Reklama

Siły zbrojne

Finlandia: F-35 z „młotem” na rosyjskie S-400

Amerykański F-35 na fińskim DOL, za kilka lat takie operacje wykonają również fińskie samoloty
Amerykański F-35 na fińskim DOL, za kilka lat takie operacje wykonają również fińskie samoloty
Autor. U.S. Air Forces in Europe - Air Forces Africa

Finlandia podpisała umowę międzyrządową ze Stanami Zjednoczonymi na dostawę pocisków przeciwradiolokacyjnych AARGM-ER. Są one przeznaczone do zwalczania systemów obrony powietrznej.

Ministerstwo obrony Finlandii poinformowało o podpisaniu umowy międzyrządowej (LOA – Letter of Offer and Acceptance) w sprawie pozyskania pocisków przeciwradiolokacyjnych AARGM-ER. Realizacja umowy ma być skorelowana w czasie z dostawami dla Helsinek 64 myśliwców wielozadaniowych F-35A i odbywać się w latach 2024-2031.

Finowie podkreślają, że pociski przeciwradiolokacyjne pozyskiwane są przez nich po raz pierwszy w historii. Potrzeba ich posiadania została zidentyfikowana jeszcze w 2018 roku, w ramach programu HX, w którym poszukiwano następcy używanych dziś ponad 60 myśliwców F/A-18C/D Hornet. Ostatecznie w programie HX, jak wiemy, został wybrany F-35A, a zgodę Departamentu Stanu na zakup AARGM-ER Helsinki otrzymały rok temu, w październiku 2023 roku.

Finowie nie podali wartości umowy ani liczby pozyskiwanych rakiet, jednak zgoda z października zeszłego roku obejmowała maksymalnie 150 pocisków, za 500 mln dolarów. W komunikacie podkreślono za to, że umowa obejmuje też oprogramowanie, części zamienne, środki materiałowe, odpowiednią dokumentację i szkolenie oraz elementy wsparcia eksploatacji.

AARGM-ER
AARGM-ER
Autor. Mateusz Mitkow/Defence24.pl

Resort obrony mówi też wprost, że wprowadzenie pocisków AARGM-ER na wyposażenie fińskich sił powietrznych pozwoli na zwiększenie zdolności przetrwania myśliwców piątej generacji nawet w warunkach zagrożenia ze strony wrogich systemów przeciwlotniczych dalekiego zasięgu. Aby zyskać zdolność wykorzystania go, Finlandia będzie musiała przeprowadzić szkolenia ze specjalnej taktyki przełamywania i niszczenia obrony powietrznej przeciwnika (Suppression and Destruction of Enemy Air Defences, SEAD/DEAD) oraz przygotować bazę danych o zagrożeniach, tak by móc optymalnie wykorzystać nowe rakiety.

Czytaj też

AARGM-ER to pocisk przeciwradiolokacyjny przeznaczony specjalnie do przenoszenia w komorach wewnętrznych myśliwców piątej generacji. Powstał on poprzez połączenie zmodyfikowanych elementów systemu naprowadzania rakiety przeciwradiolokacyjnej AARGM (cyfrowa, pasywna głowica naprowadzająca się na emisję z wrogich radarów, aktywny radar milimetrowy oraz INS/GPS) z nową konstrukcją i układem napędowym. O ile bowiem AARGM był budowany przez połączenie elementów konstrukcji i napędu starych pocisków HARM (podobnych do tych, używanych dziś na Ukrainie na MiG-29 i Su-27) oraz nowych systemów naprowadzania i sterowania, to AARGM łączy te systemy elektroniczne z nową konstrukcją.

Reklama

Dzięki temu powstał pocisk, który zgodnie z szacunkowymi, niepotwierdzonymi oficjalnie danymi może wykonywać lot z czterokrotną prędkością dźwięku, na odległość 250 km. Jest przy tym trudniejszy do zwalczania niż standardowy AARGM, zachowując możliwość zwalczania stacji radiolokacyjnych nawet, gdy rozpoczęły proces przemieszczenia po wyłączeniu oraz innych celów o dużym znaczeniu, jeśli tylko znane są ich koordynaty. AARGM-ER powstał w celu skutecznego zwalczania nowoczesnych systemów obrony powietrznej, takich jak rosyjskie S-350 i S-400/S-500. AARGM-ER ma być przenoszony przez myśliwce F-35 w wersjach A i C w komorach wewnętrznych, F-35B będą mogły go przenosić pod skrzydłami. Pierwszym samolotem dostosowany

Finlandia jest jednym z pierwszych państw poza USA, które i podpisało umowę na zakup AARGM-ER. Pociskami tego typu zainteresowane są też Polska i Holandia, oba państwa otrzymały zgodę Departamentu Stanu na ich zakup w kwietniu tego roku, a stosunkowo niedawno, bo na przełomie września i października, zgodę na ich zakup dostała też Australia.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Przyszłość

    S400 niby szmelc - ale jak Turcja ma to afera na caly swiat i sankcje. Zrszta mig 29 tez niby szmelc, ale Ukrainia tak blaga o nie ze sozk. Daszki nad czolgami to gulpta chyba ze Izeal to zrobi wtedy to madrsc. Rozumiecie jak dziala praoagda? Wiec pytanie czy umiecie sami analizwac infrmacjie by wydobyc z tego szumu co i jak dziala ? ODryliscie juz zasady oszustwa ? Polecam spawdzanie zrodel, i analizy glensze przy okazji tematu

    1. Czytelnik D24

      Żadne z powyższych nie zmienia faktu że to szmelc. A dobry jest dlatego że dostępny.

    2. Paweł P.

      Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma...

    3. Wania

      Sankcje na Turcję w postaci blokady udziału w f-35 zostały nałożone, bo rosyjscy technicy mogli w ramach pomocy "nauczyć" radary poprzez ich modyfikacje wykrywać te samoloty. Ukraina ma wyszkolonych pilotów, obsługę, części i zachodnią broń do naszych migów - więc bardzo ich chce. Poza tym chce każdego samolotu, który może walczyć z Rosją. Prowizoryczne daszki z siatki ogrodzeniowej z łańcuchami ukradzionymi z ukraińskich psich bud montowane byle wywoływały sporo uśmiechu politowania bo takie były. "Wiec pytanie czy umiecie sami analizwac infrmacjie by wydobyc z tego szumu co i jak dziala"? Teraz już wiesz jak analizować?

  2. Franek Dolas

    Jedno co mi się nie podoba w tych pociskach i innej amerykańskiej broni to cena. Za MLU naszych F-16 mamy zapłacić kilka mld USD za każdą rakietę po kilka mln. Jeżeli coś z tym nie zrobimy to te zakupu równie skutecznie mogą nas wykończyć jak atak sowietów.

    1. Wania

      Cena zestawu pancyr to ponad 20 mln dolarów, cena zestawu tor to ponad 30 mln dolarów. Anteny radiolokacyjne zestawów s-450 to też kilkanaście milionów dolarów. Więc kilka milionów za rakiety niszczące rosyjskie systemy to jak za darmo.

    2. MiP

      Trampek dojdzie do władzy to za wszystko co amerykańskie będziemy bulić jak za złoto

    3. QVX

      @MiP Wiele można powiedzieć o Trumpie, ale nie to, że nie zna się na biznesie. Doskonale wie, że więcej się zarobi na masowej sprzedaży przy małym zysku jednostkowym niż na odwrót...

  3. Chyżwar

    Też powinniśmy kupić te rakiety. Przydać się mogą nie tylko na OPLkę. To cholernie szybkie efektory, więc łatwo sobie wyobrazić taką sytuację, w której pilot myśliwca dowiaduje się że jakiś Iskander przygotowuje się do otwarcia ognia i od razu wysyła mu prezent. Czy taki Iskander wart jest AARGM-ER, który potrafi także i takie rzeczy robić? Moim zdaniem tak. I to podwójnie. Po pierwsze zniszczeniu ulega wyrzutnia. Po drugie Iskander oberwie zanim zdąży wystrzelić. Więc tym samym nie zniczy tego, co zamiarował zniszczyć. Generalnie AARGM-ERy i wolniej, ale znacznie dalej latające JSMy bardzo ładnie się uzupełniają. Dlatego nasze F-35 powinny jedne i drugie efektory mieć.

    1. Grom2137

      Jeśli się nie mylę zamówiono AARGM-ER do F-35, wraz z JASSMami i AMRAAMami. Proszę mnie poprawić jeśli się mylę

    2. Davien3

      Nie, nie mylisz sie.

    3. bmc3i

      Nie mylisz się. MON zamówił bodajże 300 AARGM-EX

  4. Miłosnik Stowarzy Forumowych Bardów i Bajkopisarzy

    W styczniu 2024 biuro DOT&E (Director, Operational Test & Evaluation, czyli doradca Sekretarza Obrony ds. testów oraz oceny systemów bojowych) wydało inny raport dotyczący dostępności F-35. W całym 2023 r. tylko w jednym miesiącu udało się przekroczyć cel 65 proc. dostępności F-35 i tylko w przypadku maszyn wyznaczanych do walki, dyżurów itd. Ich średnia dostępność sięgnęła 61 proc., przy zaledwie 51 proc. dla całej floty.. eszcze gorzej wyglądała zdolność do wykonywania zadań bez ograniczeń: 48 proc. dla maszyn specjalnie wytypowanych i tylko 30 proc. dla całej floty. Po raz kolejny również wskazano na problemy z silnikiem F-35, którego niewystarczające osiągi i wydajność mają być istotną przyczyną niskiej dostępności tych maszyn. Ogólnie wg autorów wersja A spełnia dwa, a wersja B zaledwie jedno z trzech kryteriów niezawodności (o wersji C nie poinformowano wprost, ale wiadomo, że żadna z wersji nie spełnia trzech kryteriów).

    1. Buczacza

      Daj spokój...

    2. Monkey

      @Buczacza: Ty także daj spokój.

    3. JJ26

      Wiesz, różnica jest taka, że US otwarcie piszą o niedociągnięciach i potem je poprawiają. A nie mające Su-57 "anałoga w mirie" od razu mają gotowość 99%, i spełnienie wymagań niezawodnościowych 100%. Bo tak napisała agencja TASS...

  5. Entreri

    Cieszymy się. Finlandia staje się elementem powstrzymywania rosyjskiej agresji.

  6. Dr. Pavl Kopetzky

    "Odpowiednie dać rzeczy..."... War AD 2024

  7. Monkey

    Świetny wybór.