Reklama

Siły zbrojne

Czego jeszcze nie wiemy o Mieczniku, a chcemy się dowiedzieć

Parametry platformy czyli fregaty Miecznik.
Parametry platformy czyli fregaty Miecznik.
Autor. PGZ-Miecznik

Możliwe, iż w ciągu następnych dni poznamy szczegóły dotyczące aneksu do umowy na budowę trzech fregat Miecznik. Na razie brak jest informacji o samym podpisaniu aneksu oraz o tym co zawiera.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Konsorcjum w składzie Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. (Lider Konsorcjum), PGZ Stocznia Wojenna sp. z o. o. (Członek Konsorcjum) oraz Remontowa Shipbuilding S. A. (Członek Konsorcjum) zawarło 27 lipca 2021 roku ze Skarbem Państwa – Inspektoratem Uzbrojenia (aktualnie Agencją Uzbrojenia) umowę nr IU/42/XI-49/ZW/NEG/ROZ/DOS/Z/2021/332 mającą za przedmiot pozyskanie zdolności do rażenia celów morskich, powietrznych i lądowych przez pozyskanie trzech fregat kryptonim Miecznik. Umowa nie precyzowała platformy, o którą będzie oparty polski projekt. W wyniku wewnętrznego postępowania Konsorcjum PGZ-Miecznik wojsko wybrało jesienią 2021 roku brytyjską platformę Arrowhead 140. Dalsze prace skoncentrowały się już tylko nad tym wybranym rozwiązaniem.

Z końcem listopada 2022 roku, zgodnie z harmonogramem, Konsorcjum PGZ-Miecznik przekazało do Agencji Uzbrojenia: Zaktualizowane Przemysłowe Studium Wykonalności – Plan Realizacji Programu Miecznik oraz Projekt Wstępny tych fregat. Od tamtego czasu trwały negocjacje pomiędzy zamawiającym i zleceniobiorcą. Wydaje się, że już się one zakończyły i powstał wspólny projekt aneksu do umowy z 2021 roku. Aneks ten znajduje się obecnie w Prokuratorii Generalnej RP, ponieważ ze względu na cenę kontraktową obligatoryjnie podlega on sprawdzeniu.

Reklama
Fregata ORP Gen. K. Pułaski (272) cumująca w basenie X portu wojennego w Gdyni. Obie polskie fregaty typu Oliver Hazard Perry pilnie muszą być wymienione na nowe fregaty Miecznik.
Fregata ORP Gen. K. Pułaski (272) cumująca w basenie X portu wojennego w Gdyni. Obie polskie fregaty typu Oliver Hazard Perry pilnie muszą być wymienione na nowe fregaty Miecznik.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Na razie nie jest znana ostateczna cena budowy oraz co mieści się w tej cenie. Według zapewnień Agencji Uzbrojenia zostanie to zaprezentowane po podpisaniu tego aneksu. Wiadomo za to, że cena ta oczywiście nie będzie zawierała kosztu pozyskania śmigłowców pokładowych Kondor, ani zapasu rakiet i amunicji. Wiadomo, że część prototypu (106/1) będzie realizowana jako praca rozwojowa. Dokładnie nie wiadomo jaka część, ale prawdopodobnie będzie to system walki lub sama jego okrętowa integracja. Praca ta nie będzie już dotyczyć jednostek seryjnych (106/2 i 106/3), które mają zostać ukończone zgodnie z odebranymi przez wojsko rozwiązaniami z prototypu (106/1). Do końca nie jest zrozumiały cel zleceniodawcy, aby w takiej formie był realizowany ten program. Okrętowe systemy walki i dowodzenia są każdorazowo dostosowywane przez wytwórcę do konkretnej platformy i konkretnego państwa. Nie widać w tym przypadku żadnego pola do prowadzenia tu pracy rozwojowej, nawet jeśli do tej pracy jako podwykonawcy zostaną zaangażowani polscy podwykonawcy. Dodatkowo ta forma zakupu nieco komplikuję kaskadowy harmonogram trzech fregat. Na drugiej i trzeciej jednostce będzie trzeba zastosować rozwiązania z pracy rozwojowej zatwierdzone na prototypie.

Czytaj też

Na razie nie jest znany dokładny harmonogram budowy serii fregat. W lipcu 2021 roku minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział wodowanie prototypu na 2025 rok i poprosił zgromadzonych na tej uroczystości o pilnowanie realizacji tego terminu. Dzisiaj termin ten wydaje się już mało realny. Według, zaprezentowanego we wrześniu 2022 roku na MSPO w Kielcach, harmonogramu dla prototypu Miecznika o numerze budowy B106/1 palenie blach ma być rozpoczęte w sierpniu 2023 roku, okręt ma być gotowy do wodowania w styczniu 2026 roku, a jego zdanie ma nastąpić w czerwcu 2028 roku. W krok za budową prototypu postępować będzie budowa jednostki B106/2, która ma być zdana we wrześniu 2029 roku i jednostki B106/3, która ma być zdana w sierpniu 2030 roku.

Pomimo nadal nie podpisanego aneksu do umowy, PGZ Stocznia Wojenna już oficjalnie zapowiedziała na 16 sierpnia tego roku kolejny krok milowy w realizacji programu. Będzie to uroczyste rozpoczęcie palenia blach na prototyp fregaty. O ile to wydarzenie wydaje się być niezagrożone to ciekawy będzie ten nowy i podpisany harmonogram. Z tego co wiadomo wynika, iż PGZ-Miecznik nie złożyło jeszcze zamówień u poddostawców np. na systemy uzbrojenia, dowodzenia oraz główne mechanizmy i urządzenia, jak chociażby silniki główne czy zespoły prądotwórcze. Konsorcjum na pewno ma już dogadane te zamówienia, ale czas realizacji od ich złożenia jest stosunkowo długi. Dla amerykańskich wyrzutni pionowych Mk 41 może on wynosić nawet i 4 lata. Chyba, że konsorcjum ma już zarezerwowane terminy dostaw u podwykonawców i będą one zgodne z technologią budowy okrętów.

Dozorowiec ORP Kaszub (240) w porcie w Gdyni. Ten wielce zasłużony dla Polskiej Marynarki Wojennej okręt kończy już swoją służbę pod bało-czerwoną banderą.
Dozorowiec ORP Kaszub (240) w porcie w Gdyni. Ten wielce zasłużony dla Polskiej Marynarki Wojennej okręt kończy już swoją służbę pod bało-czerwoną banderą.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Na razie nie jest znane dokładne uzbrojenie fregat choć akurat o tym wiadomo już chyba bardzo dużo. Okręty będą posiadały pionowe wyrzutnie Mk 41 rakiet przeciwlotniczych rodziny CAMM. Do zwalczania celów nawodnych i lądowych przeznaczone będą wyrzutnie rakiet RBS-15 Mk 3. Uzbrojenie artyleryjskie obejmować będzie 76 mm armatę OTO Melara Super Rapid Strales, dwie 35 mm armaty systemu OSU-35K oraz zdalnie sterowane moduły uzbrojenia ZMSU z wielkokalibrowymi karabinami maszynowymi kalibru 12,7 mm oraz takie same wielkokalibrowe karabiny maszynowe WKM-Bm na podstawach słupowych. Uzbrojenie torpedowe obejmować będzie dwie prawdopodobnie podwójne wyrzutnie torped MU-90 Impact.

Niewiadomą natomiast pozostaje liczba wyrzutni rakiet RBS-15 Mk3 i CAMM oraz czy wszystkie planowane zostaną od razu zainstalowane w ramach budowy fregat. Rakiety RBS-15 są umieszczone w hermetycznych pojemnikach startowych i elementami stałymi na okręcie są tylko stosunkowo proste podstawy. Na jednej podstawie można zamontować dwie rakiety. Na Miecznikach prawdopodobnie będą cztery podstawy dla ośmiu wyrzutni RBS-15. Ale najważniejsze jest ich połączenie z okrętowym systemem dowodzenia.

Trudniejsza do oceny jest prawdopodobna liczba wyrzutni Mk 41. Na Mieczniku może być od jednej do czterech. Każda wyrzutnia Mk 41 ma osiem komór. Początkowo nie była ona dostosowana do strzelań rakietami CAMM. W związku z tym opracowano specjalne adaptery, które umożliwiają prawdopodobnie używanie tylko sześciu komór do rakiet CAMM i CAMM-ER, a 2 pozostałe do rakiet CAMM-MR. W każdej komorze można umieścić cztery rakiety CAMM i CAMM-ER. Rakiety CAMM-MR nie zostały jeszcze opracowane, ale ze względu na planowane zdecydowane wydłużenie ich zasięgu jeśli powstaną to będą mieścić się pojedynczo w komorach wyrzutni Mk 41. Reasumując do czasu, aż nie zostaną opracowane nowe adaptery to w jednej wyrzutni Mk 41 zmieszczą się 24 rakiety CAMM/CAMM-ER. Po ich opracowaniu 32 rakiety. Jeśli powstaną rakiety CAMM-MR to w wyrzutni Mk 41 będzie można używać ich razem z tymi o mniejszym zasięgu.

Warstwowy system obrony przeciwlotniczej Miecznika. Widok rakiety CAMM-MR jest tylko ilustracyjny, ponieważ nie została ona jeszcze opracowana.
Warstwowy system obrony przeciwlotniczej Miecznika. Widok rakiety CAMM-MR jest tylko ilustracyjny, ponieważ nie została ona jeszcze opracowana.
Autor. PGZ-Miecznik

W związku z tym kluczowym pytaniem pozostaje dzisiaj ile wyrzutni Mk 41 od razu zostanie zamontowanych na fregatach. Jedna, dwie czy cztery bo zmienia to diametralnie liczbę rakiet z 24 przez 48 do 96 lub z 32 przez 64 do 128 (bez załadowania CAMM-MR). Czy też zostanie zastosowany wariant pośredni czyli część wyrzutni (jedna lub dwie) zostanie zamontowana od razu, a pozostałe później w ramach „dozbrojenia". Można mieć tylko nadzieję, że takie rozwiązanie nie zostanie zastosowane i fregaty jeszcze w stoczni dostaną wszystkie cztery wyrzutnie Mk 41. Oczywiście ważny jest tu czynnik kosztowy ponieważ same wyrzutnie (bez rakiet) są drogie i ich cena wynosi kilkadziesiąt mln dolarów. Ważne jest również jak zostanie skonfigurowany system dowodzenia i czy od razu będzie przygotowany pod cztery wyrzutnie.

Oficjalnie już wiadomo, że stocznia Remontowa Shipbuilding w Gdańsku niedawno wycofała się z Konsorcjum PGZ-Miecznik i stała się wiodącym podwykonawcą. Nie podano przyczyn takiej zmiany, ale można sądzić, iż stocznia będąca prywatnym podmiotem gospodarczym działająca na rynku międzynarodowym uznała, iż dalsze uczestnictwo w konsorcjum stanowi zbyt wielkie ryzyko. Będąc członkiem konsorcjum stocznia była współodpowiedzialna za realizację całości programu. Jako podwykonawca, nawet główny, jest w zdecydowanie lepszej sytuacji. Będzie od konsorcjum przyjmowała tylko te zlecenia, które będą dla niej opłacalne i realne do wykonania w założonych terminach. Po ich każdorazowym wykonaniu będzie otrzymywała wynagrodzenie i czekała na kolejne zlecenia. Ten model biznesowy wykorzystują również inni partnerzy jak Babcock, Thales, MBDA czy OBR CTM. Od tej pory całość odpowiedzialności i większość ryzyk spoczywa na PGZ S. A. i PGZ Stocznia Wojenna sp. z o. o. należących do skarbu państwa.

Korweta patrolowa ORP Ślązak (241). Wymaga ona natychmiastowego dozbrojenia ponieważ w obecnej konfiguracji nie nadaje się do działania w rejonie działań wojennych.
Korweta patrolowa ORP Ślązak (241). Wymaga ona natychmiastowego dozbrojenia ponieważ w obecnej konfiguracji nie nadaje się do działania w rejonie działań wojennych.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Oczywiście obecnie nie jest znany plan jakie bloki kadłuba wykonają kooperanci PGZ Stoczni Wojennej. Sama stocznia ma wykonać część z nich, a pozostałe będzie zmuszona zlecić do wykonania właśnie Remontowej Shipbuilding lub innym trójmiejskim stoczniom. Sama PGZ Stocznia Wojenna wykonała niedawno kilka sekcji dennych dla Babcocka na budowane w Szkocji fregaty typu 31 dla Royal Navy. Zostały one już załadowane na statek i wyekspediowane do zamawiającego. Był to dobry poligon doświadczalny dla gdyńskich stoczniowców oraz zakładowej kontroli jakości. W obecnej sytuacji ekonomicznej PGZ Stoczni Wojennej na pewno będzie ona chciała pozyskać kolejne podobne zlecenia od Babcocka. Szkoci mogą być temu przychylni bo sami przy budowie fregat typu 31 odnotowują opóźnienia oraz problemy finansowe.

Czytaj też

Kondycja finansowa głównego polskiego wykonawcy czyli PGZ Stoczni Wojennej jest również istotna dla pomyślnej realizacji programu Miecznik. Niedawno Najwyższa Izba Kontroli opublikowała swój nowy raport na temat nadzoru właścicielskiego państwa nad spółkami stoczniowymi. Według raportu PGZ Stocznia Wojenna miała ujemny wynik finansowy netto wynoszący w 2019 roku 64,6 mln zł, w 2020 roku 13,6 mln zł, a w 2021 roku 20,4 mln zł. Spółka obecnie jest na etapie zatwierdzania sprawozdania finansowego za 2022 rok, ale jeszcze nie zostało ono opublikowane. Natomiast wstępnie już wiadomo, że stocznia odnotowała najlepsze swoje wyniki od powstania w 2017 roku. W ubiegłym roku stocznia miał 2,47 mln zł zysku brutto przy wzroście przychodów ze sprzedaży do 117,1 mln zł.

To dobry sygnał, ale nadal sytuacja ekonomiczna PGZ Stoczni Wojennej nie jest dobra. Z jednej strony stocznia sprzedała cześć swojego terenu i majątku. Rejonowy Zarząd Infrastruktury w Gdyni, odkupił od stoczni tereny przylegające do basenu X portu wojennego łącznie z budynkiem biurowym za 80 mln zł. Stocznia dzięki temu ma stać się bardziej kompaktowa, ale z drugiej strony wymusza to spore inwestycje na pozostałym terenie. Obecnie trwa tam budowa hali montażu kadłubów, hali wyposażeniowej i budynku socjalno-administracyjnego oraz stosownego wyposażenia w nowy park maszynowy. Łącznie te inwestycje będą kosztowały stocznię wiele dziesiątków mln zł.

Wizualizacja inwestycji rozpoczętych w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni.
Wizualizacja inwestycji rozpoczętych w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni.
Autor. PGZ Stocznia Wojenna

Każda inwestycja tego typu w polskim przemyśle stoczniowym to dobra wiadomość. Wydane środki na te inwestycje na pewno zwrócą się w trakcie realizacji budowy fregat Miecznik. Należy się tylko zastanowić czy stoczni uda się zyskownie je wykorzystywać po zakończeniu budowy tych okrętów. Na budowę w Polsce okrętów podwodnych Orka nie ma raczej co liczyć. Na rynku budowy dużych okrętów bojowych klasy fregata toczy się wielka światowa rywalizacji i o nowe, zyskowne kontrakty będzie bardzo trudno. Szczególnie w przypadku, gdy projekt Miecznika nie będzie polską własnością tylko firmy Babcock, która udziela licencji na użycie projektu bazowego Arrowhead 140.

Czytaj też

Można mieć nadzieję, iż dosłownie za kilka dni poznamy odpowiedzi na większość postawionych tu pytań i wątpliwości. Potrzebne do tego jest tylko podpisanie aneksu do umowy z 2021 roku oraz szczegółowy komunikat MON co ten aneks dokładnie zawiera.

Tymczasem polscy marynarze z niecierpliwością czekają na Mieczniki i to tak uzbrojone, aby nadawały się do działań bojowych w czasie ewentualnej wojny. Można mieć tylko nadzieję, że tym razem marynarskie serca nie zostaną zawiedzione.

Reklama

Komentarze (18)

  1. kaczkodan

    (3) W konflikcie globalnym mogą być rozmieszczone przez stronę atakującą za pomocą jednostek cywilnych, co akurat nas nie dotyczy - obecność Kaliningradu i specyfika Bałtyku powoduje, że jesteśmy w czołówce krajów na świecie narażonych na ataki za pomocą tej nowej klasy broni. To jest wyzwanie stojące przed naszą flotą. Wielkie fregaty to cudowne cele dla broni tego typu . Jedna sztuka na wypasie na pewno nie przekroczy 5 milionów dolarów, a biorąc pod uwagę COTS (baterie, silniki i elektronika z automotive) mogą się zamknąć w milionie za zaawansowany model. Przed jednoczesnym, skoordynowanym atakiem 10-20 sztuk żadne systemy samoobrony nie pomogą, a możliwe schematy ataku mogą wykorzystywać dodatkowe podpociski atakujące w rojach.

  2. kaczkodan

    (2) Nasza flota nie ma żadnych pomysłów jak obronić naszą żeglugę w wojnie przeciwko Rosji, bo nie ma pomysłu jak będą wyglądać konflikty asymetryczne przeciwko państwu rozwiniętemu, Nie mam nic przeciwko budowie floty "międzynarodowej" dla zwiększania prestiżu, tylko że chyba nas na to nie stać w obliczu pilnego przezbrojenia reszty sił zbrojnych. W niedalekiej przyszłości rozpowszechnią się podwodne analogii amunicji krążącej - torpedy o zasięgu setek jeśli nie tysięcy kilometrów (zwykła torpeda elektryczna o prędkości obniżonej 10 razy zwiększa swój zasięg 100 razy). Funkcjonalnie będące skrzyżowaniem torped na okrętach podwodnych z polem minowym. Mogą sobie spokojnie oczekiwać osadzone na dnie a nawet w nim zakopane wystawiając co pewien czas niewielką antenkę do komunikacji na pływaku, odbierając informacje o celach i rozkazy z satelitów.

  3. kaczkodan

    (1) Cała krytyka tego programu rozbija się o argumenty w stylu "Dziecku odmówisz?". Marynarze tworzą sobie okręty które po prostu są "fajne" według jakichś swoich kryteriów. Pytanie do czego miały być te okręty ma jedną prostą odpowiedź: Do okrętowania! Dlatego jednostki muszą być maksymalnie wielozadaniowe, bo nie wiadomo co miałyby robić. Dostajemy bajeczki w stylu "do czego flota może służyć w ogóle" i spoty z pustą lodówką oraz frazesy w stylu "zdolności sojusznicze". Z całą pewnością nie są przeznaczone do obrony kraju przed realnymi zagrożeniami. 2 porty handlowe generujące 70% naszych obrotów znajdują się w odległości poniżej 100 km od potencjalnego przeciwnika. Drugi rejon portowy jest oddalony poniżej 400 km.

  4. Grzech

    co do ilości mk 41 na fregatach bez Aegis to napisze tak ktoś musi być pierwszy czemu nie my (chodzi mi o fregatę bez Aegis mająca więcej niż 32 mk41 trochę historycznie jak Japończycy 1928 roku na niszczycielach klasy Fubuki zainstalowali jako pierwsi wieże dwudziałowe 127mm to również na całym świecie były głosy "zamknięta dwudziałowa wieża na kontrtorpedowcu zgłupieli a kilka lat później wszystkie większe marynarki zaczęły robić to samo" ) tonażowo 7000 ton moim zdaniem umożliwia bezproblemowe zainstalowanie 64 mk41 i moim zdaniem powinniśmy iść w tym kierunku

    1. kaczkodan

      Całkowicie się zgadzam, 64 wyrzutnie w wersji uderzeniowej (bo czemu nie) ważą tylko 120 ton,, a ich maksymalny ładunek 103 tony. Ilość tych wyrzutni to w sumie najważniejszy parametr który określa "bojowy rozmiar" okrętu! Tendencja w stronę zwiększania ilości przenoszonych pocisków na okrętach jest dość. jasna. Oprócz tego brakuje mi armaty 127 mm, która z pociskami dalekiego zasięgu jest w stanie tanio zastąpić rakiety woda-woda. 2 zmiany które stworzyłyby okręt naprawdę uniwersalny i perspektywiczny.

  5. Grzech

    Daven to spróbuj rozpisać sensownie co załadujesz w 32 komory mk41 żeby otrzymać fregatę wielozadaniową z silną opl co do SM3/6 napisałem że nas nie stać (zarówno AEGIS jak i efektory to kosmiczne koszty) co do propozycji to Hiszpańska miała Aegis i to było jej siłą natomiast najlepiej przemyślana (i najlepiej zrównoważona była niemiecka) a jeśli nam się marzy możliwość atakowania celów lądowych w głębi terytorium to minimum 8-12 komór masz już zajętych nie wyobrażam sobie żeby nie mieć na pokładzie rakieto-torped, a oparcie całej opl o pociski o zasięgu poniżej 100 km pozwoli atakować przeciwnikowi okręt bez narażania własnych samolotów na zestrzelenie przez broniącą się jednostkę co do ilości mk 41 na fregatach bez Aegis to napisze tak ktoś musi być pierwszy czemu nie my

    1. Davien3

      @Grzech to po kolei: wyrzutnie manewrujacych mozna ustawic na pokładzie tak jak miałes odpalane Tomahawki z CG-47 bez VLS Co do liczby VLS to czego sie pozbedziesz by je zainstalować, bo to nie jest tak ot sobie, cos za coś a okrety tej wielosci maja maks 32 VLS( fregaty) lub 48 (niszczyciele) Niemiecka fregata miała ten sam kłopot z uzbrojeniem co nasza czyli zero czegos bardziej zaawansowanego w VLS a zarazem mogła zabrac mniej pocisków od hiszpańskiej Natomiast co załaduje w 32VLS? 24 SM-2MR Bl IIIA i 32 ESSM bl II ot tak na poczatek bo jakbys nie wiedział mozna mieszac pociski w VLS Mk 41 Na pewno nie dam tam manewrujacych bo nie do tego ma słuzyc Miecznik a cele ladowe jak bedzie trzeba mozna atakowac chocby RBS-15 Mk 3

    2. Grzech

      Davien to po kolei 1/2 VLS są najkorzystniejsze jeśli chodzi o zajętość miejsca na pokładzie (powierzchnia pokładu z tym że odpowiednią "głębie" w kadłubie ma jedynie część powierzchni kadłuba) pojedynczy kanister ma wymiary ok 1 m2 czyli moduł 8-pack ok 4x2 m niech to będzie powierzchnia ok 10m2 (długość kanistra to od ok 5,5 do ok 8 m w zależności od przeznaczenia ale to wymiar wgłębi kadłuba czyli każdy inny typ wyrzutni zajmie więcej miejsca na pokładzie jeśli mówimy o atakowaniu celów na ladzie to jednak przydałby się zdecydowanie większy zasięg niż RBS-15

    3. Grzech

      2/2 idąc dalej projekt niemiecki Miecznika miał ok 5800 tw a zmieściło się na nim 32 mk41 + zdaje się 18 kanistrów dla camm a tu masz 1200 tw więcej czyli po co mam z czegoś rezygnować ? (dodam ze proponowane uzbrojenie A300Pl było imponujące /poza tym co wymieniłem działo średniego kalibru, 16 pocisków ww, 2 bloki rim116, 2xstanowiska działek (20-35 mm) 2 wt zop (4/6 rur), 2x4 sea spider, kilka 12,7 i wyrzutni celów pozornych + 4 stanowiska "mikrofal/laserów" co do twojej propozycji załadunku VLC to za mało ESSM (często strzela się 2 efektory na 1 zagrożenie czyli możesz 16 "strzałów" - mało i brak rakieto-torped np rum 139

  6. Grzech

    Daven no jak dla mnie to 32 mk41 to o połowę za mało powinniśmy mierzyć we fregaty wielozadaniowe z mocnym opl jeśli maja dodatkowo mieć możliwość projekcji siły na lad to potrzeba 64 mk41 (16 rakiet w typie Tomahawk + 8 rakieto-torped + 16 SM-2 /żeby zwalczać nosicieli a nie pociski pewnie lepsze byłyby SM3 lub SM6 ale chyba nas nie stać/+ 16 ESSE/CAMM/CAMM-ER (64 pociski) i 8 komór które "pogłębią" możliwości w zależności od planowanego zadnia natomiast co do wyboru to chyba najciekawsza i najlepiej bardziej przemyślana była propozycja niemiecka

    1. Davien3

      @Grzech zadna fregata poza tymi AEGIS nie ma wiecej niz 32 VLS Mk-41/Sylver Mieczniki nie moga uzywac SM-3/SM-6 bo nie maja AEGIS+SPY a z SM2 mozemy uzywac jedynie SM-2 bl IIIA i zadnych innych Najlepsza była propozycja hiszpańska niemiecka była naa drugim miejscu

  7. Seb66

    Część druga. Anglicy opracowali "eskortowce" typu "140" jako TANIĄ...namiastkę fregat rakietowych. W naszym przypadku NIE są to żadne fregaty "rakietowe" gdyż ich zdolności plot są znikome, nie pozwalając nie tylko stworzyć strefy plot/prak dla np. Trójmiasta ale nawet do skutecznej ich samoobrony! Naiwnością jest pisanie że można je doposażyć potem, bo jak JUZ WIEMY, MON tego NIGDY nie robi! A kluczem do ich "oceny" jest jedno zdanie że..."są potrzebne do wypełniania zobowiązań sojuszniczych"! I nie mając odpowiednich zdolności są kupione NIE dla obrony Polski, tylko obcych interesów!

    1. Davien3

      @Seb nasze Mieczniki sa jak najbardziej fregatami rakietowymi a w naszej wersji AH140 to odpowiednik nie fregat type 31 ale niemieckich Sachsenów czy duńskich Huitfieldów wiec tu zwyczajnie mijasz się z prawda. Istotnie to najgorsza ze wszystkich trzech propozycji w przetargu co nie zmienia faktu ze to pełnowymiarowe fregaty wyposazone w 32VLS Mk 41 8-16x RBS-15 Mk III dzialo 76mm itd a teraz co do AEGIS. takie mozliwosci dawał jedynie projekt hiszpański ani niemiecki ani brytyjski który wybralismy nie mialy takich mozliwosci Co do SEARAM to lepsze zdolnosci zwalczania pocisków zapewniaja ci CAMM a tych Miecznik moze zabrac wyjatkowo dużo bo 128 Cos jeszcze?

    2. ds9

      ORP Orkan o wyporności około 370 ton i długości chyba 47 m ma armatę 76.2 mm miecznik wyporności około 7000 i długości około 140 m taki sam kaliber powinien mieć 127

    3. Davien3

      @ds9 a czy Orkan ma 32 VLS Mk-41 hangar z ladowiskiem i smiglowiec 4-6 wyrzutni torped ZOP itp rzeczy? Oj chyba nie więc o co ci własciwie chodzi? Bo kaliber działa dzisiaj na okretach to rzecz drugorzedna

  8. Seb66

    Min Błaszczak zapowiadał dla Mieczników "zdolności porównywalne z AEGIS". Tymczasem jedyny projekt dający takie zdolności -włoski- nawet NIE został dopuszczony!! Szanse na para-"aegis" dawał projekt hiszpański ale MON go odrzucił ...zaraz na początku. Projekt niemiecki był skalowalny i teoretycznie też mógł dać jakiś "aegisik" ale wybrano NAJSŁABSZE "oceaniczne eskortowce" bez nawet SeaRam za to ze zdolnościami ..minowymi! KURTYNA!

  9. Edmund

    Przy radarze o zasięgu ponad 400 km, Miecznik ma uzbrojenie przeciwlotnicze o niewielkim zasięgu i mówię tu także o CAMM-MR, które dopiero ma powstać. Rosyjskie samoloty już w tej chwili mogą przenosić rakiety powietrze-ziemia o zasięgu ponad 200km, co oznacza możliwość swobodnego ostrzeliwania Miecznika, a on nie będzie mógł nic zrobić. Jeśli nie będzie przenosił rakiet samo-sterujacych Tomahowk to może jakieś koreańskie wynalazki o zasięgu 1000km+? Co z obroną bezpośrednią przed rakietami przeciw-okrętowymi i lotniczymi, : rakiety, system Phalanx, laser? Co z obroną anty-dronową? Co z obroną przeciwko torpedom? Francuzi maja ciekawy wynalazek w postaci pocisków anty-torpedowych? Może też zainstalować wersje morską Patriota, skoro zestrzeliwuje pociski hipersoniczne?

    1. Davien3

      @Edmund morski Patriot bedzie zapewne wymagał AEGIS bo pod ten system testuje go LM wiec zapomnij o tym pocisku na Miecznikach podobnie jak o koreańskich HM-3C których Korea nie eksportuje ale czy to nie PiS odpowiada za tak okrojone uzbrojenie Mieczników i wybór najgorszej z trzech przedstawionych nam propozycji?

    2. Davien3

      @Edmund morski Patriot bedzie zapewne wymagał AEGIS bo pod ten system testuje go LM wiec zapomnij o tym pocisku na Miecznikach podobnie jak o koreańskich HM-3C których Korea nie eksportuje ale czy to nie PiS odpowiada za tak okrojone uzbrojenie Mieczników i wybór najgorszej z trzech przedstawionych nam propozycji?

    3. Chyżwar

      @Davien3 Już ty się nie martw. Jeśli morska wersja Patriota wejdzie do linii, to Amerykanie zintegrują go z czym tylko sobie zażyczysz. Z tym tylko, że nie ma nic za darmo.

  10. patriota39

    Najbardziej tajemniczy wydaje się system walki podwodnej, dokładnie sonar podkadlubowy. Liczba wyrzutni jest zmienna, gdyż pierwotnie była mowa o module 24 wyrzutni tylko dla pocisków CAMM. Teraz są 4 8 komorowe wyrzutnie VLS Mk.41. Informacja o silnikach dla "Miecznika" też się pojawiła: MTU 20V 8000 M71). Wzrosła wyporność, gdyż pierwotnie podawano 6000-6500t, teraz 7000t. Mnie zastanawia dlaczego zrezygnowano z opcji amerykańskiego uzbrojenia: pocisków SM-2 Block IIIA, SM-2 Block IIIB, RIM-162 ESSM. Być może ważniejsza się uniwersalność, wielozadaniowość fregaty. Może chodzi o koszty ...

    1. Edmund

      @patriota39 to ciekawe, bo bez tych systemów spada przeżywalność okrętu.

    2. LOUT

      Miała być fregata AAW(po polsku OPL) a wyszedł Type31 for Poland! Tak, CAMM jest z powodu unifikacji z Narwią i co za tym idzie kosztów, ale nijak się ma do fregaty AAW. Amerykańskie rakiety są sporo droższe, ale ich zasięg to całkiem inny świat! Ogólnie to rakiety(obojętnie jakie i jakich producentów) podrożały w ostatnich 2 latach o 100 do 200%, więc pytanie brzmi: Czy stać MW na zapełnienie 4 x VLS MK41 nawet CAMMami??

    3. Davien3

      @Patriota39 od poczatku byla mowa o VLS Mk-41 nie miało byc zadnych dedykowanych wyrzutni pod CAMM, nie myl z type 31

  11. Prezes Polski

    Ludzie o czym wy piszecie. Przecież to jest normalnie kompletna załamka. Jakie cele lądowe, czym? Pociskami o zasięgu 200km? Mamy wysłać na taką odległość od wrogiego wybrzeża okręt za setki milionów? Żeby zniszczył co? Nikt nigdy, powtarzam nikt nie udzielił mi sensownej odpowiedzi do czego mają służyć te fregaty. Ja oczywiście wiem do czego. Chodzi o prestiż i załatwienie roboty dla marynarzy, którzy inaczej by ją stracili. Wartość tych okrętów dla naszej obronności będzie taka sama, jak niszczycieli w 1939r. Jeśli się mylę, to niech ktoś rzuci jakiś argument dlaczego.

    1. Edmund

      @Prezes Polski racja, aby móc użyć tych pocisków, sam okręt musi się zbliżyć, a wtedy jest łatwym celem. Może Koreańczycy zaproponowaliby jakieś rakiety dalekiego zasięgu 1000km+ ? Na morzu też rakiety CAMM przeciwlotnicze o zasięgu do 100 km to nie jest dużo. Co z ochroną przed rojami dronów? Jak okręt obroni się, jak w jego kierunku zostaną wystrzelone 3 torpedy? .Francuzi mają system rakiet anty-torpedowych. Jak okręt się obroni przed pociskami hipersonicznymi, bo Patriota nie będzie miał?

    2. LOUT

      CAMM 100km??? Przecież CAMM to krótki zasięg/ostatnia samoobrona a CAMM-ER to 45km+, więc skąd te 100km? Ogólnie to jakoś nie rozumię co jest grane z tym Miecznikiem na bazie budżetowego kajaka Type 31, ponieważ Miecznik mial być fregatą AAW a nie okrętem uzupełniającym drugiej linii!? Te kapiszony CAMM/CAMM-ER mają się nijak do fregaty AAW!!!

    3. Davien3

      @Edmund Koreańczycy swoich manewrujacych nie sprzedają nikomu, wiec to odpada CAMM maja obecnie zasieg maks 45km a zanim powstanie CAMM-MR to duzo wody w Wiśle upłynie a i tak dalej bedzie to pocisk gorszy chocby od SM-2MR bl IIIA nie mówqiac juz o SM-6 Roje dronów na morzu to ciagle mrzonka zwłaszcza w wykonaniu Rosji ale panie Edmund kto wyposazył te okrety w OPL nadajace sie jedynie do samoobrony i kto wybrał najgorsza propozycje?

  12. WaldK

    wydajemy w nieskonczonosc masy pieniedzy po to tylko aby te okrety uciekly na morze polnocne prrd zniszczeniem lub braly udzial w nie naszej wojnie na pacyfiku. zakupy sa nieprzemyslane. potrzebujemy najwyzej malysz okretow, nawet trimaranow do kontroli wod przybzeznych i zatoki pilawskiej

  13. SPQR

    Poprawcie mnie jesli się mylę, ale RBS-15 to pocisk przeciwokrętowy. Camm z kolei to pociski p.lotnicze. Założeniem mialo być dla tych fregat atakowanie celów na lądzie. Czym?

    1. KrzysiekS

      SPQR W systemach uzbrojenia mówi się o podwójnym zastosowaniu i tak RBS-15 jest rakietą przeciw okrętową (to jej główne zastosowanie) ale może też razić cele lądowe. Podobnie maja Rosjanie system S-300 to głównie obrona powietrzna ale może też razić cele lądowe. Swoją droga gdzieś czytałem że nasi mocno marzą i rozmawiają z USA na temat UGM-109/RGM-109 Tomahawk ale ile w tym prawdy nie wiem.

    2. Davien3

      @SPQR pociski RBS-15 Mk 3 moga tez normalnie atakowac cele ladowe

    3. SPQR

      @szanowni: RBS15 to na pewno znakomity pocisk tylko że zasięg ma ograniczony chyba do 150-200km. Co przy konieczności utrzymania takiego okrętu z dala od linii brzegowej z oczywistych przyczyn raczej wyklucza jego zastosowanie do iderzenia w gląb ladu, ogranicza zasięgo do kilkunastu/kilkudziesięciu, max.100km w głąb. Ye fregaty z zalozenia powinny być groźne dla przeciwnika po wypłynięciu poza Bałtyk i lokowaniu działania wzdłuż linii brzegowej daleko poza obszarem Bałtyku. Pocisk o zasięgu 1.5-2 tyś.km z glowicą konwencjonalną (i możliwoscią ewentualnego umieszczenia glowicy jadrowej) to argument nie do zlekcewazenia. Zapewniam, że na Baltyk takie okręty są zbyt..... kosztowne. Dlatego strzelanie w cele lądowe drogimi pociakami p.okrętowymi to moim zdaniem desperacja....

  14. Edmund

    Jaka to obrona przeciwlotnicza dla okrętu o zasięgu 25-60km? To o wiele za mało.

  15. SZAKAL

    Nie żadnego znaczenia jak uzbrojony będzie MIECZNIK i jaki będzie miał radar czy silnik , Rosjanie zatopią go na Bałtyku do godziny po rozpoczęciu wojny ! Jakikolwiek sens miałby tylko okręt podwodny , który nie zostałby wykryty przynajmniej przez kilka dni.

    1. Davien3

      @Szakal a niby czym maja Rosjanie zatopić tego Miecznika jak nie maja dość rakiet pokr nawet na jednego w OK. Inna sprawa ze poza soba Mieczniki nikogo nie obronia, nie moga tez zwalczac balistycznych

    2. wert

      a czym zatopisz? Bałem którego zdejmie OSU-35 o ile ten złapie cel. bo szybciej namierzy wabie. Słyszałes o środkach zakłócania? O parasolu lotniczym nad ZGRUPOWANIEM BOJOWYM którego elementem będzie np jeden z Mieczników? Rakiety pokr kacapów łapią samodzielnie cel w odległości ok 70-80 km wczesniej muszą być naprowadzane demaskując pozycję "nadawcy" którego na morzu skasują F-35 a na lądzie Himarsy czy nawet Kraby. MW Polski działa wg standardów NATO i tylko nawiedzone tępaki myślą że samolot okręt czołg pójdzie samotnie do ataku. UKR nie ma Miecznika więc kacapia bezkarnie z morza strzela czym się tylko da. daj im takie możliwości na Bałtyku bo OP niewiele zrobi. Saturacyjną salwą z OP nie strzelisz , kilka JASSM-ER skasuje co trzeba ZA UŁAMEK kosztów OP. Jak widzisz OP to dobre UZUPEŁNIENIE zdolności

    3. Edmund

      @Davien3 wystarczy 1 Kindżał.

  16. oko

    Jeżeli Polska ma zamiar w przyszłości wyprodukować samodzielnie, licencji czy też kupić KTO , które ma służyć wyłącznie do transportu drużyn w czasie wojny, to musi być koniecznie wyposażony do laserowego zwalczania dronów, wszelkiego rodzaju pocisków armat, moździerzy, RPG i rakiety Grom / Piorun oraz radar AESA.

  17. oko

    Czytaj na stronie internetowej GP24 !!! W Ustce na poligonie zostanie wystrzelona rakieta PERUN , a potem za jakiś czas będzie to rakieta balistyczna .

  18. Thorgal

    ""Tymczasem polscy marynarze z niecierpliwością czekają na Mieczniki i to tak uzbrojone, aby nadawały się do działań bojowych w czasie ewentualnej wojny."" No i dobre silniki żeby można było szybko ..................

Reklama