Geopolityka
Afganistan: Mundurowi zginęli w Ghazni
Dziewięciu afgańskich policjantów zginęło w jednoczesnych atakach talibów na dwa punkty kontrolne w mieście Ghazni, na wschodzie Afganistanu - poinformowały w sobotę 30 marca lokalne władze. Według talibów zginęło 12 afgańskich żołnierzy.
Atak rozpoczął się w piątek rano; bojownicy zastawili zasadzkę na grupę funkcjonariuszy, zabijając szefa lokalnej policji - powiedział rzecznik policji w Ghazni Ahmad Chan Sirat. Sprecyzował, że w ataku rannych zostało sześciu policjantów.
Ataki w środku liczącego prawie 300 tys. osób miasta, które na krótko było pod kontrolą talibów w sierpniu 2018 r., pokazuje zagrożenie, z jakim mają do czynienia lokalne siły bezpieczeństwa obsadzone na newralgicznych punktach kontrolnych - zauważa agencja AFP.
Tymczasem również w piątek w prowincji Zabul na południu kraju czterech policjantów zostało zabitych przez talibskiego bojownika, który wcześniej wniknął w szeregi policji. Talib otworzył w piątek ogień na terenie punktu kontrolnego.
Afgańscy talibowie nasilili ataki w strategicznych prowincjach kraju, walcząc o wyjście z Afganistanu obcych sił, obalenie wspieranego przez Zachód rządu i o przywrócenie swojej wersji ortodoksyjnego islamskiego prawa, szarijatu.
sża
Kolejna wojna jaką przegrali Amerykanie. Swoją drogą, co ich podkusiło aby tam włazić?
Helite
I tak oto po kilkunastu latach obecności w Afganistanie sił USA i sojuszniczych kraj ten od 2014 roku powoli wraca do punktu wyjścia. Rząd z roku na rok traci kontrole nad kolejnymi częściami kraju, a talibowie odzyskują utracone tereny, a Pakistan jak zwykle ciągle jątrzy. Na dodatek pojawił się nowy gracz w postaci ISIL i jego wilajatu Khorasan, który kontroluje mały (ale jednak) fragment Afganistanu. Teraz pytanie na 100 punktów czy było warto próbować zaprowadzać demokrację w Afganistanie, czy nie lepiej było poprzestać na bombardowaniach i przekupywaniu oraz napuszczaniu na siebie watażków jak to miało miejsce na samym początku interwencji?