- Wiadomości
Saudyjczycy tracą dwa myśliwce nad Jemenem?
Arabia Saudyjska straciła najprawdopodobniej dwa myśliwce nad Jemenem. Zestrzelenie obu samolotów przypisują sobie działający na terytorium tego kraju rebelianci z Huti. Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami Saudyjczycy utracili Tornado IDS i F-15.
Dowództwo koalicji prowadzącej działania w Jemenie nie potwierdza tych doniesień. Zgodnie z oficjalnym komunikatem, siły faktycznie utraciły nad krajem maszynę, ale do wypadku doszło w wyniku problemów technicznych, które pojawiły się podczas operacji. Wspomniana maszyna natomiast, to najprawdopodobniej myśliwiec Tornado IDS.
Do katastrofy lub ewentualnego zestrzelenia miało dość w północnej prowincji Jemenu, Saada w niedzielę - taką informację przekazała przynajmniej powiązana z Huti agencja Saba. Siły koalicji, za pośrednictwem "własnych" mediów, zaznaczyły, że samolot rozbił się w strefie prowadzenia działań wojennych, a na miejsce - w ramach operacji specjalnej - natychmiast wysłano śmigłowiec Combat SAR, którego załoga miała zająć się ewakuacją dwóch pilotów. Saudyjskie media opublikowały już zdjęcia przebywając w szpitalu lotników.
To jednak nie jedyna maszyna, która miała zostać zestrzelona przez rebeliantów Huti w ciągu niespełna 24 godzin. W poniedziałek przekazali oni bowiem informację, że wystrzelili pocisk w kierunku myśliwca znajdującego się nad stolicą Jemenu. Celem Huti miała być saudyjska maszyna F-15. Rebelianci dołączyli nagranie, wykonane za pomocą kamery na podczerwień (głowica FLIR Systems), na którym widoczne ma być - jak twierdzą bojownicy - zestrzelenie wspomnianej maszyny. Na opublikowanym wideo widać zrzut flar, a następnie trafienie i uszkodzenie samolotu, który kształtem przypomina F-15.
Czytaj więcej: Śmierć Saliha nowym początkiem. Jemen wkracza w kolejną fazę wojny [ANALIZA]
Nie wiadomo jakiego pocisku użyto przeciwko saudyjskiej maszynie. Na "wyposażeniu" Huti znajdują się wyrzutnie przeciwlotnicze, m.in. systemy dostarczone przez Iran. Co więcej, rebelianci podkreślają, że zestrzelenia dokonał ich oddział obrony powietrznej.
W 2017 roku doszło również do zestrzelenia przez Huti należącego do USAF bojowego bezzałogowca typu MQ-9 Reaper. Natomiast Saudyjczycy utracili wielozadaniowy myśliwiec Eurofighter Typhoon. Samolot rozbił się w południowo-zachodniej części Jemenu. Nie został on jednak zestrzelony, ale uległ technicznej awarii i uderzył we wzgórze. Utracono również kilka śmigłowców, w tym co najmniej trzy AH-64 Apache.
Od początku Operacji Decisive Storm, która rozpoczęła się w marcu 2015 roku, siły koalicji utraciły już kilka myśliwców. W pierwszej dobie operacji rozbił się saudyjski F-15S, a do września 2017 roku w wyniku zestrzeleń lub wypadków (informacje na temat przyczyn tego typu zdarzeń są zwykle ukrywane przez dowództwo koalicji) stracono także Mirage 2000 z ZEA oraz cztery F-16 należące do lotnictwa Bahrajnu, Jordanii, Maroka i ZEA.
Na celowniku Huti
Zgodnie z informacjami z 2017 roku, Huti dysponują także pociskami balistycznymi krótkiego zasięgu, które "pozyskali" ze składów sił jemeńskich (OTR-21 Toczka oraz R-17 Elbrus/Burkan-1). Iran miał im również dostarczyć broń rakietową. Jemeńscy rebelianci pracować mieli także nad modyfikacją rakiet przeciwlotniczych, tak by mogły one być wykorzystywane do atakowania celów lądowych.
Swój zasięg jemeńscy rebelianci zademonstrowali jeszcze w zeszłym roku. Przyznali się oni bowiem do zaatakowania stolicy Arabii Saudyjskiej pociskiem balistycznym Burkan H-2, przenoszącym głowicę bojową z ładunkiem wybuchowym o masie 500 kg. Celem ataku, mającego miejsce dokładnie 4 listopada 2017 r., był międzynarodowy port lotniczy im. króla Chalida w Rijadzie. Pocisk przechwycił saudyjski system obrony przeciwpowietrznej, najprawdopodobniej pochodzący z USA system MIM-104 Patriot.
Jednak pierwszy atak z wykorzystaniem tego nowego pocisku miał miejsce jeszcze w lipcu 2017 r., kiedy to celem były instalacje przetwórcze ropy naftowej w porcie Janbu. Użyty pocisk ma prawdopodobnie zasięg ok. 1400 km, wystarczający do rażenia ok. 80 proc. terytorium Arabii Saudyjskiej. Jemeńczycy podają, że jest wyposażony w system mający zmniejszyć szansę jego przechwycenia przez obronę przeciwrakietową.
Czytaj więcej: Patrioty na straży Bliskiego Wschodu. Ponad 100 przechwyceń od 2015 roku?
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS