Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Etaty w górę, a reforma? Zmiany w Wojskach Specjalnych

Według nieoficjalnych informacji do których dotarł autor tego tekstu Inspektorat Wojsk Specjalnych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych zostanie powiększony o 17-18 etatów - w tym jeden etat generalski. Reforma dowodzenia i kierowania Siłami Zbrojnymi w założeniu miała doprowadzić do ograniczenia liczebności struktur dowódczych, co - biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia- stoi pod bardzo dużym znakiem zapytania.

  • W odpowiedzi dla Defence24.pl nie określono, ile etatów rozformowanych dowództw RSZ nie trafiło lub ma trafić do jednostek wojskowych. Wynika z niej za to, że duża część przeniesiona została do Warszawy – fot. M.Dura
    W odpowiedzi dla Defence24.pl nie określono, ile etatów rozformowanych dowództw RSZ nie trafiło lub ma trafić do jednostek wojskowych. Wynika z niej za to, że duża część przeniesiona została do Warszawy – fot. M.Dura
  • Fot. archiwum Jednostki Wojskowej Komandosów
    Fot. archiwum Jednostki Wojskowej Komandosów

Na przykładzie Wojsk Specjalnych najlepiej widać, że po reformie systemu dowodzenia i kierowania Sił Zbrojnych (SDiK SZ) łańcuch dowodzenia się rozciągnął i w niektórych miejscach przerwał. Świadczą o tym choćby kolejne zmiany organizacyjne, w pewnej części podważające pierwotne założenia reformy. Tymczasem miało być odwrotnie. Ponadto, o ile znacznie zwiększyła się liczba etatów w Warszawie, to nadal nie określono, ile dokładnie etatów ma trafić do związków taktycznych. Nie ma jednoosobowego dowodzenia nad armią i nadal nie istnieje możliwość obiektywnego ocenienia skutków działań Ministerstwa Obrony Narodowej.

Wojska Specjalne – dowód na błędy reformy?

Sprawa jest o tyle trudna do skomentowania, że zmiany etatowe w Inspektoracie Wojsk Specjalnych zostały utajnione. Wiadomo jedynie oficjalnie, że opracowano w tej sprawie decyzję Ministra Obrony Narodowej, która została podpisana 22 czerwca br. i która jest obecnie w trakcie realizacji.

Decyzja dotyczy zmian organizacyjnych w jednostkach Wojsk Specjalnych i zgodnie z informacją przekazaną przez Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych (DG RSZ) została objęta „klauzulą niejawności”, a „…informacje w niej zawarte nie zostaną udostępnione”.

Wyjaśniono również: „po zakończeniu procesu realizacji zapisów decyzji, stosowne informacje dotyczące nowych struktur Wojsk Specjalnych zostaną udostępnione na portalu informacyjnym Dowództwa Generalnego RSZ”. Sytuacja, w której informacje o strukturach Wojsk Specjalnych zostaną opublikowane, ale dopiero po ich ukończeniu skłania do postawienia pytania o powody takiego postępowania.

Według nieoficjalnych informacji terminem wprowadzenia zmian ma być 1 września br. Ujawnienie wcześniej informacji o dodatkowych etatach na stanowiskach sztabowych mogłoby oczywiście stanowić konkretny dowód na fiasko reformy systemu DiK SZ.

Informacja o nowych etatach nie jest potwierdzona. Istnieją jednak również inne okoliczności, wskazujące na błędy reformy systemu dowodzenia i kierowania Siłami Zbrojnymi, gdyż wątpliwości budzi możliwość spełnienia jednego z jej głównych założeń. 

Więcej Indian mniej wodzów 

Autor pomysłu reformy SDiK SZ, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej tłumaczył wcześniej, że zmiany są wprowadzane m.in. po to by było „więcej Indian mniej wodzów”. Dlatego zwróciliśmy się do Ministerstwa Obrony Narodowej z zapytaniem „ile etatów pozostałych z rozwiązanych dowództw Rodzajów Sił Zbrojnych zostało przekazanych do jednostek i do których?”.

Resort obrony początkowo odmówił odpowiedzi na to pytanie wyjaśniając jedynie: „W związku z niezakończonym procesem wdrażania rozwiązań wynikających z nowego systemu kierowania i dowodzenia SZ (przeformowanie SG WP na nową strukturę organizacyjną) udzielenie szczegółowych informacji możliwe będzie po całkowitym wdrożeniu SKiD SZ. Warto dodać, że kontynuowane są prace w zakresie niektórych rozwiązań wynikających z SKiD SZ”.

Było nam wiadomo, że proces „wdrażania rozwiązań wynikających z nowego systemu kierowania i dowodzenia SZ (przeformowanie SG WP na nową strukturę organizacyjną)” nadal jeszcze trwa. Ale przecież dowództwa RSZ zostały już rozwiązane i te etaty musiały już gdzieś zostać zagospodarowane. Defence24.pl poprosił więc ponownie resort obrony o informację, jakie jednostki zostały wzbogacone tymi etatami po rozwiązaniu dowództw RSZ w ubiegłym roku, ponieważ ten konkretnie proces został już zakończony.

W odpowiedzi dla Defence24.pl nie określono, ile etatów rozformowanych dowództw RSZ nie trafiło lub ma trafić do jednostek wojskowych. Wynika z niej za to, że duża część przeniesiona została do Warszawy – fot. M.Dura

W odpowiedzi, którą tym razem przesłano Defence24.pl nie ujawniono liczby etatów, które mogły być przekazane do jednostek wojskowych. Wynika z niej za to, że duża część trafiła do Warszawy – w tym przede wszystkim do DG RSZ. A przecież minister Mroczek informował wcześniej Sejm: „w wyniku przeprowadzenia reformy będziemy mieli oszczędności etatowe. Te oszczędności etatowe trafią do linii, do związków taktycznych”. 

Jeśli chodzi o przekazanie stanowisk etatowych do jednostek wojskowych z rozformowywanych dowództw RSZ informuję, że na ich bazie powstało Dowództwo Generalne RSZ oraz część stanowisk przekazana została na potrzeby wzmocnienia Centrum Operacji Powietrznych – Dowództwo Komponentu Powietrznego i Centrum Operacji Morskich - Dowództwo Komponentu Morskiego. Ponadto, utworzony został wykaz dodatkowy dla żołnierzy zawodowych, którzy utracili stanowiska służbowe w wyniku likwidacji dowództw RSZ. Z wykazu tego żołnierze zawodowi sukcesywnie wyznaczani są na stanowiska służbowe w jednostkach organizacyjnych SZ RP.

płk Jacek Sońta Rzecznik prasowy MON

Jak to naprawdę jest z tą reformą

Jak na razie nie ma sposobu, by obiektywnie ocenić skutki wprowadzenia reformy SDiK SZ. Zrezygnowano nawet z ćwiczenia sprawdzającego funkcjonowanie nowy system dowodzenia i kierowania Siłami Zbrojnymi pod kryptonimem „Model 2014”, które jak informowano w 2013 r., planowano zorganizować „w komputerowym ośrodku dowodzenia Akademii Obrony Narodowej”. Później zamieniono to na ćwiczenia przeprowadzone tylko w DG RSZ, które zgodnie z oficjalnymi informacjami zakończyło się pełnym sukcesem.

O wartości wypracowanych wtedy wniosków może świadczyć fakt, że kilka miesięcy później zaczęto pracować nad przeniesieniem Centrum Operacji Specjalnych – Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych podlegającego pod Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych w podporządkowanie Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. A to oznacza odejście od zamysłu autorów reformy systemu dowodzenia i kierowania.

Oficjalne oceny resortu obrony są pozytywne: „nowa struktura kierowania i dowodzenia została ona sprawdzona tym szczególnym doświadczeniem, jakim była sytuacja na Ukrainie…nowe struktury działają dobrze, realizując zadania w większej skali, niż to było w latach poprzednich”.

Z drugiej strony, poprzednie struktury dobrze sobie radziły prowadząc jednocześnie nieporównywalnie większe niż obecnie, intensywne działania naszych żołnierzy na misjach: przede wszystkim w Iraku i Afganistanie i to bez zdobytego wcześniej doświadczenia. Polskie wojska zostały bowiem obecnie wycofane z Iraku, Afganistanu, Czadu, Libanu, Mali, Republiki Środkowoafrykańskiej i ze wzgórz Golan. 

Tylko jedna misja jest nowa – a więc „niebojowe” wsparcie dla Afganistanu w ramach operacji „Resolute Support”. Natomiast kontynuowane są „stare” operacje: KFOR - Polski Kontyngent Wojskowy w Siłach Międzynarodowych w Kosowie w Republice Serbii, Byłej Jugosłowiańskiej Republice Macedonii i Republice Albanii oraz w Bośni i Hercegowinie (który działał jeszcze w starych strukturach dowodzenia – bo od 1999 r.), Polski Kontyngent Wojskowy PKW EUFOR/MTT na Bałkanach (który działa od 2011 r.) i Baltic Air Policing (w którym Polska aktywnie od końca 2005 r.). Oczywiście, w świetle kryzysu na Ukrainie zwiększono znacznie zakres ćwiczeń i szkoleń wojsk, w tym w układzie sojuszniczym.

Co z reformą w Wojskach Specjalnych?

Zmiany wprowadzane od dwóch lat w Wojskach Specjalnych stawiają pod dużym znakiem zapytania celowość utworzenia Dowództwa Generalnego RSZ, gdy istniał Sztab Generalny wykonujący wcześniej praktycznie takie same zadania. Z tą tylko różnicą, że dawniej szef Sztabu Generalnego WP był przełożonym wszystkich żołnierzy. Teraz - w praktyce - podobnych, „równorzędnych” dowódców jest trzech i żaden z nich nie może wpływać na decyzje drugiego, a więc nie odpowiada za wszystko.

Po reformie systemu dowodzenia i kierowania w Siłach Zbrojnych de facto występuje:

  • trzech równorzędnych dowódców zamiast jednego;
  • dwa dowództwa (SG WP i DG RSZ), które na co dzień zajmują się całymi siłami zbrojnymi;
  • jedno dowództwo operacyjne, które zostało rozbudowane grubo ponad potrzeby, jakie wynikają z czasu pokoju i przez większość czasu jest bezczynne;
  • brak dowództw rodzajów sił zbrojnych, które mogłyby kierować codzienną działalnością Rodzajów Sił Zbrojnych (Inspektoraty nie wystarczają i stanowią sztuczne ogniwo pomiędzy dowódcą Generalnym RSZ – czego przykładem był właśnie Inspektorat Wojsk Specjalnych).

„Nie zmienią się zadania Inspektoratu WS DG RSZ, który nadal będzie sprawował nadzór nad funkcjonowaniem jednostek Wojsk Specjalnych”.

ppłk Artur Goławski Oddział Komunikacji Społecznej Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych

Ministerstwo Obrony Narodowej nadal chce, by nowy i prawdopodobnie większy Inspektorat Wojsk Specjalnych był tylko organem pomocniczym dla Dowódcy Generalnego RSZ. Moim zdaniem, ta sytuacja może być wynikiem dążenia do uniknięcia zmian uznawanych za kluczowe dla reformy i prędzej czy później się zmieni, gdy ktoś dojdzie do nasuwającego się od dłuższego czasu wniosku, że dowódca DG RSZ nie ma możliwości bezpośredniego dowodzenia tak dużą ilością jednostek wojskowych.

W przypadku Wojsk Specjalnych po reformach utracono kilku naprawdę dobrych specjalistów, ale ostatecznie można będzie odtworzyć, to co istniało przed 1 stycznia 2014 r. Istnieją poważne wątpliwości, czy – w wypadku podjęcia stosownej decyzji – byłoby możliwe odbudowanie wcześniej istniejących struktur w innych rodzajach Sił Zbrojnych, szczególnie w Marynarce Wojennej. 

Warto przypomnieć prognozę jaka została opublikowana na łamach Defence24.pl (SDiK SZ) przed jej wprowadzeniem w grudniu 2012 r.: „Za kilka lat sytuacja zmusi do rozbudowywania Dowództwa Generalnego RSZ o dokładnie takie same elementy, jakie posiadają obecne rodzaje sił zbrojnych i z taką samą ilością ludzi (już teraz ze względu na brak specjalistów w RSZ praca w wielu przypadkach polega jedynie na załatwianiu spraw bieżących). Oba Dowództwa by dowodzić będą musiały posiadać praktycznie takie same systemy dowodzenia i łączności, a podział kompetencyjny będzie niejasny i niespójny”. 

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama