Reklama

Siły zbrojne

Finlandia i Szwecja stały się przeciwnikami NATO?

W ćwiczeniu Steadfast Jazz 2013 założono, że zagrożenie będzie pochodziło z fikcyjnych państw ulokowanych na terytorium Finlandii i Szwecji – fot. NATO
W ćwiczeniu Steadfast Jazz 2013 założono, że zagrożenie będzie pochodziło z fikcyjnych państw ulokowanych na terytorium Finlandii i Szwecji – fot. NATO

Rosyjskie media najwięcej uwagi poświęcają analizom dotyczącym pochodzenia potencjalnego przeciwnika dla wojsk biorących udział w manewrach Steadfast Jazz 2013.

Zauważono przede wszystkim, że - według założeń, potencjalny przeciwnik będzie się znajdował na terytorium Szwecji i Finlandii, które na mapie ćwiczeń zostały oznaczone wymyślonymi nazwami i podzielone na cztery mniejsze państwa. Rosjanie dostrzegają również, że w scenariuszu ćwiczeń nie ma ani Białorusi, ani Rosji, jednak wskazano, że Finlandia i Szwecja stały się zagrożeniem dla Polski i krajów nadbałtyckich po ich zajęciu przez inne państwa (w domyśle właśnie Rosję i Białoruś).

Co myślą o tym Finowie?

Rosyjskie media umiejętnie posługują się publikacjami jakie ukazały się w innych krajach. Od razu więc zauważyły artykuł jaki ukazał się w fińskiej gazecie „Helsingin Sanomat”, w którym wprost stwierdzono, że pakt NATO bojąc się drażnić Rosję wskazuje ją w ćwiczeniach tylko jako wroga wirtualnego i bezpiecznie oznaczył jako „agresorów” Finlandię i Szwecję umiejscawiając zagrożenie w rejonie Zatoki Ryskiej.

To co miało nie zdenerwować Rosjan, zdenerwowało przede wszystkim Finów. Sytuację próbował załagodzić fiński premier Jyrki Katainen, który uspokajał, że nikt w jego kraju nie wierzy by NATO traktowało Finlandię jako potencjalnego wroga. Dodał również, że - Tradycyjnie NATO zna i docenia doświadczenie i umiejętności Finów jeżeli chodzi o prowadzenia działań obronnych. Dodatkowo Suomi uczestniczy w ćwiczeniach na terenach krajów członkowskich NATO i bierze udział we wspólnych operacjach antykryzysowych. Byłoby więc dziwne, gdyby opinia na temat Finlandii w tej dziedzinie się zmieniła.

Co myślą o tym Rosjanie?

Rosjanie w swoich opiniach są jednak bezwzględni i mówią wprost o absurdalności - (...) oficjalnej wersji scenariusza ćwiczeń NATO, zgodnie z którym zagrożeniem dla państw bałtyckich i Polski są Finlandia i Szwecja, czyli siły zbrojne wyspecjalizowane i wyposażone do obrony własnego terytorium, a nie agresji.

Według szefa Departamentu Bezpieczeństwa Europejskiego w Instytucie Europy Rosyjskiej Akademii Nauk Dmitrija Daniłowa - Wyznaczenie potencjalnego wroga do ćwiczeń wojskowych jest wyzwaniem dla obu stron: dla Rosji i NATO. - Szczególnie po tym, jak na szczycie Paktu Północnoatlantyckiego w Lizbonie podkreślono, że NATO i Rosja nie stanowią wzajemnie zagrożenia.

Gdzie leży problem?

Ustalenie odpowiedniego tła do ćwiczeń jest procesem równie trudnym jak napisanie dobrej książki sensacyjnej. O ile jednak pisarze mogą robić co chcą, analitycy wojskowi są ograniczeni przez polityczne deklaracje swojego kierownictwa cywilnego, które z założenia mają łagodzić sytuację, ale często wywołują efekt zupełnie odwrotny.

Nawet rosyjskie media zaczynają dostrzegać, że takie podejście przy organizacji ćwiczeń nie ma sensu. Szczególnie gdy obie strony prowokują się i to często bez żadnego uzasadnienia. Sytuacja jest złożona. Z jednej strony sąsiedzi Rosji, przede wszystkim kraje bałtyckie, cały czas czują się zagrożone aktywnością wojsk rosyjskich i białoruskich w pobliżu ich granic. Z drugiej strony w Rosji mało kto rozumie potrzebę wydzielania przez NATO grupy lotniczej (Baltic Air Policing), która z lotniska Szawle na Litwie patroluje strefę powietrzną w tamtym regionie.

Znalezienie rozwiązanie dla tego problemu jest jeszcze jednym zadaniem, z jakim muszą sobie poradzić analitycy planujący ćwiczenia w NATO.

 

Reklama
Reklama

Komentarze (11)

  1. tadek

    jeden okręt podwodny z rakietami na pokładzie u wybrzeży FINLANDII zagrażający PTERESBURGOWI całkowicie wystarczy...jeśli RUSY tylko drgna to jedna rakieta niszczy AURORĘ i to całkowicie ich nauczy że nie ma co zaczynać...

  2. loki

    aby wygrać każdą wojnę trzeba mieć miecz i tarcze sam miecz nie wystarczy ale ja bym zaczął od budowy miecza 88

  3. loki

    prosty sposób aby zniszczyć Rosję to wykorzystać ich instalacje nuklearne , które są nie najlepiej chronione wyłączając z tego rejon moskiewski i Petersburg wykorzystać zmasowany atak lotniczy i rakietowy np. z okrętów podwodnych przy pomocy rakiet stealth uderzyć w ich elektrownie atomowe i po sprawie

  4. Lewkon

    Aby pokonac Polske musiala by Rosja zniszczyc ja nuklearnie bo inaczej by sie finansowo zrujnowala. Polska nie jest Gruzja a nawet Afganistan dokopal Rosji. Oczewiscie zajeli Afganistan szybko ale nie mogli go utrzymac I zbankrutowal CCCP tak ze musieli oglosic Pierestrojke. Regularna Armie Polska by po jakims czasie napewno tez rozbili (z ogromnymi wlasnymi ofiarami) ale co potem? Niemcy by juz z drugiej strony nie pomogli jak w 30tych. Wtedy setki tysiecy jak nie miliony Rosyjskich zolnierzy musialo by walczyc z cala Polska w partyzantce jak w Afganistanie tylko o wiele gorzej:) Nawet wszystkie pieniadze z Gazpromu by nie wystarczyly na takie przedziewziecie na dluga mete juz nie mowiac o nastroju w spoleczenstwie Rosyjskim jak ilosc Ruskich trumn by rosla z roku na rok. Rosja liczy 150 mil. Ludnosci a Polska prawie 40mil. A wiec troche wiecej jak 1 do 3 to by bylo dla Rosji pod Wzglendem Kapitalu I ekonomji Samobujstwo.

  5. Lew

    Nie rozumiem naszych politykow, lizemy Rosjanom du... Caly czas. Oni z koleji zachowuja sie jak jak ostatnie chamy (bo tez sa). Organizuja czwiczenia gdzie klarownie potencjalnymi wrogami sa kraje jak np. Polska, albo jak ostatnio caly zachod a my cioty siedzimy I glowkujemy jak kogo nazwac aby Rosja sie nie oburzyla. Gdybys my jako wrogow wybrali kosmitow z marsa to Rosja by to w swoich mediach przectawila jako by Zachod chcial zawlaszczyc podzielic pomiedzy soba caly uniwersum nie biorac pod uwage ze Welka Rosja tez ma plany co do ekspedycji na mars a my te sytuacje tak traktujemy jak by Rosja nie istnala i nie miala nic do powiedzenia. Obojetnie co zachod zrobi to I tak Rosja przekreci Kota ogonem. Ten Kraj byl I bedzie zawsze beszczelny I przekretny bo tak sie wychowali I taka jest ich natura. A zachod naiwny jaki jest pada na kolanka przed nimi I pokazuje I potwierdza ich pyche. Absurdalna Sytuacja, jedna strona probuje wszystko aby nie prowokowac a druga strona wykorzystuje ta sytuacje dla siebie I bije z tego interess gdzie tylko idzie. Intencje Rosji sa jasne I one sie nie zmienia. Manipuluja rozgrywaja przekrecaja I pluja innym w twarz, a politycy zachodu laza Im w tylek aby uniknac zimnej Wojny ktura Ruscy od dawna prowadza, poniewarz nie oklamywali I straszyli by swuj wlasny narod Propaganda.

  6. Jack Strong

    Wróg jest jeden BOLSZEWIZM !!!

    1. czytelnik

      lecz sie nie ta strona z takimi komentarzami

  7. Jack Strong

    Wróg jest jeden BOLSZEWIZM !!!

  8. ziom

    To robienie agresora z Bogu ducha winnej Finladii to mega-żenada w wywkonaniu polskiego organizatora. Powtórze głośno: MEGA-ŻENADA!

    1. Zgred

      To dla tego, że jesteś ignorantem w kwestii strategi wojskowej. Szwecja i Finlandia nie są częścią NATO. Zatem jeśli Rosja poważnie rozważała by atak na Polskę lub kraje bałtyckie ,czyli konflikt z NATO, to zajęcie wyżej wymienionych było by pierwszym rozsądnym krokiem. Zastanów my się w jakiej sytuacji znalazło by się NATO po zajęciu Finlandii i Szwecji. Obrona Norwegii była by bardzo trudna a jej zajęcie oznaczało by zagrożenie atakami lotniczymi Anglii, Niemiec Beneluxu. Doskonały punkt do inwazji Danii i północnych Niemiec co oznaczało by, że każda armia zaangażowana w obronę Polski i krajów bałtyckich ryzykowała by strategiczne okrążenie. Mogło by się okazać że te kilka tysięcy żołnierzy jak w ćwiczeniach to wszystko na co NATO mogło by sobie pozwolić dla obrony Polski bo NATO koncentrowało by siły w Północnych Niemczech i Dani. Po zajęciu Finlandii i Szwecji NATO znalazło by się w podobnej sytuacji jak Polska w '39 po zajęciu przez Niemców Czechosłowacji. Polska I kraje bałtyckie były by nie do obrony zanim do Europy nie dotarły by większe ilości wojsk z USA. A to przy ich dzisiejszej sytuacji (jednostki rozsiane po konfliktach i bazach na całym świecie) mogło by potrwać nawet kilka miesięcy. To oczywiście wszystko przy założeniu, że myślimy o armii czerwonej. Dzisiejsza armia Rosji odbiła by się od Finlandii jak pijany menel od szklanych drzwi.

  9. dsa

    Nato się po prostu w niedalekiej przyszłości rospadnie. Nikt nie chcę brać odpowiedzialności za inne kraje, które są przez Moskwę zastraszane. Niech każdy robi sobie porządek u siebie. Niestety tak to wygląda. Ten układ jest już nie praktyczny, pozbawiony jakiegokolwiek celu!

  10. Mirosław Znamirowski

    Jakby scenariusz ćwiczeń zakładał jako przeciwnika Rosję i jeżeli miały by być on w miarę realny, to wojska NATO musiały by przegrać ;-)

    1. ciekawy

      Niby z czym? Z tą bandą z poboru i kupą ledwie chodzącego złomu?

  11. ito

    I tak poprawność polityczna wprowadziła nas w krainę absurdu. To jak ci Finowie wyglądają, żebyśmy wiedzieli z kim się bić?