Siły zbrojne
Australia stawia na pociski dalekiego zasięgu ale i nie tylko
Nowa strategia obronna Australii stawia na priorytetowy rozwój precyzyjnych pocisków dalekiego zasięgu, krajową produkcję kierowanych systemów broni oraz na dyplomację - głosi opublikowany w poniedziałek rządowy dokument.
Reuters podkreśla, że oznacza to największą rewizję polityki obronnej Australii od zakończenia Drugiej Wojny Światowej.
Opublikowana jawna wersja poufnego raportu stwierdza, że Stany Zjednoczone nie są już "jednobiegunowym przywódcą w rejonie Indo-Pacyfiku" bowiem obecnie charakteryzuje się on intensywną rywalizacją amerykańsko-chińską. Rywalizacja ta - jak podkreślono - "potencjalnie grozi konfliktem".
Czytaj też
W tej sytuacji Australia kładzie nacisk na obronę swoich północnych baz oraz znajdujących się tam szlaków handlowych i systemów łączności.
Autorzy dokumentu podkreślają że Chiny realizują obecnie największy program zbrojeniowy od Drugiej Wojny Światowej i są zaangażowane w strategiczną rywalizację z USA w bezpośrednim sąsiedztwie Australii. Dlatego nadrzędnym celem jest "zapobieganie perspektywie dużego konfliktu w regionie".
Czytaj też
W "erze rakietowej" militarne zagrożenie nie polega już na konieczności inwazji lądowej dlatego konieczne jest rozwijanie precyzyjnych pocisków dalekiego zasięgu i zacieśnianie współpracy wojskowej z USA - stwierdza dokument.
Wydatki na obronę w ciągu najbliższych 4 lat określono na poziomie 19 mld dolarów australijskich.
wert
kangury jak Polska stawiają na realnego sojusznika. OP nie zatrzymają chinskiej floty inwazyjnej, rakiety owszem