Reklama

Siły zbrojne

Minister obrony Holandii zataiła krytyczny raport NATO o armii [KOMENTARZ]

Autor. Koninklijke Landmacht/Facebook

Minister Obrony Kasja Ollongren utajniła przed parlamentem krytyczny raport NATO w sprawie niedostatecznych wydatków Holandii na armię, informują media. Miał on również wskazywać, że holenderskie siły zbrojne muszą radzić sobie z „ciągłymi, znaczącymi i jakościowymi niedociągnięciami”. Prawdopodobnie chodzi o przegląd zdolności (tzw. Capability Review). Nie ma obowiązku publikowania go (w części państw NATO to dokument niejawny), ale wcześniej Holendrzy przekazywali go w otwartym dostępie nie tylko parlamentarzystom ale i opinii publicznej, mimo informacji o istotnych lukach w zdolnościach armii. Szczególnie wojsk lądowych, bo inne rodzaje sił zbrojnych były oceniane dużo wyżej, mimo małych niedociągnięć.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Informacje w tej sprawie ujawnił program Zembla emitowany w telewizji publicznej i zajmujący się dziennikarstwem śledczym. Dziennikarze zarzucają Ollongren, że ta nie podzieliła się z posłami krytycznym dokumentem NATO w sprawie planów rządu premiera Marka Ruttego dotyczących wydatków na holenderskie siły zbrojne.

Czytaj też

„Minister we wrześniu poinformowała izbę niższą parlamentu, że przy planowanych wydatkach na obronę Holandia "w dużej mierze" spełnia to, czego żąda od niej NATO. Jednak w pisemnej ocenie planów gabinetu Sojusz wskazywał na "ciągłe i znaczące niedociągnięcia"" – czytamy w artykule. „Obraz przedstawiony przez minister był niekompletny" – ocenia poseł chadecji Derk Boswijk (CDA) cytowany w tekście.

Reklama

Jak wyjaśnia ministerstwo obrony nie jest jednak prawdą, iż posłowie nie zostali należycie poinformowani. „Raport NATO był jedynie szkicem i minister nie musiała go ujawniać" – przekazał dziennikowi „De Telegraaf" rzecznik resortu obrony.

Czytaj też

Dodajmy, że w przeszłości Holandia publikowała w otwartym dostępie dokumenty tzw. NATO Defence Planning Capability Review, będące oceną spełniania zdolności deklarowanych do NATO. W 2020 roku (jak i kilka lat wcześniej około 2016 roku) wprost wynikało z nich, że deklaracje dotyczące zdolności wojsk lądowych nie mogą zostać spełnione, brakowało przede wszystkim potencjału liczebnego. Dodajmy, że pozostałe rodzaje wojsk i zdolności (np. marynarka wojenna, siły powietrzne, wojska specjalne) były oceniane dużo wyżej nawet biorąc pod uwagę pewne niedociągnięcia.

Część innych państw NATO nie publikuje jednak w ogóle takich dokumentów, bo Sojusz nie narzuca takiego obowiązku.

Czytaj też

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Komentarze (3)

  1. Powiślak

    Cóż gdy do władzy dopuszcza się globalistow, wychowanków "szkoły managerów Schwaba" jak Macron, Merkel, czy Morawiecki dochodzi do zaplanowanych "zaniedbań" i ruchów pozornych wspieranych propagandą przejętych uprzednio mediów! Kończy się redukcjami armii tym samym celowym oslabianiem integralności państw na rzecz "rozwiązywania globalnych problemów społecznych" jako "ważniejszych" np. "ocieplenia klimatu", "kryzysu demograficznego" czy "kryzysu energetycznego"! W każdym z w/w jest ZAWSZE grupa biznesowa (ta sama!!) która BOGACI się na każdym takim "nowym globalnym wyzwaniu"! Holandia ograniczyła swoje wydobycie gazu, wydaje krocie na social dla imigrantów więc - co "oczywiste" - mając problemy na utrzymanie armii no po prostu... nie ma. No, ale... "to niedobra jest o tym pisać". Po co informować obywateli, że się coś samemu uwaliło?

  2. VIS

    Holandia, niecałe 23 tys. ludzi w wojskach lądowych. brak czołgów. 30 lat rozbrajania daje efekty.

  3. szczebelek

    Potem są papierowe zdolności i papierowe liczby...

Reklama