Francuski "Homar" bez rakiet, ale z państwowym wsparciem?

Autor. ETI Turgis & Gaillard
Francuska Generalna Dyrekcja Uzbrojenia (DGA) jest gotowa sfinansować rozwój wyrzutni rakietowej Foudre opracowanej przez przedsiębiorstwo Turgis & Gaillard. Obecnie mają trwać dyskusje na temat jej strzelań testowych.
Wspomniana wyrzutnia rakietowa została pokazana po raz pierwszy pod koniec kwietnia, jako opracowana własnymi siłami przez firmę Turgis & Gaillard propozycja w programie FLP-T. Ma on wyłonić następcę wysłużonych już systemów gąsienicowych M270 LRU, których w służbie pozostało zaledwie dziewięć egzemplarzy (z czego sprawnych ma być sześć lub siedem). Jego premiera zgodnie z zapowiedziami miała miejsce na paryskich targach Paris Air Show 2025.
W czerwcu Emmanuel Chivas pełniący funkcję Delegata Generalnego ds. Uzbrojenia w DGA wyraził pozytywną opinię w kontekście prowadzenia samodzielnych prac przez firmę Turgis & Gaillard. Stwierdził jednak, że sama konstrukcja nie jest propozycją kompletną, ponieważ brakuje w niej systemu kierowania ogniem i rakiet. Kwestie ich pozyskania będą przedmiotem rozmów z innymi firmami.
DGA ma być gotowa wyłożyć fundusze na dokończenie projektu, by móc zobaczyć, jakie zdolności może zaoferować wyrzutnia Foudre. Co więcej, mają obecnie trwać dyskusje nad miejscem przeprowadzenia ewentualnego testowego strzelania. Mowa tutaj o ośrodku badawczym DGA znajdującym się na wyspie Île du Levant. Planowane pierwsze strzelanie Foudre ma odbyć się w połowie 2026 roku.
🪖🇫🇷 La Direction générale de l’armement @DGA est prête à tester le lance-roquettes multiple « Foudre » de @TurgisGaillard https://t.co/5rEYLsS17U pic.twitter.com/s74FDWQlPr
— Philippe Top-Action (@top_force) June 25, 2025
Słowa Chivasa potwierdzają to, o czym pisałem przy okazji pojawienia się pierwszych informacji o opisywanej wyrzutni, jest ona na ten moment „bezzębna”. Do planowanego testowego strzelania pozostał nawet nie rok, zatem firma ma już niewiele czasu, aby pozyskać partnera odpowiedzialnego za dostarczenie amunicji do niej.
Amerykański Lockheed Martin z rakietami GMLRS może okazać się trudnym partnerem, zważywszy na skromną liczbę wyrzutni, jakie mogłaby pozyskać Francja (do 26 sztuk w perspektywie roku 2035, chociaż mówi się o podwojeniu tej liczby). Rozwiązania izraelskie obecnie raczej nie wchodzą w grę, zatem z systemów zagranicznych pozostają m.in. te z Korei Południowej lub Indii.

Autor. Indyjskie Ministerstwo Obrony
Sama wyrzutnia jest obecnie w fazie rozwojowej i planowany jest jej dalszy rozwój w przyszłości. Może to oznaczać, że nie byłaby ona konkurencją dla tych opracowywanych przez francuskich potentatów oferujących swoje rozwiązania w programie FLP-T. Mowa tutaj o dwóch konsorcjach (Safran + MBDA oraz Thales + ArianeGroup, które mogą oferować wyrzutnie w układzie 8x8, jak pokazana niegdyś w Internecie wizualizacja.
Czytaj też
Foudre to francuska wieloprowadnicowa wyrzutnia rakietowa opracowana przez firmę Turgis & Gaillard. Pokazana po raz pierwszy została w kwietniu 2025 roku, zaś jej oficjalna premiera miała miejsce na targach Eurosatory. Ma ona w założeniach umożliwić wystrzelenie do 6 pocisków rakietowych, jednak jeszcze nie został zintegrowany z nią żaden tego typu efektor. Podwoziem wyrzutni jest ciężarówka Renault Trucks Kerax 6x6, napędzana jednym z kilku dostępnych silników o mocy od 385 do 460 KM. Kabina załogi jest opancerzona. Francuska konstrukcja może być transportowana drogą lotniczą na pokładzie maszyn takich jak A400M czy C-130 Hercules.

Autor. ETI Turgis & Gaillard
szczebelek
W zasadzie to teraz ciężarówka z pudłem na pace...
X
Czyli Francja będzie strzelać... kulturą ;)))
majorkom
Dadzą radę. Jak ogarną sprawy finansowania (kontrakty rządowe i pieniądze prywatne) to wyprodukowanie rakiet do tych wyrzutni nie będzie żadnym problemem.
Chyżwar
W technice rakietowej Francuzi są dobrzy, więc i bez cudzej pomocy będą w stanie ogarnąć temat. Oczywiście, że trochę to potrwa. Ale będą mieli własne i nikt im nie będzie nochalem na podwórku rozsuwał.
LMed
Koncentrowałbym się na polskich absurdach bardziej (K9 na przykład) zamiast szukania ich NA SIŁĘ u obcych, hehe.