Reklama

Polityka obronna

Australia tnie zakupy BWP i artylerii

Fot. MO Australii

Rząd australijski w ramach reorganizacji planu wydatków będącego odpowiedzią na strategiczny przegląd obrony (DSR) znacząco zmniejszy liczbę pozyskiwanych bojowych wozów piechoty w ramach programu Land 400 Phase 3 z 450 do raptem 129 pojazdów. Co więcej, zrezygnowano z pozyskiwania kolejnych samobieżnych armatohaubic K9.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny

Reklama

Tak drastyczna zmiana planowanych zakupów dla australijskiej armii będzie oznaczać osłabienie jej zdolności w domenie lądowej, co przełoży się na jeszcze większą zależność od sojuszników na tej płaszczyźnie. Redukcja zamówienia bojowych wozów piechoty o 321 egzemplarzy wymusi na konkurujących przedsiębiorstwach zaktualizowanie swojej oferty, która będzie zapewne już mniej atrakcyjna cenowo z racji na brak zakładanego efektu skali. Co więcej, decyzja ta oznacza zmniejszenie liczebności jednostek zmechanizowanych w australijskiej armii, które dotychczas posiadały na swoim stanie w 2022 roku 300 egzemplarzy transporterów opancerzonych M113AS4. Około 100 pojazdów ma znajdować się w rezerwie, zaś 28 egzemplarzy trafiło na Ukrainę.

Czytaj też

M113AS4.
Autor. LSIS Andrew Dakin/Wikipedia

Oprócz znaczącej redukcji zamówienia na bojowe wozy piechoty, decyzja rządu Australii odbije się także na tamtejszych jednostkach  artylerii, które  nie otrzymają drugiego batalionu artylerii samobieżnej wyposażonej w południowokoreańskie K9. Ich liczba ograniczy się do 30  egzemplarzy, które  zostaną wyprodukowane na  licencji. Oprócz nich pozyskanych zostanie 15 wozów amunicyjnych K10. Zakup ten był realizowany w ramach programu Land 8116 Phase 1. W obliczu decyzji o braku pozyskania kolejnych K9 najliczniejszym lufowym systemem artyleryjskim używanym przez australijskie jednostki pozostaną holowane M777 kal. 155 mm, których na stanie ma znajdować się 48 sztuk.

Reklama

Czytaj też

Tak olbrzymia redukcja zamówienia ma pozwolić na wyasygnowanie dodatkowych środków dla innych celów zakupowych o większym priorytecie. Wśród nich są systemy rakietowe M142 HIMARS, naziemne systemy zwalczania okrętów nawodnych jak NSM czy morskie jednostki desantowe pozwalające na przerzut sprzętu drogą morską. Tamtejszy minister obrony Richard Marles w ostatnim czasie sygnalizuje potrzebę „impulsywnej projekcji" do której niezbędne jest pozyskiwanie wspomnianych zdolności. Nagła decyzja o cięciach programowych ma być spowodowana wynikami zaktualizowanej strategii obronnej, według której plany zakupowe są niedofinansowane na poziomie 24 procent w ciągu najbliższych czterech lat i o 42 miliardy dolarów w ciągu następnej dekady.

Według raportu, sporządzonego przez byłego ministra obrony Partii Pracy Stephena Smitha i byłego szefa obrony Angusa Houstona, niektóre projekty dla australijskiej armii powinny zostać natychmiast opóźnione, zmniejszone lub anulowane, aby pomóc w finansowaniu programów o wyższym priorytecie.

Czytaj też

Himars Ukraina
Autor. Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA)/Twitter
Reklama

Komentarze (10)

  1. radziomb

    U nas niestety tez tak bedzie po wojnie. Podziekujcie gen Rozanskiemu za krytyke zakupow czolgow. GAZECIe wyborczej za krytyke obrony terytorialnej. I innym znawcom. Dzieki nim juz 1.2 lata po wojnie bedziemy zamiast sprzetu wojsk. robic doplaty dla rolnikow.budowac szkoly.przedszkola i kupowac wyborcow.

  2. Endres

    Australia, a raczej jej rząd, MUSI się ostro drapać po głowie, bo po rezygancji z naprawdę dobrego, korzystnego kontraktu z Francuzami, z którymi mieli już "dopięty" kontrakt na OP, z zapleczem, serwisem i całą resztą....wskoczyli w nowy, z amerykanami. I ci ich tak podsumują, że głowa mała. Nic dziwnego, że tną wydatki, na całą resztę wyposażenia ich armii, bo Wujek Sam już czeka na pierwsze przelewy za ich OP, które nie wiedzieć kiedy dostarczy.

    1. Trump wygrał

      Wujek Sam jest w bardzo paskudnej sytuacji finansowo-gospodarczej więc będzie doił każdego kto się nawinie. Nas nie muszą doić bo nasi sami oddadzą ostatnią koszulę bez pytania. Wystarczy odrobina benzynki w postaci putinowskiego straszaka i Prezes od razu dostaje zawału ze strachu a PMM szybciutko robi to do czego go wyszkolono czyli dofinansowuje amerykańską gospodarkę polskimi zamówieniami na skrzepionki, czołgi w wielu wersjach, wyrzutnie w ilościach większych niż ma cała armia mocarstwa itd.

    2. wert

      co im po kontrakcie może i nawet korzystniejszym? Żabojady im pomogą na Pacyfiku? Chyba ostatnio makaron pokazał co ew zrobią! Kangury potrzebują floty która zatopi siły inwazyjne, tą dysponują tylko jankesi

    3. Endres

      -wert- Ależ jest kompletnie odwrotnie, Australia posiadając OP, kupione od Paryża, mogłaby nimi dysponować, jak uważałaby za słuszne, a nawet nie w pełnej kooperacji z USA. I dlatego właśnie USA, usuneło z drogi Francuzów, uwiązało Canberrę kontraktem na OP, produkowane w USA, i co za tym idzie, założyli smycz australijczykom. Za ich własne pieniądze, nie dość, utrzymają miejsca pracy w USA, to dodatkowo pójdą ręka w rękę z USA w potencjalnym konflikcie z Pekinem. A czy taki konflikt jest na rekę Canberze, skoro mają całkiem dużą wymianę handlową z Pekinem, i sporą diasporę chińską u siebie? Kompletnie inna sprawa.

  3. QVX

    Akurat mnie to nie dziwi. ANZACS mają razem z USMC walczyć o wyspy Pacyfiku przeciwko Chinom. Z artylerii dla nich w takich warunkach najlepszy byłby RCH-155, a z BWP Borsuk. :-)

    1. Trump wygrał

      Borsuk? A po kiego im pływający bewup na gąsienicach? Ani tam rzek ani pól uprawnych. W zupełności wystarcza trakcja kołowa.

    2. QVX

      Ba Salomonach czy Nowej Gwinei są rzeki, a walkactoczy się na wybrzeżu, więc coś pływającego się przyda.

  4. LMed

    No cóż, każde nieracjonalne odchylenie w stronę żelaznych szaf można skorygować.

  5. Barcor

    Tak się zastanawiam po co im więcej desantowców do "przerzucania" skoro nie bardzo będzie co przerzucać, jeśli akurat te jednostki zredukują bardzo wyraźnie...

    1. Wuc Naczelny

      Będą przerzucać jankeskie Strykery, to przecież oczywiste.

  6. Wuc Naczelny

    I tu pytanie oczywiste, dalczego kraj, broniony przed wojną jądrową na północnej półkuli równikowymi i podzwrotnikowymi komórkami cyrkulacji atmosfery (obserwowalnymi i dobrze wyliczonymi tak dla Venus, Ziemi jak i Jowisza) mieliby sponsorować jakieś pojazdy które i tak im ktoś każe darować na poczet wojny w Azji, odległym kontynencie pełnym nienwiści i obcej broni, w sytuacji gdy sami mają pokaźną liczbę chińskich emigrantów?

  7. szczebelek

    A kto powstrzyma chińską flotę od desantu gdy biedo armia będzie po drugiej stronie kontynentu nie wiem czy wiecie, ale jest to kraj pozbawiony sieci asfaltowych dróg i kolei, ale żeby mieć słabą armię lądową będąc wyspą, to trzeba mieć silną marynarkę, której Australia nie ma.

    1. Trump wygrał

      Australia nie powstrzymałaby Chińczyków - gdyby chcieli podbić te piaski, w co wątpię - nawet żeby 90% PKB przeznaczali na zbrojenia. To niewykonalne. Tak samo jak niewykonalne były chore rojenia Bartosiaka o pokonaniu przez Polskę Rosji. To nie ta liga co doskonale widać na Ukrainie, która miała bez porównania lepszą, większą i lepiej wyposażoną armię.

    2. Zenek2

      najtańszy i najlepszy sposób na powstrzymanie desantu, to zatopienie jednostek desantowych zanim dopłyną do wybrzeża. I chyba w tym kierunku Australia zmierza.

    3. mbrzoza

      Wojna na UA wręcz pokazała że orki są słabe żeby nie atom to można byłoby ich bić na ich terenie ale NATO się boi i powstrzymuje UA. PL nie raz ich biła i powinna wyciągać wnioski a one są takie żeby się zrobić i i jak coś walić orki i cepów w wschodzie.

  8. Thorgal

    To dlatego USA przymierza się do produkcji HIMARS w Niemczech....hmmmm

  9. Trump wygrał

    Czyli mnie jednostek i sprzętu do obrony a więcej do kłucia na dystans. Piszę kłucia bo przy tych ilościach to jest kłucie a nie uderzanie.

  10. PPPM

    Mają inne priorytety. Australia to kraj morski. Szybki desant jej nie grozi.

Reklama