Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Rewolucja na polu walki. Autonomia i działa elektromagnetyczne dla wozów bojowych [ANALIZA]

W Stanach Zjednoczonych prowadzone są prace koncepcyjne nad zupełnie nową generacją pojazdów bojowych. Nowe platformy mają różnić się znacząco od stosowanych obecnie i charakteryzować dużą autonomicznością. W niedługiej perspektywie można się spodziewać prawdziwej rewolucji, na przykład dzięki użyciu broni wysokich energii - laserowej lub elektromagnetycznej - montowanej na wozach bojowych.

  • Grafika: U.S. Army
    Grafika: U.S. Army
  • Grafika: U.S. Army
    Grafika: U.S. Army
  • Fot. www.lockheedmartin.com
    Fot. www.lockheedmartin.com

Wojskowi z czołowych armii świata, specjaliści z największych koncernów militarnych czy naukowcy widzą przyszłe pole walki całkowicie inaczej niż jest to obecnie dość często przedstawiane podczas reportaży, wywiadów, publikacji, czy analiz z bieżących konfliktów lub niż wynika to z chociażby obecnie realizowanych programów modernizacyjnych w wielu krajach, w tym Polsce. Długofalowe spojrzenie w przyszłość, połączone z bieżącym doświadczeniem, nakazuje pójście w większą automatyzację, robotyzację i wykorzystanie wysokoenergetycznych systemów uzbrojenia, czy specjalistycznych systemów ochrony zespołowej i indywidualnej. 

Mówiono o tym podczas konferencji Future Ground Combat Vehicle Summit, w trakcie której liczne grono zainteresowanych osób - zarówno z armii, jak i przedstawicieli nauki i przemysłu - przedstawiło swoje wizje, plany czy koncepcje rozwojowe. Było to też miejsce, gdzie po raz pierwszy oficjalnie informowano o już realizowanych bardzo ambitnych zadaniach badawczych, czy planach rozpoczęcia takich przedsięwzięć w najbliższym czasie.

Robotyzacja 

Robotyzacja pola walki postępuje i w ostatnim czasie nabiera dużego przyspieszenia. W wielu krajach działające od lat, rozproszone zespoły naukowo-badawcze pracujące nad automatami/robotami skonsolidowano w ten sposób, by efekty ich pracy łączyć w większe, funkcjonalne elementy, wspólnie znajdować rozwiązania oraz wybierać te kierunki, które zapewniają najlepsze efekty - mówiąc krótko, by możliwie najszybciej i najbardziej efektywnie zbudować to, czego wymagają wojskowi. Jednym z przykładów takiego nowego podejścia są prace nad dalszym rozwojem systemu autonomicznego rozminowania M-160 (pewna liczba egzemplarzy tego sprzętu jest obecnie eksploatowana w Afganistanie). Przedstawiane są jednak i inne propozycje, których celem jest uzyskanie większego zakresu autonomiczności działania obecnie wykorzystywanego sprzętu.

Przewiduje się, że już około 2025 roku pododdziały piesze US Army będą wspomagane w realizacji zadań przez roboty wywodzące się z realizowanego programu Squad Multipurpose Equipment Transport (SMET). Zapewnią one nie tylko wsparcie w zakresie transportu wyposażenia piechoty, ale też będą elementem dostarczającym energię do indywidualnych i zespołowych systemów elektronicznych i optoelektronicznych, czy też będą pełnić funkcję wysuniętego systemu obserwacji, podnoszącego świadomość sytuacyjną żołnierzy, a jednocześnie zwiększającego ich własne bezpieczeństwo.

Grafika: U.S. Army

By przyspieszyć wdrożenie takiego rozwiązania armia zawarła specjalną, oddzielną umowę Other Transactional Agreement (OTA). Dotychczas w jej ramach przyznano cztery kontrakty na łącznie 20 systemów, które zostaną przetestowane przez żołnierzy w dwóch brygadach do końca przyszłego roku. Po ich pomyślnym zakończeniu oraz wprowadzeniu pewnych (wynikłych z testów) modyfikacji możliwe jest uruchomienie, wstępnej niskonakładowej produkcji.

Co do samych wymagań, to starano się, by były one bardziej realne do spełnienia w szybkim czasie i elastyczne w przyszłym zastosowaniu (dalszej modernizacji i eksporcie). A więc SMET ma mieć m.in. możliwość holowania/przewiezienia w terenie ładunku o masie ponad 450 kg, w ciągu 72 godzin ma możliwość przemieszczenia się na odległość ok. 100 km a jego cena ma być niższa niż 100 tys. USD.

Czytaj też: Naziemne bezzałogowce przyszłością działań lądowych. "Kluczowe znaczenie polityki przemysłowej" [OPINIA]

Innym z przykładów nowoczesnego rozwiązania przeznaczonego dla wojsk inżynieryjnych jest Common Robotic System (Heavy), który służy do rozbrajania lub dezaktywowania niewybuchów za pomocą specjalnej konstrukcji ramienia zdalnie sterowanego przez żołnierza obsługi. US Army wysłała zapytanie  do przemysłu i  instytutów badawczych o możliwość skonstruowania takiego ramienia-manipulatora sterowanego bezprzewodowo z bezpiecznej dla operatora odległości. Biorąc pod uwagę nadesłane odpowiedzi planuje się, że w 2020 roku rozpoczęte zostaną zasadnicze prace nad takim systemem, również pozyskiwanym w ramach OTA.

Fot. www.lockheedmartin.com

Prowadzone są również prace w ramach podobnego programu Enhanced Robotics Payload, którego zasadniczym elementem będzie rozwijany Man-Transportable Robotics System Increment II.

By osiągnąć te cele, nowe roboty powinny posiadać szereg specjalnych możliwości i rozwiązań technologiczno-konstrukcyjnych oraz łączyć w jednej platformie wiele systemów (często o trudnych do zunifikowania cechach). Przede wszystkim powinny być bardziej mobilne niż dzisiaj stosowane rozwiązania, mieć hybrydowe układy napędowe i zasilania, wydatniejsze systemy zobrazowania i pozyskiwania danych z otoczenia oraz przetwarzania tych informacji. Większa też powinna być autonomiczność ich działania (zdolność do samouczenia się) oraz odporność na zakłócenia z zewnątrz.

Nowe platformy lądowe 

Przedstawiciel zespołu zadaniowego realizującego program Ground Combat Systems stwierdził w czasie konferencji, że prace nad wozem Mobile Protected Firepower (MPF) będą kontynuowane a program zostanie dofinansowany. Nowy pojazd gąsienicowy (czasami określany jako lekki czołg) będzie w zasadzie wysoko mobilną (taktycznie i operacyjnie) platformą wsparcia, uzbrojoną w 105 lub 120 mm działo o możliwościach ogniowych porównywalnych lub nawet lepszych z tymi, które dzisiaj daje czołg podstawowy M1 Abrams.

Czytaj też: USA - Ruszają prace nad bojowym wozem przyszłości

Zupełną nowością dla tego typu maszyny będzie możliwość prowadzenia ognia na większym dystansie, poza strefą niebezpieczną bezpośredniego oddziaływania przeciwnika. Oprócz nowej amunicji i lepszych charakterystyk balistycznych nowego działa przewagę tę ma zapewnić wysoka świadomość sytuacyjna załogi i możliwość pełnego wykorzystania informacji zapewnianej przez automatyczny i sieciocentryczny system dowodzenia i przekazywania danych.

Wojsko natomiast oczekuje szybkiego wdrożenia tej konstrukcji do eksploatacji, wobec powyższego opracowano nowy system jej pozyskania i wstępnie zredukowano stawiane przed tym pojazdem wymagania. US Army dopuszcza zaakceptowanie platform spełniających 85-90% stawianych  założeń (a nie jak dotychczas 100%) co ma usprawnić i przyśpieszyć ten proces, przy akceptowalnym ryzyku ograniczanym przez  ścisłą współpracę z przemysłem. Osiągniecie pełnych wymagań możliwe ma być podczas kolejnych modernizacji wozu.

Z kolei przedstawiciel Army Test and Evaluation Command (ATEC) zapowiedział, że zupełnie nowy wóz bojowy, czyli Next Generation Combat Vehicle (NGCV), nie pojawi się w eksploatacji wcześniej niż w 2035 roku. Oznacza to, że nadal modernizowane będą obecnie eksploatowane pojazdy a jedyną zupełna nowością dla wojsk lądowych będzie w najbliższym  czasie przeprowadzenie testów nowych sterowanych, pół-autonomicznych i w pełni autonomicznych robotów bojowych nowej generacji.

Rozwijane za to będą dwa zasadnicze systemy (również w przyszłości przeznaczone dla robotów czy NGCV) to jest zdalnie sterowany moduł uzbrojenia Javelin (Remotely Operated Weapon Station) i zdalnie sterowany system wieżowy Stryker (Remote Weapons Station z 30 mm armatą automatyczną). Obecnie w ATEC trwają testy odporności elektromagnetycznej ich systemów,  czujników, optoelektroniki i oprogramowaniu.

Dalsza modernizacja idzie w kierunku zapewnienia bezpiecznego i zarazem bardziej dostępnego dla obsługi systemu doładowania amunicji lub usuwania zacięć i niesprawności czy usprawnieniu obecnie nie zawsze poprawnie działającego oprogramowania (jego dalsza modyfikacja, a przez to polepszenie możliwości tych systemów walki). Inną zmianą będzie zapewnienie awaryjnego systemu świadomości sytuacyjnej dla załogi tak, by podczas uszkodzenia zasadniczych elementów, ukryci we wnętrzu pojazdu żołnierze nadal wiedzieli co się wokół nich dzieje.

Grafika: U.S. Army

Sam NGCV ma być wysoko mobilny, uzbrojony w systemy nowej generacji oraz ma zapewniać wysoki bilans energetyczny niezbędny do zasilania wielu układów elektronicznych i optoelektronicznych, a może i przyszłej broni. Do tego dochodzi konieczność zwiększenia zasięgu działania takiej platformy (zastosowanie zupełnie nowych rodzajów napędu), zmniejszenie jej masy, czy zwiększenie potencjału użytkowego i rozwojowego w przyszłości.

Uzbrojenie nowej generacji

Obecnie w Stanach Zjednoczonych trwają prace nad kilkoma różnymi nowoczesnymi systemami uzbrojenia, są one w różnym stadium rozwoju. Zaliczono do nich program zwiększenia zasięgu artylerii (uzyskanie donośności strzelania ponad 70 km) nie tylko poprzez opracowanie zupełnie nowych rodzajów pocisków, ale też przez zmianę konstrukcji komory ładunkowej i lufy. Kolejną nową bronią są systemy laserowe już intensywnie testowane przez US Army czy USAF. Jak na razie prace nad bronią laserową nowej generacji zmierzają do skonstruowania uniwersalnych systemów przeciwrakietowych i zwalczania BSP (oprócz już dziś testowanych systemów typu C-RAM). Dla potrzeb tego drugiego zadania konieczne jest skonstruowanie lasera o mocy co najmniej 300 kW.

Czytaj też: Koniec ery prochu? Wysokie energie wkraczają na pole walki

Jednak zupełnym zaskoczeniem było ujawnienie zaawansowanych prac nad działem elektromagnetycznym przeznaczonym dla pojazdów lądowych. Na razie nie wiadomo, czy będzie to rodzaj czołgu przyszłości, czy nowy system artyleryjski, ale na wstępie zakłada się uzyskanie  wysokiej (w porównaniu z obecnymi działami) szybkostrzelności i zasięgu ognia ponad 30 km - bez udziału prochu, przy dużo większej ilości zabieranej amunicji i prędkości lotu pocisku rzędu Mach 3 (z kolejnym wymaganiem, by uzyskać ostatecznie do Mach 6).

Nadzór i realizacja programów

Nad realizacją wszystkich tych programów czuwa Biuro Asystenta Sekretarza Obrony ds. Badań i Inżynierii (Office of the Assistant Secretary of Defense for Research and Engineering), którego zasadniczą rolą jest nadzorowanie prac i - przede wszystkim - ich konsolidacja, a także pośrednictwo we współpracy i realizacji zadań przydzielanych poszczególnym laboratoriom badawczym czy przemysłowi.

Zdaniem przedstawicieli biura obszarami, które należy najbardziej rozwijać w przyszłości, są zwiększenie automatyzacji i autonomii poszczególnych systemów walki i ich większa samodzielność (wprowadzenie na szeroką skalę sztucznej inteligencji). Inne ważne obszary to broń hipersoniczna oraz wysokoenergetyczna.

Natomiast ważny kierunek nie związany bezpośrednio z systemem walki to obszar cyberprzestrzeni oraz pozycjonowania. Ten ostatni zmierza do zapewnienia dokładnego określenia pozycji w środowisku pozbawionym sygnału GPS lub silnie zakłócanym przez przeciwnika.

Konieczne jest także chronienie nowoczesnych systemów przed cyberatakiem? Wysoka skala automatyzacji i robotyzacji daje możliwość posiadania przez takie systemy wewnętrznej świadomości istnienia takich zagrożeń oraz własnych możliwości i ograniczeń. Już obecnie funkcjonują systemy, których zadaniem jest ograniczenie/uodpornienie sieci sterowania wobec nowych zagrożeń. Np. podczas próby zmiany oprogramowania następuje blokada wykonania niektórych operacji, co stanowić może najniższy poziom ochrony, a fizycznie z pozoru „niezmienny” system informatyczny oferuje pewną wewnętrzną funkcję losową zabezpieczająca go przed niepożądaną infiltracją.

Podsumowanie

Siły Zbrojne USA w przyszłości stawiają na zwiększoną automatyzację procesów dowodzenia, wymiany danych i pozyskiwania informacji. Inne ważne kierunki to robotyzacja i pozyskanie broni wysokoenergetycznej, mikrofalowej czy hipersonicznej. Oczywiście, nadal modernizowane będą obecnie wykorzystywane systemy walki, ale możliwe jest, że sporą część realizowanych przez nie dzisiaj zadań już niedługo przejmą roboty, a w dalszej perspektywie zupełnie nowa broń jak NGCV.

Podobne kroki podejmują Chiny i w mniejszym stopniu Rosja i Izrael. Można odnieść wrażenie, że Europa pozostaje w tyle. Również w Polsce da się zauważyć pewne zapóźnienie, jeżeli chodzi o wprowadzanie broni nowej generacji. Czasem już wdrażane systemy są odpowiednikami używanych w krajach zachodnich od kilkunastu lat.

Czytaj też: Testy prototypu rosyjskiej broni laserowej

Wojsko Polskie nie dysponuje sprawnymi systemami wzajemnego powiązania i współpracy na polu walki (ciągle nie mamy chociażby BMS), a w procesie automatyzacji i robotyzacji jesteśmy daleko w tyle. W MON dużo się mówi o cyberbezpieczeństwie czy nowych technologiach, ale nie ma zbyt wielu dostępnych informacji o konkretnych działaniach (choć w ostatnim czasie zintensyfikowano rozwój cyberobrony i przeznaczono na ten cel dodatkowe środki). Można odnieść wrażenie, że nadal brak jest ze strony resortu odpowiedniego nadzoru i organizacji współpracy miedzy rozproszonymi ośrodkami naukowymi zajmującymi się tymi obszarami. Nadzieją jest to, że mamy zdolnych i ambitnych naukowców, którzy pomimo braku odpowiednich nakładów i często oporu z tzw. góry mają pomysły, o których już niedługo możemy usłyszeć.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama