Grecy kupią Rysie i zmodernizują Leopardy 2 [KOMENTARZ]

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Wcześniej minister Panagiotopoulos  poinformował o trwającym procesie dostaw niemieckich bojowych wozów piechoty  Marder 1A3, które Grecja otrzymuje w ramach mechanizmu Ringtausch, w zamian za przekazane Ukrainie BMP-1 Ost. Obecnie dostarczono 14 pojazdów, oczekuje się na dostawę kolejnych sześciu, jednak otrzymanie pozostałych 20 egzemplarzy przewiduje się na drugą połowę 2023 roku. Oznacza to, że perspektywa kolejnych wymian Mardery  za BMP-1 Ost  jest mało realna, zważywszy na terminy ich dostaw, które co prawda mogą zostać przyspieszone, jeżeli niemiecki przemysł dostanie odpowiednie zamówienie na remonty zmagazynowanych wozów. Dodatkowo część pojazdów jest przygotowywana do dostarczenia na Ukrainę, zatem pula Marderów w najlepszym stanie technicznym znacząco maleje. Niemniej stało się to zaczątkiem przyspieszonej modernizacji greckich jednostek zmechanizowanych.

Co jednak ważniejsze, poinformowano o zamiarze nabycia 205 bojowych wozów piechoty KF41 Lynx (o czym wspominaliśmy na łamach portalu w grudniu ubiegłego roku), które to najpewniej zastąpią pozostałe BMP-1 Ost oraz część transporterów opancerzonych M113. Oznaczać to będzie, że w kwestii bojowych wozów piechoty znajdujących się na wyposażeniu jednostek zmechanizowanych Grecy zdecydowali się na skok możliwości, w miejsce około 150 BMP-1 pozyskując 205 KF41 Lynx (chociaż część pojazdów może być wariantami specjalistycznymi) i 40 Marder 1A3. Testy niemieckiego Rysia miały miejsce na terenie Grecji w lipcu zeszłego roku, a negocjacje dotyczące jego zakupu miały przyspieszyć kilka miesięcy później. Oznacza to, że Grecja stanie się drugim po Węgrzech użytkownikiem tych niemieckich bojowych wozów piechoty, które obecnie są też proponowane Australii czy Indiom. Pozwoli to na niejako zrekompensowanie niemieckiemu przemysłowi porażki w Czechach czy Słowacji. Co więcej, taki zakup jeszcze mocniej wiąże grecką armię z niemieckim przemysłem, który od dawna próbuje promować swoje rozwiązania w ojczyźnie Peryklesa. Grecja tym samym stała się "poduszką", która trochę uchroni niemieckie firmy zbrojeniowe i pozwoli na zwiększenie liczby państw użytkujących ich wyroby, co w związku z coraz większą luką w pojazdach bojowych w Europie będzie bardzo cenne. Możliwe, że w przyszłości Grecy z racji na posiadanie olbrzymiej ilości przestarzałych już transporterów opancerzonych M113 (prawie 2000 egzemplarzy) zdecydują się na kolejne zamówienia Lynxów, również w wariantach specjalistycznych.

Drugą ważną informacją, jaką przekazał grecki minister obrony, jest plan zmodernizowana 123 ze 183 czołgów podstawowych Leopard  2A4/GR do wersji odpowiadającej Leopardowi  2A7/2A6HEL. Oznacza to znaczne zwiększenie zdolności tamtejszych pancerniaków, którzy mają w tym obszarze wsparcie lokalnego przemysłu, który ma możliwość produkcji wielu podzespołów do czołgów Leopard 2. Tego typu zamówienie będzie bodźcem, który może owocować zwiększeniem mocy produkcyjnych. Niezmodernizowane Leopardy 2A4 w liczbie około 14 egzemplarzy obecnie są używanych do szkolenia, pozostałe możliwe, że zostaną ulepszone w przyszłości lub mogłyby posłużyć do wymiany za cypryjskie T-80U/UK. Konieczne jednak będzie wtedy zapewnienie Grecji czegoś w zamian np. dostawy zmagazynowanych Leopardów 2A5/A6  z Niemiec. Modernizacja większości posiadanych Leopardów 2A4 jednak dalej nie rozwiązuje problemu znacznej ilości przestarzałych czołgów jak Leopard 1A5/GR, których jest ponad 500 w służbie, czy prawie 400 M48A5.

Pojazdy te oprócz tego, że obecnie bardziej służą jako wozy wsparcia ogniowego, będą stwarzać coraz większe trudności z zapewnieniem części zamiennych, chociaż w przypadku Leopardów 1 może nie będzie to proces tak szybki, jak w przypadku M48A5. Można zatem już teraz spekulować, że decyzja o modernizacji Leopardów  2A4 ,może być zaczątkiem zamówienia nowych czołgów. Zwłaszcza, że linie produkcyjne dla tych czołgów będą już "rozgrzane" w skutek coraz większych zamówień Leopardów 2 przez europejskie kraje (Czechy i Norwegia) oraz koniecznością produkcji części zamiennych i remontów pojazdów przekazanych Ukrainie. Cena jednostkowa wtedy, jak i czas produkcji pojedynczej maszyny może być na tyle korzystny, że Grecja zdecyduje się na częściową wymianę np. M48A5, zamawiając nowe Leopardy. Oczywiście, równie dobrze, można po liczbie modernizowanych czołgów uznać, że Grecy nie mają dostatecznych środków na modernizację całej floty Leopardów  2A4/GR i zdecydowała się na ograniczoną liczbę ulepszanych egzemplarzy. Niemniej, proces masowej wymiany połowy greckich czołgów jest bliżej niż dalej i konieczne będzie podejmowanie długofalowych decyzji w tej kwestii ze względu na jej skalę (przynajmniej 500 czołgów). Proces ten może zostać zoptymalizowany ograniczoną modernizacją Leopardów 1 na podobnej zasadzie, jaka stosowana jest w Brazylii. Ewentualnie, możliwym jest promowanie w przyszłości Grekom "Rysia" w wersji wozu wsparcia ogniowego/lekkiego czołgu, który to będzie ze względów logistycznych rozwiązaniem dość optymalnym, a koszty jego pozyskania będą mniejsze niż Leopardów 2A7+.

Obok tych działań należy dopisać zwiększenie ilości pozyskiwanych przez Greków pojazdów rozpoznawczych M117  z nadwyżek sprzętowych USA, których będzie o 400 więcej niż pierwotnie planowano (1200). Oznacza to nie tylko zwiększenie liczby tych pojazdów w linii, ale zapewne też utworzenie znacznej rezerwy sprzętowej, która pozwoli na ich funkcjonowanie operacyjne w przypadku braku części zamiennych lub stanowić będzie zasób mobilizacyjny do szybkiego wykorzystanie w czasie W. Pojawiają się informacje, jakoby M1117 mają być chwilowym "gapfillerem" lub jak kto woli "zapchaj dziurą" dla wycofywanych BMP-1 (które możliwe, że trafią na Ukrainę), który to proces według greckiego ministra obrony trwa już od 2017 roku. Pomostowe M1117 czekałyby zatem na wdrożenie docelowych KF41 Lynx, które będą już docelowym pojazdem dla greckich jednostek zmechanizowanych.

Podsumowując, zamówienia greckiej armii były bardzo potrzebne dla niemieckiego przemysłu zarówno pod kątem finansowym, jak i PR-owym. Przy czym w przypadku drugiego aspektu stanowi znaczący sygnał wobec życzeniowego myślenia wielu komentatorów, że Niemcy za sprawą swojej postawy wobec Ukrainy na początku rosyjskiej inwazji, "wypadną z obiegu" jako dostawca sprzętu wojskowego. Podobnie mówiono odnośnie do Izraela, który to teraz będzie dostarczycielem nowych systemów artyleryjskich dla Duńczyków. Wracając do samej Grecji, zakup nowych bojowych wozów piechoty oraz modernizacja większości czołgów Leopard 2A4/GR jest też sygnałem w stronę Turcji, że Grecy nie tylko będą mieć wolę walki w przypadku potencjalnej agresji, ale i będą mieli ją czym odeprzeć. Zyskuje na tym także lokalny przemysł, który to pewnie będzie zaangażowany w większość prac modernizacyjnych zwłaszcza, że posiada takie zdolności.