Reklama

Siły zbrojne

Kłopoty z Bielikami i brak instruktorów – szkolenie lotnicze pod lupą NIK

Fot. MON

Najwyższa Izba Kontroli opublikowała wyniki kontroli, w której sprawdzano czy proces naboru pilotów w Siłach Zbrojnych RP zabezpiecza potrzebę realizacji zadań bojowych. Kontrolą objęto nie tylko jednostki szkolne 4. Skrzydła Lotnictwa Szkolnego, ale także Akademię Wojskową w Dęblinie i jednostki liniowe.

Reklama

Część kontroli, głównie ta związana z jednostkami liniowymi, pozostaje niejawna ze względu na bezpieczeństwo państwa. Opublikowano jednak wnioski związane z kontrolą 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego i Akademii Wojskowej. Szczególnie wyniki tej pierwszej kontroli, dotyczącej działań jednostki są ciekawe i pokazują problemy z jakimi boryka się szkolnictwo lotnicze, szczególnie jeżeli chodzi o szkolenie pilotów odrzutowych samolotów bojowych.

Reklama

W opisywanym okresie (choć sprawa jest aktualna także teraz) w szkoleniu pilotów pojawiły się dwa zasadnicze problemy, które sprawiają, że rocznie do Sił Zbrojnych RP trafiało po kilku nowych pilotów myśliwskich.

Czytaj też

Pierwszym powodem jest niska dostępność operacyjna samolotów M-346 Bielik. W opisywanym okresie Polska posiadała ich 12 i dopiero oczekiwała na ostatnia czwórkę. Co najważniejsze dużym problemem była dostępność operacyjna samolotów. „W 2020 r. średnia sprawność samolotów M-346 wyniosła 47,3%. Od początku 2021 r. do czasu zakończenia czynności kontrolnych 56,4%" – napisali kontrolerzy NIK. Tymczasem „Zgodnie z zawartą z producentem samolotów M-346 umową powinien ona zapewnić współczynnik ciągłej zdolności do lotu pojedynczego samolotu nie mniejszy niż 75%". NIK wskazuje jednoznacznie na winowajcę takiego staniu rzeczy. Jest nim „niska sprawność samolotów, która wynika przede wszystkim z opóźnień w dostawach części zamiennych oraz materiałów eksploatacyjnych oraz długiego czasu realizacji napraw gwarancyjnych przez producenta".

Reklama

NIK informuje jednocześnie, ze w sprawie tej strona polska podjęła stosowne działania. Jak czytamy: „w momencie prowadzenia czynności kontrolnych Inspektorat Wsparcia SZ prowadził negocjacje z producentem ww. samolotów, firmą Leonardo S.p.A. w celu podpisania umowy na prowadzenie usług serwisowych ww. samolotów przez zakłady WZL-1 odział w Dęblinie.

Czytaj też

Drugim problemem jest zbyt mała liczba instruktorów na M-346. Zgodnie z zasadami szkolenia lotniczego do wyszkolenia pilota bojowego potrzeba dwóch, a optymalnie trzech instruktorów. Obecnie jest ich... 12 z planowanej obsady 43. Oznacza to, że zamiast 14-20 pilotów wojskowych system wypuszcza rocznie około sześciu pilotów. Zgodnie z raportem NIK sytuacja jeszcze się pogarsza. Instruktorów ubywa szybciej niż przybywa.

„Przyczyną odejścia jest brak dodatków motywacyjnych związanych z przeszkoleniem na nowy typ oraz dużym obciążeniem personelu, głównie związanym z niedoborem liczby instruktorów. Na dzień zakończenia czynności kontrolnych ze służby odeszło 4 wyszkolonych pilotów instruktorów. Kolejny instruktor znajduje się w okresie wypowiedzenia" – czytamy z raporcie.

Obecnie „pozyskiwanie instruktorów samolotu M-346 odbywa się na zasadzie naboru pilotów kończących szkolenie w LAW oraz sporadycznie są to piloci z innych jednostek wojskowych (o różnym poziomie wyszkolenia na innych statkach powietrznych) przeszkalani na samolot M-346". W kontrolowanym systemie możliwe było pozyskanie w ten sposób około dwóch instruktorów rocznie, co oznacza, że wybudowanie kadry liczącej 43 osoby trwałoby latami, o ile w ogóle byłoby możliwe biorąc pod uwagę odejścia.

Czytaj też

„Ponadto wpływ na realizację szkolenia podchorążych ma organizacja studiów w Lotniczej Akademii Wojskowej. Ciągłość szkolenia na samolotach odrzutowych jest zakłócana na skutek oddelegowania podchorążych do LAW na okres obrony prac magisterskich i egzaminów oficerskich" – podaje NIK.

Najwyższa Izba Kontroli mimo to nie stwierdziła nieprawidłowości w działaniu 41. Bazy, ani Akademii Lotniczej. Stało się tak, ponieważ już w trakcie trwającej kontroli podjęto kroki mające rozwiązać i ten problem.

W celu poprawy sytuacji dotyczącej niewystarczającej liczby instruktorów, w 41. BLSz. dokonano analizy na podstawie, której powstała „Koncepcja Szczegółowa Osiągnięcia Pełnych Zdolności Szkoleniowych Systemu AJT". Koncepcja przygotowana przez przedstawicieli 41. BLSz. oraz 4. SLSz. została uzgodniona z Inspektorem Sił Powietrznych oraz zatwierdzona przez Dowódcę Generalnego RSZ. Zgodnie z Koncepcją, natowska agencja – NSPA (NATO Support and Procurement Agency) prowadzi postępowanie przetargowe na rzecz Polskich Sił Zbrojnych, w wyniku którego w czerwcu br. powinna zostać wyłoniona instytucja, która skieruje do 41. BLSz. dwóch instruktorów-pilotów. Zgodnie z zapisami Koncepcji instruktorzy zewnętrzni wspomogą 41. BLSz. w zaawansowanym szkoleniu przyszłych instruktorów, a także w zweryfikowaniu posiadanej dokumentacji oraz procedur do poziomu/standardu umożliwiającego kierowanie pilotów po szkoleniu na M-346 do szkolenia na samolotach F-16 i F-35. Na podstawie zapisów Koncepcji oraz możliwości szkoleniowych oszacowano, że możliwe jest jednoczesne ciągłe przeszkalanie do 7 kandydatów na instruktorów z zachowaniem szkolenia podchorążych LAW w ilości: 2021 r. – 2; 2022 r. – 2; 2023 r. – 4; 2024 r. – 6.

Czytaj też

Przygotowano Harmonogram przygotowania instruktorów, zgodnie z którym możliwe jest uzyskanie 14 nowych instruktorów w perspektywie 4 lat. W Harmonogramie uwzględniono pilotów, którzy już rozpoczęli szkolenie na M-346 oraz pilotów, którzy aktualnie wykonują loty na samolotach TS-11. Samoloty te będą sukcesywnie wycofywane z eksploatacji do połowy 2022 r. W celu realizacji szkolenia kolejnych instruktorów do uzyskania pełnej obsady etatowej 43 pilotów, koniecznym jest wytypowanie kandydatów (absolwentów LAW lub pilotów z innych typów samolotów, np. Su-22, MiG-29, F-16) i rozpoczęcie z nimi szkolenia od połowy 2023 r. – podaje NIK

W ten sposób system ma być w stanie rozwijać kadrę instruktorską o 5-6 osób rocznie i osiągnąć pełną obsadę między 2029 a 2030 rokiem. Pozwoli to na szkolenie własnymi siłami 8-10 pilotów bojowych około roku 2025 i 16-20 od roku 2030, a zatem w czasie, kiedy w Polsce będą już dwie pełne eskadry F-35 i trzy FA-50.

Reklama

Komentarze (19)

  1. xdx

    Teoretyczna dostępność jest wyliczona na podstawie serwisów i wylatanych godzin. Tyle że praktycznie nie jest już tak różowo. Nowoczesny sprzęt aby mógłby tak być eksploatowany wymaga odpowiednich umów serwisowych i zakupu części zamiennych juz wcześniej. Oczywiście cwani politycy zamawiają bez pakietów bo to podnosi drastycznie cenę- i zamawiają jak potrzebują. I teraz mam firmę która to produkuje - ma stałe zamówienie dla podwykonawców tylko na części które sama potrzebuje do budowy nowych, nagle pojawia się zamówienie iż Polacy potrzebują części takich a takich , firma składa zamówienie u podwykonawcy ( przecież nie odda części które sama potrzebuje do producji) no i zaczyna się czekanie- a wystarczyłoby zamówić wcześniej - przecież wiadomo co będzie potrzebne do serwisu, ah ale to kosztuje lol tak samo będzie wyglądać z koreańskim sprzętem czy amerykańskim i nie jest to wina przemysłu.

    1. Dudley

      Skoro w umowie zawarto procentowy wskaźnik gotowości, to rolą sprzedającego i jego serwisu jest ten wskaźnik utrzymać. Za to zapłaciliśmy przy zakupie samolotów .

    2. xdx

      @Dudley wskaźnik gotowości/ dostępności sprzętu jest zawsze określony gdy serwis wykonuje się planowo aby go wykonać planowo musisz zamówić pakiet serwisowy. Tak jest zawsze i za nic Polska nie płaciła poza gołym sprzętem. Jak już pisałem: wciska sie ludziom że sprzęt tani no jest tani jak nic do niego nie kupujesz. Jakbyś znał trochę zasady rynku sprzętu militarnego to byś wiedział że to sprzęt jednostkowy objęty reglamentacją i nikt nie produkuje sprzętu na magazyn bo nie może. Zrób umowę na dostawy sprzętu i części i będziesz je miał na czas - to chyba proste.

  2. ted

    Dlaczego Minister Obrony nie stworzył przepisów pozwalających zatruniać emerytowanych instruktorów wojskowych. W USA to normalność. Wojskowi w Polsce od lat występują o taką możliwość i bez rezultatów. Tak naprawdę nie wiadomo o co tu chodzi szczególnie, że możliwości są a nie sięga się po te możliwości biorąc pod uwagę zagrożenie bezpieczeństwa oraz potrzeby WP.

  3. Gumowaty

    W wojsku kontrole, a w policji nikomu nie przeszkadza że w KGP odeszlo 40% stanu pilotów ( ciekawe z jakiego powodu) i pozostało 5 wyszkolonych pilotów, z czego 3 z nich to naczelnicy, więc gdyby rzetelnie wykonywali swoje obowiązki to nie mieli by czasu na latanie ( jest zgoła inaczej ) na 3 Blackhawki aktualna obsada jest na 2, a kolejne wkrótce się pojawią. Na Bell 407 został 1 pilot i 1 instruktor, a też kolejne mają się pojawić. Nie wspominając już o 2 śmigłowcach Mi-8. Więc w Zarządzie Lotnictwa Policji porządna kontrola by się przydała

  4. Mama Leona

    Naprawdę w naszej armii cośkolwiek nie tak działa ??? A w telewizji i na defiladach widać, że est super.

  5. Był czas_3 dekady

    Jeszcze kilka lat temu marzyło się jakimś wojskowym w Polsce europejskie centrum szkolenia na nowoczesne samoloty wojskowe. Życie zweryfikowało nasze możliwości :-(

  6. Bart49

    Nóż się w kieszeni otwiera czytając takie rzeczy... Ilu my tych pilotów bojowych rocznie szkolimy?? 6-ciu??? KPINA!

    1. Davien3

      @bart tyle ze winy za to nie ponosi sam samolot ale prozaicznie brak wyszkolonych instruktorów .Z FA-50 bedzie podobnie pomijajac juz fakt ze do szkolenia na nowoczesne mysliwce sie zwyczajnie nie nadaje

    2. Chyżwar

      @Davien3 Przecież ci napisali jak wyglądała sprawność tych samolotów. PO zrobiło po byku interes kupując.

    3. Trump wygrał

      A ilu potrzebujesz na 48 samolotów bojowych?

  7. ands

    Kupić samolot z Włoch to jakby używanego starego fiata kupić, a w pakiecie Włosi są w stanie za grube pięniądze dostarczyć cegły atestowane do podparcia kół.

    1. Whippoorwill

      Jesteś pilotem? Znasz się na rzeczy?

  8. Dudley

    I to jest prawdziwy powód zakupu FA50, zamiast dokupienia bojowych Masterów. A nie bajki o nowoczesnym myśliwcu. Leonardo powinno dostać w Pl bana na dekadę, za denny i horendalnie drogi serwis. Już wyobrażam sobie co będzie z AW101 i AW149.

    1. Davien3

      @Dudley wg Koreańczyków FA-50 nie nadaje sie zupełnie do szkolenia na nasze F-16 czy F-35, do tego myslisz ze problem z instruktorami ot tak zniknie a nie sie nasili?

    2. kukurydza

      Szkoda Davien że nie masz uczciwości by przyznać, że koreańczycy mówią to o wersji Block10, i w uzasadnieniu... wniosku na środki na rozwój i wprowadzenie wersji Block20. A dwusilnikowa maszyna z cywilnymi silnikami do szkolenia wojskowego to serio pomyłka.

    3. Chyżwar

      W przypadku samolotów też tak myślę. Ze śmiglakami powinno być lepiej.

  9. Grzyb

    No to wyjaśniła się kwestią zakupu FA50. Samolotu szkolno- bojowego. Włosi wykorzystali nas przy wieżach Hitfist i przy M346. Trzeba to sobie dobrze zapamiętać na przyszłość...

  10. johnny_93

    No to jeśli winą był długi czas dostarczania części zamiennych i napraw gwarancyjnych (czyli wina Włochów, nie nasza) to czy p. Kamizela przeprosi MON, który obarczał winą za problemy Bielików?

    1. Davien3

      @johny_93 jak nasz MON nie zamówił wczesniej cześci i nie zapewnił dosyc instruktorów to tez wina Włochów??

    2. kapusta

      @johnny_93 - a umiesz czytać ze zrozumieniem? W artykule, a w zasadzie w jawnej części raportu NIK, są podane dwie przyczyny: kłopoty z serwisem ze strony Leonardo oraz fatalna i de facto rozpadająca się struktura szkolenia. To że Włosi robią nas w bambuko w żadnym stopniu nie zmniejsza odpowiedzialności MONu za trwające od lat masowe odejścia najlepiej wyszkolonego personelu i instruktorów

    3. Chyżwar

      @Davien3 Czekaj, czekaj. Z raportu jednoznacznie wynika, że włoska strona nie wywiązała się z warunków umowy. Wolski podejrzewał, że tak jest i sugerował nawet, że powinniśmy zachować się tak samo jak Norwegowie w przypadku śmiglaków.

  11. Honker Haker

    Dlaczego ts 11 iskra użyte są w artykule w czasie przyszłym? Kiedy był on pisany - lata temu???

  12. Gen X

    jakoś nie trawie włoskiego sprzętu w naszym WP tego mastera nawet włosi mają mało, moje osobiste zdanie - powinniśmy im to w piz*u oddać i zakupić więcej tych fa-50 ( oczywiście nasz dyplomacja powinna dobrze to rozegrać by nasz przemysł miał więcej możliwości w jego obsłudze i może nawet w jakimś stopniu produkcji )

    1. Davien3

      @Gen X wg Koreańczyków FA-50 zupełnie nie nadaje się do szkolenia pilotów do maszyn gen 4,5 i powyzej wiec to co proponujesz to czyste wariactwo.

    2. Jan24

      100/100 . Po drugie kto to widział żeby wpuszczać cywilną służbę na teren wojskowych szkoleń. Co to za kontrolę? To szpiegostwo.

    3. kukurydza

      Szkoda Davien że nie masz dość uczciwości by napisać, że koreańczycy pisali to.... we wniosku o środki na rozwój i wprowadzenie wersji Block20, czyli tej która jest bazą dla FA50PL/Block20 która powinna dotrzeć za mniej niż dwa lata. A master to pomyłka, po co nam dwusilnikowa maszyna jeżeli nasze lotnictwo używać ma docelowo tylko jednosilnikowych? Do tego silniki mastera to jesdnostki cywilne, z poważnymi ograniczeniami.

  13. zegrz69

    A kto podpisał "umowę" na dostawy, naprawy i części zamienne? P. Kamizela czy jednak MON?

  14. Jan24

    SKANDAL! BO NIK NIE MA PRAWA KONTROLOWAĆ WOJSKA. To zakrawa na dywersję ujawnianie nazwisk 8nstruktorów i papierów szkoleń to dywersja. Co to za kraj? W USA to nie do pomyślenia 9btakich cywilnych wątpliwych kontrolach. Te materiały dostaną obce służby.

  15. skition

    A co robią piloci MiG 29? Latają na drzwiach od stodoły? Nie mogą zostać instruktorami Bielików? Z dostępnych informacji wynika ,ze latających MiG 29 jest siedem , gdy to nie tak dawno chwalono się 27 maszynami..

    1. Davien3

      @Skitton zeby zostac instruktorem musisz przejść specjalistyczne szkolenie nie mozesz ot tak wsadzić pilota z MiGa na Bielika. A na to potrzeba też czasu i ktos musi go przeszkolić. I jeszcze jedno ten pilot musi chcieć zostac instruktorem., rozkazu mu nie wydasz.

  16. zygix

    Przeczytaj jeszcze raz.Zwroc uwagę na daty.

  17. PPPM

    Wiadomo coś o jakiejkolwiek wersji F-15?

  18. Jaaa

    Optymistycznie, o ile nie będzie kolejnych fal odejść pilotów i techników...

  19. knoxx

    "Samoloty te będą sukcesywnie wycofywane z eksploatacji do połowy 2022 r. " Ktoś nie ogarnia rzeczywistości?

Reklama