Reklama

Siły zbrojne

100 tysięcy japońskich żołnierzy na manewrach

Fot. JGSDF - H22 Parade of Self-Defense Force), licencja CC BY 2.0, commons.wikimedia.org
Fot. JGSDF - H22 Parade of Self-Defense Force), licencja CC BY 2.0, commons.wikimedia.org

W Japonii, już nie tylko komponent morski i powietrzny, tamtejszych Sił Samoobrony stawia na uzyskanie lepszej gotowości bojowej w warunkach nowej architektury bezpieczeństwa regionalnego. Obecnie trwają bowiem jedne z największych od 30 lat manewrów Lądowych Sił Samoobrony (JGSD), mające dokonać sprawdzenia potencjału całych wojsk lądowych we współpracy z siłami połączonymi delegowanymi przez Japońskie Morskie Siły Samoobrony oraz Japońskie Powietrzne Siły Samoobrony. Zaplanowano je na okres od 15 września do końca listopada, a poszczególne scenariusze są rozgrywane w przynajmniej pięciu lokacjach na terytorium całego państwa, ze szczególnym uwzględnieniem południowych rubieży kraju.

Manewry mają być testem możliwości operacyjnych jednostek i przede wszystkim pokazywać zdolność do odstraszania przeciwnika. Jest to znacząca nowość, gdyż w ostatnich latach priorytetem dla wojsk japońskich było odbywanie szkoleń o mniejszej specyfice bojowej, a bardziej ukierunkowanych na kwestie innych sytuacji kryzysowych.

Dziś, jednak potrzebą jest stworzenie silnego komponentu sił połączonych lądowych-morskich-powietrznych, ale też np. cyber. Stąd też, Japońskie Lądowe Siły Samoobrony podkreślają, że w trakcie przede wszystkim chcą ocenić szybkość oraz efektywność mobilizacji nie tylko sił operacyjnych, ale przede wszystkim zaplecza (w tym medycznego) i całej logistyki, niezbędnej do wystawienia efektywnej siły na lądzie. Japończycy wprost mówią o sprawdzaniu systemu mobilizacji rezerwistów i włączeniu ich do poszczególnych jednostek, uczestniczących w ćwiczeniach. W tym roku, w przeciwieństwie do ostatnich takich ćwiczeń jeszcze z 1993 r., wyzwaniem dla sztabowców jest zabezpieczenie epidemiologiczne personelu zmobilizowanego do prowadzenia manewrów.

Reklama
Reklama

Zauważa się, że strona japońska stawia również na swego rodzaju ograniczony przekaz względem wspomnianych manewrów. Stąd też, skala i przede wszystkim ich zakres jedynie dostępny w ogólnym obrazie, bez większej ilości szczegółów. Świadczy to oczywiście o wypełnianiu zadań z zakresu domeny informacyjnej (być może to jest też celowy element przedsięwzięcia szkoleniowego), ale zapewne podkreśla chęć bardziej pragmatycznego i realistycznego podejścia do szkolenia własnych wojsk. W tym ostatnim przypadku, biorąc pod uwagę realną zmianę poziomu bezpieczeństwa państwa w XXI w. 

Testowane są również zdolności transportowe, obejmujące wykorzystanie zintegrowanych form przerzutu wojsk lądowych za pomocą transportu drogowego, śmigłowców czy też jednostek pływających. Co ciekawe, do zadań wojskowych mają być włączone również elementy transportu cywilnego. Mowa jest przykładowo o testowaniu wykorzystania systemu kolejowego do szybkiego przerzutu wojsk lądowych. Angażowane mają być również elementy prywatnego transportu kołowego czy też cywilne promy. Wojsko japońskie ma zamiar również skupić uwagę na efektywności systemów łączności i komunikacji na potrzeby obrony terytorium państwa, szczególnie przy uwypukleniu dużej skali ćwiczących wojsk lądowych i ich symultanicznym dyslokowaniu na różne kierunki działań.

Jak wskazały JGSD jednocześnie kilka dywizji oraz brygad dokonuje przemieszczenia się na wybrane kierunki działań, wyznaczone na wspomnianych obiektach poligonowych. Dowódcy chcą się przekonać, jak znaczne siły lądowe są w stanie manewrować po współczesnej Japonii. Co więcej, wraz z działaniami narodowymi w obrębie japońskich wojsk lądowych, szerzej japońscy żołnierze uczestniczą także w mniejszych wydarzeniach szkoleniowych, które angażują partnerów zagranicznych. Przykładem tego jest udział japońskich wojskowych z amfibijnej brygady szybkiego reagowania we wspólnych ćwiczeniach z żołnierzami amerykańskimi i filipińskimi w ramach działań pk. Kamandagu 21. Trzeba odnotować, że amerykańscy Marines mają też brać udział w wybranych elementach ćwiczeń na terenie Japonii.

Według CNN, w sumie strona japońska zaangażowała w manewry 100 tys. żołnierzy. 20 tys. pojazdów różnego typu w tym czołgi i systemy artylerii, a w powietrzu wspiera ich ok. 120 statków powietrznych. Trzeba też zaznaczyć, że CNN wskazuje, iż chociażby elementy należące do 2. Dywizji GSDF przemieszczano na dystansie 2 tys. km, a następnie wojskowi musieli przejść do realizowania działań defensywnych. Generalnie podkreśla się, że z północnych i północno-wschodnich rejonów Japonii na południe państwa przerzucono siły liczące 12 tys. żołnierzy, a także 3900 sztuk pojazdów.

Dla strony japońskiej kluczowe ma być obecnie przede wszystkim dostosowanie własnych zasobów wojskowych do zmieniającego się otoczenia w regionie. Decydenci przestrzegają przed utożsamianiem tego rodzaju przedsięwzięć szkoleniowych z aktywnością jednego wybranego państwa. Jednakże, co naturalne, w przypadku Japonii strategicznym wyzwaniem są chociażby roszczenia Chin do spornych wysp na południu państwa. Widać to również po reakcji części mediów chińskich skierowanych do globalnego odbiorcy. Podkreślono w przekazach, że japońskie manewry są próbą ukazania możliwości tzw. hard power Japonii, ale w żadnym razie nie są one realnym odbiciem japońskich zdolności wojskowych. Szczególnie jeśli chodziłoby o potencjalny konflikt wokół chociażby Wyspy Senkaku / Diaoyu lub (i) wystąpienie konfliktu zbrojnego na Tajwanie. 

Nie da się także zapomnieć o agresywnej polityce Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (Korea Północna), a także należy wspomnieć o ostatnim pokazie siły Rosji na Pacyfiku (podkreślając chociażby kwestię Wysp Kurylskich). Nie zaskakują więc głosy japońskich dowódców, którzy mówią, że Siły Samoobrony muszą być przygotowane do działania w najbardziej problematycznym otoczeniu systemowym od czasu zakończenia zimnej wojny.

Reklama
Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/rosyjska-sztuka-operacyjna-w-zarysie/
Reklama

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. Hmmm.

    Sporo sprzętu: 20 000 pojazdów ... Ciekawe, ile lat to jeszcze potrwa zanim pierdyknie? Chiny vs Azja południowo- zachodnia... Ciekawe, gdzie się zacznie? Może w Himalajach? Zaangażowanie Indii i Pakistanu z Chinami mogłoby odciągnąć uwagę od Tajwanu, tylko jak nie przeholować z intensywnością, a jednocześnie odciągnąć siły i środki przeciwników?

    1. Davien

      Chiny kontra Azja Poldnwo- Wschdnia? Niby kto? Chyba za duzo propagandy sie naogldales. WIekszosc krajiow w tamtym terenie jest przychilna CHinom.

    2. Hmmm.

      Tak. Zwłaszcza, Singapur, Filipiny, Tajwan, Wietnam... Sami przyjaciele Chin. Mam wrażenie, że w przeciwieństwie do ciebie czytam i oglądam wszystko, tylko nie telewizję Kim Jong Una. Brawo.

    3. a

      Tak a popatrz ilu tam mieszka Chinczyków? Singapur to 100 % A jeszcze jedno popatrzcie jak wygląda wymiana handlowa? czy USA znaczą cokolwiek w wymianie handlowej z w/w krajami czy pozycja Chin jest dominująca? A Filipiny - a wiesz ile kobiet z Filipin wyszło za Chińczyków - setki tysięcy czy miliony? Przerwanie współpracy z Chinami dla tych krajów to jest samobójstwo - co USA coś zapewni tym krajom?

  2. Hanys

    Po łomotach otrzymanych od Rosji w latach 1938-39 i 1945, Japończycy mogą dostać kolejny. Tym razem cała ta duża wyspa z Sapporo może zostać przyłączona do rosyjskich Kuryli :)

    1. Zombi

      W 1945? To raczej od Amerykanów. ZSRR wypowiedział wojnę Japonii dopiero 9 sierpnia 1945 roku, po zrzuceniu atomu przez USA, jak już wszystko było rozstrzygnięte i wszedł na gotowe.

    2. a

      A nic nie było rozstrzygnięte na usilną prośbę Rusvelta Stalin rozpoczął operację mandżurską. Nikt nie wiedział jakie są faktyczne skutki wybuchów jądrowych

  3. KUKUŁKA

    A jednak z tego co szepczą dyplomaci Kuryle wracają do Japoni intensywność radionasłuchu ambasad oraz intensywność tajnej korespondencji jaką prowadzą Japonia z Rosją oraz ilość nieoficjalnych spotkań dyplomatów i oficjeli obu krajów mówi że ustalono kwotę za wykup Kuryli ,dzięki temu Rosja uzyska środki na podniesienie poziomu życia swych obywateli i poprawienie infrastruktury i gospodarki kraju ,są jednak obawy że środki zostaną rozkradzione między oligarchów i scedowane na rozbudowę potencjału wojennego Rosji i uruchomienie wielu programów zbrojeniowych ...w strukturach dyplomatycznych trwa nerwowe wyczekiwanie co z tego wyniknie czy przypadkiem to jakas nowa kukułka

  4. gosc

    a za zbrodnie wojenne nie odpowiedzieli,odszkodowan nie wyplacili,wiec laza dalej po nie swoje.

    1. Nam wypłacili.

    2. Hm

      Kto

    3. Wawiak

      Chyba Marsjanie, bo ani Niemcy, ani prawny spadkobierca ZSRS nie wypłacili nic.

  5. Zbigniew

    W sytuacji ewentualnego konfliktu wskazanych tu państw można mówić o starciu światowym, nie będzie możliwym stanie Polski z boku takiego konfliktu. Teraz jest czas na przemyślenie jak mamy się zachować.

    1. Niewiadomo

      Nigdy nie wiadomo co przyszłość przyniesie. W 1937 roku też nikt nie myślał że będzie największa tragedia świata. Nie wiemy jak może wyglądać ewentualny konflikt. Kto kogo może zaatakować. Potencjalnych agresorów jest wielu. Może czas przestać walczyć za wolność waszą i naszą a zacząć walczyć tylko o naszą wolność.

    2. Wawiak

      Myśleć trzeba zawsze. Czy będziemy musieli się zaangażować - to będzie zależało od wielu czynników. Ważne, by - JEŻELI będziemy musieli dołączyć - zrobić to w momencie korzystnym dla Polski, a jeżeli to będzie możliwe, to nie angażować się. Sporo będzie zależało od tego, gdzie rozegra się konflikt i od rozwoju wypadków w miejscu jego trwania.

  6. Ech

    "Angażowane mają być również elementy prywatnego transportu kołowego czy też cywilne promy."- to jak Chinczycy. Roznica jest taka ze Japonia okupuje kilka wyps ktore wciaz naleza do Koreii Polndowej i tajwanu. A CHiny nie okupuja nic JAponskiego. No i roznica jest to ze CHiny nibcy nie atakwaly Japonii a Japnia wiele razy atakowala Chiny. Na szczescie mamy obiekwne medja i dzialnia Chinczykow sa Agresywne, a japonskie Smiglowcowce (tak naprawde lotniskwoce) sa tylko dla samoobrony.

  7. MINORU GENDA

    Cel zadania......Kuryle wrócą do macierzy

    1. Propagandzista

      Geografii w szkole nie uczyli? Japonia ściąga wojska z północy na południe. Kuryle są na północy.

    2. Bardziej istotne jest to że Kuryle to wyspy a manewry mają wojska lądowe a nie marynarka.

    3. Hanys

      Prędzej Tajwan wróci do macierzy, tak samo jak Alaska do swojej :)

  8. Jan

    Przy 250tys. armi w ćwiczeniach bierze udział 100tyś. tj.40%! To się nazywa rzeczywisty sprawdzian wyszkolenia i prawdziwego odstraszania dla Chin. Czy WP potrafiłoby przeprowadzić manwery z udziałem 60tyś. żołnierzy?

    1. Tak.

    2. Tak.

    3. XXc

      Nie, bo chyba tyle nie mamy

  9. GB

    Należy zakładać, że Japonia gotuje wojsko do obrony Kuryli.

    1. Propagandzista

      Jakiej obrony jak sporne Kuryle są w rękach Rosjan?

    2. Olgino

      Tak jak Rosja broniła Białorusinów i Ukraińców

  10. cała prawda

    Bez atomu to rassija leży i kwiczy. Nawet z tak małym państwem

    1. Propagandzista

      To po co te całe zbrojenia na wschodniej flance, ekspercie? Leżą i kwiczą to polscy "wojacy" w koszarach. Z nudów. Podczas gdy "ruskie" szkołą się bez przerwy i często niezapowiedziane dla żołnierzy.

    2. Kałboj

      Tia, niezapowiedzianą to oni mają, falę...

    3. as

      az z nudow leza na kojach na okretach ktorych nie mamy a jak mamy to ciagle w remontach w latach liczacz jak orkany pr. 660