- Wiadomości
Związkowcy protestują przed Bumarem. "Nie ma tutaj nic"
Nie ma pracy, nie ma kontraktów, nic się nie dzieje. Obiecano nam umowy na czołgi K2, nie ma tych K2, obiecano nam Kraby, nie ma Krabów, nie ma tutaj nic. Leoparda kończymy za rok-1,5 roku, co potem? - pytają związkowcy protestujący przed zakładami Bumar-Łabędy. „Protest jest szkodliwy z punktu widzenia wizerunku Spółki, jednej z wiodących firm przemysłu zbrojeniowego w kraju” - odpowiada zarząd należącej do PGZ firmy.

W środę w Gliwicach przed główną bramą Zakładów Mechanicznych Bumar-Łabędy odbył się protest członków Związku Zawodowego Kontra. Związkowcy są zaniepokojeni sytuacją firmy, ponieważ zakład nie pozyskał nowych kontraktów, a pracownicy nie mają przydzielonych zadań. Obawiają się, że doprowadzi to do cięcia kosztów, a w konsekwencji – zwolnień. Uważają, że obecne problemy firmy są wynikiem braku odpowiedniego zaangażowania ze strony prezesa zarządu Zbigniewa Krzyszkowskiego.
Zarzucają mu bierność, nieudolne zarządzanie firmą oraz brak wystarczających starań o pozyskiwanie nowych kontraktów. Sytuacja jest dla nich trudna do zrozumienia, zwłaszcza w kontekście trwającej wojny na wschodzie oraz posiadanych 850 milionów złotych na produkcję, armatohaubic „Krab”, które do tej pory nie zostały wykorzystane.
Nie ma pracy, nie ma kontraktów, nic się nie dzieje. Obiecano nam umowy na czołgi K2, nie ma tych K2, obiecano nam Kraby, nie ma Krabów, nie ma tutaj nic. Leoparda kończymy za rok-1,5 roku, co potem? Jeśli byśmy nawet dzisiaj podpisali kontrakt na jakikolwiek sprzęt, to produkcja zacznie się w 2028-2029 roku. Do czego to może doprowadzić? Do cięcia kosztów, a to nic innego jak zwolnienia. Tego się obawiamy, przeciwko temu protestujemy. Prezes wypuścił dziś załogę do domu w południe, bo i tak nie ma dla niej pracy. To tym dziwniejsze, że za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a 850 mln na zamówienia wojskowe zamrożone jest na kontach PGZ
mówił Dariusz Skwarek, przewodniczący komisji obejmującej Bumar
Związkowcy w piśmie przesłanym do Rady Nadzorczej domagają się odwołania prezesa ZM „Bumar-Łabędy”, przywrócenia do pracy zwolnionego ich zdaniem bezprawnie działacza związku, a także „zaprzestania łamania praw związkowych i równego traktowania strony społecznej, zaprzestania nasyłania policji na członków ZZ Kontra”. Ponadto przedstawiciele związków chcą też skutecznych działań w pozyskiwaniu nowych kontraktów, wykorzystania 850 mln złotych zabezpieczonych na inwestycje, nie godzą się też na zwolnienia.
Jeszcze tego samego dnia Zarząd Bumar-Łabędy S.A. wydał oświadczenie w sprawie protestów. Władze spółki tłumaczą się, że protest nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia, ponieważ decyzje zarządu są oparte o obowiązujące przepisy prawa pracy, bądź wynikają wprost z decyzji Sądu Pracy. Ponadto zarzucają związkowcom, że większość pracowników nie popiera ich oskarżeń, a większość protestujących stanowią działacze nie będący zatrudnieni w zakładach i w ten sposób nie są reprezentatywni dla pracowników.
Według oświadczenia inne związki zawodowe działające na terenie zakładu i zrzeszające większą część załogi stanowczo i negatywnie odnoszą się do akcji ze środy. Władze Bumaru są zdania, że udział pracowników spoza spółki świadczy o kreowaniu problemu społecznego w Bumarze, nie mającego nic wspólnego ze stanem faktycznym i sytuacją zakładu. Dodatkowo zarząd podkreśla, że środowa akcja ma na celu polaryzację pracowników spółki oraz odsunięcie ich od podstawowych celów i zadań firmy.
Zobacz też
Nie zabrakło odpowiedzi zarządu na obawy protestujących związane z redukcją etatów.
w zdecydowanej większości załoga jest obecnie zintegrowana wokół podstawowych celów Spółki, w tym restrukturyzacji produktowej, która ma zapewnić w dłuższym okresie czasu stabilność miejsc pracy i wzrost zatrudnienia (...) Protest jest szkodliwy z punktu widzenia wizerunku Spółki, jednej z wiodących firm przemysłu zbrojeniowego w kraju. W ocenie Zarządu te działania oraz czas ich realizacji nie są przypadkowe w aspekcie skomplikowanej sytuacji międzynarodowej i szczególnej roli przemysłu obronnego w tym okresie
stwierdza zarząd Bumaru
Należące do PGZ Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy realizują obecnie program modernizacji czołgów Leopard 2 do standardu 2PL, wspierają też eksploatację pojazdów bojowych pochodzenia posowieckiego, a także sprzętu Sił Zbrojnych Ukrainy. Jeszcze w końcu 2023 roku zdecydowano o dokapitalizowaniu spółki kwotą 850 mln zł z Funduszu Inwestycji Kapitałowych. Pieniądze te miały posłużyć do realizacji inwestycji związanych z budową drugiej linii haubic samobieżnych Krab.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS