Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

World Defense Show to sygnał do szerszej refleksji strategicznej i przemysłowej [OPINIA]

Pojazd Ajban Mk 2 od firmy Nimr (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
Pojazd Ajban Mk 2 od firmy Nimr (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
Autor. Robert Czulda

W Polsce i w Europie powinniśmy coraz dokładniej i częściej przyglądać się sprawom odnoszącym się do przestrzeni przemysłu zbrojeniowego na Bliskim Wschodzie. Lecz nie używając utartych schematów myślowych, że ten region jest niestabilny i stanowi ważną przestrzeń dla naszego potencjału eksportowego. Lecz wręcz przeciwnie, że takie targi, jak World Defense Show w Rijadzie to przykład pojawienia się całkiem nowych graczy, możliwe, że partnerów dla nas, ale i niewykluczone, że również rywali w dłuższej perspektywie czasu.

W tym roku, po raz pierwszy w historii, Defence24.pl prezentuje w Polsce tak szeroki dostęp do materiałów opisujących od wewnątrz targi World Defense Show (na II edycji WDS przebywał dr Robert Czulda). Odbyły się one z klasycznym bliskowschodnim rozmachem w stolicy Królestwa Arabii Saudyjskiej Rijadzie. Co więcej, bardzo pozytywnym sygnałem jest mocna reprezentacja tam polskich firm zbrojeniowych. Jednakże, niezależnie od wszystkich wątków sprzętowych tam poruszonych i pokazanych oraz ich konotacji politycznych, należy zmierzyć się z podstawowym, wręcz strategicznym pytaniem, które również w Polsce powinniśmy sobie zadawać częściej. Dokładniej rzecz ujmując, dlaczego wydarzenia takie, jak WDS 2024 oraz szerzej sprawy arabskiej zbrojeniówki powinny być przez nasz mocniej analizowane.

Reklama

Bliskowschodni rynek zbrojeniowy - realne pieniądze i wzrastająca rywalizacja

Zacznijmy więc od najprostszej kwestii i tego, że Arabowie (zarówno Saudyjczycy, jak i Emiratczycy z ich targami IDEX – są one organizowane przemiennie z WDS) są współcześnie otwarci na kooperację zbrojeniową z każdym na świecie, może za wyjątkiem irańskiej zbrojeniówki. Stąd też, WDS oraz IDEX stanowią wręcz doskonałą platformę sprawdzenia się zachodnich rozwiązań na w pełni rywalizacyjnym rynku zbrojeniowym XXI w. Gdzie, trzeba stanąć do wyścigu z Rosjanami, Chińczykami, ale również z Koreańczykami czy Turkami. W dodatku, w warunkach specyfiki relacji dyplomatycznych i kultury politycznej oraz zasad handlu w regionie. Brzmi to trywialnie, ale rynek ten to nie tylko pytanie o najlepsze rozwiązania, ale to również pytania o długofalowe strategie wsparcia relacji handlowych, ale też współpracę i dyplomację wojskową. Zauważmy, że chociażby koreańską przestrzeń przemysłu zbrojeniowego wspiera chociażby ich misja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Nie mówiąc o obecności takich graczy, jak USA czy Francja. W tym kontekście można się etycznie obrażać i krytykować państwa arabskie za ich postawę wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę, ale nie zmienia to stanu rzeczy w regionie i jak widać po WDS wszyscy kluczowi aktorzy karnie stawiają się i to najczęściej ze swoimi najlepszymi propozycjami lub też zapowiedziami. Albowiem WDS czy IDEX to element wspomnianego pozycjonowania się na rynku, ale trzeba też zaznaczyć, że nie będąca ostatecznym elementem kreującym możliwości kooperacji z tamtejszymi odbiorcami.

Czytaj też

Zwróćmy również uwagę, że odbierane przez nas (co jest także oczywiście prawdą), jako jedynie wspieranie Rosji, wizyty Władimira Putina w państwach regionu, to również działania nie tylko propagandowe. Albowiem, aż nadto widać próby strony rosyjskiej ukierunkowane na utrzymanie ich zbrojeniówki na Bliskim Wschodzie. Szczególnie, gdy Rosjanie muszą się niejako tłumaczyć ze swoich coraz silniejszych relacji zbrojeniowych z Iranem. Wszystko to dzieje się z dwóch ważnych powodów strategicznych, tj. wojsko i aparat bezpieczeństwa dla państw Bliskiego Wschodu to przestrzenie na których nie będą oszczędzały z racji oceny ich środowiska bezpieczeństwa, a także nadal kwestie chociażby surowcowe, choć nie tylko pozwalają finansować wiele z długofalowych zakupów. I co równie istotne, nie muszą tego robić z obawami przed niepewną przyszłością, gdyż region Bliskiego Wschodu będzie bardzo chłonny pod kątem technologii militarnych, czego dobitnym świadectwem jest ciągła niestabilność Jemenu, nie mówiąc o przyszłości relacji saudyjsko-irańskich. W tym ostatnim przypadku, najprawdopodobniej nawet broker porozumienia między władzami w Rijadzie i Teheranie, a więc Chińska Republika Ludowa nie zakłada, że doszło w tym ujęciu do długofalowego i strategicznego osłabienia rywalizacji. To zaś tworzy potrzeby względem kolejnych kontraktów zbrojeniowych, a także niezbędności ciągłego modernizowania oraz udoskonalania już istniejących arsenałów.

Czytaj też

Reklama

Państwa arabskie chcą mieć swoje przemysły zbrojeniowe w portfolio działań regionalnych i międzynarodowych

A przecież państwa arabskie nie ukrywają swoich aspiracji do polityczno-technologicznego wchodzenia na inne rynki, chociażby afrykańskie. Na razie można doszukać się w tym czegoś w rodzaju działań hybrydowych, jak w przypadku wspierania stron wojny w Libii. Gdzie, doszło do włączenia do pomocy wojskowej rozwiązań importowanych np. z Rosji, ale i można się doszukiwać aspiracji do wysyłania własnych produktów. Trzeba to analizować szczególnie pod kątem chociażby zróżnicowanej gamy pojazdów opancerzonych, szczególnie kołowych oraz MRAP-ów. Porównajmy to z niestety ciągłą dyskusją o wzroście produkcji w przestrzeni europejskich zbrojeniówek, w odpowiedzi na zapotrzebowanie, które stworzyła wojna obronna Ukrainy i wydrenowanie zapasów państw NATO. Śmiało można dziś postawić hipotezę, że niewykluczonym jest scenariusz, gdy inne państwa zapukają do grupy EDGE z listą potrzeb jeśli chodzi o amunicję, pociski rakietowe, a nawet pojazdy. Analogicznie, do Saudyjczyków jeśli ich projekty nabiorą równie dynamicznego charakteru, a jest to co najmniej prawdopodobne.

Generalnie, w obliczu swoistego tzw. głodu amunicyjnego zyskuje Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna, Iran – po stronie Rosji, ale w kontekście Zachodu mogą zacząć zyskiwać producenci z Indii, Pakistanu czy właśnie z państw arabskich. Wojna w Ukrainie (dla Europy), ale też przecież Jemen, Gaza, niepewność strategiczna w relacjach państw w regionie Indo-Pacyfiku, szereg konfliktów oraz uśpionych konfliktów zbrojnych w Afryce rewolucjonizuje podchodzenie do sprawy zbrojeń i przemysłów zbrojeniowych. Lecz, współcześnie musimy to w Europie powiedzieć otwarcie, że nikt na nas nie będzie czekał w tego rodzaju sprzyjających, bowiem rysujących dużą niepewność międzynarodową, warunkach globalnych. Dlatego, tak istotne nie tylko pod kątem europejskim były słowa prezydenta Emmanuela Macrona o „wojennej ekonomii”, wygłoszone co równie istotne na targach Eurosatory. W tym miejscu trzeba dodać, że arabskie zbrojeniówki coraz częściej wystawiają się na targach europejskich, czego przykładem były zeszłoroczne londyńskie DSEI. Podkreślając, że Defence24 był na miejscu w Londynie i przedstawiciele redakcji sami mogli ocenić, jak mocno zaczynają eksponować się arabskie podmioty sektora zbrojeniowego, wspierane co ważne delegacjami ze swoich państw, częstokroć z ważnymi urzędnikami i wojskowymi.

Czytaj też

Reklama

Walka z wieloletnimi stereotypami i uproszczeniami

Lecz skupianie się na umiędzynarodowieniu byłby zbyt daleko idącym uproszczeniem w tym przypadku. Przede wszystkim dlatego, że odnosiłoby się do utartego stereotypu odnoszącego się do umownego rynku bronią na Bliskim Wschodzie, który definiowało wydawanie ogromny sum pieniędzy i zarzucanie tamtejszych państw zewnętrznymi rozwiązaniami technologicznymi. Już w 2021 r. Autor wskazał na łamach Defence24, że takie obrazy z końca XX w. są wręcz niebezpieczeństwem w analizowaniu tego rynku - IDEX 2021: państwa arabskie inwestują we własną zbrojeniówkę KOMENTARZ. Obecnie należy wskazać opracowanie dra Roberta Czuldy pt. WDS24: Arabia Saudyjska chce być zbrojeniowo samodzielna KORESPONDENCJA Z RIJADU, dobitnie zajmujące się nowym obrazem saudyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Wynika z ich lektury, że państwa bliskowschodnie narzuciły sobie plany rozwoju własnych przemysłów obronnych i je konsekwentnie realizują. Chyba już nikt na świecie nie podważa pozycji emirackiej grupy EDGE, ale i rola saudyjskich firm przestaje być marginalna. Szczególnie, że Wizja 2030 władz tego państwa stawia konkretne cele również przed tym sektorem gospodarki saudyjskiej. Obserwując rozmach WDS 2024, warto więc spojrzeć nie tylko co proponuje się tam z zewnątrz, ale właśnie na rosnącą siłę, zróżnicowanie i aspiracje lokalnych podmiotów. Trzeba zaznaczyć jeszcze jeden ważny czynnik, który jest spoiwem potrzeby szerszej analizy bliskowschodnich zbrojeniówek oraz ich wystawienniczych działań.

Czytaj też

Chodzi przede wszystkim o to, że są to podmioty relatywnie młode jeśli chodzi o ich obecność rynkową. Stąd też, z jednej strony muszą się one wykazywać większą elastycznością w zakresie wyszukiwania nisz rynkowych, ale i poszukiwać szerokiej współpracy zagranicznej. Zaś z drugiej strony, ich rozrost jest usadowiony na zrozumieniu, że wszelkie działania będą musiały zakładać zauważenie naszej obecnej refleksji odnoszącej się do zrównoważenia czynnika ilości i jakości. Powiedzmy sobie szczerze, gdy w Europie sprzed 2022 r. sprawy wojskowości były traktowane dość specyficznie, z racji złudzenia dywidendą pokoju (i to nawet po 2014-15 czyli pierwszej rosyjskiej inwazji na Ukrainę i nielegalnym przesunięciu granic), to na Bliskim Wschodzie nikt nie bagatelizował zbrojeń. Odnosząc się zarówno do działań asymetrycznych, ale i możliwości wybuchu konfliktu regionalnego, gdzie strony walczące mogłyby dysponować porównywalnym zakresem sił i środków. Taki stan rzeczy przekładał się również na pozycjonowanie znaczenia przewagi technologicznej, szczególnie w kontekście państw o mniejszej populacji np. względem Iranu. Stąd też, widać od początku kształtowania się tamtejszych nowych modeli firm zbrojeniowych, proces poszukiwania wyważenia zdolności produkcyjnych i inwestowania w badania oraz rozwój (R&D). Nie wolno również zapomnieć, że Bliski Wschód ma niejako wyciągnięte wnioski ze stanu zbyt dużego uzależnienia technologicznego od podmiotów spoza regionu.

Przecież przez wiele lat uznawano stereotypowo, że Zachód może pozwalać na zbrojenia w regionie, bowiem i tak nadal będzie miał nad tym kontrolę. Dlatego, dziś tak ważnym dla firm i wspierających je rządów jest tworzenie bardziej zrównoważonego środowiska w którym działają i jest to strategicznie zrozumiałe. Szczególnie, gdy widzi się nowe pokolenie rządzących w Królestwie Arabii Saudyjskiej oraz Zjednoczonych Emiratach Arabskich, przenoszące nowe modele na różne sfery swojej gospodarki. Odnosi się ten fakt do prób sprawdzenia części produkcji na własny grunt, ale i pewnego rodzaju ciągłego grania kontraktami oraz porozumieniami,w formatach międzyrządowych i biznesowych. Tak, aby na wypadek kryzysu, także z Zachodem, co by nie mówić – czego doświadczyło chociażby Królestwo Arabii Saudyjskiej w obliczu turbulencji w relacjach USA ,nie zostać ograniczonym. Nie wspominając o tym, że na wyobraźnie rządzących i prezesów tamtejszych firm może mocno przekładać się obraz zmian jakie zaszły w tureckiej zbrojeniówce. Pozwalającej władzom w Ankarze na realny zysk, ale i spinanie tego z działaniami typowo politycznymi w różnych regionach świata. System jest o wiele bardziej skomplikowany, niż to mogą prezentować np. podręczniki opisujące prawidła Bliskiego Wschodu z końca XX w. i początku XXI w.

Czytaj też

## Arabowie budują swoje podejście do przemysłu zbrojeniowego skrojonego już na miarę XXI w.

Powinno się również zwrócić uwagę, że państwa takie, jak Królestwo Arabii Saudyjskiej czy Zjednoczone Emiraty Arabskie budują swoje sektory zbrojeniowe już w oparciu o widzenie współczesnych nowych i przełomowych technologii. Mówiąc dobitniej, nie muszą się borykać z naleciałościami sprzed rewolucji cyfrowej, bowiem one zaczęły działać już w oparciu o technologie XXI w. Nie bez przyczyny na WDS czy IDEX widać tak mocne akcentowanie rozwiązań C5ISTAR, systemów bezzałogowych (przecież od lat kształtujących realia działań właśnie na Bliskim Wschodzie), ale również wszelkie rozmowy o roli Sztucznej Inteligencji oraz domen cyber oraz space (kosmos). Musimy więc uznać, że przemysły zbrojeniowe państw arabskich nie będą tylko dążyły do powolnego rozwijania swojej obecności w niszach sprzętowych, bazując np. tylko i wyłącznie na ilości, definiowanej mocami produkcyjnymi. W ich plany ekspansji są bowiem wpisane już teraz założenia odnoszące się do sektorów zaawansowanych technologii. Zobaczyć to trzeba w szerszym ujęciu technologicznego przeobrażania Bliskiego Wschodu.

Czytaj też

Konkludując, musimy uznać, że wiele z naszych utartych poglądów o bliskowschodnich kwestiach zbrojeń musi być współcześnie mocno zrewidowana i traktowana z należytą starannością. Począwszy od doświadczenia płynącego z Ukrainy, gdy nagle Rosjanie zaczęli sięgać po irańskie systemy bomb latających Szahid. Lecz przede wszystkim mając na uwadze nową falę zmian, być może nawet swoistej rewolucji w państwach arabskich. Są one nadal bardzo interesującym rynkiem, stąd cieszy, że polskie firmy są obecne na WDS, ale ta przestrzeń ma już dawno zmienione zasady. Obecnie pytaniem jest też czy nie zmieni to zasad gry poza samym regionem, szczególnie w warunkach wspomnianego rosnącego międzynarodowego napięcia i pilnego poszukiwania broni, amunicji oraz uzbrojenia przez liczne państwa. Dlatego też, odpowiadając na pytanie czy takie tematy, może na pierwszy rzut oka brzmiące enigmatycznie, jak WDS, IDEX, SAMI, EDGE, itd. powinny nas w Polsce coraz bardziej zacząć interesować, należy stwierdzić, że tak i to nawet bardzo. A pytaniem może być raczej, czy w obliczu obecnej dynamiki wydarzeń międzynarodowych nie robimy tego zbyt późno. Tym bardziej należy zachęcać do lektury wszystkich relacji i opracowań z WDS na łamach Defence24, ale i próby szerszej refleksji strategicznej na ich bazie.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (3)

  1. Odyseus

    Kraje Arabskie się bardzo rozwijają i to wielopłaszczyznowo , więc na pewno będą zyskiwały na znaczeniu , chociaż podejrzewam że niestety kosztem pogłębiającej się marginalizacji Europy

  2. DanielZakupowy

    Rosji już w tym wyścigu nie ma i nie będzie także tego....

  3. szczebelek

    Jeśli te państwa uzyskają dostęp do zachodnich technologii to również FR oraz Iran je otrzymają to będzie główny skutek tych działań...

Reklama