Reklama

Siły zbrojne

Błaszczak rozmawiał z doradcą Trumpa ds. bezpieczeństwa o zakupie F-35

Fot. U.S. Air Force
Fot. U.S. Air Force

Na marginesie odbywającego się w Londynie spotkania przywódców państw NATO minister obrony Mariusz Błaszczak rozmawiał z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Robertem O’Brienem m.in. o zakupie samolotów F-35.

Rozmawialiśmy o zwiększeniu liczebności wojsk amerykańskich w Polsce, rozmawialiśmy o rozbudowie infrastruktury służącej obronności, rozmawialiśmy również o współpracy związanej z zakupami najnowocześniejszego sprzętu dla wojska polskiego, np. o F-35. To jest niewątpliwie jedna z największych transakcji w historii Polski” – powiedział Błaszczak w rozmowie z PAP i TVP Info.

Jak dodał, wyposażenie sił powietrznych w samoloty F-35 zwiększy zdolności obronne polskiego lotnictwa. Minister poinformował, że rozmowy dotyczyły też stosunków polsko-amerykańskich. „Jesteśmy oczywiście aktywni w NATO, ale mamy też bardzo dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, czego dowodem dwie deklaracje podpisane przez prezydentów Andrzeja Dudę i Donalda Trumpa, najpierw w czerwcu, a później we wrześniu tego roku. Rozmawialiśmy o wypełnieniu treścią tych deklaracji” - powiedział.

Błaszczak we wtorek spotkał się też z brytyjskim ministrem obrony Benem Wallace'em. „Jeśli chodzi o brexit, to jest to wola Brytyjczyków. Natomiast Wielka Brytania nie opuszcza Sojuszu Północnoatlantyckiego. Z naszego punktu widzenia, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, najważniejsze jest NATO. Bez względu na rozwój wypadków Wielka Brytania będzie w Sojuszu Północnoatlantyckim i to jest bardzo dobra wiadomość dla bezpieczeństwa całego Sojuszu i dla bezpieczeństwa Polski” – wskazał. Minister podkreślił, że polskie bezpieczeństwo opiera się na NATO i polskiej aktywności w Sojuszu, ale nasz kraj ma też świetnie relacje dwustronne z USA i Wielką Brytanią. „W Polsce stacjonują wojska amerykańskie, wojska brytyjskie, wojska rumuńskie, wojska chorwackie. To jest dowód na solidarność wewnątrz Sojuszu Północnoatlatyckiego” – powiedział.

Przywódcy 29 państw NATO spotykają się we wtorek i w środę w Londynie oraz podlondyńskim Watford, by uczcić 70. rocznicę powstania Sojuszu. Jednak jak na "najsilniejszy sojusz militarny w historii", jak często określane jest NATO i tak okazały jubileusz, obchody są raczej skromne. Podstawową przyczyną niezbyt hucznych obchodów są mocno ostatnio widoczne rozbieżności co do tego, czym jest i czym ma być NATO. Prezydent USA Donald Trump po objęciu władzy zaczął mówić o tym, że NATO jest przestarzałe, a w zeszłym roku nawet wspomniał o możliwości wystąpienia z niego USA. Choć z jednej i drugiej wypowiedzi się wycofał, nie rozwiało to obaw co do amerykańskiego zaangażowania. Zastrzeżenia co do Sojuszu mają także prezydenci Francji i Turcji, Emmanuel Macron i Recep Tayyip Erdogan. Macron mówił niedawno o "śmierci mózgu" NATO, a Erdogan według źródeł odmawia poparcia planu pomocy NATO dla Polski i krajów bałtyckich, jeśli Sojusz nie udzieli Turcji poparcia politycznego w walce z kurdyjskimi oddziałami w Syrii.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. sti

    F-35 to absolutny priorytet. Dzięki po raz pierwszy od dawna możemy prowadzić z Rosją wojnę (oczywiście konwencjonalną) jak równy z równym. Dziś najważniejsze na wojnie jest lotnictwo, kto panuje w powietrzu panuje też na ziemi i na morzu. Co prawda lotnictwo Rosji jest znacznie większe od polskiego, ale już 30 F-35 wystarczy żeby je zlikwidować. A nacierające rosyjskie oddziały pancerne, pozbawione parasola lotniczego, będą już łatwym celem (teoretycznie są jeszcze chronione przez Tory, Tunguski, itp, ale je już bardzo łatwo zniszczyć lub zakłócić).

    1. Clash

      Im szybciej je kupią tym lepiej, mam nadzieje że szarpną się od razu na 32 sztuki i jestem pewien że po takim zakupie będą naatępne....

    2. Vitek

      Radzę poczytać o uruchomionym w Rosji parę dni temu radarze "Kontener". Widzi wszystkie stelth w odległości 3000 km.

    3. Viktor

      W polskiej przestrzeni powietrznej w praktyce nie ukryje się przed nią(Kontener) żadna maszyna o skutecznej powierzchni odbicia (SPO) dwuosobowej awionetki lub większej. Problem powierzchni skutecznego odbicia jest rozważany z dwóch stron, w zastosowaniach militarnych chodzi o zmniejszenie możliwości wykrycia obiektu przez nieprzyjaciela. Stosuje się w tym celu specjalne pokrycia i ukształtowanie samolotów i okrętów. Krańcowym (dotychczas) osiągnięciem technologii stealth jest zmniejszenie powierzchni skutecznego odbicia samolotu 10 tys. razy, co zmniejsza zasięg wykrycia samolotu 10 razy. I to by było na tyle z twoimi rewelacjami wszechwidzącego radaru "kontener"

  2. andys

    „Jesteśmy oczywiście aktywni w NATO, ale mamy też bardzo dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, .." Jesli to zdanie dokłanie oddaje myśl ministra , to mamy problem. Okazuje sie, że dla Polski NATO i USA to nie to samo, że trzeba z nimi rozmawiać oddzielnie.

  3. Palmel

    do ste i innych Rosja już zestrzeliła f35 Izraelowi w lutym ubiegłego roku nad Syrią

  4. Jacek a

    Ile kupimy i jakich samolotów powinno być tajemnicą, tak samo inny sprzęt wojskowy

  5. Dachu

    Można na wiele sposobów zmarnować każde pieniądze i nie uzyskać żadnej poprawy bezpieczeństwa Polski. Najlepszym przykładem będzie Ślązak, zerowa wartość bojowa ale za to ilość pieniędzy zmarnowanych... I co my zrobimy z tymi F35? Bez skutecznego rozpoznania w głąb terenu wroga, bez zapewnienia obrony przeciwlotniczej oraz przeciwrakietowej lotnisk, będą to drogie i prestiżowe zabawki do pokazów na paradach. Nie buduje się domu zaczynając od dachu.

    1. Antytroll

      Nie trzeba rozpoznania żeby wiedzieć gdzie są elektrownie atomowe. Jeśli ruskim coś odwali muszą wiedzieć że po kilkunastu minutach sami będą świecić na zielono. Tylko 32 sztuki to mało

  6. paweł

    Może najpierw naprawcie F 16. Na 48 samolotów, tylko 12 jest sprawnych! To jest sabotaż!

    1. taka konkluzja

      Sprawnych jest tylko -48. Czyli potrzebujemy 48 samolotów żeby mieć zero sprawnych.

    2. Covax

      Nie obchodzi mnie Rosja, obchodzi mnie Polska. A tutaj co mamy, nasze orły sokoły kasują ILS w Holandii na ćwiczeniach (https://www.defence24.pl/frisian-flag-2019-incydent-z-udzialem-polskich-f-16) w tym samym czasie mamy 4 "efki" na Litwie i jedną parę dyżurna w kraju ( 8 w Holandii + 4 na Litwie + 2 w Polsce ) czyli 14 z 48 to jaki procent sprawnych wychodzi ?

    3. Dread

      Wg rosyjskiej propagandy wszystko jest możliwe. Zaraz się dowiemy że żadne F16 nie mogą u nas latać, i pewnie co poniektóre nasze media chętnie to będą powielać.

  7. dropik

    jak powiedział kiedyś w Warszawie Trump. Zapłacicie trochę drożej, ale będzie zadowoleni ;)

    1. Pawel

      A co za to wy zakupicie u nas?Odpowiedz :nic.To oznacza ze bedziemy jeszcze dlugo skupowac amerykanskie dolary a w zamian oni nawet zlotowki nie kupia.Brawo- kolejny krok w zwiekszaniu polskiej biedy.Cale szczescie takie waly nie moga trwac na dluga mete...

    2. Pjoter

      Rozmowy rozmowy rozmowy a tu pilnie sprzet potrzebny dla operacyjnych a nie ławki malowanie hełmów czy czołgów

    3. Covax

      Tak samo myśleli Kurdowie

  8. ursus

    Ile za te dwie eskadry F-35 byłoby "Ślązaków" :) A teraz serio - potencjalny zakup trzeba rozpatrywać w kategorii platformy kilku domenowego systemu rozpoznania, ze zdolnościami uderzeniowymi. W naszych uwarunkowaniach powinny przenosić B-61 i specjalnie się nie narażać na starcia z nieprzyjacielem. Mam natomiast nadzieję, że uda się wynegocjować odroczenie ratalnej spłaty na bardziej dogodne dla nas lata, bo są o wiele pilniejsze programy. Przede wszystkim należy skoncentrować się na następujących obszarach: a) granatniki termo-baryczne, przeciwpancerne, PPK, Warmate oraz małe roboty dla WO i WOT, b) OPL Narew, c) BWP Borsuk, d) rozpoznanie + naziemne systemy artylerii rakietowej z pociskami manewrującymi/balistycznymi o zasięgu do 1500-2000 km lub ekwiwalent w postaci dział elektromagnetycznych (czymś trzeba odstraszać i przełamywać obronę), e) minowanie narzutowe oraz Bałtyku. Dopiero kolejnym krokiem f) powinny być F-35 i lojalni skrzydłowi. Tu można przyjąć, że z uwagi na zapaść w WL poszukujemy całkowicie nowych maszyn w charakterze pomostu do czasu uzyskania zdolności wygaszenia załogowych misji nazwijmy to myśliwskich. Po prostu technologicznie świat zmierza w kierunku walki przy olbrzymich przeciążeniach. Wracając do bezzałogowych lojalnych skrzydłowych, to ich prognozowany zasięg nasuwa wykorzystanie do głębokich uderzeń kamikaze, ale warto pomyśleć nad maksymalizacją prędkości. Realnie F-35 należałoby zacząć spłacać po 2030 roku.

    1. Covax

      Za 1,75 mld masz jakieś 15 tys Piratów plus CLU