Reklama
  • W CENTRUM UWAGI
  • WIADOMOŚCI

Ukraińcy budują pływający BWP. Kolejny krok – nowy czołg?

Ukraiński koncern Ukroboronprom poinformował o prowadzeniu prac nad bojowym wozem piechoty nowej generacji BMP-U. Pojazd miałby zastąpić eksploatowane obecnie BMP-1/2. Kolejnym krokiem ma być opracowanie czołgu nowej generacji.

Fot. Ukroboronprom.
Fot. Ukroboronprom.

Według koncernu Ukroboronprom dokumentacja projektowa dla nowego bojowego wozu piechoty została już opracowana. W 2019 roku zostanie wyprodukowany prototyp pojazdu i będą przeprowadzone jego testy. Z komunikatu pośrednio wynika, że nowy pojazd miałby wejść do służby w 2020 roku, co jednak będzie trudne do osiągnięcia.

Napęd nowego pojazdu ma stanowić silnik o mocy 735 KM, co przy masie 25-27 t zapewni dobrą ruchliwość i masowy wskaźnik mocy na wysokim poziomie 27-29 KM/t. Wóz pomimo znacznego wzrostu masy w stosunku do BMP-1/2 zachowa zdolność do pływania. Jego stopień ochrony ma przewyższać transportery BTR-4 (i zapewne stare BMP). Załogę ma stanowić 3 żołnierzy, do tego dochodzi 7 członków desantu.

Wyposażenie wozu będzie stanowił moduł bojowy BM-8. Zwraca uwagę relatywnie silne uzbrojenie nowego pojazdu, złożone z armaty 30 mm, karabinu maszynowego, granatnika automatycznego i dwóch wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych Barrier. Te ostatnie są produkowane na Ukrainie, kierowane laserowo. Zarówno dowódca jak i działonowy mają dysponować elektrooptycznymi systemami obserwacyjno-celowniczymi. Z zamieszczonych przez Ukrobronprom wizualizacji wynika, że dowódca będzie mieć przyrząd niezależny od ruchu wieży, co zapewne umożliwi prowadzenie operacji według zasady hunter-killer.

image
Fot. Ukroboronprom.

Ukraińcy deklarują, że BMP-U stanie się podstawą dla rodziny nowych pojazdów bojowych – np. wozów dowodzenia, rozpoznania, ewakuacji medycznej, zabezpieczenia technicznego itd. Jeżeli projekt zostanie faktycznie zrealizowany, to powstanie wóz lżejszy od większości zachodnich BWP, ale z drugiej strony dysponujący znacznie większymi zdolnościami bojowymi od pojazdów, znajdujących się obecnie w służbie na Ukrainie.

Ukrobronprom poinformował też o prowadzeniu prac nad całkowicie nowym czołgiem, jednak są one znacznie mniej zaawansowane niż w wypadku BWP. Opracowanie pojazdu ma być podzielone na kilka etapów, począwszy od budowy układu napędowego i przeniesienia mocy, systemów uzbrojenia, amunicji, ochrony, kierowania ogniem i kontroli, aż do automatyzacji procesów w celu zmniejszenia liczebności załogi z trzech osób do dwóch. Na razie według strony ukraińskiej przeprowadzono wstępne prace dotyczące zaprojektowania elementów układu napędowego.

Deklaracje koncernu Ukroboronprom należy traktować z pewną rezerwą, a założenie wprowadzenia do służby nowego BWP w 2020 roku jest dosyć optymistyczne. Wiadomo też, że ukraiński przemysł w przeszłości borykał się z problemami, na przykład przy dostawach czołgów Opłot-M dla Tajlandii. Nie jest przesądzone, czy BWP, a tym bardziej nowy czołg faktycznie powstaną i będą seryjnie eksploatowane.

Z drugiej strony, potencjału ukraińskiej zbrojeniówki w żadnym wypadku nie można lekceważyć. Cały czas przedstawia ona nowe projekty, związane np. z systemami uzbrojenia wozów bojowych, a niektóre rozwiązania znajdują uznanie na rynkach eksportowych, jak choćby aktywny system osłony pojazdów Zasłon pozyskany niedawno przez Turcję. Wreszcie, Kijów po rosyjskiej agresji na Ukrainę podniósł własne wydatki na obronność, jak i zwiększył determinację w celu modernizacji własnej armii, choć oczywiście poziom nakładów jest znacznie niższy niż w państwach zachodnich czy nawet w Polsce (według SIPRI Ukraina przeznaczyła w 2017 roku na obronę 3,6 mld USD, Polska – 10 mld USD).

Jeżeli więc Ukrainie udałoby się opracować od podstaw i wdrożyć do seryjnej produkcji – nawet z niewielkim opóźnieniem w stosunku do nowych deklaracji – nowy bojowy wóz piechoty, byłby to istotny sukces. Otworzyłoby to też drogę do wymiany sprzętu pochodzenia sowieckiego. Jest to o tyle ważne, że po wybuchu wojny przywrócono do eksploatacji znaczną ilość zmagazynowanego sprzętu (np. czołgów T-64, w ograniczonym zakresie również T-80, BMP itd.), ale w końcu trzeba będzie go zastąpić.

O tym, że Kijów potrzebuje wyposażenia, świadczą zakupy używanego sprzętu – np. haubic Goździk, BMP – realizowane „z drugiej ręki”. Aby zwiększyć znacząco swój potencjał, Ukraina musi jednak postawić na nowocześniejszy sprzęt, oczywiście o ile uda się na ten cel zabezpieczyć środki finansowe. W praktyce Ukraina liczy na własny przemysł, gdyż nawet przy dużym wysiłku raczej nie będzie w stanie pozyskać na zachodzie nowo produkowanych bojowych wozów piechoty, nie mówiąc już o włączeniu w ich system wsparcia i eksploatacji. Natomiast projekt nowego czołgu wydaje się mocno odsunięty w czasie, choć oczywiście nie należy go przekreślać.

Ukraiński przemysł podjął więc próbę opracowania rodziny nowych wozów bojowych, następców BWP. Na razie nie wiadomo, czy i kiedy te wysiłki zakończą się powodzeniem. Powinny być jednak uważnie śledzone, jako ważny element rynku zbrojeniowego w Europie Środkowo-Wschodniej.

image
Fot. Ukroboronprom

 

Zobacz również

WIDEO: Stado Borsuków w WP | AW149 z polskiej linii | Defence24Week #140
Reklama