe (tzw. lidar), umożliwiające każdemu z nich niezależne wyszukiwanie i niszczenie różnych celów na powierzchni 32 tys. m2. Dzięki temu, prawdopodobieństwo trafienia celu jednym strzałem a także jego likwidacji ma być o wiele większe niż w przypadku tradycyjnej amunicji.

Czytaj też

Kolejna zaleta, to zdecydowanie mniejsze ryzyko powstania strat ubocznych takich jak w przypadku konwencjonalnej subamunicji kasetowej przy jednoczesnym zwiększeniu potencjału przeciwpancernego. Do rażenia wykorzystywane są ładunki z penetratorem formowanym wybuchowo (EFP). Z założenia ma to umożliwiać zwalczanie celów ciężko opancerzonych (w tym czołgów), dzięki rażeniu z górnej półsfery. Zasięg ognia z wykorzystaniem amunicji Bomus Mk2 sięga 35 km.

Warto w tym miejscu odnotować, że o ile inwestycje w amunicję precyzyjną dla artylerii lufowej, również w oparciu o doświadczenia z Ukrainy, rosną na całym świecie, polska armia zdaje się być całkowicie odporna na ten trend. Pomimo tego, że od 2012 roku prowadzone są prace w kraju nad amunicją kierowaną 155 mm, pocisk APR 155 jest nadal jedynie ozdobą targów zbrojeniowych, m. in. w Kielcach. Ani jeden egzemplarz nie trafił na uzbrojenie Sił Zbrojnych RP.

Amunicja Precyzyjnego Rażenia APR 155 jest przeznaczona dla lufowych systemów artyleryjskich kal. 155 mm, a w szczególności dla armatohaubic samobieżnych Krab. Ma ona znacząco zwiększyć możliwości ogniowe oraz precyzję rażenia Dywizjonowych Modułów Ogniowych Krab (uzbrojonych w haubice Krab) oraz innych systemów artyleryjskich, jak samobiezne haubicoarmaty K9PL czy nieco już zapomniana haubicoarmata samobieżna na podwoziu kołowym Kryl.

Prace nad rozwojem pocisków APR 155 prowadzone przez konsorcjum spółek: Mesko S.A. (lider), CRW Telesystem-Mesko Sp. z o.o. i Wojskową Akademią Techniczną. Pewne technologie pozyskano od partnera ukraińskiego, jednak system znajduje się pod pełną krajową kontrolą. Maksymalna donośność systemu APR 155 ma wynosić 20 km, a do kluczowych cech należą wysoka precyzja, zdolność do rażenia celów ruchomych. Pocisk jest naprowadzany jest na odbity promień lasera, może więc być kierowana za pomocą dowolnego podświetlacza, spełniającego wymagania NATO 3733. Oznacza to możliwość eksportowania tej amunicji do wszystkich użytkowników stosujących standardy NATO. Mimo to amunicja precyzyjnego rażenia APR 155 zdaje się być niedostrzegana przez MON, Agencję Uzbrojenia i gestora.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. X

    Czy w świetle współczesnych wymogów i tendencji rozwojowych, zasięg APRów (obydwu) nie jest aby zbyt mały ?

  2. Polak Mały

    W pełni podzielam opinie w artykule, że MON nie jest zainteresowany opracowanymi przez polski przemysł środkami rażenia w tym APR. Podobno mamy uzyskać jakąś niewielką liczbę ppk Pirat. Pozytywnie oceniam za to wzrost produkcji Pioruna.

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Od 2014 powtarzam: AMUNICJA PRECYZYJNA to podstawa. Rakietowa i lufowa. Zwłaszcza na dalekich dystansach - a już szczególnie przy niestabilnych warunkach pogodowych. 1 pocisk precyzyjny zastępuje na dystansach 40+ km od 50 do 200 pocisków niekierowanych. Zależy od rodzaju celu - [stacjonarny/mobilny] i pogody [stała/zmienna]. To oznacza, ze pierwsi niszczymy wroga - i nie musimy uciekać spod ognia kontrbateryjnego. Różnice w zużyciu luf, amunicji, ilości przewozów [ zużytego paliwa[ są drastyczne. I właśnie dlatego "stara gwardia" od zaopatrzenia i logistyki tak niszczy temat amunicji precyzyjnej w WP - bo to zagrożenie nr 1 dla ich etatów. Beton trzyma się dobrze.

  4. Maverick 1982

    Nasi spece od zakupów są po prostu uprzejmi, przepuszczają w kolejce inne bezbronne kraje ,złożymy zamówienie jak kolejka będzie do 2030r

Reklama