Reklama

Geopolityka

Morawiecki: "Niemcy powinny szybciej zwiększać wydatki na obronę"

Fot. Krystian Maj/KPRM
Fot. Krystian Maj/KPRM

Szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla dzienników koncernu medialnego Funke zaapelował do Berlina o szybsze zwiększanie nakładów na obronność. Opowiedział się też za rozmieszczeniem większej liczby żołnierzy USA w Polsce, ale bez osłabiania obecności USA w Niemczech.

"Nie powiedziałbym, że Niemcy są pasożytem, ale ich nakłady nie odpowiadają zobowiązaniom. Niemcy powinny szybciej zwiększać wydatki na obronę" - powiedział Morawiecki tytułom grupy wydawniczej, w której skład wchodzą, m.in. największy regionalny dziennik RFN "Westdeutsche Allgemeine Zeitung" oraz gazeta "Berliner Morgenpost".

Przypomniał, że państwa NATO zobowiązały się w 2014 roku, że w ciągu 10 lat będą przeznaczać na obronność kwoty w wysokości co najmniej 2 proc. PKB. "Wszyscy powinni się tego trzymać" - podkreślił polski premier.

Opowiedział się też za rozmieszczeniem większej liczby żołnierzy USA w Polsce, ale bez osłabiania amerykańskiej obecności w Niemczech. "To nie jest kwestia +albo-albo+. Potrzebujemy bazy NATO w Ramstein i potrzebujemy nowej stałej bazy NATO w Polsce" - oznajmił szef rządu.

USA chcą wysłać dodatkowo do Polski co najmniej 1000 żołnierzy. Rozważają w tym celu uszczuplenie swojego kontyngentu w Niemczech.

Morawiecki oznajmił też, że Polska nie weźmie udziału w misji wojskowej pod wodzą USA, której celem jest ochrona żeglugi w Zatoce Perskiej. "Nasze stanowisko zostało tutaj nadinterpretowane. Prowadziliśmy rozmowy, ale w żadnym wypadku nie zgodziliśmy się na udział naszych wojsk, czy w jakikolwiek inny sposób, w misji USA w Zatoce Perskiej. Do tego nie dojdzie" - zadeklarował premier. 

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (17)

  1. taka prawda

    - Rząd PiSu tak rozbudowuje polską armię ,że według wysoko notowanego instytutu GlobalFirepower (GFP) nasza armia spadła z 19 miejsca na 24 na świecie pod względem potencjału a to wszystko w ciągu czterech ostatnich lat . Wnioski wyciągnijcie sami wyprzedził nas Wietnam i Pakistan , obydwa państwa wydają mniej na MON niż Polska .Pytanie na co idą pieniądze w MON bo raczej nie na sprzęt .

    1. łuna

      GlobalFirepower, choć uznany, nie jest do końca precyzyjny, a jego dane są bardzo szacunkowe i odzwierciedlają tylko z grubsza siłę armii poszczególnych państw. Dam przykład. Śledzę wnikliwie GFP od kryzysu na Ukrainie, a więc 5 lat. W tym czasie pewne wartości dotyczące Polski nie uległy zmianie chociaż w rzeczywistości się zmieniły. Np. długość dróg od 5 lat pozostaje taka sama 423 tys km, podczas gdy co roku oddajemy nowe odcinki dróg. Budżet obronny - bez zmian /5 lat/ podczas gdy wzrósł z 9 do 11 mld usd, liczba lotnisk - bz - a przybyło. Nie uwzględniono równierz ilości żołnierzy rezerwy - teraz wykazują 0, a 2 lata temu wykazywali sporą ilość. Liczba czołgów - to samo - od czapy. Wynika z tego, że nie wszystkie dane są aktualizowane i wystarczająco rzetelne. Nie należy więc traktować GFP, pomimo znacznej wartości poznawczej - jak wyrocznię, a jedynie jako dane przybliżone.

    2. Marek1

      Zgadza się GFB to taki wskaźnik dla "ubogich(wiedzą)", a nie miarodajne dane. Dlatego lepiej czytać opracowania np. SIPRI lub Jane"s. Ale nie trzeba nic czytać, by śledząc w ciągu ost. lat "modernizację" PSZ stwierdzić pogłębiający się upadek zdolności bojowych WP prawie w KAŻDEJ dziedzinie.

    3. hermanaryk

      Jasne, nasz potencjał rośnie, gdy prawie niczego nie kupujemy i doprowadzamy do bankructwa zakłady zbrojeniowe, bo jak się jeszcze niedawno wydawało pewnym generałom po woroszyłowce, Rosja zacznie dla nas stanowić zagrożenie najwcześniej za 20 lat.

  2. andys

    Zawsze wydawalo mi sie, że Morawiecki to premier Polski , a nie USA. Gdyby zaproponował Niemcom wspólną produkcje np. okretów , radarów czy czołgów to owszem "gut" - dobry gospodarz, myśli o poważnych interesach z najbliższym sasiadem.

    1. hermanaryk

      Poważnych interesów z najbliższym (?) sąsiadem mamy mnóstwo. Nawet trochę za dużo - dywersyfikuje się także wymianę handlową. A współpracę w produkcji uzbrojenia nawiązuje się - o ile to możliwe - z najpewniejszymi sojusznikami. Niemcy niestety do nich nie należą.

  3. Urko

    Niemcy nie mogą wydawać 2 % PKB na armię bo wydają 3 % na naukę. Nas stać wydawać na wojsko nawet na 3 %, bo na naukę wydajemy tylko 1 %...

    1. hermanaryk

      Niemiecka nauka sama się finansuje. Niemcy wydają tak mało na wojsko, bo muszą dopłacać do "zielonej energii". Poza tym lewicowe partie (czyli praktycznie wszystkie) są przeciwne zbrojeniom, ponieważ się boją, że w razie czego Bundeswehra im się zbuntuje i wypełni zobowiązania wobec sojuszników z NATO.

  4. kriss

    A Polska jak wydaje pieniadze?Pudrowanie starych czolgow T-72 setki starych bwp 1 nieuzbrojone MI 24,zlom w postaci samolotow SU 22 nieloty F 16 w koncu okrojone zakupy nowej broni wszystkiego po lepkach byle jak byle pokazac na defiladzie moze niech tym sie zainteresuje premier bo Niemcy sobie poradza.

  5. ucho hamana

    A co będzie jak Niemcy zaczną zwiększać wydatki na atak, a nie na obronę?

  6. Marcin

    Zgadzam się z Panem Premierem! Słuszna decyzja!

  7. Marek1

    Kolejny raz p. Premier nie ma pojecia o czym mówi - przy niemieckim PKB dla Polski zdecydowanie lepiej/bezpieczniej będzie, gdy Berlin pozostanie przy swoim 1,3%. Nie wiem jak wy, ale ja zdecydowanie jestem spokojniejszy jak czytam/słyszę, ze Bundeswehra jest słaba i niedofinansowana. Uprzedzając tezy o mojej ewentualnej germanofobii - wcale nie postrzegam obecnej RFN w kategoriach III Rzeszy.

    1. Tak myślę

      "wcale nie postrzegam obecnej RFN w kategoriach III Rzeszy." To jest już IV Rzesza. Niemcy wyciągnęli wnioski z historii i już nie atakują krajów/narodów wojskiem, a gospodarczo, podstępem, tworząc taki sztuczny twór jak UNIA EUROPEJSKA w której chcą być hegemonem.

  8. Taka prawda !

    Niestety, do Niemiec jako "sojusznika" trzeba mieć daleko idącą rezerwę. Nie wiem nawet czy słowo "sojusznik" jest tutaj uprawnione. Oficjalnie, na papierze Niemcy to sojusznik po tej samej stronie co my. Wiele faktów, o ile nie wszystkie, w ostatnich latach temu przeczy i to nie tylko Nord Stream 2. Jeden z wielu faktów. Ponieważ objęcie władzy przez PIS nie spodobało się Niemcom, władze poufnie zorganizowali szkolenie dla dziennikarzy niemieckich o tym jak mają pisać negatywnie o Polsce, tj. o kraju w który łamie się prawo, nie ma demokracji itp. Razi jednak szczególnie troska Niemiec o "dobre samopoczucie" Rosji z arogancją wobec tego samego samopoczucia wobec Polski. Gdy Rosja organizuje ćwiczenia ataku bronią atomową na Warszawę Berlin milczy, ale gdy Polska organizuje ćwiczenia obronne Berlin twierdzi, że to "prowokacja" . Tak zachowuje się sojusznik ? Nie, Niemcy nie są już sojusznikiem (jeśli kiedykolwiek były). Ryzyko zakupów wojskowych w Niemczech to olbrzymie ryzyko polityczne. W razie zagrożenia po prostu nie sprzedadzą nam części zamiennych i uzbrojenia bo uznają to za "prowokację" wobec Rosji. Obawiam się, że gdyby nie zaangażowanie USA i UK, Rosja mogłaby powtórzyć manewr z zielonymi ludzikami na większą skalę po to aby zająć przesmyk suwalski i odseparować kraje bałtyckie od Europy. Wtedy Merkel i Macron negocjowaliby pokój za cenę zatrzymania zajętych terenów Polski a nam kazałyby siedzieć cicho i "nie prowokować Rosji" protestami.

    1. Zbycho

      Popieram w 100%.

    2. Łużyce

      1/3 interesów gospodarczych robimy z Niemcami. Czy tak się funkcjonuje z wrogiem , czy przyjacielem? Twoje poglądy na rolę Niemiec zweryfikowało ostatnio "obrażenie" się min. Maciarewicza na części zamienne i remonty Leopardów na zasadzie dotychczasowych umów z Niemcami. Po dwóch latach patriotycznego focha, musieliśmy niestety podpisać umowę z Niemcami z ceną za wznowienie o około 20 % pierwotnej ceny części. Niestety Twój post świadczy o tym , że Polak może być głupi przed i po szkodzie.

    3. Pawel

      Myslisz ze interes idzie w parze z byciem przyjacielem? Niestey ale polityka jest jak zycie czyli jedna wielka gra.

  9. ooo

    To jest chichot historii - polski premier apeluje do Niemiec, żeby więcej wydawały na wojsko. Cytując klasyka: los ironii dalej posunąć nie chciał a może i nie śmiał.

  10. Ciekawy

    Czy rzeczywiście chcemy, żeby Niemcy mialy silną armię?

    1. chateaux

      Chcemy całego NATO silnego, w tym Niemiec.

  11. vic

    Premier Morawiecki w tym samym dniu żąda zwiększenia wydatków na armię niemiecką i reparacji wojennych też od Niemców. Pięknie pomyślane ! Czy nikt mu nie powiedział że Niemcy powszechnie uważają nasze ziemie odzyskane za spłacone odszkodowanie za ich zbrodnie, bo Stalin nie oddał swoich tylko ich ziemie i oni z tym się pogodzili. Takie gadki o odszkodowaniach tylko wzmacniają antypolskie opinie w Niemczech nie tylko na skrajnej prawicy. A może o to chodzi rządowi? Może marzy im się mała wojenka o nasz Szczecin i Zgorzelec? Tylko po co żądać zwiększenia armii niemieckiej? Żebyśmy szybciej dostali łupnia?

  12. CiotkaKlotka

    Wydatki Niemiec w 2018 roku 37,54 mld euro. a Polski 41,144 mld zł. Śmiesznie troszkę.

  13. Lis

    Po pierwsze wiem, że nie popełnianiem do zatoki perskiej bo nie mamy czym. Po drugie to może i wydajemy 2% ale często w tak głupi sposób, że krew zalew.

  14. Pawel

    czy aby napewno w interesie narodu polskiego jest aby Niemcy byly silne??Taki komunikat mozna wyslac np za namowa lobbystow np z Rayethona. Raczej lepiej zeby sie zajal gospodarka polski i obnizeniem ZUS dla pracownikow malych i srednich polskich firm

  15. iras

    Za takie słowa powinno się żądać dymisji. W interesie Polski nigdy nie było i nie będzie istnienie silnej niemieckiej armii.

  16. Rzyt

    HAHA będzie Niemców pouczać haha. Oby było prawda, że naszych na persow nie wyslecie

  17. zeus89

    Nie wierzę. Przecież od początku USA mówiła, że nie przeznaczy więcej żołnierzy do Europy i możliwa jest tylko relokacja do Polski. Obudzili się teraz?