Reklama

Siły zbrojne

Lockheed Martin wznawia produkcję rakiet TACMS

Fot. Lockheed Martin
Fot. Lockheed Martin

Lockheed Martin ponownie uruchomił linię produkcyjną pocisków TACMS (Tactical Missile System, dawniej ATACMS) przeniesioną do zakładzów w Camden w stanie Arkansas. Pociski typu TACMS o zasięgu do 300km są używane m. in. przez US Army, oraz oferowane Polsce w ramach programu Homar.

System TACMS (znany wcześniej jako ATACMS), przez ponad 20 lat był montowany w zakładach koncernu Lockheed Martin w Horizon City pod El Paso w Teksasie. Produkcja rakiet TACMS została zawieszona w 2014 r. i przeniesiona do Camden w celu konsolidacji produkcji wszystkich systemów działu Precision Fires firmy Lockheed Martin. Ken Musculus, wiceprezes do spraw pocisków taktycznych w dziale Lockheed Martin Missiles and Fire Control stwierdził, że ponowne uruchomienie produkcji między innymi zwiększy elastyczność i przyniesie oszczędności w programie.

Czytaj też: Próby rakiet systemu HIMARS

Każdy pocisk TACMS jest umieszczony w zasobniku startowym systemu MLRS i może być odpalany z wyrzutni rodziny MLRS. TACMS jest jedynym taktycznym pociskiem dalekiego zasięgu ziemia-ziemia, jaki kiedykolwiek został odpalony przez Siły Lądowe USA w warunkach bojowych, m.in. w czasie operacji Pustynna Burza i Iracka Wolność. Do tej pory wystrzelono prawie 600 pocisków TACMS. Rakiety tego typu są zdolne do rażenia celów na odległościach do 300 km.

Czytaj też: Amerykanie modernizują rakiety taktyczne

Rakiety TACMS  mogą być odpalane z całej rodziny wyrzutni MLRS, w tym z lekkiego Systemu Artylerii Rakietowej Wysokiej Mobilności (High-Mobility Artillery Rocket System, HIMARS). HIMARS to system rakietowy na podwoziu kołowym, zdolny do wykorzystania do sześciu pocisków rodziny GMLRS/MLRS bądź jednej taktycznej rakiety TACMS. Ma możliwość rażenia celów na odległościach od 15 do 300 km. Został wprowadzony do służby w 2005 roku i był używany operacyjnie. System HIMARS jest oferowany Siłom Zbrojnym RP w ramach programu WR-300 Homar.

Czytaj też: HIMARS – oferta Lockheed Martin w programie Homar

 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. qwas

    Do 300 kw ... hmmm ... to dziś już troszkę mało. Do 500 to by było wskazane ...

    1. vvv

      a malo bo? wiesz ze 500km to maja ale tomahawki? bm-30 ma zasieg 150km a trafienie celu z 300km jest wystarczajaca odlegloscia by np zniszczyc wrogie lotnisko lub zgrupowanie artylerii

  2. mark

    Znowu sie udupić i o każdą nową partię pocisków , modernizację i remont prosić kongres USA o zgodę ?! Nie ma mowy te amerykańskie oferty traktować tylko i wyłącznie jako tło do przetargów by wynegocjować lepsze umowy u konkurencji spoza USA

    1. ecik

      Polska powinna kupić licence na rakiety od Chińczyków. Będą 10 razy tańsze i tylko maksymalnie 2 razy gorsze niż z USA. W dodatku będziemy mogli je sami produkować w Polsce bez zgody kongresu. I odpalać też będziemy mogli bez pytania o zgodę.

  3. Wilkołak

    Jak do tej pory ten naród żadnych wniosków nie wyciągnął z historii począwszy od zaborów do chwili obecnej natomiast Izrael po 2 wojnie światowej wyciągnął wnioski. Nie można cały czas na kogoś liczyć tylko na siebie samego i nie uprawiać polityki ciągle z pozycji kolan. Rozwijać własny przemysł zbrojeniowy, tworzyć rakiety we własnych zakładach rodzimej produkcji a nie ciągle jakieś lewe przetargi i żebranie, aby Amerykanie przysłali swoje wojska do obronny naszej ziemi. Jeśli sami się nie obronimy to nikt nas nie obroni.

    1. Przemo

      Narody nie wyciągają wniosków bo nie maja mózgów. Wnioski wyciągają indywidualni ludzie. Odstaw myślenie kolektywne i zacznij myśleć w kategoriach indywidualistycznych.

    2. nemo

      Taa,....i Izrael się wypiął na całkowicie zbędną pomoc z USA i odmówił corocznych 3 miliardów $ wsparcia i sam bez niczyjej pomocy wygrał wszystkie konflikty i stał się mocarstwem atomowym (też bez pomocy). Bajki na dobranoc...

  4. Dana

    Wszystko co ma zasięg większy niż 200 km warte jest zainteresowania. Na Kaliningrad wystarczy i nie trzeba pchać się pod samą granicę. Można cały dystans załatwić z Gdańska, Ostródy czy Szczytna.

  5. Przemo

    Polska powinna kupić z 500 wyrzutni TOW i 5000 tys pocisków. W system HIMARS można pobawić się jak sprawy podstawowe będą zrobione.

    1. revvv

      a o spike kiedyś słyszałeś?

    2. Vvv

      Tak tak i 50tys gromów :) a jak nadlecą 220mm i 300mm z bm-27/30 to bedziemy strzelać towami w rakiety :) spike ma większa skutecznosc niz tow-2a wiec po co nam to? Jak juz to tow-2b ale nadal spike jest lepszy bo bardziej mobilny. 300km pozwala na niszczenie oddalonych celów jak lotniska czy zgrupowania artylerii

    3. Maupa

      Ruskie nie mają tyle czołgów,po co aż tyle pocisków?

Reklama